Hoffman wypalił sporą dziurę przez którą mógł przejść, Nero już czekał na Hoffman.
-Trochę Ci to zajęło.
Burknął aż ściany się zatrzęsły.
-Co teraz zrobisz? Zabijesz mnie?
Offline
Hoffman nic nie odpowiadał na słowa Nero. Wolał by jego czyny świadczyły same za siebie. Wyjął z rękawów wszystkie swoje reigły i przyswoił sobie ich zawartość, wbijająć je w prawe udo. Nieco później uniósł swoją prawą rękę w bok, na wysokość barku. Jego ciało na wysokości barków było oplecione przez jasno białe reiatsu, które było tak mocne, iż zerwało jego ubranie na barkach i plecach, pod zbroją.
Jeśli chcę go zabić bez zanpakutou, muszę walnąć wszystkim co mam.
Przejechał trzema palcami przed swoją twarzą od prawej, do lewej strony zręcznie zakładając na twarz maskę pustego. Od razu przystąpił do ataku. Używając shunpo, pojawił się zaraz za Nero i zaatakował go wysuwając dwa miecze z pochw, przy jego biodrze. Pod maską zaczął szeptać inkantację do zaklęcia. Od razu po ataku użył shunpo ponownie, pojawiając się z drugiej strony przeciwnika i atakując go od góry dwoma ostrzami na raz po czym użył shunpo po raz trzeci, atakując serią pchnięć z jego prawej flanki.
Reiatsu: 16950+600+750=17300x2=34600-50-50-50=34450
Siła: 92x1,5=138x2=276-3=273
Wytrzymałość: 142x1,25=177x2=354
Szybkość: 62+6=68x1,5=102x2=204
Zręczność: 52+8=60x1,25=75x2=150
Karta Postaci | Zanpaktou | Klan | Historia | Kartoteka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Nero stał tylko jakby go zamurowało czekał na każdy atak, każde cięcie było celne. To było jednak zbyt proste. Nagle w suficie pojawiła się spora dziura nad którą stał Nero z nowym pupilkiem czyli jeszcze większym mutantem od poprzedniego.
-Jeszcze nie czas Hoffman, nie czas, nie Twój.
Mówiąc to podrobiony Nero rozpłynął się w powietrzu.
-Naciesz się swoją zabawką do następnego spotkania, mam już wszystkie informacje które były mi potrzrbne.
Wyszeptał krótką formułe zdejmującą pieczęć z zanpakutou Hoffmana.
-Dzięki, nawet nie wiesz jak mi pomogłeś.
Dodał po czym poprostu znikną, a razem z nim naukowcy i mutnat. Hoffman został sam nie licząc członków jego oddziału przywiązanych do krzeseł. Nero znowu przepadł nikt nie wie na jak długo.
Offline
Zaraz po tym, co się wydarzyło, w barakach oddziału dwunastego dał się słyszeć kobiecy głos, zapewne należący do dowódcy grupy buntowników. Nowego dowódcy. Skontaktowała się z Hoffmanem za pomocą bakudou.
Komunikat brzmiał mniej więcej tak:
Hoffman, straciliśmy sygnał Nero i jego ślad reiatsu, nie jestem w stanie go zlokalizować. Twoja misja jest ukończona, proszę cię o powrót.
Głos zniknął równie szybko jak się pojawił pozostawiając po sobie jedynie puste i nieprzyjemne echo.
Offline
Kiedy Nero, zdjął pieczęć z zanpakutou Hoffmana, chłopak od razu odzyskał więź ze swoim zanpakutou, co wyraźnie poczuł. Mimo tego jednak nie wiedział, że to Nero je odpieczętował.
- Czekaj! - Wykrzyczał Hoffman widząc jak Nero zbiegł
- Co za skurwiel!
Złość buntownika była dodatkowo podsycana tym, iż pozwolił zbiec zabójcy swojej byłej przywódczyni, której ślubował lojalność, wierność oraz obronę jej życia lecz obecnie nie mógł nic na to poradzić. W końcu dostał rozkaz od swojej nowej przywódczyni, któremu nie mógł się sprzeciwić.
- Bakudou no rokujuichi. Rikujokoro. - wypowiedział zaklęcie bez inkantacji skierowane na potwora
Hoffman nie wierzył w to, iż to zaklęcie na długo powstrzyma potwora jednak na pewno na mu wystarczająco czasu na zabranie swojej drużyny z Seireitei i pozostawienie całego tego bałaganu do uprzątnięcia Seireitei, w końcu chciał im zaszkodzić tak jak to było możliwe. Pomógł się wyswobodzić członkom oddziału i zdjął maskę z twarzy.
- Wracamy do kryjówki. To rozkaz.
Usłyszawszy od zdziwionych równie jak on towarzyszy twierdzącą odpowiedź, użyli shunpo aby wydostać się z laboratorium. Niedługo potem znaleźli się pod bramą, a następnie uciekli w spokojną uliczkę, gdzie przeszli przez bramę Senkai otwartą przez Hinamori.
Karta Postaci | Zanpaktou | Klan | Historia | Kartoteka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline