- Wybacz ale nie lubię pływać samotnie - odpowiedział szybko Amayi niemal przerywając jej zdanie
Już ja znam ten jej złośliwy uśmiech... Cokolwiek by teraz nie powiedziała, zawsze będzie się coś za tym kryło... tak tak, sztylety w ludzkim uśmiechu są ukryte. Zwłaszcza jej...
Hoffman nie zwrócił uwagi na osobnika kręcącego się nieopodal nich. Z resztą mało go to obchodziło, bo miał teraz inne zajęcie.
Karta Postaci | Zanpaktou | Klan | Historia | Kartoteka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Ten złośliwy uśmieszek zaraz zniknął z jej twarzy. Nie miała zamiaru go denerwować. Dzisiaj. Może normalnie sobie porozmawiają.
-Możemy popływać kiedyś razem, ale na wiosnę albo w lecie, kiedy woda będzie wystarczająco ciepła, żeby w niej nie zamarznąć. Wtedy nawet może wejdę razem z tobą.
Amaya przeciągnęła się i znowu skierowała wzrok na otoczenie. Jej udało się zauważyć buntownika. Nowy, na pewno, bo jeszcze do tej pory nie udało jej się go poznać. Buntownicy nie próżnują, ciągle się ktoś pojawia! Machnęła do niego ręką, może zauważy, a jak będzie miał ochotę to podejdzie i porozmawia. Hoffmana można się bać, ale Amayi?
Offline
Gdy młody Active spacerował sobie po zatoce nagle ujrzał dwie osoby, które gadały ze sobą jedna z nich nagle machnęła ręką do active aby on przyszedł do jednej osoby. Po chwili młody chłopiec ruszył w stronę kobiety i, gdy już był prawie niej to powiedział do kobiety i mężczyzny. Witam pani chyba machała do mnie abym przyszedł czyż nie??. Powiedział Active, po czym zaglądał na faceta, który stał obok kobiety.
Offline
-Jasne.
Dziewczyna uśmiechnęła się wesoło do nowego buntownika.
-Jestem Amaya Ochiyo. - wyciągnęła do niego rękę, aby móc uścisnąć jego dłoń. - Jesteś nowym buntownikiem, prawda? Dawno do nas dołączyłeś?
Dziewczyna nie pozwoliła Hoffmanowi dojść do głosu, bo gdyby taką możliwość otrzymał, to zaraz pewnie strofowałby ten nowy nabytek za brak taktu, a nowych lepiej nie stresować, bo mogą się szybko rozmyślić. A Amayi takt zwisa i powiewa. Na tym morskim, zimnym wietrze.
Offline
Active po chwili podał dłoń kobiecie i ją uściskał po chwili puścił jej dłoń i powiedział do Amaya. Jestem od niedawna Buntownikiem przyprowadził mnie tutaj Shinigami zwany jako Hanzo pomógł mi on, gdy byłem w potrzebie. Powiedział chłopiec, po czym cały czas zaglądał na faceta, który stał obok kobiety. Ciekawe kim oni są hmm. Pomyślał active i po chwili dodał chłopiec jeszcze kilka zdań. A mam jeszcze jedno pytanie kim wy jesteście i skąd wiecie, że jestem buntownikiem hmm?. Po tych słowach oczekiwał chłopiec, zaledwie na odpowiedź
Offline
-My też jesteśmy buntownikami.
Hanzo widocznie nie do końca wypełnił swój obowiązek, bo nie poinformował Active'a o tym, kto jest jego dowódcą. Nie wiedział, biedaczek, ale Amaya nie miała zamiaru wyprowadzać go z tej niewiedzy. Dużo więcej się o nim dowie i lepiej go pozna pozostając incognito. Jako zwykły, szary buntownik.
-A skąd wiemy? Widać to po twoim stroju i czuć po twoim reiatsu.
Offline
Gdy kobieta odpowiedziała na wszystkie pytania active ten po chwili postanowił zadać jeszcze jedno pytanie. Czy możecie mi coś więcej powiedzieć o waszej organizacji??. Zapytał się chłopiec, po czym oczekiwał na odpowiedź kobiety, która cały czas gadała z chłopcem. Chłopiec cały czas jednak myślał kim może być facet, który stał koło kobiety i czy jest on śliny.
Offline
Nie chciałby wiedzieć, czy Hoffman jest silny. Tego, czy Amaya jest silna pewnie też nie chciałby się dowiedzieć na własnej skórze.
-Więc... jak już pewnie wiesz, jesteśmy grupą, która zbuntowała się przeciwko tyranii w Seireitei i przeniosła się na Ziemię, aby zebrać wystarczające siły by z tyranem walczyć. Dodatkowo, strzeżemy żyjących tu dusz przed Pustymi, którzy je pożerają i odsyłamy je do Soul Society, chyba, że chcą się do nas przyłączyć, tak jak ty.
Offline
Gdy chłopiec wysłuchał bardzo uważnie kobiety to po chwili zapytał się o jeszcze jedną rzecz. Mam jeszcze jedno pytanie jak mogę się stać jednym z was szanowny Pan Hanzo powiedział, że muszę zostać podany jakiejś próbie, na czym ona polega??. Po tych słowach młody Active myślał czy próba może być bardzo trudna, bo bycie buntownikiem nie jest takie łatwe jak, by się wydawało.
Offline
Od momentu pojawienia się Active, Hoffman patrzył na niego złym okiem. Nie podobało mu się jego swobodne zachowanie, a jego nietakt skutecznie go odpychał. W związku z tym nie odzywał się przez dłuższy czas, nie chcąc wtrącać się w ich rozmowę. Znał już doskonale stanowisko Amayi i jej zdanie na temat zachow