Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#61 2015-01-25 22:07:09

 Staz

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

9607420
Zarejestrowany: 2015-01-04
Posty: 6

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Chybiony cios uświadomił Staza że nie jest bohaterem swojej wymyślonej historii, a otrzymane obrażenia tylko go w tym umocniły. Chłopak zmrużył oczy. Głupia zniewaga znaczy chyba mniej niż kompletne rozgromienie i wykorzystanie mojej twarzy jako mopa do podłogi w tej spelunie - pomyślał po czym schował powoli miecz i usiadł z powrotem na swoje miejsce. Wpatrywał się jeszcze przez chwilę w szefa bandy masując miejsca, które jeszcze przed chwilą miały przyjemność spotkać się z pięściami owego mężczyzny.
-Możesz mi nalać jeszcze jedno piwo? - spytał barmana Staz.


http://oi60.tinypic.com/34o7mno.jpg

Offline

 

#62 2016-01-29 23:03:25

Dashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

52605435
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 64
Punkty: 12
Imię postaci: Tadashi Iseki

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Spacerkiem kierował się do karczmy, miał ochotę napić się dobrego piwa w końcu każdemu się coś od życia należy. Dotarcie do owego miejsca zajęło mu całkiem sporo czasu przez sam fakt, iż zupełnie się nie śpieszył. W drodze do karczmy przyglądał się wisiorkowi, który umieszczony był na jego nadgarstku, wyglądał lepiej niż w chwili kiedy oglądał go na wystawie, choć może to było jakieś złudzenie optyczne związane z ilością światła, jakie padało na ów zielony kryształek w kształcie kwiatu. Mężczyzna uśmiechnął się do siebie jakby z nutką satysfakcji z dokonania dobrego zakupu, choć jak dla niego po trochę zaniżonej cenie, ale gdzie tam nie będzie nikomu nic na ten temat mówił. W końcu to on na tym skorzystał i nie dość, że nie wydał zbyt wiele to jeszcze zyskał coś, co zapewne było warte dwa razy tyle niż zapłacił. W trakcie tego spacerku do karczmy co jakiś czas oglądał się za siebie, by sprawdzić czy jego nowy towarzysz przypadkiem się nie zgubił.
-Radzę uważać w tej karczmie, nie jest to zbyt bezpieczne miejsce nawet dla nas.
Stwierdził spokojnie mało przyjemny fakt, ale zupełnie się nim nie przejmował, bo po prostu miał potrzebę napicia się piwa i tylko to się dla niego teraz liczyło. Założył ręce za głowę i dalej spokojnie maszerował w obranym przez siebie kierunku, jego dobry humor mógł tym razem znaleźć ujście w jego gestach czy też w jakże rozluźnionym chodzie. No jak każdy facet był uradowany spokojem i możliwością napicia się piwa. Po dotarciu na miejsce wzdrygną się na samą myśl, że w jednym budynku jest zarówno karczma, jak i burdel no cóż nie miał większego wyboru, jeśli chodzi o knajpy, a ta akurat była najbliższą możliwą. Wszedł do budynku od razu kierując swoje kroki do baru, przy którym usiadł opierając ręce o blat i czekał cierpliwie, aż zechcą go obsłużyć. Chwilę po tym, jak barman pofatygował swoje dupsko do obsłużenia nowego klienta, zamówił piwo, a zaraz po jego otrzymaniu spokojnie upił kilka łyków, następnie odstawiając naczynie na blat. Obserwował zebranych tu zapewne stałych bywalców, którzy to najwyraźniej mieli go za jakiegoś intruza i najchętniej wykopaliby go przy pierwszej nadarzającej się okazji. No cóż musiał się w tej chwili liczyć z tym iż niezadowoleni stali bywalcy mogą się na niego w każdej chwili rzucić, jedną ręką na wszelki wypadek lekko trzymał rękojeść mniejszego ze swoich mieczy i spokojnie popijał swoje piwo. Miał całkiem niezły humor jak na kogoś z połamanymi żebrami w takim niezbyt przyjemnym miejscu no bynajmniej mało przyjemni osobnicy znajdowali się tu, kto wie co kryło się za prowadzącymi na górę schodami. No ale Tadashi miał trochę oleju w głowie i nie miał zamiaru sprawdzać na własnej skórze, co się tam kryje.


Karta Postaci
Kartoteka
Zanpakutō

Mowa = #FFFF00   
Krzyk = #FFC125
Szept = #FFFF99
*Myśli* = #FFFF00

Offline

 

#63 2016-01-30 00:36:08

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Postać w płaszczu z kapturem powoli przekroczyła próg karczmy. Słyszała że tu jest nie tylko karczma i nieco ją to niepokoiło ale weszła. W końcu trzeba czasem po świętować i zastanowić się do jakiego oddziału złożyć podanie, a wybór był duży. Pod płaszczem był standardowy stój shinigami chociaż Hatsuyuki czuła się w nim nieco ograniczona. Wydawało się że krępuje jej ruchy, a szczególnie ruchy czegoś co jest rzadkie w społeczeństwie dusz. W stroju jej ogon, a o nim mowa był owinięty w około jej tali bo było to najwygodniejsze co mogła zrobić. Dopiero jakiś dowódca musiał by zaakceptować modyfikację stroju. I wy był pies pogrzebany, jak znaleźć tolerancyjnego kapitana i takiż samych towarzyszy broni? Może i Yuki miałam by czas się nad tym zastanowić podchodząc do baru lecz nie było jej to dane gdyż własnie ktoś ją potrącił i wylądowała na plecach Iseki i szybko się cofnęła w przepraszającym ukłonie
-Przepraszam, nic ci nie jest?-
Zapytała choć ją zderzenie nosem z powierzchnią pleców musiało boleć bardziej.

Ostatnio edytowany przez Hatsuyuki (2016-01-30 12:37:13)

Offline

 

#64 2016-01-30 18:52:27

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Młodzieniec o czarnych włosach, nie wiedział gdzie aktualnie jest zapoznany, przez niego Tadashi.
W czasie jedzenia posiłku ta myśl parę razy przeleciał przez głowę, młodego. Po chwili kątem oka zauważył, że powiększył się ruch na głównej ulicy ryneczku więc -Dobrze, że poszedłem za Tadashim kupiłem sobie coś do jedzenia, bo jeślibym dalej był z tym tłumie to bym nie wytrzymał - od razu pomyślał z ulgą, biorąc do ust ostatni kęs swojego posiłku. Gdy pogryzł i później przełknął. Zgniótł papier, w którym miał swoją przekąskę odwrócił się w poszukiwaniu kosza na śmieci. Rozejrzał się i zobaczył przy budynku, przed którym siedzi stoi kosz na śmieci, więc wstał i wyrzucił. Był wychowanym młodzieńcem.
Gdy tylko wrócił na swoje miejsce, położył ręce na stoliku, żeby zastanowić się co dalej robić, co było w obecnej chwili ciężkie, bo był niesamowity gwar. Podniósł głowę, a tu nagle przed jego oczami pojawił się ni skąd a ni zowąd pojawił się Tadashi.
Przed chwilę zastygł z uniesioną głową,a po chwili jakby ktoś nagle biczem o stolik zrobił. Oderwał ręce i wyprostował się, na początku nie wie dział co ma powiedzieć, bo było można zobaczyć w jego oczach, że to co brązowowłosy zrobił, to go lekko przestraszyło.
- ... Jak ty... Skąd się tu wziąłeś Tadashi...- z tego przestraszenia zdołał tylko tyle z siebie wydusić.
Po usłyszeniu niby propozycji, Izuki zgodził się, żeby poszedł z niebieskookim do karczmy.
Po tym małym zawału serca, czarnowłosy zauważył, że tłum, który zwiększył swoją ilość przesunął się w ich stronę. Szybko powiódł wzrokiem za towarzyszem, żeby od razu, razem z nim dotrzeć do karczmy, więc zwinnymi ruchami wspiął się na dach budynku, który znajdował się obok niego. Szybko pobiegł przez dach budynku i po zauważeniu idącego Iseki'ego pomiędzy dwoma budynkami. Więc odbił się lekko o koniec dachu i wylądował obok towarzysza i szedł z nim krok w krok.

                                                                     ***
Tadashi nie musiał oglądać się zza siebie, bo Izuki szedł teraz trochę za nim, postanowił iść swoim krokiem. Wszedł od razu za towarzyszem do karczmy. Zamykając za sobą drzwi. Było dużo ludzi, pewnie stałych bywalców, których nie znał. Od razu skierował swoje kroki do baru, tak samo jak Iseki. Usiadł przy barze obok towarzysza i na razie rozglądał się po pomieszczeniu. Dużo klientów piło alkohol, piwo albo sake lub rozmawiali między sobą. Po małym zapoznaniu się po lokalu zamówił u barmana coś bez alkoholowego, bo za alkoholem specjalnie nie przepadał. Po zamówieniu napoju, zaczął powoli pić.
Po chwili coś usłyszał, jakby jakieś potrącenie i wpadnięcie na kogoś. Odwrócił się właśnie w tym kierunku. I zobaczył postać w płaszczu z kapturem, która zderzyła się z kimś, a po tym wylądowała nieszczęśliwie na plecach towarzysza Tadashi'ego.
Na razie nie chciał się wtrącać, więc nic nie powiedział tylko obserwował.

Ostatnio edytowany przez Izuki (2016-01-30 18:53:38)

Offline

 

#65 2016-01-30 20:15:27

Dashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

52605435
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 64
Punkty: 12
Imię postaci: Tadashi Iseki

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Popijał sobie spokojnie swoje piwo przyczym obserwował uważnie osoby wokół, po prostu był przezorny i wolał być gotów by uniknąć jakiegoś nagłego ataku ze strony stałych bywalców. Nie żeby się bał, ale po prostu wolał nie pogorszyć stanu swoich połamanych żeber, bo do już by było nie do zniesienia nawet dla niego. Widząc cóż zamówił sobie Izuki zamrugał dwukrotnie zastanawiając się co też mu odbiłoby pić coś, co nie zawiera ani odrobiny alkoholu, zwłaszcza kiedy nie było żadnej potrzeby, by zachowywać trzeźwość. No cóż nie komentował tego zupełni i w spokoju sączył swojego browarka. Był z niego bardzo milczący typ więc nawet jeśli ze strony jego nowego towarzysza padałyby jakieś słowa, to zapewne odpowiadałby na nie jakimś mruknięciem czy bardzo krótką odpowiedzią. Niestety niedane było mu cieszyć się trunkiem w spokoju! W chwili kiedy kolejny raz upijał łyk przedniego piwa na jego plecach wylądowała potrącona osoba, przez co brązowowłosy shinigami nie tyle co nie napił się piwa a jeszcze je rozlał! No tego to było już za wiele, odstawił niemal pusty kufel na blat baru podnosząc się ze swojego siedziska, odruchowo chciał przylać sprawcy bardziej spodziewając się tego, iż sprawcą jest jakiś kłótliwy pijaczek, ale się przeliczył. Zatrzymał swoją rękę wymierzającą cios dosłownie w powietrzu, następnie powoli ją opuścił dając sobie spokój z samosądami o głupie piwo w końcu i tak został przeproszony. Opadł tyłkiem z powrotem na swoje siedzisko drapiąc się w głowę, w sumie to nic mu się nie stało a jedynie stracił swój napój alkoholowy.
-W porządku nic mi nie jest, ale wisisz mi piwo.
Mimo iż zupełnie nic mu się nie stało to jednak postanowił, iż wyegzekwuje od sprawcy straty jego napoju odkupienie ów trunku, bo sam nie miał zamiaru wydawać pieniędzy na to, by ponownie napełnić kufel w końcu ani nie stracił jego zawartości z własnej winy, ani też nie wypił. Był może i trochę wredny, ale zupełnie nie obchodziła go opinia innych na ten temat a on sam po prostu wolał odzyskiwać to co jego.


Karta Postaci
Kartoteka
Zanpakutō

Mowa = #FFFF00   
Krzyk = #FFC125
Szept = #FFFF99
*Myśli* = #FFFF00

Offline

 

#66 2016-01-30 20:36:42

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Ruch ręki sprawił że uszy ukryte pod kapturem położyły się po sobie i samica zamknęła oczy. Cios jednak nie padł. To ją ucieszyło bo oznaczało że nie będzie tak źle. No ale ten tekst że wisi mu piwo... To było dziwne i rozejrzała się ale nikt nie wydawał się być tym kto ją potrącił.
-Piwo... nyaże być chociaż zawsze wydawało nyu się że to samce stawiają samicą-
Powiedziała i gdy dotarło do niej że miauknięcia wkradły jej się do mowy, zakryła usta na chwilę ręką, a jej  uszy wyraźnie poruszyły się pod kapturem
-Jak mam stawiać to pozwolisz że się dosiądę-
Po wym zdaniu z uśmiechem zajęła miejsce obok i rozejrzała się, a jej uszy zrobuły dwa szpiczaste namioty pod kapturem
-Piwo dla kolegi i cydr dla mnie-
Zamówiła by na chwile zatopić sie w marzeniach o lekko musującym oiłączeniu jabola z sokiem z jabłek i uświadomić sobie coś, coś przez co popatrzyła na boga śmierci obok
-Hatsuyuki jestem. Świeżo upieczona shinigami-
Drugą cześć wypowiedzi dodała ciszej

Offline

 

#67 2016-01-30 20:57:29

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Wszystko co działo się w towarzystwie Tadashi'ego i nieznanej kobiety, czarnowłosy obserwował do tej pory i słuchał ich wypowiedzi, które zostały przed chwilą powiedziane. Odparcie towarzysza na przeprosiny nieznajomej były krótkie i zwięzłe, tak samo jak w jego przypadku na ryneczku. A wypowiedź kobiety była rozwinięta, tak samo ja u niego, czyżby ona także była rozgadana tak jak on? Wyrażała takie pierwsze wrażenie na czarnowłosym. Później usiadła obok Iseki'ego, co prawka usiadł o jedno krzesło dalej od towarzysza, ale mogła spytać się czy po miejsce jest chociaż wolne. Mniejsza z tym.
Dalej usłuchał uważnie i wychwycił w wypowiedziach kobiety źle wypowiedziane słowa, ale chciał być kulturalny, więc nie zwrócił jej uwagi.
Ale nie spuszczał z niej wzroku. Kątem oka zauważył, że coś pod jej kapturem od płaszcza poruszyło się. To było trochę dziwne, ale też to młodego zaciekawiło.
Z znużoną miną położył łokieć o blat baru i oparł głowę o rękę, bo w tym momencie  został pominięty przez niby nową poznaną, tak samo jak było kiedyś. Mino to, że usłyszał jej imię. Gdy przedstawiała się Tadashi'emu.

Offline

 

#68 2016-01-30 22:15:41

Dashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

52605435
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 64
Punkty: 12
Imię postaci: Tadashi Iseki

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Na słowa tej, która go potrąciła uniósł brew przez sam sposób mówienia plus jeszcze to, że to niby on miał jej postawić piwo? Nie on nie wylądował na jej plecach akurat, kiedy piła i nie pozbawił jej trunku. Najmniejszego zamiaru nie miał by stawiać jej jakikolwiek napój, bo to on był w tej chwili stratny! Był zły po utracie napoju, którego nie wypił nawet do połowy a to już było znaczną stratą więc liczył na to, iż jednak odzyska to co utracił przez tą dziewczynę. W trakcie, kiedy ów osóbka mówiła do niego nawet na nią nie patrzył a jedynie opróżnił kufel z tego co w nim zostało. Przy pytaniu na to czy może się dosiąść jedynie skinął głową, bo przecież nie miał powodu, by zabronić jej tego, jedyne czego chciał to jego utracone piwo i nic poza tym. Po chwili od zamówienia dziewczyny otrzymał owy trunek oraz usłyszał jak nowa osóbka w towarzystwie się przedstawia co spowodowało, iż skierował nań wzrok, by również się przedstawić.
-Tadashi...Iseki Tadashi.
Mrukną jedynie, po czym przypomniał sobie o odrobinie kultury i wskazał na czarnowłosego siedzącego za dziewczyną, by go również przedstawić w końcu tak wypadało postąpić. Przynajmniej tak było w jego mniemaniu i właśnie dlatego tak, a nie inaczej postąpił w końcu na chwilę obecną Izuki był jego towarzyszem.
-A to jest Akatshi Izuki.
Po przedstawieniu towarzysza sięgnął po kufel upijając z niego kilka większych łyków piwa, nie przyglądał się Hatsuyuki, bo było to niegrzeczne to jeszcze nie miał powodu, by jakoś specjalnie przyglądać się owej pannie. Po prostu zajął się sobą i popijał piwo, chciał je całkiem szybko wypić, by kolejna osoba przypadkiem wpadająca na niego nie pozbawiła go trunku. Oczywiście nie zapomniał o mało sympatycznych duszach otaczających go, którzy najwyraźniej byli coraz bardziej niezadowoleni z ich obecności, ale niebieskooki nic sobie z tego nie robił. Ponownie chwycił lekko dłonią rękojeść jednego z mieczy, by być gotowym do ewentualnej obrony i dalej spokojnie popijał swój napój. Po opróżnieniu kufla odsunął go w stronę barmana, żądając kolejnego piwa, no cóż mógł sobie pozwolić na jeszcze jedno, zwłaszcza iż z pierwszego wypił mniej niż połowę. Po otrzymaniu kolejnego kufla wypełnionego piwem nie śpieszył się z opróżnieniem go, bo nie widział ku temu powodu i delektował się ów trunkiem.


Karta Postaci
Kartoteka
Zanpakutō

Mowa = #FFFF00   
Krzyk = #FFC125
Szept = #FFFF99
*Myśli* = #FFFF00

Offline

 

#69 2016-01-30 22:54:59

Kirito Yamana

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

1164928
Zarejestrowany: 2016-01-28
Posty: 8

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Kirito, w końcu po ukończeniu akademii chciał to oblać. Nie wypadało mu samemu, więc miał nadzieję, że spotka tu kogoś, kto poprowadzi go przez to wszystko. Był tak podekscytowany, że nie wiedział co ze sobą zrobić. Wchodząc do karczmy nie pomylił się. Zauważa trzy osoby, które rozmawiają. Zastanawiał się, czy na pewno w porządku będzie im przeszkadzać, więc na razie Kirito usiadł niedaleko nich. Nie chciał podsłuchiwać, ale chciał ich trochę poobserwować. Jeśli, by się na niego spojrzeli wita ich kłaniając się głową.
- Witam wszystkich mogę się przyłączyć ? Nie będę przeszkadzał ? - ciężko było się wtopić w rozmowę, ponieważ nie wiedział, czy na pewno mu wypada. Każdy z nich będzie mógł zauważyć po minie Kirito, iż jest trochę speszony, lecz to pewnie długo nie będzie trwało. Dąży on do mocy, którą zdobędzie każdym możliwym sposobem, a na razie najłatwiej będzie mu poznać kilka osób, ocenić, może kiedyś powalczyć. Szuka twardego przeciwnika, który nauczy go o i owo. W tym momencie, jeśli inni wyrazili chęci do rozmowy, chłopak przysiada się do nich i nawiązuje dalszą rozmowę.
- Miło Was poznać. Jestem Kirito i jestem od nie dawna Shinigami. - wydusił z siebie kilka słów uśmiechając się oraz był trochę z siebie dumny, ponieważ faktycznie nie dawno został Shinigami. Miał nadzieję, że przywitają go tu ciepło, ale z drugiej strony też mu to wisiało. Najważniejsza jest dla niego w tym momencie zdobywanie doświadczenia i takie reiatsu, że wszyscy będą się przy nim, aż kłaniać.

Offline

 

#70 2016-01-30 23:10:05

Hatsuyuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

48755949
Zarejestrowany: 2016-01-27
Posty: 47
WWW

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Uszy Yuki poruszyły się, kolejny Shinigami którego imię poznała, to miłe. Popatrzyła na obu i uśmiechnęła się
-Miło mi was poznać-
Potem pojawił się kolejny absolwent, wcześniej nie miała okazji poznać jego imienia czy bliżej poznać, zresztą i on nie miał okazji jej poznać.
-Witaj Kirito, jestem Hatsuyuki i chyba jesteśmy ten sam rocznik boi też przyszłam się cieszyć zdaniem akademii-
Na jej twarz wystąpił uśmiech i uniosła obszerny kielich z cydrem
-Za zdanie akademii?-
Powiedziała i jej uszy pod kapturem lekko się poruszyły jakby czegoś nasłuchiwała. No jakby ktoś je widział mógłby tak stwierdzić ale że były ukryte. Czyżby Młoda się czegoś bała? A jak tak to dlaczego? czy ktoś to wie?

Offline

 

#71 2016-01-31 18:39:53

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Siedział w ciszy, kątem oka przez określony czas obserwując nową zapoznaną osobę. Wolał przez jakiś czas przyglądać się komuś, żeby najwięcej szczegółów o danej osobie. I właśnie taką osobą obecnie była Hatsuyuki, która zapoznała się z nimi podobnie jak Izuki z Tadashim.
Gdy ów towarzysz przedstawił się poznanej, a później trochę niespodziewanie, z punktu widzenia czarnowłosego przedstawił jego.
-Przecież umie sam się przedstawić. Ale z drugiej strony to dzięki za pofatygowałeś się mnie jej przedstawiłeś. - pomyślał. Od razu po przedstawieniu Tadashi'ego czarnowłosego jak nazywał się, zaczął powoli pić swój zamówiony wcześniej napój bez alkoholowy.
Nagle usłyszał dźwięk otwierających drzwi. Odwrócił się w tamtym kierunku i zobaczył, że do karczmy przyszedł kolejny shinigami, jeśli owa Hatsuyuki również jest shinigami. Po jej zewnętrznym stroju to trochę na to nie wnioskowało, albo pod płaszczem prawdopodobnie może mieć strój shinigami. Więc spojrzał szybko na kobietę i później wrócił wzrokiem do przybyłego, który ( było widać do dokładnie ) przysiada się do gromadki.
Chciał odezwać się do przybyłego shinigami, ale Hatsuyuki wyprzedziła go z odpowiedzią, więc wolał poczekać. Z słów kobiety, Izuki wywnioskował, że ona i owa nowa osoba, byli po akademii. Nie rozmyślał nad tym długo.
- Miło mi ciebie Kirito poznać. Ja jestem Izuki Akatshi. - odezwał się w stronę czarnowłosego.  Przywitał się z nim i od razu przywitał się. Na początku chciał odpowiedź na jego wcześniejsze słowa, pytania, ale pomyślał, że nie ma już potrzeby na nie odpowiadać. Wrócił do picia swojego napoju.

Offline

 

#72 2016-01-31 19:17:53

Dashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

52605435
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 64
Punkty: 12
Imię postaci: Tadashi Iseki

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Tadashi był już trochę zirytowany, iż grono bez przerwy się powiększało i wszyscy, którzy obecnie przebywali wokół niego byli strasznie rozgadani co kompletnie nie pasowało niebieskookiemu, który wolał pobyć sam ze sobą w ciszy i spokoju. No ale kto powiedział, że musi się koniecznie odzywać? Nikt. Korzystał więc ze swojego prawa o nieodzywaniu się do pozostałych i milczał, nie lubił rozmawiać bez jakiegoś wyraźnego powodu, a w tej chwili takowego nie widział. Nie minęło wiele czasu kiedy to w ich gronie zawitał kolejny shinigami no cóż teraz naprawdę zrobiło się tu tłoczno dla brązowowłosego. Westchnął cicho opróżniając kufel do połowy następnie spojrzał na osobnika, który właśnie się przedstawiał.
-Iseki Tadashi z Rokubantai.
Przedstawił się i tyle, co miał w tej chwili do powiedzenia, zamiast gadki z otaczającymi go osobnikami zwyczajnie sączył swojego browakra i rozważał już powrót do Seireitei, a potem do oddziału. Chciał zwyczajnie przekazać Hielo zakupione przedmioty, bo później zapewne mógłby o tym kompletnie zapomnieć. W zamyśleniu podrapał się w głowę dalej kontemplując nad tym, co powinien zrobić, nie chciało mu się już siedzieć w tym miejscu, zwłaszcza iż wyczuwał za plecami coś na wzór chęci mordu. Nie przeszkadzałoby mu to jakoś specjalnie, gdyby nie fakt, że wolał nie wdawać się obecnie w żadne bójki, zwłaszcza kiedy to jego żebra nadal były w kiepskim stanie, a chciał wrócić do pełnej sprawności. Pogrążony w swoich myślach i przeczuciach, że dłuższe przebywanie takiej grupki shinigami niedługo źle się skończy jakby wyłączył się, a przynajmniej zupełnie nie słuchał tego, co ewentualnie mówili obecni towarzysze.

//Krótko bo nie chciało mi się dłużej//


Karta Postaci
Kartoteka
Zanpakutō

Mowa = #FFFF00   
Krzyk = #FFC125
Szept = #FFFF99
*Myśli* = #FFFF00

Offline

 

#73 2016-01-31 19:31:36

Kirito Yamana

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

1164928
Zarejestrowany: 2016-01-28
Posty: 8

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Więc Kirito przysiadł się szybko, przywitał i wysłuchał co każde z nich ma do powiedzenia. Jednakże najwięcej do powiedzenia miała Hatsuyuki, więc do niej przekierował kolejne słowa.
- Możliwe, lecz nie pamiętam Cię. Po za tym miło mi Was poznać. - powiedział, krótko z uśmiechem na twarzy, lecz był trochę sztuczny. Z jednej strony cieszył się, że poznał prawdopodobnie Shinigami patrząc na ich stroje co do niektórych nie miał pewności. Jednakże nie to było teraz najważniejsze. Teraz musiał wymyślić coś, by poznać ich lepiej oraz poznać ich moc.
- Mam do Was pytanie. Skończyłem dopiero akademię, ale nie należę do żadnego oddziału. Do jakiś należycie ? Chciałbym dołączyć do któregoś. - powiedział uśmiechnięty wypijając za toast, który ogłosiła Hatsu. Napój niedawno co mu podali, a był to napój bezalkoholowy. Wypije innym razem świętując. Teraz nie miał pojęcia co ze sobą zrobić, więc miał nadzieję, że któreś z nich będzie chciało go oprowadzić i pomóc z wyborem oddziału. Siła, która w nim drzemie potrzebowała przebudzenia.

Offline

 

#74 2016-01-31 19:46:43

Izuki

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

Skąd: Azja
Zarejestrowany: 2016-01-26
Posty: 77
Imię postaci: Izuki Akatshi
WWW

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Izuki już prawie kończyć swój napój. Lekko zignorował toast, który zaproponowała Hatsuyuki. Czarnowłosy także był po akademii, ale nie chciał o tym rozgłaszać innym. Wolał zachować to dla siebie. Nie wiedział dlaczego tak postąpił, ale tak zrobił i nic w tym kierunku nie robił. To znaczy nie powiedział innym i nie ogłosił toastu.
Pierwsza wypowiedź Kirito było skierowana do Hastu, więc jednym uchem wpuścił, a drugim wypuścił.
Po tym nastała chwilowa cisza. Znów Kirito odezwał się z zapytaniem o oddział. Więc w głowie Izukiego zaczął tworzyć się mały mętlik myśli, ale szybko pozbył się go, tym kończąc swój napój i oddając baranowi pustą szklankę, położoną na blacie.
- Ja jestem w podobnej, albo raczej takiej samej sytuacji, co ty Kirito. To znaczy, że również szukam jakiegoś oddziału. - odpowiedział z trochę dziwną miną, ale szybko na mina znikła z jego twarzy.

Offline

 

#75 2016-01-31 20:38:36

Dashi

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

52605435
Zarejestrowany: 2015-01-06
Posty: 64
Punkty: 12
Imię postaci: Tadashi Iseki

Re: Karczma i dom Rozkoszy.

Kontemplujący Dashi jakoś nie przejmował się tym, co działo się w jego obecnym towarzystwie, jedyne co go niepokoiło to nieprzyjemne ciarki na plecach i samo uczucie, że powinien zabrać stąd swoje cztery litery, jeśli nie chce wplątać się w jakąś nieplanowaną bójkę. Mimowolnie usłyszał, iż dwójka z towarzyszy nie była jeszcze w żadnym z oddziałów, co wcale go nie dziwiło skoro ledwie ukończyli akademię. Kolejny raz westchnął i skończył swoje piwo, po czym zapłacił za swoje zamówienia, by później nie zapomnieć tego zrobić. Chwilę później spojrzał najpierw na Kirito, a następnie na Izukiego zastanawiając się przez chwilę czy nie zrobić im jakiejś reklamy oddziału, do którego sam należy.
-Skoro nie jesteście w żadnym oddziale zawsze możecie wstąpić do Rokubantai.
Po tych słowach podniósł się ze swojego siedziska drapiąc się w głowę, nie miał ochoty już dłużej przebywać w tym miejscu, przynajmniej dla własnego bezpieczeństwa. Postanowił przynajmniej wyjść z ów budynku i ewentualnie poczekać na towarzyszy, jeśli zechcieliby pójść z nim do Seireitei.
-Wracam do Seireitei, jeśli ktoś chce iść ze mną, to czekam na zewnątrz.
Stwierdził ruszając w kierunku wyjścia, po czym opuścił karczmę odchodząc kilka kroków od drzwi, by móc poczekać przez jakąś chwilę na ewentualnie chcące dołączyć do niego osoby. Nie, żeby mu się jakoś specjalnie śpieszyło wracać, chciał po prostu opuścić karczmę, by uniknąć niepotrzebnych problemów. Oparł się o ścianę budynku opierając obie dłonie na rękojeściach swojego zanpakutō cierpliwie czekając, bo nic innego nie miał w tej chwili do roboty.

OOC
Czekam przed karczmą na waszą decyzję.

OOC2
Hatsu sorry za pominięcie ale wyższa konieczność.


Karta Postaci
Kartoteka
Zanpakutō

Mowa = #FFFF00   
Krzyk = #FFC125
Szept = #FFFF99
*Myśli* = #FFFF00

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl