Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#1 2016-02-16 23:58:19

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Dom szlachcianki (4 okręg)

Duży, zadbany dom szlacheckiej rodziny, która swój statut zawdzięcza głównie wielkiemu majątkowi jaki wzbiła na handlu, nie wyróżnia się specjalnie spośród równie dobrze zadbanych, pozostałych mieszkań czwartego okręgu Rukongai. Kontrastuje jedynie z tymi, mieszczącymi się w większej odległości od dworu czystych dusz, które przy porównaniu mogą co najwyżej uchodzić za szałasy.
Dom zrobiony jest solidnie, z twardych materiałów, a gdzieniegdzie zawiera nawet nieliczne domieszki duchowego kamienia, co całą konstrukcję czyni znacznie bardziej wytrzymałą.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#2 2016-02-17 13:05:24

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Hatsuyuki jakimś sposobem dotarła do informacji o czymś co może przynieść jej zyski. Wiedziała że zagadki i tajemnice trenują umysł, a to dobrze bo jej się przyda. No i do tego jeśli wszystko pójdzie gładko jest szansa na nieco więcej niż samą nagrodę, przecież zawsze może zażądać by ta ją od czasu do czasu czesała. A to dla kocicy było by czymś cudownym.
Jej głowę ukrywał kaptur, a ogon niczym pręgowany pasek owijał się w biodrach. Powoli zbliżyła się ku drzwiom i zapukała używając kołatki. Cóż może i mogła szukać dzwonka ale nie ufała urządzeniom tego typu. Możesz zawsze ją odciąć. jedna kończyna w te czy we wte, to co za różnica. Podsuwał jej jakiś szept w głowie którego nawet nie próbowała usłyszeć.
-Przepraszam, dzień dobry, ja w sprawie ogłoszenia. Przyszłam postarać się pomóc-
Powiedziała w miarę głośno jeśli drzwi się uchyliły lub otwarły.

Offline

 

#3 2016-02-19 15:21:36

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Drzwi szlacheckiego domu szybko się otworzyły ukazując jego bogate wnętrze. Co dziwne dla większości, stereotypowych domów, a raczej domków w Rukongai, drzwi nie zaskrzypiały nawet minimalnie. Widać o budynek i teren wokół niego bardzo pieczołowicie dbano, a przedstawicielka tego stanu rzeczy, to jest służąca rodziny, stanęła w drzwiach aby powitać gościa.
- Dzień dobry, proszę wejść. - odpowiedziała na słowa przybyłej, usuwając się z drogi do środka domu, aby zrobić przejście - Proszę chwilę zaczekać, zaraz poinformuję o Pani przybyciu
Chwila była dobrym odzwierciedleniem stanu rzeczy, ponieważ nie trzeba było długo czekać na gospodarza domu, który bardzo szybko zjawił się przed oczekującą na niego Hatsuyuki.
Mężczyzna był sędziwym, dobrze zaokrąglonym z dobrobytu w jakim żył szlachcicem. Z pewnością miał już do czynienia z różnymi shinigami, ponieważ nietypowy widok ich przedstawicielki nie wzbudził w nim żadnego wrażenia. Choć być może było to powodowane ostatnimi wydarzeniami, przez które miał kontakt z zapewne o wiele bardziej nietypowymi postaciami. Tak czy tak, z tego samego powodu wspieranego brakiem jakichkolwiek efektów, jego wyraz twarzy nie był wesoły. Był raczej obojętny i zwyczajnie zmęczony, choć niektórzy mogliby powiedzieć, że nawet lekko zasmucony. Jednak w jego oczach dało się wyczytać nutę pozostałej mu jeszcze nadziei na pozytywne rokowania.
- Witaj. - przemówił wreszcie głosem, który trudno było określić mianem innym niż ,,zwyczajny"
- Więc? Rozumiem, że chcesz obejrzeć miejsce zbrodni, czy jak to tam nazywacie?


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#4 2016-02-19 21:44:12

 Kenji Hayashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

9791756
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 23
Ostrzeżenia: 7 (punkt 6 regulaminu)

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Kenji chyba nie spodziewał się w ogóle, że tutaj trafi. Wreszcie trening zawsze może poczekać, dlatego też będzie próbował starać się ze wszystkich sił pomóc w pilnej sprawie. Hayashi wreszcie po dotarciu tutaj z zielonych terenów, zdał sobie sprawę, że może jest jeszcze niedoświadczony, ale to nie znaczy że będzie się nadawał do niczego. Shinigami po jakimś czasie wreszcie znalazł się przed nawet sporą posiadłością, choć samo w sobie Soul Society wydawało się ogromne.  Wojownik westchnął i zaczął się zbliżać do drzwi, wreszcie przecież nie zamierzał wchodzić przez okno, czy też może nawet komin. Za chwilę zbliżył się na tyle blisko by zapukać do drzwi i zaczekać, aż ktoś będzie mógł mu łaskawie otworzyć. Teraz tylko wystarczyło, że szatyn wystarczająco odczeka dość długo, by ktoś mu zechciał otworzyć drzwi. Nie mógł przecież czekać tutaj wieczności, a może, kto wie?

Teraz tylko Kenji był jedynie zainteresowany tą całą zaistniałą sytuacją, jaka tutaj ów panowała. Kufer złota to nie były przelewki, a wiedział że na pewno pieniądze mu się przydały, lecz na wieść że można także pojąć jego córę za żonę jakoś mu się to odwidziało. Hayashi niestety nie wie czy w ogóle uda mu się cokolwiek wygrać, ale będzie starał się ze wszystkich siły, żeby mu się to powiodło.

Offline

 

#5 2016-02-19 21:59:18

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Kocica grzecznie skłoniła głowę wchodząc i poczekała na pana domu, a gdy ten się pojawił wysłuchała go. Jak dla niej ilość przepychu była nieco przytłaczająca, ale chyba tylko ona woli spać na dachu lub pod drzewem niż w budynku.
-Hatsuyuki jestem-
Grzecznie Przestawiła się kocica zdejmując kaptur by okazać swoje uszy w pełnej okazałości
-Nya wiem czy póki trupa nya ma to można nazywać to miejscem zbrodni, to raczej miejsce zbrodniczego exodusa z którym postaram się coś sensownego zrobić-
Yuki zdjęła sandały bo przecież nie wypada chodzić w tym samym w domu i na polu.
-Chciałabym obejrzeć miejsce i je nyaco zbadać. Zadać parę pytań, a przede wszystkim. Czy jakiś adorator mógł użyć takiego podstępu by dostać się do rodziny?-

Offline

 

