Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#286 2013-09-12 19:51:46

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Opuszczony magazyn

- Myślałeś że pojawił się gdzieś jakiś Pusty? - zapytała dziewczyna gdy chłopak dorównał jej kroku.
Wcześniejszą rozmowę postanowiła zakończyć. Nie miała nic więcej do powiedzenia w tym temacie, więc na słowa Hoffmana westchnęła tylko lekko. Akurat nie musiała się martwić tym, że zapadnie krępująca cisza, ponieważ tuż za nimi rozległ się dobrze jej znany głos. Odwróciła się szybko i zobaczyła Nassa.
- Wybacz Nass, jakoś tak wyszło, że zagadaliśmy się z Hoffmanem. - mówiąc to ruszyła w jego kierunku. Nie spodobało jej się to, że skrytobójca spaceruje sobie po wypitym alkoholu. Bo alkohol akurat od razu wyczuła. Czując już wyraźnie zapach trunku, jak i widząc apatyczne zachowanie chłopaka podskoczyła do niego i pochyliła się by wziąć w garść przód jego koszuli.
- To ja ci udzielam porad, próbuję pomóc, cholera krwawię dla ciebie, żeby móc zrozumieć to, co mi powiedziałeś wcześniej a teraz szlajasz się po pijaku wiedząc, że w każdej chwili może pojawić się Pusty? Kompletny brak rozumu! I nie patrz takim wzrokiem! - dodała puszczając jego bluzkę patrząc na niego z góry - Znam ten wzrok i podejrzewam, jakie myśli ci teraz krążą po głowie. Co się stało? - dodała już spokojniejszym tonem.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#287 2013-09-13 10:37:50

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Re: Opuszczony magazyn

Nass rozłożył ręce w wystraszonym geście gdy China złapała go za ubranie. Rozszerzył w zdziwieniu oczy i zamarł jak trafiony piorunem.
- Eee.. cóż..tak, masz rację Chinatsa, wybacz...co do Pustego to...najwyżej zionę mu w mordę piwem.
Uśmiechnął się i wstał powoli. Podrapał się po bródce. Nie chciał gadać o swoich smutkach, nie umiał ich w sumie nazwać. A może nie chciał ich nazwać?
Hmm...debil jestem. Po prostu brakuje mi Jej i tyle. I nie wiem co z tym zrobić.
- Nic nic China, naprawdę. Starczy żalów.
Położył Jej rękę na ramieniu i pogłaskał Ją lekko. Potem cofnął rękę i rozejrzał się po okolicy dziwnie marszcząc brwi. Nie obraziłbym się gdyby zjawił się jakiś przeciwnik. Mam ochotę kogoś zabić...


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#288 2013-09-15 23:48:08

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Opuszczony magazyn

Chinatsa nie lubiła takiego zachowania. Nass był jej bardzo bliski, ale jeżeli robił coś nie tak, musiała mu pogrozić, tak samo jest z Hoffmanem. Prędzej sama by dała się pokroić niż pozwolić im, komukolwiek kto był jej bliski, popełniać głupotę, która może kosztować życiem.
Dotyk dłoni skrytobójcy był przyjemny, ale też zimny, pozbawiony tego, co wcześniej dawało poczucie bezpieczeństwa.
Myśl, która już od pewnego czasu krążyła jej po głowie i nie dawała spokoju, została zastąpiona zachowaniem chłopaka, ale teraz wróciła. Nie był to jednak odpowiedni moment na rozmowę na ten temat, więc uciszyła swoje myśli i odwróciła się tak, by widzieć i Hoffmana i Nassa. Przy okazji potarła skronie, bo głowa pulsowała nieprzyjemnym bólem, zapewne ze zmęczenia.
- Więc co teraz robimy?


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#289 2013-09-16 15:14:35

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Re: Opuszczony magazyn

Nass wzruszył ramionami i poprawił ubranie. Potem rozejrzał się po okolicy i odpowiedział Chinatsie:
- Nie wiem jak Wy ale ja mam już dość tego cholernego magazynu.
Było mu obojętne gdzie teraz się udadzą ale miał trochę dość Tokyo i realnego świata, ludzi w około. Potrzebował spokoju. To tak mało a tak wiele.


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#290 2013-09-17 13:42:25

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Opuszczony magazyn

Hoffman od dłuższego czasu stał w milczeniu i przysłuchiwał się rozmowie jego dowódczyni ze skrytobójcą. Cała ta sytuacja bardzo mu się nie podobała, w końcu należał on do ludzi wyjątkowo honorowych, nienawidzących z natury skrytobójców. Jednak dochodząc do krótkiej konkluzji, to co odpowiada jego przywódczyni, odpowiada i jemu. Zatem stał nadal jak wryty. Nie miał niczego ciekawego do zaproponowania poza treningiem, w którym mógłby czegoś nauczyć jego przywódczyni z racji tego, iż był zwyczajnie lepszy w walce od niej jak i Nassanaela razem wziętych. Stojąc dalej i myśląc o niebieskich migdałach, chłopak czekał na dalszy rozwój wydarzeń.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#291 2013-09-17 17:39:18

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Opuszczony magazyn

Chinatsa odgarnęła włosy z twarzy i westchnęła zrezygnowana widząc, że decyzję o tym, co mają robić pozostawia się jej. Nass jak to Nass, najchętniej poleciał by gdzieś wybić ze sto Pustych, natomiast jeżeli chodzi o Hoffmana to mógł zrobić to samo, jak i również po prostu wrócić do Kinkakuji by nadzorować trening buntowników.
- Rany... - jęknęła dziewczyna i podrapała się po głowie - Niech każdy z was po prostu powie na co ma ochotę i po sprawie. Nie będziemy tu przecież stać wiecznie. Trening? Spoko, chociaż dopiero co skończyłam. Polowanie na Pustych? Wiecie co o tym myślę, ale jak chcecie to można zapolować. Tylko określcie się co chcecie robić.

/ jeżeli chodzi o trening, mogę go przyjąć, ale jeżeli Hoffman określi się czy za treningi również dostaje się jakieś bonusy, bo jeżeli nie, to ja podziękuję, bo to stracony czas tylko /

Ostatnio edytowany przez Chinatsa Miyamoto (2013-09-17 17:42:08)


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#292 2013-09-17 18:02:51

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Opuszczony magazyn

Na wypowiedź Chinatsy, Hoffman zaczął się rozglądać nerwowo, wyraźnie NIE MOGĄC, się określić. Prawdę powiedziawszy nie miał nic ciekawego do roboty, ani też nie było specjalnie niczego, co mógłby chcieć teraz robić. Naturalnie, chłopak jak to miał w swojej naturze, zawsze miał ochotę na walkę, jednak biorąc pod uwagę to, że jego przywódczyni dopiero co jedną stoczyła, przez myśl nawet mu nie przeszło, aby znów ją męczyć. Mimo, iż była ona już niemal dorosła, on wciąż miał przed oczami małą, zagubioną dziewczynkę. W związku z tym, chłopak spojrzał się na Nassanaela, jakby chciał prześwidrować go wzrokiem, aby wymusić na nim jakąś odpowiedź, gdyż sam takowej nie mógł udzielić Chinatsie.

//Za poprzednie walki treningowe Chinatsa otrzymuje 200 doświadczenia 5 punktów nauki oraz 3, Nassanael 400 doświadczenia, 10 punktów nauki oraz 6 złota, a Hoffman 1000 doświadczenia, 15 punktów nauki i 8 złota\\


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#293 2013-09-17 18:36:34

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Re: Opuszczony magazyn

Nass zadreptał w miejscu i postanowił, że walnie prosto z mostu, zmęczyły go sekrety. Tak po prostu spojrzał Na Chinatsę a potem skrzyżował spojrzenia z Hoffmanem i powiedział:
- Cóż, szczerze powiedziawszy mam ochotę spędzić gdzieś noc, w jakimś domu, nie na zewnątrz. Chciałbym też spędzić czas z Chinatsą, pogadać...Ale Ty Hoffmanie chyba, zdaje się masz jakąś miejscówkę o której nie wiem a jeśli o niej nie wiem to z jakiegoś powodu...czyli mnie tam nie chcesz. Nie mam pretensji, każdy ma swoje poglądy, ja na przykład nie lubię sekretów, sekrety sprawiają, że serce gnije i relacje między ludźmi także. Więc cóż China, jeśli chcesz to zapraszam na kolację. Jeśli nie to nic wielkiego, jutro też dzień. Chyba, że chcemy porobić coś razem, posiedzieć przy ognisku. Poznać się lepiej...
Odszedł kawałek i dodał trochę ciszej:
- Wybaczcie wykład, musiałem to z siebie wyrzucić...a co do Pustych to nie lubię na nich polować. Lubię walkę ale nie lubię polowania. To różnica.
Spuścił wzrok, popatrzył po widnokręgu i stanął jakby się nagle zaciął.


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#294 2013-09-17 18:44:22

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Opuszczony magazyn

Hoffman słysząc słowa skrytobójcy, wiedział, że trafił on w sedno sprawy. Spojrzał na chłopaka z pod ukosa.
Bezdomny się trafił... To nie ja o tym decyduję cymbale. Ale jak znam Chinatsę... łatwo ją wziąć na litość. Coś mi się widzi, że nasze klanowe sekrety sumiennie utrzymywane przeze mnie w tajemnicy, zaczną wypływać na wierzch... Ależ... czym ja się przejmuję. Gadam jakby to była moja własność. Nic mi do tego. Jak tak pomyśleć... to to było do przewidzenia. Mam nadzieję, że te zmiany nie skończą się wojną Seinan*...
Nie chcąc dłużej o tym myśleć, Hoffman szybko zmienił temat.
- Zgadzam się z Nassanaelem. Też nie lubię ,,polowań". Wolę uczciwą walkę na otwartym polu.

//*-Chodzi o wojnę Seinan w Japonii z 1877 roku, gdzie na skutek zmian(a konkretnie modernizacji) wprowadzonych przez cesarza, samurajowie wzniecili bunt, który skończył się krwawą rzezią i końcem klasy samurajów\\


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#295 2013-09-17 19:27:12

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Opuszczony magazyn

Chinatsa już miała rzucić jakąś zgryźliwą uwagę w stronę Hoffmana (choć rozśmieszyło ją również prawie błagalne spojrzenie buntownika), jednak na słowa Nassa drgnęła i patrzyła na niego uważnie podczas gdy z jednej strony serce się radowało a z drugiej smuciło jego słowami.
Chinatsa była trochę rozdarta. Z jednej strony widziała, że Nass chciał by z nią porozmawiać, może nawet na osobności, może miał jakieś powody ku temu... ale z drugiej nie mogła przecież zostawić Hoffmana, nawet ona miała swoje obowiązki.
Kinkakuji było jednym z nich, poza tym, to to miejsce pierwszy raz nazwała domem, a gdzie pójść po długiej wędrówce, jak nie do domu właśnie?
Zadarła na chwilę do góry głowę pozwalając by wiatr chłodził jej twarz, tak by mogła się zrelaksować i podjąć najlepszą decyzję.
W końcu popatrzyła na obydwu mężczyzn i wyprostowała się kierując wzrok najpierw na Nassa.
- Chciałabym zacząć od tego, że jeżeli chodzi o "to miejsce" - zaznaczyła mając na myśli Kinkakuji - to nie jest ono znowu taką super kryjówką... W sumie i Pan Hao i Pan Rafael, Patariko zapewne też - tu jej głos jakby lekko zadrżał, ale po chwili wrócił do normalnego tonu - wiedzą gdzie się ona mieści a przecież nie należą do buntowników, wręcz przeciwnie. Bardzo chętnie bym cię zaprosiła do nas, bo traktuję cię jak przyjaciela a przed przyjaciółmi nie ma się sekretów, nawet jeżeli są po innej stronie. To się nazywa zaufanie - mówiąc to podniosła palec wskazujący - Nie chcę mieć przed tobą sekretów, jednak... - w tym momencie przeniosła spojrzenie na Hoffmana - nie ja decyduję o pewnych sprawach. Liczę się ze zdaniem Hoffmana jak z nikim innym, bo mimo wszystko - tu uśmiechnęła się złośliwie - Hoffman umiał wytłumaczyć mi wiele spraw i podpowiedzieć, jak się zachowywać. Nawet jeżeli zrobił to nieświadomie. W każdym razie pokazał, że jest niesamowicie lojalnym człowiekiem a ja nie chciałabym zniszczyć przez przypadek tego, co sam zbudował.
Wzięła głębszy oddech a później znów mówiła.
Czuję się trochę jak na jakimś wiecu politycznym...
- Reasumując. Możemy udać się wszyscy razem, do Kinkakuji jeżeli Hoffman wyrazi zgodę, do Kryształowego Pałacu, jeżeli taka będzie decyzja Nassa, lub gdziekolwiek gdzie będzie ciepło i przytulnie. Zawsze można zdecydować się na to miejsce gdzie  siedzieliśmy z Panem Hao...
Chinatsa sięgnęła na chwilę myślą wstecz, ale gdy przypomniała sobie zimne powiewy wiatru przelatujące przez zniszczone mury zatrzęsła się. Zdecydowanie nie było to teraz najlepsze miejsce.
- W każdym bądź razie będziemy mogli sobie usiąść i porozmawiać wszyscy razem, szczerze. A jeżeli będziesz miał ochotę powiedzieć coś o klanie - zwróciła się ponownie do Hoffmana - to myślę, że Nass odwdzięczy się tym samym i też powie coś, co będziemy mogli uznać za ciekawe i przydatne. Takim sposobem, każdy będzie zadowolony i usatysfakcjonowany.
Kończąc mówić Chinatsa odetchnęła i oparła się plecami o pierwszą lepszą ścianę przymykając oczy.
Mówienie jest męczące, a w sumie powiedziałam trochę głupot chyba...
- Acha... - dodała jeszcze otwierając jedno oko - nie myśl Hoffman, że dopuszczę do powtórki wydarzeń z czasów wojny Seinan. Od myślenia mam przecież ciebie - dodała uśmiechając się i puszczając mu łobuzersko oczko.

Ostatnio edytowany przez Chinatsa Miyamoto (2013-09-17 19:39:17)


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#296 2013-09-17 20:03:52

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Opuszczony magazyn

Widząc z początku chwilowe zachwianie zachowania u Chinatsy, najprawdopodobniej spowodowane jej nagłą zmianą decyzji odnośnie tego co powiedzieć, chłopak stał nadal nie odzywając sie, i czekając cierpliwie aż zbierze myśli i zacznie mówić.
Taaa... te pasożyty, robiące u nas rozpoznanie, żeby na wszelki wypadek nieszczęśliwie nie zabłądzić, jak im się humor pogorszy i tym samym najdzie ich ochota na poderżnięcie nam gardeł podczas snu... Ale Chinatsa ma rację... jestem godny pogardy. Jak ja mogłem tego wcześniej nie zauważyć? Kinkaku-ji nie jest już bezpieczne. To już nie jest nawet kryjówka skoro wszyscy o nim wiedzą tylko zwykły budynek. Nie dziwne, że tyle osób nagle bardziej zaczęło się interesować kinkaku-ji niż kryjówką buntowników. Pozostawiłem Kinkaku-ji samo sobie, z nędzną barierą, przez którą każdy głupi może się przedrzeć jak się postara... Byłem nieostrożny. Powinienem już dawno podjąć nowe kroki. Nie ma wyjścia, trzeba się tym zająć. Od razu jak się rozejdziemy, trza wziąć się do roboty.
Naturalnie zapał Hoffmana w jego nowym, ślepym zamierzeniu był ogromny, jednak spod jego niemal już naturalnie kamiennej twarzy, trudno było wyczytać jakikolwiek przebłysk nowej inicjatywy.
- To, że wybudowałem Kinkaku-ji, nie ma tu nic do rzeczy. Jesteś głową naszego klanu, zatem jest to Twój dom, a nie mój. Choć... faktycznie mogłem się postarać o znacznie dostojniejszą konstrukcję jak Zamek Matsumoto zamiast tak nędznego domku...
Taaa... Jeszcze brakowało by tylko wyruszyć do tych oszołomów na tą ich paskudną pustynię i wystawić się na odstrzał.
- Powtórzę się. Ty jesteś głową klanu więc to Tobie przypada o tym decyzja. Ja się dostosuję.
I na cóż mi były mądrości Suna Tzu...? Wygląda na to, że zachowywanie powściągliwości, oszukiwanie przyjaciół, aby oszukać wrogów to teraz tylko staromodny żargon... A on...- tu spojrzał na Nassanaela- co najwyżej powie nam jak się pędzi bimber w całej swojej wiedzy. Skrytobójca z jego poziomem jeszcze nie był na na tyle poważnej misji, aby zgromadzić ważniejsze informacje... A i tak zresztą przekazał by je najpierw Amayi. Pfff... za dużo myślę. Jeszcze się denerwować zacznę i już w ogóle nie będzie ze mnie żadnego pożytku. Muszę się ogarnąć i przestać bredzić.
Chinatsa dając komentarz odnośnie wojny Seinan trafiła w sedno. Było to dokładnie to, co najbardziej mógł chcieć usłyszeć w całej swojej niepewności odnośnie porządku klaowego Hoffman, z początku nie wierząc wręcz w to co usłyszał. Niezmiernie ucieszył się w duchu i już od dawna nie zdarzyła się sytuacja, w której nie mógł by powstrzymać swojego uśmiechu, choć właśnie w ukrywaniu emocji osiągnął niemal stopień mistrzowski. Mimo, iż był to mało widoczny uśmiech, na pewno należał on do tych szczerych. Jednak nie chcąc dać tego po sobie poznać, z powrotem opanował swoją mimikę twarzy, spoważniał i odpowiedział:
- Do mnie należy wykonywanie rozkazów, a nie myślenie...


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#297 2013-09-18 11:29:42

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Re: Opuszczony magazyn

Nass przysłuchiwał się całej dyskusji i trochę się przeraził tym co sprowokował ale bynajmniej nie żałował tego. Westchnął i z poważną miną odparł.
- Czytałem kiedyś taką ksiązkę Hoffmanie, nie pamiętam już jaką...byłem wtedy człowiekiem. Zapamiętałem z Niej taki cytat - Czym gardzisz? Po tym poznać, kim jesteś naprawdę.
Potem zwrócił się do Chinatsy z dziwnym uśmiechem, ni to wesołym ni to smutnym.
- China, nie chcę by przeze mnie wynikła jakaś ciężka atmosfera. Nie wiem gdzie jest ten Kinkaku-ji i nie chce wiedzieć jeśli to taki problem - tu znowu spojrzał na Hoffmana a jego wzrok zrobił się zimny - Chciałem tylko zauważyć, że wszyscy jesteśmy buntownikami, czy to skrytobójcy czy strażnicy. Jak będziemy trzymać między sobą sekrety i nie ufać sobie to równie dobrze możemy poderżnąć sobie gardła i pieprznąć wszystkie nasze cele na śmietnik. Wiem, że mną gardzisz Hoffman, w takim razie nie ukrywaj już tego bo to głupie. Jestem skrytobójcą i jestem z tego dumny. Nie chce mi się tłumaczyć co i dlaczego. I tak tego nie wysłuchasz. Niby tradycję samurajskie...a kłamstwa i półprawdy jedno na drugim.
W środku zaczynał się już wnerwiać ale nie dał tego po sobie poznać, tylko wzrok miał lodowaty.
- Wybacz China jeśli stawiam Cię w kłopotliwej sytuacji. Ale są też miejsca, które mamy wspólne, siedziba buntowników na ten przykład.
Chłopak patrzył gdzieś w dal, na horyzont.
Dlaczego nie możemy po prostu się dogadać...cóż...w niczym nie jesteśmy lepsi od ludzi, dzielą nas takie same pierdolone uprzedzenia jak ich.


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#298 2013-09-18 12:15:11

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Opuszczony magazyn

Hoffman słysząc narzekania Nassanaela szybko postanowił rozwiać wątpliwości.
- Nie mam nic przeciwko. To nie mój interes. Nie mój dom, nie moja sprawa. Nie rozumiem, czemu miało by być inaczej. Nie rozumiem nawet specjalnie o co Ci chodzi. Przecież niczego takiego nie powiedziałem... Ale mniejsza... Czym gardzę? Tym czy mój dowódca. To jasne i logiczne. Niczego nie ukrywam, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie mam czego ukrywać... Kompletnie nie rozumiem skąd u Ciebie takie przypuszczenia...
Chłopak zupełnie nie rozumiał nagłego zachowania skrytobójcy, podobnie jak tego, skąd wysnuł takie wnioski. Nie mniej jednak fakt ten wzbudził nieco jego zaciekawienie.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#299 2013-09-18 14:49:57

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Opuszczony magazyn

Po raz kolejny Chinatsa czuła się jak na meczu ping ponga. Raz odwracała głowę w jedną, raz w drugą stronę i czuła, że od tego wszystkiego zaczyna boleć ją kark i głowa, więc po prostu opuściła ją na chwilę, ręce splotła na piersiach i próbowała się zastanowić nad wszystkim co do tej pory usłyszała. Stała tak dobrą minutę lub dwie, może więcej, ale poczucie czasu ją całkiem opuściło. Równie dobrze mogło minąć pół godziny, czas jest przecież względny, to prawda znana nie od dziś.
Nass ma rację, wszędzie uprzedzenia, kłamstwa, przemilczanie pewnych spraw chociaż siedzimy w nich wszyscy razem. Sojusz buntowników nie obejmuje przecież tylko jednej określonej grupy, a jeżeli nie będziemy sobie ufać wzajemnie, to nic się nie zmieni i wciąż będziemy siedzieć w punkcie wyjścia.
Chinatsa westchnęła głęboko, nie zdając sobie nawet z tego sprawy.
I co mam teraz robić? Siedziba buntowników? Czy to najlepsze rozwiązanie dla nas? W sumie nie pomyślałam o tym, chociaż jakby nie patrzeć, chyba nigdy tam nie byłam, a przynajmniej nie przypominam sobie... Ale jeżeli tak pomyśleć, to jesteśmy w idealnym temacie. Może w końcu uda się choć trochę szczerze porozmawiać. Tajemnice Klanu Miyamoto? Kinkakuji? Jeżeli to wszystko faktycznie zależy ode mnie, to czy oznacza to, że tylko ja mam prawo o tym decydować? Pierdolone dowództwo, już lepiej by było gdyby nigdy nie wyszło na jaw kim jestem. Tak było by lepiej i dla innych i dla mnie samej, bo jak na razie, kompletnie nic nie zrobiłam z tym. Parę razy tylko pogroziłam Hoffmanowi, ale tak naprawdę nic nie robię.
W końcu Chinatsa uniosła głowę i odsunęła się od ściany. Zlustrowała poważnym wzrokiem dwójkę jej towarzyszy, sięgnęła do szyi by odnaleźć dłonią wisiorek z niebieskim kryształem, który zawsze dodawał jej pewności siebie i w końcu postanowiła się odezwać.
- W takim razie, zapraszam do siedziby Buntowników. - jej głos był stanowczy, może nie władczy, ale chciała teraz brzmieć jak przystało na dowódcę. - Już za długo siedziałam bezczynnie patrząc, jak moi przyjaciele skaczą sobie do oczu i nie ufają sobie wzajemnie. Czas, żeby w końcu określić się jasno i wyraźnie, czy chcecie razem dzierżyć miecze i ramię w ramię, bez uprzedzeń i tajemnic, ruszać do walki. Każdy z was dostanie prawo do wypowiedzenia się, jeżeli dzielą was jakieś problemy, powiecie je bez ogródek. Mam dosyć tego całego bałaganu. Chcecie się pozabijać, czy razem osiągnąć jakiś cel? Decydujcie się, czy jesteście gotowi na taką rozmowę. Tu i teraz. Jeżeli tak, idziemy do siedziby buntowników, jeżeli nie - Chinatsa ponownie zgromiła ich wzrokiem - zostawiam Panów i idę sobie stąd i odstępuję od dowództwa pozostawiając je w rękach Hoffmana. Innego pomysłu już nie mam.
Dziewczyna zamilkła czekając na odzew ze strony Nassa i Hoffmana. Żyłka na czole lekko pulsowała, co było oznaką, że wkurza ją cała sytuacja, jednak twarz pozostawała kamienna. Trzeba uczyć się trzymać nerwy na wodzy, nie?

Ostatnio edytowany przez Chinatsa Miyamoto (2013-09-18 14:54:34)


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#300 2013-09-18 17:41:39

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Re: Opuszczony magazyn

Nass z przymrożonymi oczami odparł Hoffmanowi.
- Skoro tak to już nie mam Ci nic do powiedzenia.
Przecież znam buntowników, Amayę, jego, Chinatsę i Ayame nie od dziś. Wiem, że coś ukrywa i wiem jaki ma stosunek do skrytobójców. Skoro chce dalej grać w te gierki to niech sobie gra...ale w swojej głowie.
Potem zrobiło mu się głupio, że Chinatsa jest w takiej sytuacji. Spojrzał Jej smutno w oczy a potem jego wzrok się rozjaśnił.
- Jasne, ja nie mam nic do ukrycia przed buntownikami, przed Tobą. Mi pasuje ta opcja.
Podszedł do Niej bliżej i czekał na odzew Hoffmana ale nie parzył się na niego.


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl