Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#31 2012-07-08 18:19:39

 Jakuchu Akera

http://i.imgur.com/3tq7j.jpg

1077303
Call me!
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 211

Re: Biuro przywódcy buntowników

Chłopak ze złością na twarzy zaczął ścierać jakąś znalezioną szmatą gdzieś w rogu.

- Oj... teraz to sobie nagrabiłaś... w życiu nie powiem do Ciebie pani czy też dowódczyni !... co za głupia jędza...

Jakuchu mówił sam do siebie podczas sprzątania. Wiedział że to będzie bardziej kłótliwa znajomość, zna kobietę od kilku minut a już zdenerwowała go jak mało kto. Chłopak rzucił szmate na podłogę mówiąc :

- Nic nie będę tu sprzątać ... pff ona i tak pewnie tego nie widzi ...

po czym usiadł na jej krześle przy biurku i zarzucił na nie nogi a ręce nałożył na szyje i zaczął bujać się na krześle. Chłopak czuł się wypoczęty, a praca miała przecież go zmęczyć.


http://desmond.imageshack.us/Himg18/scaled.php?server=18&filename=zarakikenpachisygnature.png&res=landing

Offline

 

#32 2012-07-08 18:34:41

 Amaya Ochiyo

http://img38.imageshack.us/img38/3779/3tq7j.jpg

7864173
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-05-26
Posty: 398

Re: Biuro przywódcy buntowników

Amaya zmarszczyła brwi.
-Może są im potrzebne informacje, o których ja nie mam pojęcia?
Zdanie, które dotyczyło Nero dziewczyna puściła mimo uszu.
Jej widocznie Stowarzyszenie nie brało pod uwagę jako przywódcy, pewnie dlatego, że brała udział w najmniejszej ilości akcji jak tylko się dało, a w dodatku nie była kapitanem, a jedynie cieniem.



http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2013/087/c/e/everybody_needs_some_time_on_their_own_by_pustakkeramzytowy-d5zkwv0.gif

Offline

 

#33 2012-07-08 18:40:52

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Biuro przywódcy buntowników

Hoffman złapał najemniczkę i pchnął ją lekko w stronę Amayi.
- Phi... W takim razie zostawiam ją do twojej dyspozycji.
Zabrał dziewczynie ostrze sprzed gardła i odpowiedział znów:
- Obwiąż ją jakimś bakudou albo zakuj w jakiejś kajdany, bo ja nie zamierzam jej wieczność trzymać w tym łańcuchu, bo jest mi potrzebny.
Po chwili ciszy dodał jeszcze:
- Mało kto o tym wie ale w piwnicy naszej kryjówki znajdują się zbudowane z kamienia duchowego pomieszczenia, które swego czasu służyły jako więzienie.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#34 2012-07-08 19:16:16

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Biuro przywódcy buntowników

Nero przechodząc słyszał kawałek rozmowy Amayi i Hoffmana. Słysząc swoje imię jak i obelgę strażnika nie pozostał bierny, lecz zapukał i lekko uchylił drzwi.
-Czyżbym był potrzebny, dowódczyni?
Stanął w przejściu i spojrzał z pogardą na Hoffmana. Postanowił odszczeknąć się za zniewagę.
-Udław się własną głupotą zdrajco. Dziwię się, że jeszcze nie pokaleczyłeś się tą swoją żyletką w drewnianej lasce. Czego cię licho tu przygnało, co? Tyle spokoju, dopóki nie przekroczyłeś progu kryjówki.
Wszedł głębiej do pokoju i zamknął za sobą drzwi.
-A więc... Czym mogę służyć?
Pytanie było skierowane oczywiście do Amayi. Prędzej dałby się przysmażyć rozżażonymi węglami niż odezwać się do Hoffmana nie zawierając w zdaniu "zdrajco" lub używając określenia zasługującego na cenzurę.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#35 2012-07-09 11:01:06

