-Narodu z Seiretei jeszcze tu nie ma. Gdyby byli już dawno cieszyłbyś mordkę zabijając każdego kto się nawinie. Dopiero wysłali tam przynętę.
Uśmiechnęła się. Spojrzała pomiędzy gałęziami na niebo i wróciła wzrokiem do Patariko.
-Wykrywać Reiatsu poniekąd umiem, ale bardziej idę na wyczucie. Wiesz, kobieca intuicja i te duperele...
Nagle zamarła i odwróciła szybko głowę.
-... Jednak w odległości jednego kilometra wiem ile jest przeciwników... Trzech Buntowników na północ.
Zeskoczyła z drzewa i biegiem puściła się we wskazanym kierunku.
Offline
Patariko z uśmiechem ruszył za nią, jego miecz mimo rozmiarów nie spowalniał go. Chłopak cieszył się na samą myśl o walce.
-Bardzo dobrze, że jest ich trzech, przynajmniej nie będzie nam się nudziło przez najbliższe 5 minut.
Powiedział i przyspieszył nieco kroku. Od dłuższego czasu czekał na okazję do pochlastania kilku shinigami a teraz taka się trafia. Miał dość walki z pustymi, gdyby nie to, że zazwyczaj sami go atakowali pewnie by z nimi prawie nie walczył.
Reiatsu: 4125
Siła: 10
Wytrzymałość: 7
Szybkość: 14
Zręczność: 14
Offline
I faktycznie, jakieś 900 metrów dalej trzech buntowników spokojnie przechadzało się po lesie. Jakież było ich zdziwienie, gdy dwójka Fullbringerów weszła im w drogę. Dwóch od razu dobyło katany i rozdzielili się każdy zajmując się swoim przeciwnikiem. Trzeci buntownik tylko się wszystkiemu przyglądał wskoczywszy uprzednio na drzewo. Mai ze swoim przeciwnikiem oddaliła się nieco by dać Patariko przestrzeń do walki. Zniknęli za kurtyną drzew, i słychać było tylko odgłosy walki. Buntownik Patariko miał jasne włosy sięgające do ramion i dziwne stalowe rękawice na dłoniach, które bynajmniej nie utrudniały mu posługiwania się bronią.
-A któż to? Hmm...? Buntownikiem na pewno nie jesteś, a skoro nie to...
Rzucił się z kataną na Patariko. Od razu było widać że jest nieco szybszy i silniejszy, ale raczej ruchy miał kanciaste. Szansa dla Patariko, który mógł to wykorzystać dla siebie.
Offline
Patariko był spokojny, wręcz rozluźniony, starał się blokować ataki i ich unikać, nie było to raczej wielkim problemem.
-Tak, zgadłeś, jestem Fullbringerem, i tym samym TWOJĄ ZGUBĄ!
Zaśmiał się Patariko przechodząc do kontrataku. Zwiększał nieco swoje statystyki dzięki reiatsu które po chwili mu się regenerowało. Przewidywał, że walka nie potrwa zbyt długo toteż przeszedł do silniejszych ataków z zamiarem zranienia przeciwnika jeśli mu się udało natychmiast wystrzeliwuje promień reiatsu w jego kierunku.
Reiatsu: 4125-100+100=4125(+200-300=4025)
Siła: 10+1=11
Wytrzymałość: 7
Szybkość: 14
Zręczność: 14(-1=13)
(Siła/Szybkość promienia: 16/21)
()-opcjonalnie jeśli promień zostanie wystrzelony
Offline
Buntownik miał niewiele czasu na unik toteż w ostatnim momencie wykonał przewrót w przód. Jednak wystrzelone Reiatsu zraniło jego bark dotkliwie. Wkurzył się niesamowicie.
-Od razu z grubej rury walisz? Niech Ci będzie!
Buntownik zaczął inkantację do Hadou. Nie bedzie czekał aż jakiś podrzędny Fullbringer skopie mu tyłek, sam to zrobi. Dodatkowo broni się na wszelkie możliwe sposoby Kataną i sam wyprowadza ataki. Raz czy dwa udało mu się drasnąć Patariko.
Offline
//Jeśli został zraniony to każda rana odbiera mu 200 reiatsu\\
//Mogłabyś też podać jego statystyki\\
Patariko dalej zwiększał swoje statystyki za pomocą reiatsu, które bez względu na wszystko utrzymywało się na tak samo wysokim poziomie. Starał się osłaniać przed atakami i jednocześnie wyprowadzać kontry, jedno co było pewne to to, że zaraz zmierzą się na siłę zaklęć, buntownik wystrzeli swoje kidou, a Patariko naprzeciw niego wystrzeli promień reiatsu licząc na jego destrukcyjną siłę.
-Jeśli TY to nazywasz gruba rura to walczyłeś chyba co najwyżej z podrzędnymi pustymi którzy nic nie potrafią, rzadko kiedy używają cero i nie są zbyt wytrzymali.
Patariko wykonywał kolejne ataki, cięcia i pchnięcia i za każdym trafieniem odbierał reiatsu przeciwnika.
Reiatsu: 4025+-100=4025(jeśli został trafiony choć raz mam +100 reiatsu co daje mi 4125 stałego)
Siła: 10(+1=11)
Wytrzymałość: 7
Szybkość: 14
Zręczność: 13+1=14
Offline
// Teraz ja na zlecenie Ayame przejmują twoją fabułę. I ty kolego od następnego postu masz tylko 3300 Reiatsu zgodnie z zasadami swojego Fullbringu. Jeśli się nie zastosujesz... cóż, Admin co gra wbrew zasadom zasługuje na szczególną karę moim zdaniem. \\
//A co do statystyk... wcale nie mamy takiego obowiązku \\
Fullbringer w pewnym momencie jednak za bardo się odsłonił. To dało szanse na atak dla jego przeciwnika który oczywiście to wykorzystał. Przeciął Patariko na ukos od lewego ramienia powodując u niego jednocześnie bardzo rozległe rany.
-No co jest? Miałeś mi pokazać na co cię stać. Dalej, dalej, dalej!
Natarł na Patariko serią silnych cięć nie dając mu czasu an kontratak a co najwyżej na obronę.
Offline
//Witam Hao w mojej fabule i serdecznie oświadczam, że wszystko zostało wyjaśnione (w razie wątpliwości pytaj Hoffmana) a staty zostają takie jakie były. Zwracam się również do Ayame na której się zawiodłem gdyż przekazała Ci tę fabułę. Chciałbym ją jutro zakończyć ponieważ w niedziele rano wyjeżdżam i nie wiem czy będę miał internet.\\
Patariko usiłował unikać ataków lecz rana go nieco osłabiła. Kiedy jego miecz któryś raz z kolei zetknął się z kataną buntownika natychmiast wystrzelił ładunek w jego stronę. Nie miał zamiaru się dłużej bawić, chciał to skończyć jak najszybciej ale nie wiedział jeszcze jak. Wiedział, że musi działać szybko bo inaczej może... to słowo nie chciało przejść mu nawet przez myśl... przegrać.
-Tak, mówiłem, więc się zabawimy.
Burknął tylko starając się unikać ciosów.
Reiatsu: 4025+100-300=3825
Siła: 10
Wytrzymałość: 7
Szybkość: 14-1=13
Zręczność: 13-1=12
siła/szybkość promienia: 15/19
//Wróciłem. Można kontynuować\\
Offline
Shinigami nie spodziewał się takiego nagłego ataku ale też był na niego przygotowany. Udało mu się częściowo sparować uderzenie zasłaniając się rękę przez co ta nie nadawała się już do użycia. Bezwładna zwisała teraz z ramienia.
-Szlag!
Shinigami odskoczył co dało fullbringerowi szansę na chwilę oddechu i zaplanowanie dalszej walki.
Offline
Patariko widząc efekt ataku znowu przeszedł do ofensywy.
-Dawaj. Dalej, dalej, dalej.
Chłopak natychmiast ruszył do przeciwnika atakując go mieczem.
-Co się stało? Rączka boli?
Zaśmiał się nacierając coraz mocniej, ataki stawały się szybsze i silniejsze. Jego reiatsu rosło z każdym trafieniem.
Reiatsu: 3825+100=3925
Siła: 10
Wytrzymałość: 7
Szybkość: 13
Zręczność: 12+1=13
Offline
Ataki nie doszył jednak celu. Shinigami był świetnie wyszkolony i potrafił walczyć mieczem lepiej niż Fullringer. Skutecznie blokował każdy cios przeciwnika samemu przechodząc do kontrataku.
-Heh nawet z jedną ręką pokonam takiego słabeusza jak ty!
Nacierał teraz na Patariko potężnymi ciosami spychając go do defensywy. Znaczeni gorzej wyglądała jego garda po lewej stronie. Bez jednej reki stał się dziurawa i łatwa do trafienia.
Offline
Patariko wykorzystywał teraz do zasłon szerokość miecza który zasłaniał większość jego ciała, dodatkowo poruszał nin zgodnie z atakami shinigamiego. Kiedy dał już pewność przewagi przeciwnika wykonał silne kopnięce prawą nogą wycelowane w lewą część jego ciała. Jeśli wyszło odrazu za kopnięciem podąża miecz, zaraz po ataku wykonał piruer obok niego stając przodem do jego pleców. Wykonał cięcie od prawej do lewej na ukos.
-Ze mną się nie zaczyna.
Reiatsu: 3925+100=4025
Siła: 10
Wytrzymałość: 7
Szybkość: 13
Zręczność: 13+1=14
Offline
Cięcie weszło bardzo głęboko przecinając kręgosłup Shinigamiego i ostatecznie zabijając go. Przeciwnik upadł martwy na ziemie a walką był skończona.
Offline
Patariko uśmiechnął się pod kominiarką i spojrzał na trupa.
-Zwykła płotka.
Burknął pod nosem, dezaktywował fullbring i ruszył w stronę miasta.
zt
Offline
Był ciepły wieczór Enquil szedł laskiem i rozmyslał jaki był za życia jaki miał kontakt z rodziną i co oznaczają jego blizny na policzku.
W pewnym momęcie Enqilowi ukazała się w myslach jakas kobieta Enquil nie wiedział kim on jest widział ją jak przez mgłe ale wiedział jedno ze jest dla niego kims ważnym.
Usiadł pod drzewem i zaczą nucic jakąs melodie i ciągle myslał kim była ta kobieta.
Offline