Spora sala w której na środku znajduje się okrągły stalowy stół z kryształowymi, a mimo to miękkimi, fotelami. Na środku stoły znajduje się wyświetlacz holograficzny, a równo nad nim jego odpowiednik na suficie co pozwala wyświetlać w trójwymiarze wydarzenia oraz symulacje dzięki danym wprowadzonym przez Patariko lub Rafaela. Przed Patariko znajduje się klawiatura do wprowadzenia danych. Kiedy ktoś nieupoważniony wejdzie do sali zostanie zabity przez kolce, które wystrzeliwują w niego z każdej strony.
Offline
Patariko wszedł do sali spotkań, usiadł na głównym krześle i oczekiwał na Rafaela i Enquila.
-Mam nadzieję, że trening nie potrwa długo, w końcu, wszystkim się spieszy, jeśli buntownicy spostrzegą brak Enquila zaczną coś podejrzewać, a tego nie chcemy. Zastanawiam się tylko co z Nassanaelem.
Mówił do siebie odpalając papierosa, aktualnie nie wychodził z formy fullbringu lecz na treningu miał zamiar to zmienić. Spokojnie otworzył piwo powoli je sącząc.
-Mogli by jednak ruszyć dupy.
Powiedział zdenerwowany.
Offline
Patariko spojrzał zdziwiony na Enquila. "Nie opatrzył ran" Pomyślał.
-Usiądź, tutaj możesz palić. O co chodzi?
Powiedział spokojnym głosem, nie miał zamiaru znowu walczyć z Enquilem.
Offline
-Czemu patrzyłeś ze zdziwieniem i czemu chcieli mnie zabic przez ciebie co zrobiłeś jak mam ich pokonac chce wiedzieć wszystko
Enquil mówił nie spokojnie głośno i szybko
-Co zrobiłeś mów!
Wykrzyczał
Offline
-Spojrzałem zdziwiony bo zdziwiło mnie Twoje zachowanie. Co im zrobiłem? Hm... Sprzeciwiłem rozkazą, to tyle, Czemu chcieli Cię za mnie zabić? Bo ze mną rozmawiałeś i przeżyłeś, i pewnie usłyszeli jak mówiłem, że przyda mi się Twój wysoki potencjał. Coś jeszcze chcesz wiedzieć? A no tak, jak ich pokonać, wiem tylko tyle, że jeszcze żaden nie został zabity, jednak nie walczyli z bardziej doświadczonymi Shinigami władającymi silnymi zaklęciami wiążącymi. Narazie wiem tyle. Poza tym jest ich piątka z czego każdy włada innym żywiołem, ja byłem szóstym, miałem władać reiatsu i stalą.
Powiedział spokojnie.
Offline
-Moje zachowanie jakie było mam pytanie czy chcesz cos ze mną osiągnąc czemu mnie zerwobałes
Enqui patrzył prosto w oczy Patrikowi i oczekiwał na Rafaela
-Z Rafaelem założyłeś pałac.?
Offline
-Co chcę z Tobą osiągnąć? Najważniejsze, jesteś buntownikiem, po drugie, masz potencjał, po trzecie, jak już mówiłem, jesteś charyzmatyczny.
Powiedział spokojnie.
-Gdzie ten Rafael!?
Patariko wstał i wychylił się na korytarz.
-Rafael, rusz tą dupę! Czekamy!
Offline
Nagle ściana dziwnie się rozsypała a z niej wyszedł Rafael powiedział on spokojnie.
-Tak, Patariko po co wzywałeś ?
Nie wiecie jak długo Rafael był w ścianie mógł się tam bez problemu zakamuflować była niczym cześć niego (trochę ściana zmieniła właściwości)
Ostatnio edytowany przez Rafael (2012-10-11 16:45:47)
Offline
-Teraz to naprawiaj idioto!
Spojrzał wkurzony na Rafaela.
-Wzywałem was aby nauczyć was umiejętności które opracowałem. Zejdziemy do sali pod pałacem. ma ona około 100km^2 (kilometrów kwadratowych) i 10km wysokości.
Powiedział i ruszył na tył sali, znowu w jego ręku pojawiła się stalowa laska którą stuknął lekko podłogę w rogu, klapa odskoczył ukazując drabinę.
-Zapraszam.
Powiedział i zeskoczył z góry, w ostatniej chwili zmiękczył ziemię wyciągając z niej duszę aby nic sobie nie zrobić.
-Wam radzę zejść po drabinie chyba, że chcecie się połamać!
Offline
Patarko nawet nie zdążył dokończyć a ściana była naprawiona ale Rafael spojrzał posępnym wzrokiem na patariko. Jakby urażony wtedy przed oczami Patariko śmigła bala była ona pokazem tego jak łatwo mógł by w tej chwili umrzeć patariko. Rafael otworzył Gargantę która prowadziła na duł wszedł on do niej był wkurzony lekko lepiej nie było go drażnić.
Offline
Nic się nie stało o dziwo pewnie uratował Enquila fakt że jest członkiem organizacji i że jako sprowadził kumiko to nic się nie stało.
pogrzebał w panelu i zobaczył obu zarówno rafaela gdzieś na jakiejś arenie jak i patariko w kręgu ognia.
dziewczyna zobaczyła co się dzieje i zapytała.
-Czy oni czasem nie mają kłopotów ?
Offline