#6 2016-02-20 23:49:32

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Kiedy Hatsuyuki ruszyła kilka kroków do przodu, tuż za gospodarzem, służąca ruszyła szybkim krokiem aby zamknąć otworzone wcześniej drzwi. Mężczyźnie wyraźnie nie spodobał się komentarz Hatsuyuki dotyczący trupów, co było widać wyraźnie po jego twarzy, jednak z czystej uprzejmości, przynajmniej póki sytuacja się nie wyjaśni, postanowił przemilczeć swoją odpowiedź.
- Pytaj. Chętnie pomożemy w każdej kwestii, jeśli to pomoże naprawić sytuację naszej córki. - zachęcił, chcąc jednocześnie zmienić temat
Kiedy już kąt pomiędzy futryną, a drzwiami zaczął się powoli zmniejszać, niemal w ostatniej chwili kobieta dostrzegła zbliżającego się do ich posiadłości jeszcze jednego shinigami. Przez chwilę przytrzymała drzwi w bezruchu, aby mu się bliżej przyjrzeć i dowiedzieć, czy tylko tędy przechodził, czy może przybył tutaj w związku z zadaniem, za które dom oferował nagrodę. Odpowiedź na jej pytanie przyszła bardzo szybko, ponieważ ów shinigami po pewnym czasie zaczął iść wprost w stronę tego domu.
Tymczasem mężczyzna, który oprowadzał Hatsuyuki po swoich z pewnością nie skromnych progach, usłyszawszy jej pytanie przystanął w miejscu, aby móc się lepiej zastanowić. Gest gładzenia się po sędziwej, pokaźnej, lecz nie przesadnie długiej, siwej brodzie z pewnością również miał mu pomóc zebrać myśli. Po chwili jego usta otworzyły się, wyraźnie chcąc coś powiedzieć, jednak kątem oka dostrzegł jak drzwi domu ponownie otwierają się na oścież i tam też zwrócił swój wzrok, jak i całą głowę. Już po chwili służąca pojawiła się w futrynie, aby przywitać kolejnego śmiałka. Jej sylwetka zgięła się w ukłonie.
- Witaj, czy przybyłeś w sprawie ogłoszenia?
Po chwili z wnętrza domu ujawnił się drugi, męski głos gospodarza domu, który zaciekawiony zachowaniem swojej służącej zwrócił się w jej stronę, aby się dowiedzieć czy przybyła osoba to kolejny poszukiwacz przygód, czy może przyjaciel rodziny, albo inny znajomy.
- Mamy kolejnego gościa? Kto przyszedł? - zawołał lekko podniesionym głosem do służącej, aby mogła go usłyszeć z drugiego końca długiego korytarza
Tymczasem kobieta zdążyła już przywitać przybysza i wyprostować się, dzięki czemu mogła odwrócić głowę w stronę gospodarza domu, aby mógł ją lepiej słyszeć.
- To kolejny shinigami, proszę Pana. - momentalnie, z powrotem przeniosła wzrok na przybyłego Kenjiego, usuwając mu się z drogi, aby bez problemu mógł przekroczyć próg drzwi
- Proszę, śmiało. - zachęciła go do wejścia


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#7 2016-02-21 00:30:56

 Kenji Hayashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

9791756
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 23
Ostrzeżenia: 7 (punkt 6 regulaminu)

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Kenji na szczęście nie czekał zbyt długo, bowiem drzwi po pewnym czasie otworzyły się, a może już były przedtem w połowie otwarte? Hayashi doczekał się tego i zobaczył nawet nie brzydką służącą, która po jakimś czasie zapytała się czy przybył w sprawie ogłoszenia. Mężczyzna nie miał zamiaru się odzywać, lecz nie miał innego wyboru i musiał to zrobić, więc odchrząknął i odrzekł jej od razu:
-Tak, ja właśnie w tej sprawie. - powiedział delikatnie i znalazł się po chwili we wnętrzu. Dom naprawdę był dobrze urządzony, a na dodatek schludny. Zaczął się rozglądać w te i wew te, ponieważ był ciekaw jak wygląda reszta tego ów pomieszczenia, wreszcie chciał pomóc bardzo zamożnej rodzinie i o to w tym chodziło. Shinigami po jakimś czasie mógł usłyszeć donośny głos właściciela, tak przynajmniej mu się zdawało. Po jakimś czasie dała mu swobodę poruszania się po obiekcie, więc tylko kiwnął głową w geście podziękowania i ruszył, dalej się rozglądając.

Po jakimś czasie, wreszcie westchnął i zbliżył się do bogatego jegomościa, który był tutaj panem i musiał się dowiedzieć co nieco więcej na temat tego co się tutaj wydarzyło:
-Witam, nazywam się Kenji, jestem jednym z Shinigami. Podobno chce Pan pomóc własnej córce, ja w tej sprawie. Muszę wiedzieć mniej więcej czego już próbowaliście i coś może delikatnie poskutkowało. I ogólnie gdzie teraz znajduję się ów Pańska córka, która to jest uwięziona. - rzekł chłodno, gdyż sprawa wyglądała na poważną. Nie miał zamiaru się z tym bawić, gdyż to naprawdę mogło zagrażać dziewczynie. Nie wiedział jednak czy ów dziwny przypadek mógł zabić córkę Jegomościa, ale tego się będzie dowiadywał na spokojnie, kiedy wszystkiego się dowie. Skrzyżował ręce na wysokości torsu, przybrał poważną minę i czekał na reakcję właściciela.

Offline

 

#8 2016-02-21 08:36:39

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Yuki nie była zadowolona że nie usłyszała odpowiedzi na swoje pytanie, a nowoprzybyły jakby jej nie widziała. Pasiasty ogon poruszył sama końcówką ale nie odwinął się z pasa. Jej oczy śledziły go, a uszy wysłuchiwały potoku słów. Miała parę mocno osobistych pytań do córki szlachcica o zawartość kufra, a to przy innym i to jeszcze męskim Shinigami mogło stać się krępujące.  Do tego ta jego karna morda. Dla Yuki wydał się on pierwszym podejrzanym jeśli chodzi o przypadkowe przeczytanie ogłoszenia z realizacją zamierzonego celu.
-Ten Pan właśnie tam prowadzi-
Powiedziała kotowata lekko zastrzygając uszami i cicho zwracając się do gospodarza
-Jakby pan sobie coś przypomniał na temat o który pytałam to proszę dać znać-
Nie chciała powtarzac pytanie przy kimś kto mógł być w to wmieszanym. Zabij go, Zabij dla pewności, jak łańcuch zniknie to znaczy że to on. Khy hy hy a jak nie to jedna szpetna morda mniej.

Offline

 

#9 2016-02-22 22:21:33

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Zaokrąglony jegomość wyczekał, aż drugi już z kolei shinigami zbliżył się do niego, aby móc mówić wyraźnie, w swobodny sposób do obojga jednocześnie.
Na twarzy gospodarza widać było wyraźne zdziwienie, a nawet swego rodzaju speszenie, w momencie, w którym został przytłoczony przez szybko postępującą narrację drugiego mężczyzny.
- Eee... ja również witam. - odpowiedział lekko skonsternowany, po czym kontynuował - [/b]A jaki ojciec nie chciałby pomóc swojej córce? To chyba oczywiste, że chcę jej pomóc, prawda!? Wykorzystaliśmy już wszystko, co tylko było możliwe![/b]
W momencie wypowiadania ostatnich dwóch zdań widać było wyraźne, uzewnętrzniające się na twarzy jegomościa emocje, które wcześniej zdawały się pozostać ukryte, najpewniej na skutek tak szybkiego obrotu spraw jakiego dostarczył im drugi z kolei shinigami. Jego ton był lekko podniesiony, lecz z pewnością nie można było go określić mianem krzyku. Widocznie ten chwilowy moment uniesienia powodowany był tym jak poważnie podchodził do całej tej sprawy i po prawdzie, trudno było się temu dziwić jeśli miało się na uwadze jak wielu śmiałków do teraz zawiodło.
Dopiero po chwili, kiedy mężczyzna zdał sobie sprawę z tego, że nie powinien się zwracać z takim tonem do osób, które przyszły pomóc jego córce, nawet jeśli ich motywacją była głównie nagroda, po chwili odchrząknął w zaciśniętą pięść celem rehabilitacji swojego zachowania.
- Przepraszam, nie powinienem był krzyczeć. Po prostu jestem zmęczony. Córka jest na górze. Nasza służąca was zaprowadzi. Ja muszę się położyć...
Mężczyzna lekko pobladł i najwyraźniej zrobiło mu się słabo, o czym świadczyło charakterystyczne złapanie się za czoło. Szybko zawrócił w przeciwną stronę niż wiodły schody do pokoju jego córki, i po kilku dłuższych chwilach już leżał na kanapie w salonie.
Jednocześnie, do dwójki shinigamich ponownie zbliżyła się służąca domu, która w sposób grzeczny i kulturalny, wskazała im drogę na schody, obok których stali.
- Tędy proszę. - przemówiła, po czym długo nie czekając ruszyła po schodach pierwsza, uchylając lekko i zachęcająco drzwi do pokoju


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#10 2016-02-23 02:29:08

 Kenji Hayashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

9791756
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 23
Ostrzeżenia: 7 (punkt 6 regulaminu)

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Kenji już kiedy był w środku pomieszczenia, widział kogoś innego, jakiegoś innego shinigami, który posiadał ogon? Nigdy się z takim czymś nie spotkał, choć wiedział że w soul society istnieją różni Kapitanowie, którzy po części nie byli ludźmi, lecz jakimiś mutacjami czy innymi badanami zmodyfikowani. Starał się o tym nie myśleć, gdy usłyszał damski głos tej drugie osóbki, która mu chciała wszystko wytłumaczyć. Hayashiemu na szczęście nie trzeba było tłumaczyć dwa razy, więc kiwnął głową na potwierdzenie i czekał na jakąkolwiek reakcję Pana Domu. Trochę czasu minęło, dzięki mężczyzna mógł zauważyć, jak delikatnie  Pan tego domostwa chyba został przez niego podburzony. Shinigami dopiero teraz domyślił się, że użył przedtem złych słów, które to wspomniały córkę uwięzioną na łańcuchach. Zrozumiał wszystko z opóźnieniem, po czym odchrząknął i odpowiedział gospodarzowi:
-Nie, to ja bardzo przepraszam. Źle dobrałem słowa, postaram się na następny raz inaczej dobrać zdania. Rozumiem także Pana uczucia, jest pan zły, bo nie wie za bardzo jak pomóc swojej rodzinie, to oczywiste. Postaram się wraz z tutaj drugim shinigami, żeby wszystko wyszło po dobrej myśli, obiecuję. - odpowiedział, aż wreszcie można było zobaczyć że wielmożny facet zaczyna się chyba uspokajać.

Na dodatek od razu widać było po nim zmęczenie, zapewne nerwy go wykończyły przez to wszystko co się wydarzyło, to było raczej jasne. Szatyn tylko usłuchał słów, kiedy zobaczył odchodzącego mężczyznę i widząc jak służka podchodzi, pokierował się za nią. Zapewne także młodsza dziewczyna, która także jest bogiem śmierci i posiada ogon uda się wraz z nimi. Na szczęście Kenji nie był sam, więc może jakoś sobie dopomogą, aczkolwiek tutaj w grze wliczony jest kufer złota, jak i ręka córki. Po jakimś późniejszym czasie, wreszcie Hayashi z dwójką dam doszli do ów pokoju w którym znajdowała się córka wielmożnego Pana. Szatyn nie miał zamiaru się ociągać, bo kiedy to służka otworzyła drzwi, jednak ustąpił miejsca swojej koleżance z fachu, przecząc słowa takie jak:
-Proszę, Boginię śmierci przodem. - rzucił w jej stronę delikatny uśmiech i szybko zluzował ostrze, które znajdowało się w pochwie. Wolał być ostrożny, gdyż nie wiedział czy może coś zaraz nie wyskoczy z pokoju na nich, bo była raczej taka możliwość. Teraz czas pokaże czy wszystko wyjdzie po jego myśli i uda mu się, albo jego znajomej bogince uda wyratować spętaną duszę.

Offline

 

#11 2016-02-23 21:44:34

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Yuki chwilę wyglądała tak jakby chciała pomóc szlachcicowi lecz ostatecznie została w miejscu by chwilę później ruszyć za służącą i wejść na górę. Tam popatrzyła na przepuszczającego go shinigami i uśmiechnęła się.
-Czyżbyś wolał by ewentualne nyabezpieczeństwo mnie spotkało?-
Mimo wszystko weszła pierwsza i podeszła powoli ku szlachciance by przyjrzeć się kuferkowi i łańcuchowi, a także zapytać
-czy boli cię przez ten łańcuch?-
Słowa były pełne troski i szczere. Samica martwiła się o nią.

Offline

 

#12 2016-02-27 13:07:24

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Drzwi do pokoju dziewczyny otworzyły się dość opornie. Tuż zza nich, wyłoniły się dwie postacie. Pierwszą z nich był shinigami, a przynajmniej tak można by wnioskować po jego ubiorze oraz katanie schowanej za pasem. To właśnie on, stojąc nad łóżkiem dziewczyny, na którym ona w tym momencie siedziała, ukazał się jako pierwszy. Jeśli istniało by jakieś słowo, którym można by opisać jegomościa, zapewne była by nim ,,przeciętność", ponieważ bardzo trudno było znaleźć w jego wyglądzie coś, przez co można było by go zapamiętać na dłużej, ot jeden z wielu shinigamich.
Drugą osobą, była poszkodowana córka szlachcica. Nie trzeba było jej przedstawienia się, aby wysnuć taki wniosek za sprawą łańcucha przytwierdzonego do jej nogi, jak i nieziemskiej wręcz urody. Kobieta posiadała długie, ciężko zginające się na łóżku i opadające harmoniczną kaskadą, złote włosy, które dodatkowo ozdabiało jadeitowe spojrzenie, wynurzające się spod skromnej grzywki oczu. Właśnie one zwróciły się jako pierwsze w kierunku nowo przybyłych gości. Nie były złe czy speszone wizytą kolejnych już osób, którzy przychodzili ją oglądać niczym zwierze w klatce, jak jakąś atrakcję turystyczną. Były po prostu zmęczone, znudzone, a nawet obojętne.
Mężczyzna milczał. Wyraźnie nie zaskoczyła go wizyta kolejnych shinigami w pokoju. Jedynie na chwilę zwrócił ku nim swój wzrok, który już po chwili ponownie przeniósł na łańcuch. Dopiero gdy ujrzał jak szybko Hatsuyuki zainteresował owy łańcuch, momentalnie zareagował.
- Stój. Nie podchodź do niego. - powiedział spokojnie, lecz stanowczo
- To nie jest zwykły kawałek żelastwa. - zaczął się tłumaczyć - Jest w nim coś niezwykłego. Coś co mówi wyraźnie, aby zastanowić się zanim podejmie się jakiekolwiek działania...


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#13 2016-02-29 21:11:18

 Kenji Hayashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

9791756
Call me!
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 23
Ostrzeżenia: 7 (punkt 6 regulaminu)

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Kiedy wreszcie dosłyszał słowa dziewczyny, nawet nie raczył odpowiedzieć. Tylko fuknął tak głośno, żeby oznajmić to co usłyszał i wreszcie widział jak ów shinigami wkroczyła do pomieszczenia. Kenji także nie miał zamiaru dłużej czekać, ta niecierpliwość trochę go peszyła, więc on także zaraz znalazł się w środku. Można było zobaczyć dość ciemne pomieszczenie, najwyraźniej nie palily akurat w tym pokoju światła, co było dość dziwne. Hayashi nie przejmując się wizerunkiem ów miejsca, zobaczył jak jego towarzyszka chciała się zbliżyć do łańcucha i wypowiedziała kilka słów w stronę przykutej do niego dziewczyny. Owszem, nie wyglądało to za wesoło, ale on jako shinigami chyba także miał bezwładne ręce. Szatyn jednak nie mógł od tak się wycofać, wreszcie po coś się tutaj znalazł, można przecież było wygrać kufer złota albo rękę szlachcianki. On jednak wolał to pierwsze, nie lubił się uganiać za aż tak młodymi dziewczynami.

Wojownik także się zbliżył tak, by stanąć dosłownie obok swojej koleżanki, która to także chciała pomóc. Po chwili można było usłyszeć słowa mężczyzny, który najwyraźniej chyba także wyglądał na boga śmierci. Kenji trochę pogładził swoją krótko przyciętą brodę i wypowiedział się w stronę shinigamiego, który już był tutaj wcześniej:
-Skoro jesteś przed nami, czy już coś wywnioskowałeś?? Czy są jakieś szanse na zdjęcie, jak ty ująłeś, kawału tego żelastwa? Próbowałeś czegoś, wreszcie każda informacja na pewno nam się przyda, co o tym sądzisz koleżanko?? - zapytał się bogini śmierci, która od razu chciała się rzucić na łańcuch i raczej miała ochotę zaryzykować ze zniszczeniem. Hayashi jednak był cierpliwy, wolał to rozegrać na spokojnie, bez pośpiechu, nawet nie obchodziło go to komu się to powiedzie, chodziło tutaj wreszcie o czyjeś dobro a nie jego zachcianki i chęć wygrania czegoś. Zaczął zataczać koło w odpowiednim odstępie od łańcucha i zbliżył się do shinigamiego, który już był tutaj przedtem.

Westchnął głośno, spojrzał smutnymi oczami na dziewczynę i znów jego wzrok powędrował na mężczyznę:
-Więc jak, będziemy współpracować, czy raczej każdy z was tutaj woli działać w pojedynkę? Trzy głowy na pewno więcej razem coś zdziałają niż w pojedynkę, przynajmniej mi się tak zdaję. - uśmiechnął się, żeby trochę rozchmurzyć towarzystwo, ponieważ panowała tutaj strasznie ponura atmosfera. Teraz tylko i wyłącznie Szatyn musiał czekać na reakcję jeszcze mu dobrze nie znanej towarzyszki, jak i tego drugiego boga śmierci.

Offline

 

#14 2016-02-29 22:43:37

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Koleżanko? To słowo sprawiło że pręgowany ogon zatrzymał się tylko parę milimetrów przed okiem Kenjiego
-Nya przypominam sobie bym została twoją koleżanką-
Powiedziała nadzwyczaj chłodno i popatrzyła znów na łańcuch wyciągając nad niego ręce po podwinięciu rękawów. Szukała śladów jego aury by zrozumieć jak jest połączony z samicą i jeszcze zapytała
-Czy ten łańcuch nya ociera jej skóry?-
Głos był pełen troski. Chciała ją ratować, tak po prostu, a nagroda, nie myślała tak mocno o niej.
Było mnie użyć, pasowała by mu rękojeść wystająca z oka

Offline

 

#15 2016-03-11 20:34:42

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Dom szlachcianki (4 okręg)

Mężczyzna spojrzał na dwójkę shinigami z lekkim chłodem. Można było w nich zobaczyć coś, co odzwierciedlało swoistą niechęć do ich towarzystwa. Jednak czy to była zasługa hałasu przez nich wyrządzanego, przez który nie mógł się skupić, bądź moment ukazujący wyraźnie wrogie nastawienie do nich nawzajem, przez który zamiast walczyć z zagadką zaczęli walczyć ze sobą, czy też może zwykłej, niechcianej konkurencji - to pozostawało tajemnicą. W tej sytuacji każda spekulacja była równie wartościowa. Niezależnie od tego jak było naprawdę, mężczyzna w końcu postanowił przerwać zarzewie kłótni wśród shinigamich.
- Sam przyszedłem niedawno przed wami, i wiem niewiele więcej co wszyscy. Łańcuch, tajemniczy list, córka bogatego szlachcica... Na moje oko, ewidentnie wygląda to na czyjeś, zamierzone działanie. Bogate rodziny w Rukongai zazwyczaj mają wielu wrogów. Zapewne jeden z nich miał pewne wpływy na dworze czystych dusz i dorwał się do tego narzędzia o niejasnym przeznaczeniu, które nigdy nie powinno wyjść za mury Seireitei. Trzeba by przeprowadzić dochodzenie odnośnie tego kto dostał w łapę za przeniesienie tego przedmiotu na drugą stronę, a przede wszystkim kto był zleceniodawcą. Najpewniej osoba, która za tym stoi wie również jak się tego ustrojstwa pozbyć, choć mogą to być tylko marne spekulacje.
Mężczyzna wziął głębszy oddech, a jego czoło lekko się zmarszczyło dając wyraz dezaprobaty, czy nawet lekkiego zrezygnowania podczas gdy nadal wbijał wzrok w łańcuch o tajemniczej mocy.
- Jednak... - odezwał się ponownie, zniżając na ugięte kolana, aby dokładniej przyjrzeć się przyczynie skrępowania szlachcianki - ... nie ukrywam, że zastanawia mnie również kto w ogóle wykonał ten przedmiot. To mi nie wygląda na amatorskie wykonanie i czuć w tym czyjąś wprawną rękę, skoro jest tak solidne i wytrzymałe...


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl