Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#46 2012-11-16 15:03:35

 Patariko

http://i.imgur.com/3hErqh7.jpg

Call me!
Skąd: Nowy Dwór Maz.
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1117
Imię postaci: Patariko Yukan
WWW

Re: Zielone Tereny

Paariko po chwili zrezygnowany zeskoczył z drzewa.
-Spadamy Mori.
-Gdzie?
-Do Chinatsy i Enquila.
Powiedział a Mori otworzył gargantę do której obaj weszli.


Fullbring
KP


Ekwipunek:
nieśmiertelnik
nóż survivalowy po dziadku
dwie reigły
adrenalina
naszyjnik ze zdjęciem rodziców (szybkość x1,2)

Offline

 

#47 2015-01-06 17:05:37

 Kenji Hayashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

9791756
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 23
Ostrzeżenia: 7 (punkt 6 regulaminu)

Re: Zielone Tereny

Podczas pobytu w Seritei nic ciekawego za bardzo się nie działo. Kenji miał zamiar potrenować, lecz zanim cokolwiek zrobił, wyszedł sobie na spacer. Hayashi wiedział, że musi także mieć spokojnie i czyste serce, więc musiał sobie pozwiedzać te tereny. Shinigami po przechadzce, nie za bardzo wiedział gdzie może się udać, ale musiał uważać na niektórych kapitanów, którzy mieli nawet swoje własne sporej ilości oddziały, które były niebezpieczne. Mężczyzna zaś nie był jeszcze taki silny, ale wiedział że pewnego dnia nabierze na sile, jego reiatsu kiedyś będzie silniejsze i wreszcie dowie się jak jego ostrze się nazywa, przynajmniej tak mu się wydawało.

Kenji po takim chodzeniu, podziwiał tylko tereny i nic innego, widział także innych Shinigami jak i dusze, którym to pomagali odnaleźć odkupienie w tym świecie. Był dumny z tego powodu, ale słyszał że coś złego się działo w Gotei i z głównodowodzącym. Nie wiedział tylko konkretnie co. Hayashi postanowił, że tak sobie będzie chodził, wreszcie jego kapitan albo zastępca go nie wzywali, więc mógł sobie trochę po-odpoczywać, ma także nadzieję, że niedługo będzie mógł udać się do świata ludzi czy coś, bo nawet nie jest tam tak źle.

Offline

 

#48 2015-01-06 17:43:15

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Zielone Tereny

Jeśli Kenji miał zamiar podziwiać coś w Rukongai to chyba źle trafił, gdyż poza rosnącym ubóstwem i granicą między Seireitei nie sposób tu dojrzeć nic zachwycającego - lub może raczej, nic wartego uwagi. Prawda jest taka, że ci, którzy nie są Shinigami nie mają łatwego życia. Są wykorzystywani i poniżani z uwagi na swój brak energii duchowej. Z tego też powodu widok "Boga Śmierci" nigdy nie nasuwał im miłych skojarzeń. Hayashi mógł to bez problemu zaobserwować. Ludzie odwracali się gdy na nich spojrzał, niektórzy zamykali okna, dzieci uciekały w ciaśniejsze uliczki i nikt nie śmiał wchodzić mu w drogę. Nikt nie zaniepokoił młodego wojownika w drodze na polanę.
Tutaj także nie było tłumu. Odkąd Shinigami dowiedzieli się o tym miejscu, dusze coraz rzadziej się tu zjawiały. Nikt nie chciał przecież kłopotów, prawda? Niestety dzisiejszego dnia Kenji nie był sam na polanie. Poza nim była jeszcze trójka innych shinigami - dziewczyna , o krótko przyciętych, czarnych włosach i stroju zabójcy z Drugiego oddziału, rosły łysy mężczyzna, koło 40 z dość nietypową postrzępioną brodą oraz pewien młodzieniec, dość szczupły z okrągłymi okularami na twarzy i granatowymi włosami. Cała trójka siedziała sobie i popijała sake z dużej wazy za pomocą niewielkich drewnianych miseczek. Atmosfera była dość sielankowa, wszyscy śmiali się głośno i rozmawiali ze sobą jak starzy przyjaciele.
W pewnym momencie starszy Shinigami zauważył Kenjie'ego. Nie wstając pomachał do niego i zawołał.
-Młodyyyyy~! Chodź na kielicha! No chodź, nie bądź leszczem! -namawiał leko wstawiony wojak.

Offline

 

#49 2015-01-06 18:24:53

 Kenji Hayashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

9791756
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 23
Ostrzeżenia: 7 (punkt 6 regulaminu)

Re: Zielone Tereny

Podczas spokojnego spaceru, tłumy które mógł widzieć mężczyzna, lub też ich tak naprawdę nie było, zniknęły. Może to tak naprawdę była jakaś iluzja, Hayashi sam nie wiedział za bardzo co o tym myśleć. Kenji po paru minutach normalnego chodu, wreszcie mógł zauważyć jak to trójka innych tak jakby shinigami bawiła się bardzo dobrze na polance. Wojownik widział, że jest tam kobieta, jakiś starszy mężczyzna jak i jakiś bardzo wielki wielkolud. Na sczęście nie był w niebezpiecznej lokacji, nie było tutaj pustych, więc bez obaw raczej mógł do nich ruszyć.

Nawet jeden z nich zamachał do niego, by ten tutaj osobiście przylazł. Z racji tego, że szatyn i tak nie miał nic lepszego do roboty, zgodził się i po prostu pomaszerował w stronę trójki wojaków. Kiedy wreszcie zbliżył się do nich, klapnął sobie obok nich w po turecku i złapał za jedną butlę, po czym napił się i rzekł w stronę obok siedziących kamratów, których to jeszcze nie znał:
-Bardzo dziękuje za to zaproszenie, tak w ogóle co tu robicie, pewnie odpoczywacie, ta? - Zapytał bo tak naprawdę był ciekawy, po czym ponownie nalał sobie trochę do gardła. Był ciekaw, czy wreszcie dostanie jakieś ciekawe zadanie i kto będzie jego przełożony, wreszcie wszak sam tego nie wiedział, był tutaj zupełnie nowy i zielony, jak Świeżak.

Kenji tylko westchnął i znów złapał łyk, to go orzeźwiało jak i odstresowawszy, po czym czekał aż wreszcie któraś z trzech osób raczy mu odpowiedzieć po co tutaj przyszli. Wreszcie mógł się raczej o to zapytać, no chyba że oni nie chcieli mu odpowiedzieć i by go za to pogryźli. Oczywiście Hayashi miał nadzieję, że jednak tak nie będzie jakoś na spokojnie sobie z nimi porozmawia o czymś.

Offline

 

#50 2015-01-06 18:40:26

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Zielone Tereny

Kenji usadowił się miedzy okularnikiem a dziewczyną-ninja. Gorzki smak sake wypełnił mu gardło razem ze znanym uczuciem ciepła w przełyku. Grupa spoglądała to na niego to na starszego dalej lekko się śmiejąc.
-Odpoczywamy? Ta można tak powiedzieć... -odpowiedział po czym wszyscy parsknęli śmiechem. -Teoretycznie to jesteśmy na misji likwidacji Hollowa w tej okolicy. No przynajmniej nas dwóch jest. Asami wracała tędy ze swojej misji i tak już parę godzin tu pijemy. -znowu wybuch śmiechu i kolejny łyk sake ląduje w gardłach wesołej trójki.
Okolica rzeczywiście wydawała sie spokojna. Było jasno, drzewa dawały spory prześwit, wiał lekki wiatr, a nawet temperatura aż prosiła się o drzemkę. Nic dziwnego, że trójka znajomych chętnie spędzała tu popołudnie.
-Ale gdzie moje maniery! Jestem Kabutsuhiko Hamano ale mówią na mnie Kabo. Ta ślicznotka obok ciebie to Kuroyushi Asami a tzw. "młody" to Unemaro Shugo. A ciebie jak zwą? -zapytał polewając każdemu jeszcze trochę sake.

Offline

 

#51 2015-01-06 19:00:32

 Kenji Hayashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

9791756
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 23
Ostrzeżenia: 7 (punkt 6 regulaminu)

Re: Zielone Tereny

Kiedy tak siedział i pił, wreszcie mógł usłyszeć wypowiedź najstarszego Shinigamiego. Kenji zrozumiał, że po prostu sobie odpoczywają, ale potem było coś dziwnego, po prostu zaczęli się wszyscy śmiać, pewnie za dużo wypili. Hayashi w młodych latach tak samo pił, ale w połowie uodpornił się na alkohol i kontrolował to co robił, taki po prostu był. Wreszcie mężczyzna usłyszał, że tak naprawdę grasuję tutaj gdzieś hollow, na którego polują. Cholera, on wiedział że jeszcze nie jest na to gotowy, ale nie pozostawi tak tego. Najwyżej będzie musiał im pomóc, mimo iż jego dusza będzie jako cena w razie pomocy. Kiedy dokończył pić, Kenji wreszcie rzekł w stronę starego wojaka:
-No cóż, mogę wam pomóc, mimo iż jeszcze nie jestem doświadczony i wiele przede mną, jeśli oczywiście będziecie mnie chcieli do pomocy - powiedział po czym ciężko westchnął tak jakby sam do siebie.

Nagle wreszcie Shinigami w średnim wieku zaczął wszystkich przedstawiać, oczywiście zaczął najpierw od siebie, bo kultura jednak wymagała tego, żeby przynajmniej się przedstawić. No cóż, Hayashi tak samo musiał postąpić, nie chciał być wredny jeśli o to chodziło:
-Nazywam się Kenji Hayashi, mi też bardzo miło was poznać. - powiedział poważnym głosem, ale jego twarz nadal była stanowcza, nie radosna gdyż mimo iż trochę już wypił, wiedział że będzie musiał być gotowy na walkę, jaka na przykład mogła by go czekać z Hollowem, który gdzieś się tutaj szwenda.

Wiedział, że może niedługo wyłonić się z mrocznych odmętów, ale nie mógł nie lekceważyć tych stworzeń, delikatnie odpiął zabezpieczenie przy swojej pochwie, tak żeby inni tego nie zauważyli. Szatyn znał siebie, a wolał nie ryzykować, na dodatek nawet nie miał lepszej wersji jego broni, lecz kiedyś nastanie taki dzień, że ją w końcu pozna.

Offline