Dziewczyna wzięła papierosa po czym odpaliła ogniem z... palca.
-Jestem Miyuki. A Ty?
Uśmiechnęła się spokojnie paląc papierosa.
-Ja sobie spaceruje.
Offline
-Ja jestem Enquil co robisz w takim miejscu sama nie boisz się ze cie ktoś zaatakuje.?
Enquil uwarzenie patrzył na dziewczyne
-Mówił ci ktoś ze masz ładne oczy.?
Mówiąc to Enquil zdjął bandamkę i sie uśmiechną
Offline
Dziewczyna stanęła spokojnie patrząc na Enquila.
-Ja mam się bać? Ciekawe.
Zaśmiała się widząc jak papieros buntownika nagle staje cały w płomieniach, dopaliła swojego i ruszyła dalej nie zwarzając na komplementy Enquila.
Offline
-Uspokuj się, nie chce zrobić Ci krzywdy.
Uśmiechnęła się spokojnie dziewczyna. Bacznie obserwowała każdy ruch chłopaka.
-Schowaj miecz bo się pokaleczysz.
Zaśmiała się patrząc na Enquila.
Offline
-Jesteś taka śmieszna aż żal cie zabijać ...
Lecz niestety Enquil nie posłuchał dziewczyny i nie chował miecz
Odejdź póki możesz potem nie będę taki miły jak teraz
Nie mogę zabić kobiety pomyślał.
Offline
Dziewczyna spojrzała na miecz który zaczął żażyć się na czerwono po czym wypadł z ręki Enquila.
-No to dawaj bo ja nigdzie nie idę.
Zaśmiała się bawiąc się ognikiem na palcu.
Offline
-No to masz problem. Nie czym tylko kim, poznałeś już osobę taką jak ja... Tylko że jest przez nas pilnie poszukiwana, albo raczej jej głowa.
Odparła dziewczyna.
-Żywy Płomień.
Powiedziała dziewczyna a w jej ręce pojawił się miecz, nie był on zwykły, była to raczej sama rękojeść z której buchał ogień.
-Zabawimy się.
Offline
-Ciekawe, nie poznałeś żadnego takiego jak ja... No tak, rozumiem... Nie był w zwykłej formie, ciekawe.
Powiedziała spokojnie dziewczyna i ruszyła powoli w stronę Enquila, kiedy była dość blisko wykonała zwykłe skośne cięcie.
-Pomyśl, nie wyglądał jak reszta tej rasy do której niby przynależał.
Offline
-Chętnie bym je wyjawiła gdyby ktokolwiek je znał.
Odparła znowu atakując, tym razem dodała jeszcze kopnięcie z obrotu.
-Kiedy go spotkałeś, z pozostałości jego reiatsu wnioskuje, że całkiem niedawno.
Dodała wraz z kolejnym cięciem. Nie były one trudne do zatrzymania lecz przy każdym czuć było ogromnie ciepło oraz leciały iskry.
Offline