A więc jest to teren oddalony od wszystkich innych miejsc znajdujących się w okolicy. Jak sama nazwa wskazuje plaża jest ukryta za dużą ilością krzewów. Od reszty świata odgradza ją prawdziwy las o szerokości kilku dobrych kilometrów. Wąwozy góry lasy pola i łąki. itd. itp.
Tanama pojawił się spokojnie w okolicy mając przed sobą obraz całego wybrzeża na piasku. Obserwował wszystkie postacie poruszające się na nim, jak i obmyślał taktykę. Zastanawiał się nad tym jak wiele jest w stanie zrobić w tej okolicy, na tym świecie.
Oddał się w zadumę. Wspomnę tylko, że chłopak siedział w samych spodniach. (tylko spodniach)
Offline
Głuchy odgłos kopyt uderzających z dużą siłą o ziemię oznajmiał przybycie Shinigami na plażę. Minęła Mikashiego zauważając go kątem oka. Zeskoczyła miękko ze zwierzęcia i poklepała je po masywnej szyi. Zwierzę pomknęło z powrotem w las. Kimurze płaszcz ześlizgnął się z ramion lecz w porę go pochwyciła. Stała teraz w samym kostiumie kąpielowym. Zaczęła iść w kierunku wody. Odwróciła się tylko za siebie chcąc lepiej przyjrzeć się mężczyźnie. Widać ten się jej spodobał ponieważ na twarzy Ayame zagościł uśmiech. Skinęła mu lekko głową i weszła do wody.
Offline
Chłopak dotąd rozmyślając nad wszystkim, został wyrwany z swojej zadumy przez odgłos kopyt. Już po chwili zobaczył dziewczynę o niespotykanej urodzie zsiadającą z konia. Uśmiechnął się gdy ich spojrzenia się spotkały po czym zaczął iść w kierunku wody. Jego spodnie zmieniły się w szorty, a on dość szybko chciał się znaleźć za dziewczyną i szepnąć jej do ucha
- Co taka ładna panienka robi w tak odludnym miejscu? - po czym spokojnie odpłynął kilka metrów do tyłu i spojrzał w niebo.
Uśmiechał się, w tej sytuacji dość często, spodobała mu się obecność kogoś tak wyjątkowego obok siebie. Musiał spojrzeć w górę, w niebo, by nie przestraszyć dziewczyny. Może zachował się zbyt nachalnie? A może spodoba jej się sposób w jaki chciał zadać swoje pytanie, kto wie?
Offline
Młodą Shinigami przeszedł przyjemny dreszcz gdy słowa chłopaka niosły ze sobą jego ciepły oddech, który łaskotał ją w ucho i policzek. Odwróciła się powoli do niego i przyglądała się przekrzywiając lekko głowę na bok. Objęła ręką lewe ramię a na ustach zatańczył jej psotny uśmiech.
-Ja? Szukam spokoju, ale znając mój los, zaraz pewnie przyciągnę kłopoty...
Odezwała się miękko. Zmrużyła lekko oczy a uśmiech się jej poszerzył.
-A dlaczego uroczy kawaler zaczepia panienkę?
Offline
Tanama uśmiechnął się lekko, pokazując że nieco bawi go ta sytuacja. Spojrzał na kobietę spokojnym wzrokiem, po czym powiedział
- Ciekawość moja droga panienko, nie często spotyka się osoby prezentujące tak niebywałą urodę jak Twoja. - po czym dodał prawie niesłyszalnym głosem - Ekhem i nie tylko urodę - spoglądając na jej strój kąpielowy.
Starał się unosić na wodzie i nie zbliżać do dziewczyny. Nie mógł przecież po raz kolejny zakłócić jej przestrzeni. Był obcy. Wolał by rozmowa toczyła się swoim torem, a co z tego wyjdzie to ruletka. Nie rozumiał tylko, dlaczego Ayame mówiła, że przyciągnie kłopoty. Może była swego rodzaju magnesem na nieszczęścia? : P
Złego diabli nie biorą skarbie
Offline
-Hmmm... Rozumiem...
Dziewczyna uniosła jedną brew w górę. Przetrawiała właśnie to co Mikashi powiedział. Zaśmiała się cicho i zanurkowała na parę chwil, by chłopak nie nacieszył za bardzo oka. Wynurzyła się kilka metrów dalej za Arrancarem, tak by nie miał możliwości na nią w swoim obecnym położeniu spojrzeć. Zgarnęła mokre włosy do tyłu.
-Widzisz, mogłabym powiedzieć to samo...
Nieproszony rumieniec wkradł się na jej twarz. Nieprzyzwyczajona była do tego, że wzbudza czyjąś ciekawość.
Czyżby? Wyczuwam tu jakąś aluzję...
Offline
Chłopak nie za bardzo wiedział jak ma się zachować. Nie często znajdował się w takiej sytuacji. Był trochę, spięty...
Postanowił się nie odwracać. Przyjął swoją kamienną postawę niedostępnego faceta i po prostu patrzył w niebo. Lubił to robić, swobodnie oglądać gwiazdy. Wpadł więc na pomysł. Podpłynął do brzegu i wyszedł na piasek. Woda spływała z jego ciała, lekko napięte mięśnie mogły nieco ujawniać jego, zawstydzenie? Położył się on na plaży na plecach, ręce dając za głowę. Był całkowicie odsłonięty, ale nie przeszkadzało mu to. Spoglądał w niebo szukając wzrokiem księżyca. Teraz wokół niego znajdowały się dwa cuda, jedno na niebie, a jedno w wodzie.
- Lubisz gwiazdy? - spytał, nadal leżąc
Offline
Zaczynam się rumienić xD
-Bardzo.
Odpowiedziała a Mikashi mógł stwierdzić że Ayame jest gdzieś blisko. Stała już obok niego a woda spływała po niej cieniutkimi strużkami. Nie uśmiechała się tym razem, czekała na jego reakcję. Miała lekko rozchylone wargi. Przygryzła jedną i usiadła nieopodal Arrancara zachowując odległość 2-3 metrów. Robiło się ciemno, ale dziewczyna nadal widziała twarz Mikashiego dzięki świetle księżyca.