Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#571 2014-12-28 01:40:21

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Kinkaku-ji

Chinatsa ledwo co usłyszała znajomy dźwięk, jednak zatroskana o życie Ayame niemal nie zwróciła na to uwagi. Dopiero kiedy usłyszała znajomy głos odwróciła głowę przyjmując nagle zdziwiony wyraz twarzy. Zaraz jednak jej twarz wykrzywił grymas. Dawno nie czuła takiej wściekłości.
- Ayame sobie zawsze radzi. Idę jej pomóc. - warknęła i minąwszy chłopaka zaczęła szukać wyjścia by pomóc przyjaciółce.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#572 2014-12-28 01:48:13

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Re: Kinkaku-ji

Z Garganty za Patariko wyszedł...wrak człowieka. Z włosami posklejanymi krwią i kurzem,porwanymi ubraniami. Śmierdzący jak trup długowłosy brunet z zasłoniętym okiem. w ręce trzymał obnażoną katanę. Miał niedbalą posturę. Nagle skoczył i wylądował metr przed Chinatsą. Spojrzał się Jej w ocu. Miał zimny wzrok i dziwnie spokojne ruchy. Z pod włosów powoli kapała mu krew,na nos i pierś.
- Witaj. Kłopoty?
Jeśli Chinatsa starała się go ominąć nie ustępował. Mało go obchodziła jakaś walka za plecami. Trzymał miecz niebezpiecznie blisko dziewczyny.


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#573 2014-12-28 01:59:13

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Kinkaku-ji

Chinatsa skrzywiła się czując wstrętny odór krwi i brudu. Mimo to rozpoznała sylwetkę, której również nie widziała niemal całe wieki. Tak jak myślała, może lepiej było się tutaj nie pojawiać, może lepiej było dalej tchórzyć i siedzieć w ukryciu choćby i przez lata. Po prostu udawać, że nie widzi kolejnych walk, udawać, że na świecie zapanował pokój.
Nic nie mogła jednak poradzić na to, że kąciki jej oczu stały się wilgotne. Nie ze strachu lub szczęścia. To były łzy żalu.
Popatrzyła na ostrze miecza i podświadomie wyczuła coś złego.
- Czego tu szukacie? - zapytała siląc się na gniewny ton spoglądając szybko na Patariko. - Chcesz mnie zabić, Nass? - zadała pytanie patrząc w oczy przybysza i wyciągając rękę w kierunku jego broni jakby chciała złapać za jej koniec.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#574 2014-12-28 02:06:30

 Patariko

http://i.imgur.com/3hErqh7.jpg

Call me!
Skąd: Nowy Dwór Maz.
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1117
Imię postaci: Patariko Yukan
WWW

Re: Kinkaku-ji

Pat w tym momencie podszedł do Chinatsy, otarł jej oczy.
-Spokojnie, nic Ci nie zrobi... możesz mi zaufać. Przybyliśmy Cię... uratować. I wesprzeć.
Złapał szybko za jej rękę, nie pozwolił jej złapać miecza Nassa, nagle z garganty wyszedł ktoś jeszcze... Kage, Mori Kage, Arrancar i główny przyboczny Patariko.
-Dzisiejszy wieczór przesądzi nad losami świata. To dziś zostanie odbudowane imperium... to dziś znowu na nogi stanie Yami No Shisha. Nie lękaj się Chinatsa, zostałaś częścią legendy.

Ostatnio edytowany przez Patariko (2014-12-28 02:09:34)


Fullbring
KP


Ekwipunek:
nieśmiertelnik
nóż survivalowy po dziadku
dwie reigły
adrenalina
naszyjnik ze zdjęciem rodziców (szybkość x1,2)

Offline

 

#575 2014-12-28 02:18:41

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Re: Kinkaku-ji

- Zabić?
Świdrował Ją wzrokiem a potem wtrącił się jego kumpel z obstawą. Gdy wysłuchał jego wypowiedzi nagle głośno się roześmiał. Opętańczo jak schizofrenik.
- Pat Ty jak coś palniesz.
Za przybocznym kolegi z Garganty wyszła zgrabna pusta wyglądająca jak jakaś kobieta ninja. Podeszła do Nassanaela i skrzywiła nos. Rzuciła do Chinatsy:
- Wybacz,od jakiegoś czasu nie rozmawiał z nikim...i niczym.
Nass jeszcze raz spojrzał na Chinatse. A w tym wzroku było coś...bardzo złego i...smutnego? Nie do końca. Garganta się zamknęła,Nass oparł katanę o ramię.
- Zabić Chinatsę...ale co tu się odpierdala?


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#576 2014-12-28 02:29:34

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Kinkaku-ji

Chinatsa zdrętwiała. Przecież... Yami no Shisha nie miała współpracować z buntownikami? Odbudowane Imperium? Losy świata? To brzmi jak...
- wojna... - szepnęła tak, że niemal żaden dźwięk nie wydobył się z jej ust. Nie zareagowała na otarcie łez, jednak czując na swoje ręce uścisk Fullbringera zadrżała a w brzuchu coś nieprzyjemnie się skręciło. Kątem oka widziała pojawiające się nowe postacie, Moriego i Pustą znała, ale zastanawiała się, kto jeszcze przyjdzie, jednak w końcu Garganta się zamknęła. Na słowa kobiety Chinatsa zareagowała nieznacznym skinięciem głowy. Czuła, że złość powoli wypełnia każdy cal jej ciała, więc wyrwała rękę z uścisku Patariko.
- Czy ktoś mi wyjaśni, do cholery, co tu się dzieje?! Nie ma was rok, ROK! Każdy zniknął na pieprzony rok, a teraz pojawiacie się jak gdyby nigdy nic, podarci, zakrwawieni - tu spojrzała na Nassa - i w dodatku mówicie zagadkami! Mam tego dosyć! Do widzenia!
Kończąc mówić zrobiła kilka kroków do przodu chcąc wyminąć Nassa i spółkę.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#577 2014-12-28 02:51:17

 Patariko

http://i.imgur.com/3hErqh7.jpg

Call me!
Skąd: Nowy Dwór Maz.
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1117
Imię postaci: Patariko Yukan
WWW

Re: Kinkaku-ji

Pat zauważył ruch warg, wyczytał z niego to magiczne słowo. "Wojna"... nie to nie to. Przeciwnie... pokój, tak...
-Spokojnie, nie chodzi nam o wojnę z naszymi największymi przyjaciółmi... buntownikami... aktualnie jednak walczycie sami ze sobą... czy teraz Ayame nie walczy z jednym z przybocznych Hoffmana? Czy przed chwilą nie wrzuciła Hoffmana do piwnicy? Tak, Wysłannicy Mroku widzą wszystko, są wszędzie i są zawsze, poprostu czasem nie chcą być widziani. A teraz China, schowaj się za nami, nie uciekaj.
Tu zablokował jej ruch, wyszedł przed nią, Kage zrobił to samo, skinął jedynie na nią głową. Może i zawsze był mroczy ale dziś zdawał się inny, wyjątkowo poważny. Pat podobnie, totalnie zlał śmiech Nassa. Nagle jego ciało zostało zalane bielą, na twarzy pojawiła się maska, a w brzuchu była dziura, jego do tej pory ukrywane Reiatsu prawie wybuchło, zaraz jednak się znowu ustabilizowało.
-Kage, Nass, Mazuki. Załatwmy to jak przystało na Wysłanników Mroku. Kurayami no naka no hikari
Kage natychmiast wysłał wiązkę Reiatsu która zetknęła się z wiązką Pata, jeśli Nass i Mazuki zrobili to samo w kierunku Ayame, a dokładniej jej przeciwnika poszybował ogromny promień reiatsu o dużej sile (162). Zaraz po tym Pat wrócił do swojej normalnej, ludzkiej formy. Dopiero teraz dało się zauważyć czerwoną plamę na plecach jego bluzy


Fullbring
KP


Ekwipunek:
nieśmiertelnik
nóż survivalowy po dziadku
dwie reigły
adrenalina
naszyjnik ze zdjęciem rodziców (szybkość x1,2)

Offline

 

#578 2014-12-28 11:41:27

Rafael

http://img521.imageshack.us/img521/117/ranga5espadayami.png

37827204
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1122

Re: Kinkaku-ji

Tak więc nagle Rafael dostał cynk a raczej podsłuchał że coś się dzieje. Tak więc nagle pojawił się obok Patarika i Nassa.
-Witam pat, nass. Walczycie tutaj sami ? Czyżbyście zapomnieli dać mi jakieś zaproszenie ?    
I spokojnie spoglądał jak ładują pewną technikę. I popatrzył w kogo celują.. Nie znał tej osoby dlatego raczej go to nie obchodziło wyczuwał także kogoś znajomego kogo nie lubił. Jednak nie do końca wiedząc o co chodzi powiedział do Chinatsu.
-Witam chinatsu, chodź w razie czego postaram się ciebie obronić bo coś się tutaj kroi.
Szykowana technika przez dwóch członków organizacji nie była zbyt mocna jak na Rafaela, ale nadal nie wiedział co się stało, temu przyjął dość egoistyczną rolę obserwacji i ochrony Chinatsu którą znał a nawet lubił. Więc w razie gdyby coś w nią miało wpaść to po prostu tworzył coś na kształt szklanej tuby która miała ją ochronić.


http://www.mediafire.com/convkey/68dd/a40naqyl5aut7z8fg.jpg

Offline

 

#579 2014-12-28 12:51:21

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Kinkaku-ji

- To Hoffman też tu jest? TU? - Chinatsa zatrzymała się widząc, że jej droga została zagrodzona i zacisnęła znów pięści. Rok temu widziała jak tamten tajemniczy gościu zabił go, ale mimo iż na początku w to nie wierzyła, późniejszy czas zaczął przyciągać różne niechciane myśli.
- Jakim przybocznym...?  - Chinatsa czuła że powoli zaczyna boleć ją głowa od tego wszystkiego. Chwilę po użyciu dziwnej techniki przez jej aktualnych towarzyszy usłyszała kolejny znajomy głos.
- Raf? - Odwróciła się na pięcie i popatrzyła Espadę czując, że wszystkie dotychczasowe wydarzenia sprawiły, że czuła się okropnie zmęczona psychicznie. Rafaela lubiła, chyba jako jedyny z tej męskiej części znajomych nie dał jej powodu do złości. - Dziękuję.
Pokręciła jednak głową jakby się z czymś nie zgadzała.
- Każdy tu wpadł jakby jakaś impreza się szykowała. Jak dla mnie to dziwne, że wszyscy (niemal) tu jesteśmy. A Pan Hao i Amaya? Też są zaproszeni? - mówiła sarkastycznym tonem choć lubiła i Hao i Amaye. Po prostu jej coś tu wybitnie nie pasowało.
- Tak czy tak, skoro jest tu Hoffman, to czemu się nie pokaże?


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#580 2014-12-28 13:14:08

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Kinkaku-ji

Podczas gdy zamaskowany mężczyzna walczył z Ayame, po chwili dostrzegł, jak z kinkaku-ji wydobywa się bardzo jasne światło. Nie wiedział co to jest, jednak przeczuwał niebezpieczeństwo. Nie mylił się, gdyż chwilę później w ich kierunku powędrował bardzo jasny promień, podobny do cero, który niszczył wszystko na swej drodze. Nieznajomy używając shunpo, bądź też innej podobnej techniki, uciekł z pola rażenia pocisku, zabierając ze sobą również Ayame, unosząc ją na rękach, aby i ona nie dostała się w sferę rażenia pocisku.
- Co to było za światło? - Zapytał sam siebie z wyraźnym zdziwieniem, odwracając głowę od Ayame jakby zapomniał o jej obecności na jego rękach


Podczas całego tego zamieszania w środku budnku, próg drzwi przekroczyła pewna dziwna postać, która swoją obecnością przerwała reszcie osób znajdującym się w środku. Była to osoba nietuzinkowa, bowiem strój miała niecodzienny, jak i w oczy też mogły się rzucić jej własne, różnokolorowe oczy, z czego w jednym z nich znajdowała się tarcza zegara zamiast źrenicy i tęczówki.
- Hoffman zawsze był słabeuszem - odpowiedziała Chinatsie szorstkim głosem, po czym chwilę później uśmiechnęła się przyjaźnie do wszystkich i zaczęła mówić słodkim, bardzo przyjaznym dla ucha głosem
- Jejku, jejku, a cóż to? Całkiem tłoczno się tutaj zrobiło, nie uważacie tak? Ależ gdzie moje maniery?
Dziewczyna podniosła lekko swoją spódnicę, skrzyżowała nogi i zeszła na nich lekko, chyląc głowę w geście kulturalnego przywitania się z resztą.
- Witam wszystkich bardzo uprzejmie. Mamy tutaj pewną sprawę, która was nie dotyczy. Czy moglibyście grzecznie opuścić to miejsce? - mimo, iż ton jej głosu był z pozoru bardzo miły, w ostatnim wypowiedzianym przez nią zdaniu, dało się wyczuć ogromny chłód, niczym lód, a także groźbę, mimo, iż z pozoru wydawał się tak miły jak poprzednio

Wygląd kobiety:
http://static.comicvine.com/uploads/square_small/6/67663/3920977-kurumi.jpghttp://th01.deviantart.net/fs70/200H/i/2013/166/3/a/kurumi_smile_by_ewennymartins16-d697vx7.jpg


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#581 2014-12-28 13:38:00

 Patariko

http://i.imgur.com/3hErqh7.jpg

Call me!
Skąd: Nowy Dwór Maz.
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1117
Imię postaci: Patariko Yukan
WWW

Re: Kinkaku-ji

-Chinatsa, kiedy to się skończy... odwiedź nas w pałacu, wcześniej przekaż buntownikom, że Yami no Shisha jest gotowe do ostatecznej bitwy. Nie daj się śledzić. Bądź sama... każdy kto stanie w pałacu zginie nawet jeśli będzie z Tobą... pamiętaj, jesteś tam gościem i tak pałac Cię odbiera... nie masz jeszcze "kryształu w sercu".
Powiedział spokojnie i powoli wycofał się do tyłu. Spojrzał na Rafaela.
-Na próżno tu przychodziłeś... już wracamy.
Powiedział spokojnie chłopak i położył rękę na ramieniu Nassa i Rafaela, Kage zrobił to samo w stosunku do pustej Nassa.
-Będę Cię oczekiwać... Chinatsa Miyamoto.
Imię i nazwisko dziewczyny zostały wypowiedziane już wręcz z powietrza... Pat i towarzysze zniknęli.


//Wszyscy ode mnie Z/T, dziękujemy za współpracę.

miejsce zt: Tutaj\\

Ostatnio edytowany przez Patariko (2014-12-28 13:46:46)


Fullbring
KP


Ekwipunek:
nieśmiertelnik
nóż survivalowy po dziadku
dwie reigły
adrenalina
naszyjnik ze zdjęciem rodziców (szybkość x1,2)

Offline

 

#582 2014-12-28 15:41:37

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Kinkaku-ji

Chinatsa przyglądała się z podejrzeniem owej dziewczynie, która, nie wiedzieć czemu, jakoś ją drażniła. Być może przesadnym sposobem bycia, a może tym, że chociaż pozowała na grzeczną, wydawało się że mogła z uśmiechem na twarzy wbić komuś nóż w plecy. A przynajmniej takie było wrażenie Chinatsy toteż na jej przywitanie nieznacznie poruszyła ramionami.
Tym razem odwróciła się do Patariko, już mniej zła niż na początku i na jego słowa pokiwała głową. Nie bardzo rozumiała sens słów "Kryształ w sercu" ale nie miało to teraz większego znaczenia. Zdziwiło ją tylko to, że tak nagle jak się pojawili, tak odchodzą, a ona wciąż niewiele rozumie.
- Do zobaczenia. - Odpowiedziała a w uszach wciąż dźwięczało jej imię i nazwisko wypowiedziane przez Patariko. Mimo wszystko chciała im powiedzieć "fajnie was znów zobaczyć", ale szansa została zaprzepaszczona. Może następnym razem, jak pierwsze nerwy już opadną.
Chinatsa pozostała sam na sam z dziwaczną dziewczyną a co gorsza nastała irytująca cisza. Nie wiedziała co zrobić z rękami więc po prostu włożyła je do kieszeni i zrobiła krok w stronę dziewczyny przyglądając jej się ukradkiem.
Dziwne ubranie jak na shinigami lub pustą... Buntownik? Fullbringer? No i te oczy... Pierwszy raz takie widzę.
- Kim jesteś? - zapytała chcąc przerwać ciszę.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#583 2014-12-29 10:24:03

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Kinkaku-ji

Ayame porwana przez tajemniczego (śmierdzącego) jegomościa zaczęła coś jarzyć. Toteż nie wyrwała mu się ani nie wbiła mu paznokci w oczy gdyby był kompletnym nieznajomym.
-Miło Cię znowu spotkać. Tak się zastanawiałam czemu bariera przepuściła nieznajomego.
Objęła go za szyję i pozwoliła by bezpiecznie wylądowali na ziemi.
-I czeka Cię godzinne szorowanie z tego brudu, kurzu i potu. OSOBIŚCIE tego dopilnuję.
Dalej siłą woli wyplątała Hoffmana ze swojego zanpakutou i dezaktywowała shi-kai. Oraz oczywiście ściągnęła maskę dawnego znajomego.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#584 2014-12-29 11:36:27

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Kinkaku-ji

Dziewczyna odprowadziła uśmiechem wszystkie osoby znikające w gargancie, dodając przy tym na pożegnanie:
- Dziękuję za waszą współpracę.
Chwilę potem, kiedy już odeszli, dziewczyna odwróciła głowę w stronę Chinatsy, przekrzywiając ją przy tym lekko i świdrując ją swoim mroźnym, wręcz lodowatym spojrzeniem przez cały ten czas, póki Chinatsa nie zdecydowała się przerwać Ciszy.
- Jejku, jejku... - powiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy, przykładając dłoń do ust, aby je zasłonić swoim rękawem, jakby ze wstydu, głosem przyjaznym, graniczącym niemal ze śmiechem
- Kim jestem? Możesz mnie nazywać... - powiedziała po chwili ciszy, po czym jej uśmiech zmienił się w mgnieniu oka z przyjaznego, na szalony, wręcz obłąkany, psychopatyczny, po którym znowuż nastała krótka chwila ciszy
- Bólem... Królową bólu! - dodając tą drugą część przybliżyła niebezpiecznie blisko swoją twarz do twarzy Chinatsy, dosłownie na kilka centymetrów, jeszcze bardziej świdrując ją swoim wzrokiem, który wręcz promieniował bólem, niemal dającym się odczuć na własnej skórze
Zaraz po wykrzyczeniu tych słów, dziewczyna złapała Chinatsę jedną rękę za szyję, unosząc ją na chwilę do góry, po czym z wielką siłą rzuciła nią w bok, wyrzucając przez drzwi, na zieloną trawę na zewnątrz.


Tymczasem na zewnątrz, kiedy tajemniczy jegomość był wpatrzony w dom, nie był jednak aż tak nieuważny jak Ayame sobie wyobrażała. Kiedy sięgnęła ręką, aby zdjąć jego maskę, on złapał ją za nadgarstek, uniemożliwiając jej to i puszczając ją z rąk. Trzymał ją co prawda tuż nad ziemią, jednak niewątpliwie dziewczyna mogła odczuć nieprzyjemny upadek na twardą powierzchnię. Podnosząc się z klęczek, mężczyzna idealnie się zgrał z wyrzuconą przez drzwi Chinatsą, która właśnie opuściła budynek.
Mężczyzna nie wydawał się być zbyt poruszony tym co się stało. Kiedy zaraz potem, z budynku wyszła druga kobieta, nazywająca siebie bólem, patrząc na Chinatsę oparła się o jedną z belek, drugą ręką zaś, przysłaniając rękawem śmiejące się usta.
Kiedy już Chinatsa wylądowała, niezależnie od rezultatu, dziewczyna spokojnym krokiem wyszła na zewnątrz. Widząc to, zamaskowany mężczyzna westchnął.
- Delikatnie. Rozumiesz znaczenie tego słowa? - zapytał ją
- Jejku, jejku, nie bądź już na mnie taki zły. - mówiła uwodzicielskim głosem - Tak bardzo się starałam być delikatna. Gdybym nie była, urwałabym jej rękę...
Kończąc dziewczyna się zaśmiała i oblizała usta dookoła, a mężczyzna, ponownie wyjmując miecz, zaczął iść w stronę Chinatsy.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#585 2014-12-29 11:59:52

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Kinkaku-ji

Ayame nie dała mu daleko odejść. Od razu podnosząc się do klęczek "podcina" jegomościa wykonując obrót z wyciągniętą jedną nogą.
-Dobra, Ayame robi się wkurwiona a jak każdy pamięta wkurwiona Ayame to nic dobrego! Wytłumaczy mi ktoś do cholery co się tu wyprawia? I gdzie jest Hoffman?! HOFFMAN GAMONIU! JUŻ CIĘ UWOLNIŁAM WIĘC RUSZ TEN SWÓJ PARSZYWY TYŁEK I PRZYWLECZ GO TUTAJ!
Tak, stanowczo pasuje jej rola dowódcy, lubi się wydzierać i ma całkiem niezłą siłę perswazji. Stanęła w lekkim rozkroku i położyła dłonie na biodrach.
-Przed chwilą z garganty wylazł psycho-Nass w towarzystwie innych dziwaków, pojawiła się ta lala - fajna kiecka swoją drogą, dasz mi później namiary na krawca - rzuciła Chinatsą jak piłeczką, tutaj jeden z naszych próbuje zrobić z niej najwyraźniej ser szwajcarski, Hoffman się dalej opierdala w piwnicy... JAK DORWAŁEŚ SIĘ DO MOJEGO WINA TO OBIECUJĘ ŻE POODCINAM CI WSZYSTKIE PALCE PO KOLEI! Jeszcze brakuje mi tu stepującego Quincy. Czy wy w ogóle widzicie co tu się wyprawia? Bo dla mnie to jedna wielka paranoja.
Wyłamała palce i naszykowała się na bronienie Chinatsy. Ustawiła katanę w pozycji obronnej gotowa w każdej chwili skrzyżować ją z inną.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl