Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#31 2015-01-30 20:07:41

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Góra Hiei

Hoffmanowi bez problemu udało się unieruchomić swoich przeciwników. Świat do koła nagle się zatrzymał, ucichł, stracił kolory. Nic się nie poruszało a nawet jakby cały świat wstrzymał oddech. - Masz rację to koniec - Dały się usłyszeć słowa jakby hóralnie wypowiedziane przez bliźniaczki, jednak żadna z nich nie poruszyła ustami. Mimo dziwności tej sytuacji fioletowowłosy czuł jak spokój rozlewa się ciepłą falą w jego wnętrzu. Bakudou znikneło po czym Yukiko uśmiechnęła się delikatnie, ukłoniła się i kolejno ona jej siostra i Hoshi rozpryśli się w melodyjnym tym razem komfortującym akompaniamencie dzwoneczków. Gdy fioletowooki mrugnął zobaczył nad sobą sufit i poczuł że leży na deskach, po chwili dało się zauważyć że znajduje się w domu do którego przyprowadziły go dziewczęta.  Teraz jednak wyraźnie wyglądał na opuszczony. Zdał sobie również sprawę z tego iż jego rany zniknęły. Obok Hoffmana leżała Fumi, jej oddech wskazywałby na to że śpi. Po chwili otworzyła oczy, przyłożyła dłoń do swego czoła i ze stęknięciem usiadła. Błądziła swoimi zielonymi oczyma po pomieszczeniu, gdy padły na Hoffmana nieco wystraszona odsunęła się on niego. Jej twarz wyrażała bezgraniczne zdziwienie i zaskoczenie. - Co? Jak czemu? i gdzie? - Cicho wypadły z jej ust pytania. Quincy zdradzała również oznaki strachu. Po chwili dał się słyszeć odgłos upadającego dzwoneczka a gdy zwrócić się w kierunku skąd dobiegł ten odgłos można dostrzec list a na nim leżące dwa dzwoneczki w błękitnym kolorze.

Ostatnio edytowany przez Hielo (2015-01-30 20:14:04)


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#32 2015-01-30 20:27:20

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Hoffman był zdziwiony całą tą sytuacją. Zdziwiony był tym, jak jego bakudou zniknęło, wtedy, kiedy dziewczyny również zniknęły, a najbardziej, kiedy obraz przed jego oczami zamazał się całkowicie, a on sam obudził się w domku, który jeszcze przed chwilą, na jego oczach rozlatywał się na kawałki.
Kiedy już się obudził, zamrugał kilka razy, leżąc w spokoju, jak gdyby nigdy nic. Dopiero po chwili, świadomość zaczęła napływać do jego mózgu, a kiedy przypomniał sobie co przed chwilą miało miejsce, szybko skurczył mięśnie brzucha, unosząc się do siadu.
Co to było? Iluzja? Jeśli tak...
Wsunął swoją lewą dłoń pod keikogi, sprawdzając czy nadal jest ranny.
Nie ma. Strój? Cały, nietknięty. Sen...?
Kątem oka dostrzegł leżącą obok niego, poruszającą się Fumi i to właśnie na nią skierował swój wzrok. Widząc jej reakcję, starał się ją uspokoić.
- Wszystko w porządku? Jesteś ranna? Spokojnie, nie zrobię Ci krzywdy. Wnioskując po Twojej reakcji, domyślam się, że widziałaś to samo co ja. To musiała być jakaś iluzja. Wiedziałaś coś o tym?
Nie oczekując odpowiedzi, odwrócił wzrok i rozejrzał się skrupulatnie po każdym fragmencie pokoju, aż w końcu jego uwagę przykuł dźwięk dzwoneczka, który skierował jego wzrok na list, z leżącymi na nim dwoma dzwoneczkami.
Nie, to nie był sen, skoro ta dziewczyna tu jest. A jeśli to iluzja... to kim były te dziewczyny? Czy aby na pewno były shinigami? Zaraz się chyba dowiem...
Chłopak szybko zerwał się na równe nogi i podszedł do listu, po czym bez czekania, ani chwili wahania, wziął go do ręki, otworzył i wyjął jego zawartość czytając to, co było w nim zapisane.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#33 2015-02-01 18:22:16

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Góra Hiei

Młoda quincy słysząc pytanie skierowane w jej stronę pokręciła przecząco głową i odsunęła się aż pod ścianę po czym podsunęła kolana pod brodę i objęła swoje nogi rękoma. Kilka kosmyków wymknęło się ze starannego koka opadając na jej twarz. Zamknęła oczy i oparła czoło na kolanach. Nie odzywając się ani razu i nie poruszając się za wiele.
Hoffman wziął do ręki list zamknięty w kopercie, koperta była wykonana z dobrego papieru a wyciągnięta ze środka kartka zapełniona była starannym ręcznym pismem.
„Wróg czasami bywa lustrem w którym możemy się przejrzeć. Nazywają mnie lustrem, jestem lustrem. Tobie drogi Hoffmanie udało się wydostać z mojej tafli uwalniając przy okazji małą quincy.  Muszę przyznać że jestem pod wrażeniem. Nie każdemu udaje się tak łatwo wydostać z mojej iluzji. Iluzji która ukazuje to czym się jest. Pozwól więc że dam ci przestrogę, złamanego człowieka nie łatwo na powrót złożyć w całość, a i kiedy się to zrobi nie jest już taki jak przedtem. Rozdarty lecz jeszcze nie na dwa. Świat, los, bóg czy co tam chcesz będzie cię nie raz jeszcze doświadczało. Na razie to pożegnanie choć czuję że jeszcze kiedyś się spotkamy.
Ps. Dzwoneczki są dla was”

Ostatnio edytowany przez Hielo (2015-02-01 18:54:22)


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#34 2015-02-01 18:42:11

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Czytając list, Hoffman uśmiechnął się do siebie ciepło, zwłaszcza po przeczytaniu post scriptum, a następnie odłożył go z powrotem, delikatnie na stół. Słysząc, jak dziewczyna za nim się przemieszcza, odwrócił głowę w jej stronę, a kiedy była już przy ścianie, odwrócił się, i ruszył wolnym krokiem w jej kierunku, klękając przy niej na jedno kolano i kładąc dłonie na jej barkach. Uśmiech nie schodził z jego twarzy i czekał, aż Fumi podniesie spuszczoną głowę i spojrzy na niego.
- Hej, hej, już wszystko dobrze. Choć, zabiorę Cię stąd.
Po czym nie podnosząc się, podał jej rękę w sposób jaki powinien ja podać kobiecie, aby pomóc jej wstać.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#35 2015-02-01 19:30:11

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Góra Hiei

Dziewczyna uniosła głowę, jej zielone oczy były szkliste, wyglądało to tak jakby miała się za chwilę rozpłakać. Przez chwilę przyglądała się nieufnie jego dłoni jednak po dłuższej chwili przyjęła wyciągniętą w swoją stronę pomocną dłoń. - Dziękuję - Jej głosy był cichy lecz ton wskazywał na to iż powoli odzyskiwała pewność siebie. Westchnęła głęboko i jakby chwilę ociągała się z puszczeniem jego dłoni. - Nie powinnam cię kłopotać, choć... nie bardzo wiem gdzie jestem - Po tych słowach spuściła nieco głowę. Razem z Hoffmanem opuściła rozlatujący się dom skryty w głębi lasów porastających górę. W trakcie drogi opowiedziała fioletowowłosemu o tym jak ona się tam znalazła. Opowiedziała mu o dziecku któremu chciała pomóc, lecz znalazła je tam martwe. Opowiedziała o tym jak sama choć iluzorycznie to umarła i że od tego czasu nie pamięta nic ze swojego pobytu w tej dziwnej iluzji. Gdy opuścili górę i dotarli do miasta dziewczyna pożegnała swojego wybawiciela mówiąc że musi zrobić z kilkoma rzeczami porządek. Zabrała ze sobą też dzwoneczek który był dla niej przeznaczony, dzwoneczek ten wpięła w swój kok. I tak odeszła, zniknęła pośród tłumu ludzi goniących za własnymi sprawami. To czy jeszcze kiedyś drogi Hoffmana i Fumi się przetną to sprawa na inny czas. Z niewielkiego zaułka wydreptał mały szczeniaczek, wyglądający na opuszczonego. Z ciekawskim błyskiem w oku podszedł do fioletowowłosego i zaczął za nim iść. Wygląda na to że Hoffman własnie zdobył nowego towarzysza.

// Nagrody: 1500 doświadczenia, 28 p nauki, 10 złota
Cóż to już koniec. Dziękuję

Ostatnio edytowany przez Hielo (2015-02-01 22:22:19)


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#36 2015-08-02 14:40:27

 Megera

Skrytobójca

Zarejestrowany: 2015-04-20
Posty: 15
Imię postaci: Shikage

Re: Góra Hiei

Wiatr targał ciemne włosy, łopocząc nimi niczym ciężkim sztandarem, zatkniętym na skalnej półce. Drobna kobieca sylwetka w białej szacie odcinała się na tle ciemniejącego nieba, na którym zaczynały się pojawiać pojedyncze gwiazdy. Shinigami siedziała na skraju wystającej skały z obnażoną kataną ułożoną na kolanach. Dłonie spokojnie spoczywały na klindze, a oczy były półprzymknięte.
Potrzebowała odrobiny spokoju, by pomyśleć. Obecna sytuacja wcale się jej nie podobała. Przystała do buntowników, opowiadając się przeciwko tyranii, jednak po śmierci ich uprzedniej przywódczyni organizacja zaczynała się sypać. Należało rozważyć, co robić dalej. Sojusz z espadą nie był złym pomysłem, zważywszy na nastawienie Zero, ale romans dowódcy z tym Pierwszym już nie należał do najlepszych posunięć w opinii Shikage.
Smukłe palce wodziły po bladym, lodowatym ostrzu, jakby poszukiwały rozwiązania, jednak Ou uparcie milczał, najpewniej dobrze się bawiąc jej niezdecydowaniem. Podstępny złośliwiec.


Jesteśmy tymi, którzy budzą postrach,
Albowiem nie mamy doczesnej postaci.


. . : : | | Kartoteka | | Karta postaci | | Zanpaktou | | : : . .


Art by Luis Royo

Offline

 

#37 2015-08-02 15:11:35

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Cisza, która towarzyszyła dziewczynie od czasu postawienia w okolicy góry Hiei pierwszego kroku, połączona z zapachem świeżych liści gęstych koron drzew roztaczała wokół przybyłego gościa aurę spokoju i harmonii. Zapewne nie była jedyną osobą, która udała się właśnie w te strony, aby rozmyślać nad ważnymi problemami i rozterkami życiowymi. Delikatne podmuchy chłodnego wiatru unoszące jej włosy, coraz muskały przyjemnie okalającą jej kości policzkowe skórę. Wytężając słuch, nadal można było usłyszeć śpiew oddalonych w niewiadomej odległości ptaków, jednak z chwili na chwilę odgłosy stawały się coraz cichsze.
Dopiero po kilku dłuższych chwilach, jakie buntowniczka spędziła na medytacji, w oddali zdało się usłyszeć pewien harmoniczny dźwięk, wyraźnie wyróżniający się spośród dźwięków natury. Z każdą chwilą stawał się coraz głośniejszy, przebijając się przez gęstą roślinność rosnącego u podnóży góry lasu. Tym dźwiękiem były spokojne odgłosy fletu. W końcu słychać je było wyraźnie, jednak nadal trzeba było wytężyć słuch, aby wyłapać każdy dźwięk. Prawdopodobnie powodem była odległość jaka dzieliła dziewczynę od źródła dźwięku.
Niezależnie od tego skąd pochodził ten odgłos, muzyka sprzyjała odprężeniu.
Nagle, po skończonym, kolejnym już z rzędu zapętleniem utworu, dźwięk zupełnie ucichł jak za sprawą cięcia ostrza. Ponadto, co mogło dziwić w tej okolicy, towarzyszył mu przeraźliwie głośny huk. Był to najprawdopodobniej odgłos swego rodzaju wybuchu, jednak niewiadomą pozostawały informacje na temat jego przyczyny. Wskazówka jednak przybiegła dość szybko, wraz z towarzyszącym jej, wyłaniającym się coraz intensywniej z ciszy krzykiem. Był nią młody chłopiec, wdrapujący się co żyw na górę, dokładnie w miejsce w którym znajdywała się teraz Sabishii, jednak z przeciwnej strony. Szybko dało się zauważyć, że ów chłopiec jest zwyczajną duszą, o czym świadczył majtający u jego szyi, z każdym stawianym przez niego krokiem łańcuch wbity w pierś. Z każdym kolejnym krokiem stawał się coraz bardziej zmęczony, a wdrapanie się do miejsca, w którym obecnie znajdowała się buntowniczka, zajęło mu dość dużo czasu.
W końcu, udało mu się stanąć przed nieznajomą, medytującą na kamieniu. W pół zgięty, opierając dłonie o kolana, podniósł głowę najwyżej jak mógł, aby móc widzieć wyraźnie osobę o niecodziennym ubiorze, i kataną opartą na nogach.
- Po-mo-cy... - wysapał z trudem, po czym kontynuował znacznie szybciej - Po... mocy. Pomocy! Tam! Na dole!
Nagle ni stąd, ni zowąd, oczy chłopca zaszkliły się, a po chwili pojedyncze stróżki łez, zaczęły torować drogę przez policzki na sam dół.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#38 2015-08-04 01:15:03

 Megera

Skrytobójca

Zarejestrowany: 2015-04-20
Posty: 15
Imię postaci: Shikage

Re: Góra Hiei

Kiedy delikatne dźwięki fletu w oddali nagle zamilkły, palce kobiety znieruchomiały, jakby zaskoczone takim obrotem sprawy. Nastawiła uszu, podnosząc wzrok na okolicę, z której przed chwilą dobiegała melodia, a huk poderwał ją na równe nogi. Pochwycona klinga zabrzęczała śpiewnie w powietrzu, kiedy shinigami odruchowo stanęła w pozycji gotowej do skoku. Należało się wycofać z tak widocznej pozycji.
Szare oczy zwęziły się, gdy dostrzegły biegnącą duszę chłopca, który dopadł do skał i począł się wspinać. Odbiła się płynnie od kamieni, kocim ruchem lądując kilka półek niżej i podciągając gramolącego się dzieciaka za ubrania na karku. Jej brew powędrowała w górę, gdy ten zaczął się jąkać.
~ To pułapka ~ przemknęło jej przez myśl, a czujne spojrzenie przemknęło po puszczy. Och tak, definitywnie pułapka.
- Pusty? - Proste pytanie zostało zadane beznamiętnym tonem, ale w sumie było retoryczne - odpowiedź była dla niej bez znaczenia.
- Ktoś tam został? - Obróciła miecz w dłoni, chcąc ruszyć w dół i zbadać sytuację bez zbytniego zbliżania się. Niekoniecznie musiała rzucać się w nieswoją walkę, a na wszelki wypadek dobrze było zachować się tak, jakby złapała przynętę.


Jesteśmy tymi, którzy budzą postrach,
Albowiem nie mamy doczesnej postaci.


. . : : | | Kartoteka | | Karta postaci | | Zanpaktou | | : : . .


Art by Luis Royo

Offline

 

#39 2015-08-04 13:16:15

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Mimo upływu czasu szybki, miejscami chaotyczny oddech chłopaka wcale się nie uspokajał. Czasem można było nawet odnieść wrażenie, że przyspieszał.
- Nie! Nie! Ty nie rozumiesz! Ja...
Chłopak nie dokończył swojej odpowiedzi. Najprawdopodobniej zbierał myśli, a przyspieszony oddech i tętno z pewnością utrudniały swobodną komunikację. Ponadto,  urwany wcześniej dźwięk fletu powrócił, wygrywając tą samą melodię co poprzednio. Był jednak nieco głośniejszy, zupełnie tak, jakby jego źródło znajdowało się znacznie bliżej miejsca, w którym znajdowała się Shikage.
Chłopak wyprostował się. Następnie wziął przez nos najgłębszy oddech jaki mógł, najwyraźniej zbierając myśli, aby móc przekazać nieznajomej o co naprawdę mu chodziło. Jak się szybko okazało, najpewniej jego zachowanie przyniosło zamierzony skutek.
- Tam... na dole. - mówił znacznie spokojniej, jednak zmęczenie wciąż dawało się we znaki
- Tam na dole jest... coś. - spojrzał w dół, wskazując w tamtym kierunku palcami otwartej dłoni - Coś wielkiego, jakby zwierz! Ściga Akari! Musisz mu pomóc! Albo to, zrobi mu krzywdę! Proszę, pomóż mu! Zrobię co zechcesz, dostaniesz nagrodę. Podzielę się z Tobą skarbem, tylko pomóż mu!
Z chwili na chwilę, jego głos coraz bardziej zamieniał się w rozpaczliwy krzyk, niekiedy nawet pisk. Ostatnie zdanie było jednak najgłośniejsze. Poza tym nie powiedział już nic. Zasłonił otwartymi dłońmi swoje zaszklone oczy i zaczął dramatycznie łkać. Przykucnąwszy chwilę później, zdawał się odizolować od reszty świata.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#40 2015-08-04 23:56:19

 Megera

Skrytobójca

Zarejestrowany: 2015-04-20
Posty: 15
Imię postaci: Shikage

Re: Góra Hiei

- Czyli tak, na oba pytania - mruknęła niewzruszenie, ruszając niespiesznie w dół. Zerknęła na krótko przez ramię, taksując chłopca przelotnym spojrzeniem spod przymrużonych powiek. Skarb? Serio? O czym ten dzieciak bredził? I co tu było grane? Sytuacja bardzo się jej nie podobała. To naprawdę pachniało zasadzką, chociaż ciężko było jej sobie wyobrazić, by zdążyła się narazić komuś na tyle, by stawać się jej celem. Znaczy, miała to i owo na sumieniu, ale nie na tyle, by komuś chciało się fatygować, były znacznie ważniejsze figury rozstawione obecnie na szachownicy, niż zwykły pionek. A przynajmniej tak sądziła. W innym przypadku miała lekkiego pecha. Outsiderka Shikage włażąca pokornie prosto w sidła - nieco fatalistycznie. Zarejestrowała ledwo wyczuwalną wibrację od rękojeści.
~ Nie śmiej się, książątko, to absolutnie nie jest zabawne. ~ przemknęło jej przez myśl. Cóż, sytuację i tak trzeba było sprawdzić, a jeśli to faktycznie jakaś pułapka, to najlepiej pozwolić się rozwinąć sytuacji, jak gdyby nigdy nic.
- Ten dźwięk pochodzi od stwora? - rzuciła ostatnie pytanie do dzieciaka.
- Zostań tu - poleciła beznamiętnie, odbijając się od kamienistej ścieżki i skupiając na wychwyceniu jakiegoś reiatsu. Jeśli tam jest pusty, który potrafi się maskować, to powinna przynajmniej wyczuć jakiś ślad duszy, o ile ta nadal istniała. Odruchowo sprawdziła, czy jej moc duchowa jest dobrze ukryta i ruszyła w dół, przemykając szybkim krokiem pomiędzy skałami. Co zastanie na dole?


Jesteśmy tymi, którzy budzą postrach,
Albowiem nie mamy doczesnej postaci.


. . : : | | Kartoteka | | Karta postaci | | Zanpaktou | | : : . .


Art by Luis Royo

Offline

 

#41 2015-08-05 01:57:59

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Chłopak pozostawał w bezruchu, nawet kiedy Shikage zaczęła wykonywać coraz to bardziej energiczne ruchy. Być może powodem było jego wycieńczenie, a być może paraliż powodowany szokiem i strachem. Była jeszcze trzecia, bardziej racjonalna opcja - chłopak zwyczajnie nie był by w stanie nadążyć za buntowniczką - a jego ostatnie, dość racjonalne odruchy potwierdzałyby tą teorię. Niezależnie od tego jak było naprawdę, chłopak pozostał na górze, obserwując plecy oddalającej się od niego shinigami. Nie doczekała się przy tym żadnej odpowiedzi na swoje pytanie. Prawdopodobnie, sam nie był w stanie na nie odpowiedzieć. Jedyne co pozostawił w jej pamięci zaraz po skoku, to posłuszne skinienie głową.
Wykrywanie reiatsu nie było potrzebne do wykrycia poszukiwanej istoty. Kolejny wybuch, tym razem bezpośrednio w kierunku, w którym zmierzała dziewczyna, jednoznacznie wskazywał miejsce, w którym powinna się udać. Tuż przed nim, niemal jednocześnie z zetknięciem się stóp Shikage z podłożem, muzyka fletu umilkła. Gdzieś z przodu słychać było niespokojne odgłosy, prawdopodobnie towarzyszące biegowi dwóch istot.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#42 2015-08-06 01:18:50

 Megera

Skrytobójca

Zarejestrowany: 2015-04-20
Posty: 15
Imię postaci: Shikage

Re: Góra Hiei

Kobieta zastygła w bezruchu, jakby brak melodii pozbawił ją zdolności poruszania. Przypadek? Jej brew uniosła się w górę, kiedy przez sekundę lub dwie nasłuchiwała, jak nienaturalną ciszę przerywa szmer dwóch poruszających się istot. Nie była w stanie rozpoznać pojedynczych kroków, widać byli dość daleko. Obrzuciła oceniającym spojrzeniem ścianę drzew, uginając kolana i odbiła się od podłoża, pozwalając, by energia rozeszła się po ziemi, wzbijając niewielkie okręgi pyłu wokół miejsca, gdzie przed chwilą znajdowały się jej stopy. Wiatr bezgłośnie załopotał jej szatą, kiedy wylądowała na jednej z wyższych gałęzi, natychmiast przeskakując na kolejną i tak ruszając biegiem w głąb lasu. Wysokość pozwoli jej zachować dystans, a korony drzew resztki elementu zaskoczenia. A przynajmniej taką miała nadzieję.


Jesteśmy tymi, którzy budzą postrach,
Albowiem nie mamy doczesnej postaci.


. . : : | | Kartoteka | | Karta postaci | | Zanpaktou | | : : . .


Art by Luis Royo

Offline

 

#43 2015-08-06 20:13:39

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Gałąź pod wpływem nacisku stóp Shikage zatrzeszczała i wydała charakterystyczny trzask, jakby miała się zaraz złamać. Jednak na szczęście dla buntowniczki była wystarczająco wytrzymała, a głośny odgłos zdawał się nie wzbudzić niczyjej uwagi. Okolica zdawała się spokojna, zupełnie tak, jakby dziewczyna skoczyła w zupełnie przeciwnym kierunku od zwrotu akcji, którego poszukiwała. Jednak był to tylko pozór, który utrzymywał się przez pewną chwilę.
Nie minęło dużo czasu, a słyszany przez buntowniczkę już dwukrotnie wybuch, pojawił się ponownie, tym razem tuż przed nią, a ściślej mówiąc - w odległości kilku metrów. Z pewnością był to jakiś rodzaj ataku, który na krótko przed wybuchem, błysnął jasnym, szkarłatnym światłem przed oczami dziewczyny, zbliżając się błyskawicznie w stronę ziemi. Wyglądało to zupełnie tak, jakby ten atak skierowany był właśnie w stronę ukrywającej się shinigami. Jednak dopiero po krótkiej chwili, oczom buntowniczki ukazała się postać zwierzęcia. Był to niewielkich rozmiarów pies, mało znanej rasy. To co się u niego rzucało w oczy, to brązowawy kolor sierści na grzbiecie, i biały od strony brzucha, oraz czerwona, trójkątna chusta przewiązana przez szyję.
Psiak wyraźnie przed czymś uciekał i dyszał ze zmęczenia, równie mocno, co wcześniej spotkany przez Shikage chłopiec. Tuż po wybuchu, który pojawił się dokładnie w tym miejscu, w stronę którego biegł, zatrzymał się na chwilę i odwrócił. Po kilkukrotnym szczeknięciu w stronę, z której przybył pocisk, ponownie zaczął uciekać we wcześniejszym kierunku. Dopiero teraz stało się jasnym, iż uciekał tak żywo przed pustym, który z jakiegoś powodu pędził za nim.
- Ty głupi kundlu! Przestań uciekać pchlarzu zasrany! Powyrywam Ci nogi z dupy za to denerwujące szczekanie!
Oczom ukrytej w koronie drzewa Shikage, ukazał się ponad 3 metrowy pusty. Jego postać wydawała się całkiem humanoidalna, gdyby nie trzecia ręka, wyrastająca z pomiędzy łopatek, będąca mniej więcej 3 razy dłuższa od dwóch pozostałych, z długimi, ostrymi pazurami, podobnie jak w przypadku pozostałych, oraz dziwna maska, charakterystyczna dla pustych, wyróżniająca się z pośród innych przedstawicieli swojej rasy czymś na kształt wielkiego wąsa. Ów wąs był prosty i szytwny, na wysokości ust, rozchodząc się na boki równolegle do podłoża. Naturalnie, była to skorupa maski, a nie włosy, a ponadto, posiadał pewne wgłębienia i liczne otwory. Ponadto, jego skorupa tworzyła również coś na kształt włosów z tyłu głowy. Pojedyncze, długie na około pół metra włosy, stały sztywno dęba, rozchodząc się jedynie z tyłu. Zatem cała jego maska była dość sporych rozmiarów.
Na nieszczęście dla ukrywającej się, ograniczona przez liście widoczność pozwoliła jej jedynie przez krótką chwilę obserwować z tej pozycji całe zajście. Po chwili biegu zniknęli za liściami drzew.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl