Era Bleacha

Enqil wiedzial ze rozponaja jego reiatsu i po spisach patarika przemienil sie zęba odrazu bluze i rekawice.  Wzia obie rece i je splutl i podparl glowe mozna byli dostrzec tatuuaz.
-a kto madry będzie atakowa l na palac No pomysl
Enquil skierowal slowa do patrika patrzyl mu ciagle w oczy z powazna mina

-Wada jest to spora, dlatego pracuje nad pewnym rozwiązaniem.
Powiedział spokojnie, rzucił Rafaelowi pod nos jakieś kartki z wyliczeniami, cyframi i danymi lecz pewnie nic nie rozumiał.
-To są dane czujki, wymiarów oraz kilka potrzebnych mi informacji.
Wyjaśnił.
-Czujka w pewnym sensie łączy nasze reiatsu oraz umysły. Poza tym wysyła sygnał do wszystkich wrazie wykrycia obcego reiatsu.
Dokończył.
-A co do wyjścia z sytuacji to muszę znaleść miejsce w Soul Society, bezpieczne.

Rafael ponowił pytanie.
-Czy można dołączyć się z działania tego czujnika w bezpieczny sposób ?
Otworzył notatki znaczną cześć zrozumiał bez problemu wpadł na inny pomysł niż patariko. O czym powiedział
-Wystarczy stworzyć z czujników sieć na dużym obszarze pod powierzchnią ziemi Hueco Mundo, czujniki wzmacniały by się nawzajem, dodatkowo można by zrobić podwójne wiązania dzięki czemu nawet po utracie połowy czujników nie było by najmniejszego problemu z utrzymaniem sygnału.
Rafael był można powiedzieć specjalistą od wiązań molekularnych więc połańczanie takiej sieci było by proste, umieszczenie głęboko w warstwie skały macierzystej także nie było by dala niego problemem.
-Patariko czy ty już całkiem przestałeś myśleć chcesz umieszczać czujnik w najgorszym możliwym do tego miejscu czy co ? Jeśli Soul Society znalazło by czujnik to wszyscy z automatu byli byśmy martwi, nie wspominając że ukrycie czegoś tam jest szalone bo wiekowość tamtejszych terenów jest doskonale monitorowana.

Enquil spojrzal na patrika "cos mu sie nie podoba we mnie ale niewiem jeszcze co" pomyslal po czym spojrzal na kumiko i sie uusmiechna
-jak to po atakach czy jeszcze cos przed nami ukrywasz
Kumiko spojrzala na enquila "co sie z toba stalo" po czym wyslala kolejny impuls tylko do patariko" czemu dobrze"

-Enquil, mówię ataki bo wcześniej zostałem zaatakowany przez 100 pustych o czym wspominałem.
Burknął.
-Co do czujek, mam ich jako taki zapas na boku więc nawet po zniszczeniu tej skończyło by się tylko na przegranej bitwie, po czym bym to naprawił.
Odparł, był spokojny.
"Bo wcześniej był ciota, a teraz jest prawdziwym skrytobójcą."
Odparł Kumiko.
-Nie stękajcie tyle, najciemniej pod latarnią prawda? Nikt poza mną nie znał położenia takowej czujki i nikt nie wiedział o jej istnieniu przez co nikt jej nie atakował, bo po co atakować powietrze?
Burknął zdenerwowany.

Rafael już dowiedział się wystarczająco dużo przynajmniej tak mu się wydawało. Popatrzał sobie na Aiko przez chwilę i powiedział.
-Dobra jeszcze jakieś niespodzianki czy to już wszystko na dziś ?
Aiko widząc że już wszyscy poustalali ważne sprawy odetchnęła z ulgą popatrzyła na to że Rafael na nią patrzy widać coś miał na myśli ale nie wiedziała o co mu chodzi.
Rafael nie był pewien czy w słońcu udało by mu się zamontować czujkę to było by chyba nie możliwe ze względu na temperaturę jaka tam panuje, dlatego przemilczał temat chociaż może.

Enquil spojrzał z poważną miną na Patarika pomyślał chwile
-Tak a coś cię ciekawi
Zapytał popatrzył chwile na zdjęcie które wyją
-Musze znaleźć nieśmiertelnego który włada wiatrem.

-Jeszcze go spotkasz.
Rzucił do Enquila.
-I ciekawe czego się nauczyłeś.
Dokończył po czym spojrzał na Rafaela.
-Mikashi Tamana, Arrancar, walczyłem z nim przed tym jak założyliśmy organizację. Pamiętasz, mówiłem Ci o nim. Wiem trochę więcej jednak nie mogę powiedzieć bo mnie zabije.
Powiedział uśmiechając się pod kominiarką.
-Właśnie, Enquil przypomniałeś mi.
Powiedział i na chologramie wyświetlił jak zwabią Nieśmiertelnych do pałacu i ich wybiją. Był dobrze przemyślany i nie miał luk.