 Amaya Ochiyo

http://img38.imageshack.us/img38/3779/3tq7j.jpg

7864173
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-05-26
Posty: 398

Re: Biuro przywódcy buntowników

Dziewczyna skinęła głową w stronę oplątanej jeszcze łańcuchami fioletowowłosej.
-Mamy tutaj problem. Otóż Hoffman złapał jedną z shinigami, których zadaniem jest pozabijać ważniejszych buntowników. Zastanawiam się, czy potrzebne są nam jakieś informacje, czy od razu można ją zabić.
Amaya i tak nie miała żadnych innych pomysłów, co można z nią zrobić. Zdecydowanie najlepszym było podcięcie jej gardła, nie wiedząc o niej nic oprócz tego, że została przysłana, aby zabijać. I że prawdopodobnie jest wystarczająco silna, aby coś w tym kierunku zrobić.
Dziewczyna bardzo zadowolona była z tego, że jej kontakty z Nero są tysiąc razy lepsze niż Hoffmana. Zastanawiała się tylko z czego wziął się ten konflikt. Może z podobieństwa charakterów?



http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2013/087/c/e/everybody_needs_some_time_on_their_own_by_pustakkeramzytowy-d5zkwv0.gif

Offline

 

#36 2012-07-09 11:11:45

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Biuro przywódcy buntowników

- O, Witaj Nero. Jakże się cieszę, że tutaj wszedłeś. Akurat potrzebowałem Ciebie do wyczyszczenia moich butów. Nie krępuj się, możesz językiem. - Dorzucił komentarz, od którego nie mógł się powstrzymać kiedy Nero wszedł
- Dobra. Zignorujmy tego nieproszonego gościa i wróćmy do rzeczy. Trzeba odpowiedzieć ogniem za ogień. Musimy zaatakować Soul Society, najszybciej jak to jest możliwe.
Hoffmana strasznie złościł fakt, iż Nero był w pobliżu. Nie mniej jednak musiał to przełknąć. Jego priorytetem było w tej chwili przekonanie Amayi do swoich racji.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#37 2012-07-09 11:52:48

 Jakuchu Akera

http://i.imgur.com/3tq7j.jpg

1077303
Call me!
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 211

Re: Biuro przywódcy buntowników

Chłopak znużony czekaniem na Amaye, postanowił sobie wyjść i potrenować. Stał z krzesła, zebrał wszystkie potrzebne rzeczy, rzucił brudną szmatę centralnie na biurko dla swojej przywódczyni po czym podszedł do drzwi i je otworzył. Gdy wyszedł na korytarz ponownie zamknął drzwi, po czym zaczął iść w stronę wyjścia. Nie mógł zauważyć Amayi, więc wydarł morde na cały regulator stojąc po środku korytarza :

- Teee !! Amaya... JA SPADAM BO MI SIĘ NUDZI !!! WPADNĘ POTEM !!! NARAAA !!!

następnie podszedł do frontowych drzwi i wyszedł na miasto.

[z/t]


http://desmond.imageshack.us/Himg18/scaled.php?server=18&filename=zarakikenpachisygnature.png&res=landing

Offline

 

#38 2012-07-09 12:21:19

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Biuro przywódcy buntowników

-Oh, czemu nas pokarało takim idiotą?
Nero zrobił słynny gest zwany "facepalm". Stanowczo gdyby mógł po prostu zakneblowałby Hoffmana i wsadził do jakiejś dziury byleby na niego nie patrzeć.
-A gdzie Twoja zgraja przydupasów? Nareszcie zmądrzeli i wypięli na ciebie tyłki, czy jeszcze są zaślepieni jakże porażającym blaskiem twej wiecznej chwały? Weź wyjdź i nie pokazuj się ludziom na oczy, bo nie dość, że idiota to jeszcze IQ jego nie przewyższa rozmiaru jego buta. Atakować Soul Society? Chyba nasz biedny Hoffi dostał jakimś Hadou w tę głupią bańkę. Nieee... On zawsze był taki inteligentny inaczej...
Tak, szykuje się niezłe darcie kotów między tą dwójką. Jednakże atak na Seiretei to największa głupota jaką mógł wymyślić Hoffman. Biada buntownikom jeśli Amaya się na to zgodzi.
-Pani, nie słuchaj tego pierwotniaka, bo widać że rozumu nie ma. Atak na Społeczność Dusz to samobójstwo. Nie mamy tylu buntowników by dorównać tym kołkom z SS. Dzień w dzień poszerzają swoje szeregi skutecznie wybijając nas. Trzeba wszystko przemyśleć, wydobyć jak najwięcej informacji z tej fioletowowłosej lalki. Ona sama nie mogłaby przeprowadzić zamachu na ważniejszych buntowników. Muszą być inni, a jeśli tak, to musimy poznać ich dane. Zwiążmy tą lalę, i niechaj nam wszystko wyśpiewa....
Nero odwrócił się w stronę drzwi gdy któryś z buntowników zaczął się wydzierać. Podniósł wysoko brwi i znowu odwrócił się do Amayi, Hoffmana i związanej dziewczyny mamrocząc coś o niesubordynacji i poprawie kultury w stosunku do przywódczyni.
-Wracając, proponuję przesłuchanie tej panny i zignorowanie pomysłu tego durnia.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#39 2012-07-09 12:48:29

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Biuro przywódcy buntowników

Hoffman z groźnym spojrzeniem, skierowanym na Nero, nawet nie odwracając głowy, powiedział nader spokojnie:
- Masz za długi jęzor. Przydało by się go uciąć. Dla własnego dobra nie myśl za dużo, bo może Ci się coś stać. A co do tej ,,laski", to Ciebie by położyła z zamkniętymi oczami. Być może po prostu porównywała nasz poziom do twojego i nie wiedziała, że jestem tak zajebisty, że mógłbym pokonać cię używając jednego palca. Nie znasz jej umiejętności. Ja je widziałem i ze spokojem mogę powiedzieć, że pokonała by każdego z nas, kto nie jest Vizardem. A informacji mamy od niej wręcz nader więc bezpieczniej było by ją zabić tutaj i zakończyć tę sprawę. Ale zdaję się na opinię naszej przywódczyni.
Hoffman słysząc darcie się jakiegoś chłopaka z holu, nie reagował. Postanowił, że później się z nim policzy i ustawi go do pionu, bo nie będzie tolerował takiej zniewagi wobec jego przełożonej.
Po chwili znów spojrzał na Amayę i ze zdecydowanie mniej groźnym spojrzeniem powiedział:
- Kanabo ściga nas od dziesiątek lat, czas wreszcie przestać się ukrywać i pokazać mu, że nie zgadzamy się na jego tyrańskie rządy. CHYBA PO TO ISTNIEJĄ BUNTOWNICY, NIE!?
Temat tyrańskich rządów w Seireitei zazwyczaj bardzo smucił i jednocześnie złościł Hoffmana, w końcu sam był obecny podczas tego wszystkiego co się tam działo.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#40 2012-07-09 13:02:06

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Re: Biuro przywódcy buntowników

To u przywódczyni..za długo się obijałem, idę się dowiedzieć co w trawie piszczy.
Podszedł bliżej i spojrzał, zobaczył tego którego spotkał już wcześniej, przywódczynię i osoby  kompletnie mu nieznane.
Podszedł do nich i powiedział kłaniając się:
- Witam, jestem Nass, niektórzy może już mnie kojarzą...co się dzieję jeśli mogę spytać? Jakaś rozwałka?
Złapał za przedni koniec kaptura i poprawił go. Uśmiechnął się czego nie mogli zobaczyć pod chustą.


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#41 2012-07-09 20:33:45

 Amaya Ochiyo

http://img38.imageshack.us/img38/3779/3tq7j.jpg

7864173
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-05-26
Posty: 398

Re: Biuro przywódcy buntowników

Amayi ani nie przyszło do głowy żartować. To chyba jedna z tych niewielu sytuacji, w których musiała myśleć poważnie i to właśnie robiła.
-Co do dziewczyny, to jestem za tym, żeby się jej pozbyć. Jeśli rzeczywiście po to została tu przysłana, i jeśli ma choć odrobinę honoru, to nic więcej nam nie powie. Dodatkowo myślę, że co do jej towarzyszy, możemy się spodziewać shinigami o podobnej sile.
Co do atakowania SS, to bardzo poważna sprawa. Po usłyszeniu dwóch zupełnie odmiennych opinii Amaya sama miała podjąć decyzję?
-Nie pokonamy ich na ich własnym gruncie. - to było to, co myślała. - Jest ich zdecydowanie za wiele, jak na nasze siły. Najlepszą rzeczą, jaką moglibyśmy zrobić, jest ściąganie ich tutaj.
To jest coś, co miało by szanse powodzenia. Nie dadzą rady wszystkim kapitanom, którzy zebrani są w jednym miejscu,  ze swoimi porucznikami i oficerami oraz całą resztą.
-Naszą siłę możemy mu pokazać dopiero wtedy, gdy będziemy ją posiadali. Teraz jeśli mamy im coś udowodnić, to jedynie przez odpowiednią taktykę.
Amaya, jako szkolony cień, nigdy nie wybrałaby się do przeciwnika, żeby prowadzić u niego otwartą walkę. Tu trzeba ich jakoś chytrze podejść.
Gdy usłyszała na korytarzu głos Jakuchu wcale się nie zdziwiła. Właśnie tego się spodziewała, ale była pewna, że ten gówniarz nie będzie się spodziewał tego, co ona z nim zrobi. Nassa nie mogła zignorować, więc spokojnie i z opanowaniem mruknęła:
-Przepraszam cię Nass, ale mamy tu bardzo poważną rozmowę.



http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2013/087/c/e/everybody_needs_some_time_on_their_own_by_pustakkeramzytowy-d5zkwv0.gif

Offline

 

#42 2012-07-09 21:51:48

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Biuro przywódcy buntowników

Nero stanął pod ścianą z rękoma założonymi na piersiach, a w chwili gdy Hoffman wyrażał opinię prychnął śmiechem.
-Ty jak zawsze to samo: Atakujmy! Przecież po to jesteśmy! Pokażmy, że jesteśmy przeciwni!" PIERDOLNIJ SIĘ TĄ SWOJĄ ŻYLETKĄ W TEN PUSTY ŁEB! Tam jest 13 Kapitanów w tym ten cały Kanabo! Jakby tego było mało durniu, to jest jeszcze 13 poruczników i oficerowie! Równie dobrze możemy wejść tam i wszyscy poderżnąć sobie gardło. Nie sądzę by ktokolwiek z nas został buntownikiem po to by ruszyć na pewną śmierć w paszczy lwa! A może o to właśnie ci chodzi co? Może już wielkiemu Hoffmanowi Moritsu zmiękłą pała i wrócił z podkulonym ogonem do tych z SS przyjmując korzystną ofertę od ich Kapitanów? Nikt z odrobiną szarych komórek nie wysłałby ludzi na śmierć! Jak chcesz leć i zostań zarżnięty jak dzikie prosie do którego i blisko ale nie ciągnij nas wszystkich! Tylko potem nie wracaj z płaczem że cały twój Fanclub nie żyje!
Nero wypowiedział te słowa w sposób stanowczy i mocny tak by podkreślić jak bardzo ceni życie każdego buntownika. No może oprócz Hoffmana.
Słysząc słowa Amayi nieco się zmartwił.
- Wybacz mi Pani ale nie pochwalam tej decyzji.  To prawda że na naszym terenie mamy większe szanse ale jednocześnie zwiększa się ryzyko, że znajdą nasz azyl. Poza tym nie będziemy mieli gdzie uciec jeśli będziemy musieli się ratować. "Żyj dzisiaj by walczyć jutro", Pani. Nie skazujmy naszych ludzi na pokarm dla pustych...
Nero nawet nie zerknął na Hoffmana. Od patrzenia na jego gębę robiło mu się niedobrze.

Offline

 

#43 2012-07-09 22:01:41

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Biuro przywódcy buntowników

Hoffman przyjął wobec Nero tą samą postawę co przedtem. Zdawał się być spokojny i opanowany lecz to były pozory. W środku odczuwał wobec nigo zupełnie coś przeciwnego.
- Stąpasz po cienkim lodzie. Lepiej patrz uważnie pod nogi... i za siebie. - Dodał po chwili z widoczną grozą w głosie
- Ostrzegam jedynie, że możesz później pożałować swoich słów.
Po chwili zwrócił wzrok na Amayę.
- Sprowadzenie ich na obcy teren nie jest wcale złym pomysłem jeśli patrzeć od strony taktycznej. Nie mniej jednak sprowadzanie ich akurat tutaj, jest faktycznie głupie. Jako buntownicy znamy Tokyo jak własną kieszeń, lasy i jeziora. Zwłaszcza ktoś taki jak ty, nie mylę się? Ale równie dobrze, przy odpowiedniej taktyce możemy skończyć z tą tyranią u źródła. Tak to jedynie odwlekanie kota ogonem.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#44 2012-07-10 13:54:32

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Re: Biuro przywódcy buntowników

- Rozumiem.
Nass zdjął chustę z twarzy i podrapał się po bródce.
- Zgadzam się z Amayą. Jeśli oczywiście mogę coś wtrącić dla dobra nas i tych, których chronimy...
Zdjął kaptur i wyciągnął swoje długie czarne włosy.
- Moim skromnym zdaniem trzeba z tej...osoby wyciągnać ile się da a nie atakować na oślep. i przeprowadzić wywiad w Seiretei. I zaatakować przygotowanym. Ale co ja tam wiem...powodzenia z decyzjami.
Wzruszyl ramionami i wyszedł z sali.


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#45 2012-07-10 15:31:39

 Amaya Ochiyo

http://img38.imageshack.us/img38/3779/3tq7j.jpg

7864173
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-05-26
Posty: 398

Re: Biuro przywódcy buntowników

-Co by się nie działo, nie jest dla mnie możliwe udanie się do Seireitei. Po pierwsze, nie znamy miejsca dobrze, to ich teren, a po drugie obmyślenie taktyki, dzięki której moglibyśmy szybko i skutecznie pozbyć się tyrana nie będąc zauważonymi. Przede wszystkim szczerze wątpię, żeby on sam miał ochotę się tu wybrać. Skoro wysłał podwładnych, żeby zabili najważniejszych wojowników, a nawet dowódcę, to prawdopodobnie nie chce brudzić sobie paluszków.
Amaya rzeczywiście dobrze znała ten teren, włącznie ze wszelkimi możliwymi skrytkami (sprawdzonymi podczas ucieczek przed dowództwem!) i planowała to wykorzystać. Jak również rozgryźć chociaż częściowo plany tyrana i wykorzystać je do swoich własnych celów.
-Zawsze można połączyć oba pomysły... - mruknęła dziewczyna czując, że do głowy wpada jej właśnie coś godnego większej uwagi. - Gdybyśmy ich tu ściągnęli, to możemy mieć pewność, że nie pojawią się wszyscy na raz. Kanabo nie jest tak głupi, by zostawiać swój teren bez opieki. Myślę też, że my również moglibyśmy się podzielić, i złożyć wizytę tym, którzy nie wpadną, by odwiedzić nas. Gdybyśmy jeszcze mieli możliwość odcięcia im drogi powrotu plan byłby po prostu ideałem.
Gdyby tak pomyśleć. Ściągamy jak największą liczbę potężnych ludzi z Soul Society na ziemię, sami wędrujemy do nich i odcinamy im możliwość powrotu. Pewnie jest to ciężkie do wykonania, jeśli nie niemożliwe, aczkolwiek pomysł, zdaniem Amayi, idealny.

Ostatnio edytowany przez Amaya Ochiyo (2012-07-10 15:35:15)



http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2013/087/c/e/everybody_needs_some_time_on_their_own_by_pustakkeramzytowy-d5zkwv0.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl