Jest to korytarz z pustymi ścianami po bokach. kiedy dochodzi jakiś członek Rafael i Patariko używają umiejętności aby wybudować kolejną komnatę. Dowódcy dzięki umiejętnością mogą zmieniać całkowity wygląd zamku, a także wykożystać stal i kryształy w nim zawarte na swoją korzyść jako broń. Pokoje są ponumerowane i podpisane.
Offline
Enquil wszedł do pokoju rozejrzał sie i niewiadomu czemu uderzył w sciane
-Ja mu jeszcze pokarze zarozumiały chuj zginie przez samego siebie
Enquil zdjął pochwe razem z mieczem i połozył pod poduszke
-Chyba trzeba odpocząc
Rozebrał sie zostawił tylko spodnie i się połozył
Offline
Do pokoju otworzyła się garganta do której wpadł Rafael z ładnie poharatanymi nogami. Spojrzał że jakiś gnom tu śpi więc szybko ukrył swoje reiatsu aby nie kipnął od samego reiatsu. Otworzył drzwi miał już wychodzić kiedy powiedział.
-Dobranoc jak tam pampersy ?
Ostatnio edytowany przez Rafael (2012-10-10 22:51:47)
Offline
Rafael powiedział drapiąc się po głowie.
-Ta wiem zmieniłem się trochę. Jakoś nie trafiłem z celowaniem gargantą miał być mój pokój... Widzę że się już zadomowiłeś pewnie Patariko dał ci ładnie przedstawienie co ?
Siadam sobie spokojnie zajmując jakąś powierzchnię i starając się zająć swoimi ranami na nogach przemywam je wodą z łazienki(są tu na pewno sam budowałem ) i owijam ostrożnie bandażem.
Ostatnio edytowany przez Rafael (2012-10-11 15:03:43)
Offline
Patariko nagle pojawił się w pokoju, trzymał w ręku dwa pudełka jakejś dziwnej maści.
-Rany tym sobie posmarujcie, nie pytajcie co to, będzie bardzo bolało ale wasze rany odrazu się zabliźnią.
Burkną i rzucił chłopaką po pudełku mazi.
-Będę w sali spotkań, mam do was sprawę, czegoś was nauczę po czym skoczę do Lau Menosów, mam tam sprawę do załatwienia, Rafael chyba wie o co chodzi, Enquil, Tobie wyjaśnię to później.
Dodał po czym znowu zniknął z pokoju nawet nie otwierając drzwi.
Offline
Rafael spojrzał dość zdziwiony na patariko a właściwie w miejsce kturym stał. Odkręcił pokrywkę powąchał bez celu i zaczął smarować bez grymasu na masce ponieważ była ona stała i się nie ruszała. Jak posmarował to ruszył bez słowa w kierunku sali spotkań.
Offline
Otworzyła się garganta w jednym z pokoi o numerze 69 a konkretnie w łazience. Rafael wyszedł z niej rozwinął bandaże odkrywając swe blade ciało i wziął chłodny prysznic trząsł się trochę z zimna. Ale dość szybko się wytarł poszedł do kuchni otworzył lodówkę przekąsił coś co było w niej wyglądało to na jadalne. Poszedł do pokoju spokojnie i położył się spać aby trochę odpocząć, liczył on na kilka godzin snu.
Offline
Enquil wszedł do swojego pokoju rozebrał sie wzą ręcznik i poszedł w strone łazienki
-Czas sie ogarnąc
Wziął prysznic w letniej wodzie podszedł do lustra i wpartywał się w swoją blizne z 5-10 minut aż w końcu uderzył w lustro,lustro rozbiło sie
na kawałki Enquila ręka zaczeła dosyc mocno krwawic
Enquil wszedł do pokoju opatrzył dłoń i usiadł na parapecie i odpalił papierosa
Offline
Rafael zaczął chrapać na cały korytarz przewracając się z boku na bok. Śni mu się coś pięknego mianowicie (cenzura). Rafael zaczyna macać poduszkę i coś stękać ale przestał chrapać. widać było że bardzo dawno temu ostatnio spał w takich warunkach.
Offline
Enquil nie mógł usnąc przez chrapanie Rafaela też myślał ciągle o tej kobiecie co mu sie ukazuje w pewnym momęcie wyją kartke i ołówek. Zacząc cos rysować (nie było za ładne ale widac było o co chodzi) była to kobieta z wizji,snów.Enquil wyszedł do kuchni i zaparzył sobie herbaty i wrócił do pokoju i usiadł znów na parapecie
Offline
Enquil myślał co myśli o nim Rafael i Patriko czy mają jakies plany z jego udziałem złapał łyk herbaty i momętalnie wypluł
-Kurwa cukru zapomniałem
Enquil wyszedł do kuchni posłodził sobie herbate i zrobił sobie kanapke i wrócił do pokoju
Offline
Rafael spał głęboko ... (dobra poddaje się nie wiem co pisać dajcie mi bana przeciwnik o herbacie pisze już xD) Nie ruszał się wogule jedyne po czym można było go odróżnić że jest pustym była maska spoczywająca na poduszce. Wyglądał na bezradnego w danym momencie.
Offline