Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#46 2015-01-14 15:57:09

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: 12 okrąg rukongai

Duży strażnik zrobił na dziewczynie ogromne wrażenie, że nie najmilsze to już inna sprawa, budził respekt i strach jako że jego gburowatość była bardzo widoczna. Czuła się nieco przytłoczona. Choć zadecydowała że pozwoli mówić swoim towarzyszom pożałowała tego niemal od razu. Z deszczu pod rynnę Przemknęło jej przez myśl. Fakt również była nie zadowolona ze sposobu w jaki do nich się odnosił, jednak w tej chwili priorytetem było dostanie swojej szansy a nie bójki ze strażnikami. Nie do końca była pewna czy należy się odzywać w tym momencie ale wiedziała że jeśli pozwoli Dashiemu albo Regisowi na kontynuację rozmowy w taki sposób to skończy sie to zwyczajnie źle.
- Przepraszam za zachowanie moich towarzyszy. W istocie jak już zostało to powiedziane przybyliśmy tutaj by wstąpić do Akademii Shinō.
Zaczęła obserwować wyraz twarzy strażnika mając nadzieję że nie postanowi ich odgonić traktując jak natrętne muchy lub użyć w stosunku do nich siły.


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#47 2015-01-14 16:53:47

 Patariko

http://i.imgur.com/3hErqh7.jpg

Call me!
Skąd: Nowy Dwór Maz.
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1117
Imię postaci: Patariko Yukan
WWW

Re: 12 okrąg rukongai

Strażnik bramy najwyraźniej nie był zadowolony z aroganckiego zachowania chłopaków toteż wziął ich w ręce i zmiażdżył po dwa żebra. Odrzucił ich na ziemię i spojrzał na dziewczynę.
-Dobrze więc. Zabierz tych dwóch kundli i idźcie do Akademii, zacznijcie w sali treningu walki wręcz. Tam powinniście znaleźć instruktora.
Burknął strażnik otwierając ogromną bramę bez nawet wysiłku, to powinno uzmysłowić duszyczką jak bardzo był on potężny i jak bardzo delikatnie ich potraktował łamiąc jedynie dwa żebra.
-Kierujcie się w prawo, zobaczycie wyraźny budynek akademii.

//po waszych postach z/t tutaj http://www.erableacha.pun.pl/viewtopic.php?id=211 \\


Fullbring
KP


Ekwipunek:
nieśmiertelnik
nóż survivalowy po dziadku
dwie reigły
adrenalina
naszyjnik ze zdjęciem rodziców (szybkość x1,2)

Offline

 

#48 2015-01-14 18:11:28

 Regis Darkness

http://i.imgur.com/kdfXZ.jpg

12953525
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 39
Punkty: 6

Re: 12 okrąg rukongai

Chłopak spodziewał się, że oberwie ale nie spodziewał sie tego z jaką siła to nastąpi. Gość wziął go jedną ręką a drugą Dashiego i obu zmiażdżył żebra. Krwistooki poczuł przeraźliwy ból tak mocny, że nawet nie zdołał krzyknąć a gdyby był żywy to pewnie zginąłby ponownie. Został odrzucony na Ziemie i przez jakiś czas nie mógł się podnieść starając sie złapać oddech choć nie było to dla niego możliwe. Z nienawiścią patrzył na strażnika i można by przysiąc, że jego źrenice przez chwile były pionowe jak u demona, ale po mniej niż mrugnięciu okiem były normalne. Plunął krwią i wstał z ledwością. A raczej wstawał bo szło mu to strasznie, ale to strasznie cieżko. Chciało mu się krzyknąć, syknąć i prawie by to zrobił ale nie miał zamiaru dać temu śmieciowi tej radochy.
-Zemszczę się.
Wyszeptał ale nie dlatego, że się bał tylko dlatego, że ledwo mówił i prawie zachłysnął się powietrzem. Samo powiedzenie tych dwóch słów było dlań udręką, ale udało mu się to mimo wszystko na przekór losu. Każdy krok robił z ledwością i trzymał się za klatkę piersiową i czuć było od niego nienawiść która aż mogłaby sie z niego wylewać o ile miałby jakiekolwiek Reiatsu bo dusze mają, ją to fakt ale prawie tyle co nic. Zrobił kolejny krok i prawie się wywalił ale w ostatecznej chwili udało mu się złapać równowagę. Nie zamierzał prosić o pomoc. Nawet nie wiadomo czy by ją przyjął. Nie ważne jakby to go bolało. Co prawda każdy wdech a co gorsza wydech bolały go strasznie, że aż jego widok sie mu zamazał i zaszedł krwią. Na szczęście nie trwało to długo i był w stanie iść dalej choć swoim bardzo, bardzo wolnym tempem i kierował się w stronę mu poleconą zapamiętując wygląd strażnika by przypadkiem zła osoba nie dostała wpierdzielu od niego gdy przybierze na sile. Chłopak nie był zły, ale też wiedział, że z takimi shinigami trzeba rozmawiać ich sposobem. Siłą. Nie z każdym, ale jednak...cóż. Wiedział kto będzie pierwszym którego naprostuje. W końcu przekroczył progi bramy i kierował się do Akademii. Tam dojście im zajęło sporo czasu zważywszy na to, że oboje byli cóz....nie szło im w skrócie. Regis jednak przez ból szedł na przekór samego siebie i zapewne też tego strażnika. Na samą myśl o nim agresja rosła w nim do niewiarygodnego wręcz stopnia. Nienawidził takich osób. Co prawda nie zamierzałby go zabić. Kierował się tym, że zabija tylko "wrogów" a za wrogów nie uważał zwyczajnych przeciwników tylko tych co chcieli go zabić bądź walczyli z żądzą krwi. Tylko tych był gotów również zabić, gdyby takich jak oni nie dałoby się zmienić ale innych....dopóki nie zamierzają go zabić to on sam będzie walczył tak by nie odebrać życia choć różnie zdarza się podczas walki. Jedno było pewne. Zamierza zmienić postępowanie bogów śmierci. A historie piszą zwycięzcy.... W końcu idąc w prawo tak jak mu powiedziano znalazł się przed akademią. Stwierdził w myślach po tym co widział, że jest ogromna. Czegoś takiego jeszcze nie widział. Że też zwyczajna a może niezwyczajna szkoła była taka wielgachna. Przekroczył bramę z ledwością i kierował się tam gdzie mu polecono czyli do miejsca gdzie mógłby się zapisać.

OOC:
12 Okrąg Rukongai (RUKONGAI)-> Biuro Rekrutacji (SEIREITEI/AKADEMIA)

Ostatnio edytowany przez Regis Darkness (2015-01-14 19:20:19)

Offline

 

#49 2015-01-14 18:47:19

Dashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

52605435
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 64
Punkty: 12
Imię postaci: Tadashi Iseki

Re: 12 okrąg rukongai

Wiedział aż za dobrze, że za słowa jakie wypowiedział to mu się oberwie jednak nie sądził, że ten mało urokliwy strażnik bramy zmiażdży mu żebra. To już było przegięcie! Niby jakim prawem on zrobił coś takiego? Niebieskooki zapamięta sobie na pewno tą szkaradną gębę i na pewno pewnego dnia dokona swojej zemsty na tym, że osobniku. Ból był przeraźliwy i gdyby tylko mógł wrzasnąć to jego wrzask zapewne obiegłby całe Seireitei jednak nie mógł wydobyć z siebie żadnego dźwięku po pierwsze nie chciał dać wielkoludowi satysfakcji po drugie nie mógł. Kiedy to leciał w kierunku podłoża starał się, chociażby tak przekręcić w locie by ostatecznie, choć trochę zamortyzować swój upadek. Ostatecznie wylądował na kolanach podpierając się rękami w sumie spadł jak kot na cztery łapy, choć była to jedynie przenośnia. Przez dłuższą chwilę starał się złapać oddech czy tez nawet w ogóle jakkolwiek zacząć oddychać, bo teraz nie było to zbyt łatwe zadanie, zwłaszcza iż przy najmniejszym wdechu towarzyszył mu przeszywający całe ciało ból. Już po chwili oddech przybrał dość miarową formę i w takowej postaci ból był lekko ograniczony a jednak wciąż obecny. W jego oczach nie było widać żadnych oznak bólu a jedynie ogromną chęć zemsty, był wściekły na tego shinigami, który sam w końcu kiedyś był zwykłą jak oni duszą.
-Na pewno się zemszczę...
Wyszeptał, choć wcale nie chciał powiedzieć tego szeptem bo nie bał się tego przerośniętego osiłka, chciał mu powiedzieć to normalnie jednak nie mógł, gdyż każde słowo nawet szeptem było potwornie bolesne. Pozbierał się z dość sporym problemem z ziemi przy czym, gdy stał już na nogach lekko się zachwiał, choć lekko to zbyt mało powiedziane, bo gdyby nie to, iż cudem zaparł się porządnie na nogach to wylądowałby tyłkiem na podłożu. Oj zapamięta on sobie tego brzydala i na pewno kiedyś odpłaci mu się z ogromną nawiązką. Nie zostawi tak tego, ale najpierw musi urosnąć w siłę, a to już tylko przed, nim, nie miał zamiaru się obijać a w niedługim czasie będzie wystarczająco silny by utrzeć nosa temu wielkoludowi. Wcale nie zrobiło na nim wrażenia to, iż ów osobnik miał siłę by podnieść jakąś tam bramę, której pilnował, miał to gdzieś to była jego robota i guzik go to interesowało. Przyłożył jedynie rękę do obolałego boku i ruszył w stronę która została im wskazana, nie narzekał by coś go bolało, choć lekki grymas na twarzy był widoczny, ale wcale nie miał zamiaru tego maskować sztucznym uśmiechem, który prędzej mu zaszkodzi niż lekko wykrzywione z bólu usta. Powoli przekroczył bramę i skierował się we wskazanym kierunku, chciał jak najszybciej dotrzeć do akademii i rozpocząć drogę ku staniu się shinigami. Teraz miał przy tym dodatkowy cel, chęć zemsty, a to zawsze motywowało do różnych działań, chciał stać się silniejszy i pokazać temu szpetnemu shinigami jak wygląda prawdziwa siła!

z/t ----> ?

Ostatnio edytowany przez Dashi (2015-01-14 18:47:51)


Karta Postaci
Kartoteka
Zanpakutō

Mowa = #FFFF00   
Krzyk = #FFC125
Szept = #FFFF99
*Myśli* = #FFFF00

Offline

 

#50 2015-01-14 19:39:04

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: 12 okrąg rukongai

Dźwięk łamanych kości który usłyszała gdy wielkolud podniósł obu mężczyzn prawie przyprawił ją o mdłości. Działanie strażnika spowodowało, że delikatny strach który odczuwała stał się silniejszy a respekt zamienił w obrzydzenie wzmocnione nie przyjemnym wyglądem strażnika. Nigdy nie będzie w stanie zrozumieć ludzi takich jak on, jego reakcja była według brązowookiej przesadzona. Postarała się jednak nie okazać ani krztyny swoich aktualnych emocji na twarzy, co za pewne nie do końca jej wyszło.  Uważała że ani pełniona funkcja ani urodzenie czy pozycja społeczna nie daje prawa do bezmyślnego krzywdzenia innych.
- Dziękuję
Powiedziała bez zbędnych dodatków, w swój głos wlewając wcale nie tak mało chłodnej uprzejmości po czym lekko się skłoniła. Następnie widząc że Regis radzi sobie o wiele lepiej z poruszaniem od Dashiego szybko podeszła do blondyna. Starała się podtrzymać tak aby nie urazić złamanych żeber. Słyszała że ciężej mu się oddycha. Miała również wrażenie że jej nie dostrzegł. Cała trójka mozolnie przekroczyła bramę, gdy tylko strażnik stracił ich z oczu mina dziewczyny zżedła w grymasie zdegutowania całą tą sytuacją. Chętnie wróciłaby się i powiedziała wielkoludowi do słuchu jednak wiedziała że nie jest na pozycji aby to zrobić, jeszcze nie. Zmartwiła się nieco stanem swoich toważyszy, zastanawiała się czy w takim stanie uda im się podołać treningowi, czy w ogóle zechcą ich przyjąć. Potrząsnęła głową odganiając czarne myśli.
- To już niedaleko
Powiedziała pocieszającym głosem do Dashiego gdy tylko znaleźli się przed akademią. Gdy przekroczyli kolejną bramę skierowali się do miejsca zapisu. Akademia wydawała jej się ogromna. Daleko jeszcze czy nie? Złapała się na własnej niecierpliwości ponieważ większy od niej mężczyzna zaczynał jej ciążyć.

Z.T ---> Biuro Rekrutacji

Ostatnio edytowany przez Hielo (2015-01-14 20:34:47)


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę