Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#1 2015-01-11 19:47:05

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Góra Hiei

Jej wysokość to 850 m. n. p. m.
Rozciąga się stąd wspaniały widok na lasy oraz położone niedaleko Kyoto. Niebo w nocy niemal zawsze pozbawione jest chmur co sprawia, że jest to najlepsze miejsce na podziwianie gwiazd, natomiast kiedy dzień chyli się ku zachodowi można podziwiać piękno zachodzącego słońca. Miejsce jest raczej rzadko odwiedzane przez Pustych.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#2 2015-01-17 11:17:16

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Hoffman podążając za Yukiko, wszedł głęboko do lasu, desperacko poszukując dziewczyny, aby oddać jej, jej zgubę. Kiedy wreszcie ją znalazł, przystanął na chwilę, aby złapać oddech po biegu i uśmiechnął się do siebie entuzjastycznie.
- Hej, Yukiko! - zawołał za dziewczyną
Chcąc oddać jej wstążkę z dzwoneczkami, po chwili ruszył pewnym korkiem przed siebie. 
- Zgubi... - urwał w połowie słowa, kiedy nagle poczuł się bardzo dziwnie, przez co ponownie zatrzymał się w miejscu
Po usłyszeniu tajemniczego odgłosu z tyłu, chłopakowi zakręciło się w głowie, na tyle, iż musiał starać się utrzymać równowagę, chodząc przez chwilę niezdarnie na boki, zapierając się stopami o podłoże. Ponadto, do tego dziwnego uczucia doszło jeszcze dość mocne pieczenie jego pleców, co wywołało u niego większy niepokój.
Co to? Co się dzieje?
Dopiero po chwili, kiedy udało mu się złapać na moment równowagę, odwrócił się, najbardziej odwracając swoją głowę, w stronę słyszanego wcześniej dźwięku, aby dowiedzieć się, co go spowodowało.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#3 2015-01-17 13:49:04

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Góra Hiei

Gdy tylko się odwrócił dostrzegł inną kobietę, łudząco podobną do Yukiko jednak bardzo od niej odmienną, zaczynając od ubioru na wyrazie twarzy kończąc. Długie włosy przeciwniczki związane były w gruby warkocz spływający na plecy, to co na pewno odróżniało obie kobiety to kolor oczu, ta aktualnie stojąca na przeciw miała je ciemno niebieskie i czaiło się w nich szaleństwo. Ubrana jest w długie jeansowe spodnie, tenisówki i czarny top. Jej ramiona i ręce gęsto pokryte są bliznami. W prawym ręku trzyma złamaną w połowie katanę (jest wyraźnie złamana) natomiast w lewym nóż o przerażającym ząbkowanym ostrzu. Dziwny nóż ocieka krwią. Dziewczyna uniosła go do ust i zlizała nieco krwi. Uśmiechnęła się lubieżnie jakby sprawiało jej to przyjemność a potem rzuciła się szarżując, trochę jak zwierzę, bez konkretnego planu. W biegu zamachnęła się trzymaną w prawym ręku bronią a lewą cofnęła nieco za siebie. Biegnie szybko ale nie na tyle by nie być nie dostrzegalną.


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#4 2015-01-17 14:05:40

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Hoffman zauważywszy drugą dziewczynę stojącą za nim, objął ją całą swoim spokojnym wzrokiem i odwrócił się do niej bokiem, stojąc tym samym bokiem również do Yukiko, z powrotem na nią spoglądając.
- Kim ona jest? To Twoja siostra bliźniaczka? - jego głos był bardzo beztroski, jakby nie dostrzegał zupełnie żadnego zagrożenia ze strony przybyłej, nawet kiedy trzymała w dłoniach nagie ostrza
Tuż po zadaniu pytania, po chwili już całkowicie odwrócił się w stronę przybyłej dziewczyny, pamiętając o Yukiko stojącej w tym momencie za nim, którą traktował w tym momencie jako zagrożenie, które w każdej chwili mogło go również zaatakować.
Więc nie myliłem się... ale miałem nadzieję, że chociaż nie będę musiał z nią walczyć. Bądź przeklęty mój losie...
Mimo tego, chłopak nie pozwalał dostrzec swych przemyśleń po wyrazie swojej twarzy. Była ona spokojna, a po chwili uśmiechnął się do dopiero przybyłej nieznajomej. Ukłonił się jej grzecznie, w ten sam sposób co poprzednio Yukiko, zupełnie tak, jakby był kompletnym idiotą, nie zdającym sobie sprawy z powagi sytuacji jak i zagrożenia, bądź zwyczajnym, niedoświadczonym żółtodziobem.
- Witam. Nazywam się Hoffman Moritsu. Miło mi Panią poznać.
Tym razem jednak, nie zamierzał czekać na pozwolenie dziewczyny do tego, aby się wyprostować z ukłonu, gdyż spodziewał się tego, co nastąpiło chwilę później. Widząc jak dziewczyna oblizuje swój miecz z krwi, chłopak niewidocznie uśmiechnął się.
- Widzę, że lubi Pani zapach i smak krwi... w takim razie coś nas łączy. Może powinniśmy się poznać nieco bliżej?
Kiedy nieznajoma ruszyła po chwili w stronę Hoffmana, on sam z wyraźnym zdziwieniem, a nawet pewnym szokiem wymalowanym na twarzy, zamiast zablokować nadchodzący atak, postanowił zrobić unik, uciekając w bok.
- No dobra, dobra! Może troszkę przesadziłem, nie aż tak bliżej! - wykrzyczał z lekkim przerażeniem w głosie
W razie pościgu, gotów był w każdej chwili odwrócić się w stronę napastniczki i dobyć miecza, żeby zablokować ewentualny atak.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#5 2015-01-17 19:41:42

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Góra Hiei

Yukiko odwróciła się do tyłu dopiero po chwili gdy dotarło do niej zamieszanie, z daleka jednak nie dało się określić jej wyrazu twarzy w tej chwili. Nie odpowiedziała na pytanie. Tym czasem granatowooka napastniczka w istocie rozpoczęła pościg atakując z lewej ręki. Stal stuknęła o stal, ona jednak uśmiechnęła się wyszczerzając zęby w uśmiechu. Zmieniła chwyt na złamanej katanie i zadała cios przez brzuch, rozcinając jednak tylko odzienie po czym odskoczyła ponownie zmieniając uchwyt na broni w prawym ręku.


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#6 2015-01-17 20:40:31

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Kiedy dziewczyna odskoczyła, Hoffman mógł na chwilę odetchnąć. Podczas starcia, jego wyraz twarzy zmienił się nie tyle na poważny, co bardzo skupiony. W tym momencie nie widział nic poza swoją przeciwniczką, do czasu aż się wycofała. Kiedy już to zrobiła, rzucił okiem na swój cięty płaszcz, łapiąc pociętą krawędź i unosząc ją do góry, aby się jej bliżej przyjrzeć. Westchnął.
- Było blisko, było blisko. Przerażasz mnie... - mówił bardzo spokojnym głosem, a na jego ustach pojawił się na chwilę uśmiech
Wypuszczając płaszcz z ręki, stanął pewnie na swoich nogach, trzymając w lewej dłoni wyciągnięty daleko przed siebie miecz, prawą zaś, trzymając ugiętą pod kątem prostym przed twarzą, na wysokości podbródka.
- Może jednak jakoś się dogadamy? No wiesz... żeby rozładować napięcie.
Kiedy skończył mówić, rzucił okiem na Yukiko, stojącą dalej. W jej zachowaniu było coś, co sprawiało, iż Hoffman zaczął powoli przestawać traktować ją jako zagrożenie, jednak wciąż czuł niepokój.
O co chodzi? Stoi w miejscu i nie reaguje. Są do siebie bardzo podobne, jednak trochę inne... czyżby była bounto, a to miała być jej lalka? Nie, nigdy jeszcze nie widziałem, żeby lalka wyglądem przypominała człowieka... ale nie jest to niemożliwe...
Kiedy skończył rozmyślać, swój wzrok skierował ponownie na napastniczkę. Nie atakował jednak. Stał spokojnie i pewnie, utrzymując cały czas tą samą, defensywną pozycję, czekając na coś co wyjawi nieco więcej szczegółów na temat jego przeciwniczki, bądź na kolejny atak.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#7 2015-01-17 21:21:51

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Góra Hiei

W okolicy nagle podniosła się mgła, przeciwniczka chwilę przyglądała się Hoffmanowi a następnie nie mówiąc nic roześmiała się niczym szaleniec i wystrzeliła ze swojego miejsca. Zamachnęła się połamaną bronią, wygląda na to że zamierza uderzyć na wysokości szyi, trochę na odlew nie przemyśliwując swojego ruchu. Jej lewa ręka jest natomiast mocno cofnięta za plecy. Twarz dziewczyny cały czas wykrzywiona jest w uśmiechu. Do uszu chłopaka docierają strzępki słów wypowiadanych a prawdopodobnie raczej wykrzyczanych przez Yukiko. Słów takich jak: rozkrusz, czarny i spójrz. Reszta zagłuszona zostaje przez szum krwi w bębenkach, zagłuszona z powodu skupienia na swojej aktualnej przeciwniczce.


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#8 2015-01-17 21:36:19

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Hoffman widząc nacierającą przeciwniczkę, starał się trzymać ją przez cały czas na dystans wyciągniętym przed siebie ostrzem. Kiedy jednak zbliżyła się niebezpiecznie blisko niego, atakując swym połamanym mieczem, usiłował sparować jej atak swoim ostrzem. Podczas tego, jego prawa ręka powoli cofnęła się, w stronę lewego biodra, sięgając pod szatę. Niezależnie od efektu swojego bloku, wykorzystując chwilowe zamieszanie spowodowane ruchem swojego ostrza w lewej ręce, po chwili jednym ruchem wyciągnął z pochwy drugi miecz, atakując przy tym jednocześnie, tnąc na ukos, od biodra przeciwniczki, w stronę przeciwległego ramienia. Liczył na to, iż jego oponentka będzie na tyle zaskoczona wyjęciem drugiego ostrza, iż zdoła dzięki niemu ją zranić.
Jak zwykle mam pecha... czy mój okrutny los nigdy nie pozwoli mi odpocząć?


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#9 2015-01-17 22:11:18

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Góra Hiei

Drugie ostrze Hoffmana zraniło dziewczynę w biodro, ta jednak czując je na swej skórze zareagowała niemal błyskawicznie. Odbiła się prawą nogą przerzucając cały ciężar na skrzyżowane bronie i znalazła się po boku fioletowowłosego. Po tym zachowaniu nastąpił pewien łańcuch wydarzeń. Do zabawy dołączyła bowiem kolejna dziewczyna która wybiła się z ramienia Yukiko w powietrzu wyciągnęła przed siebie dłoń tworząc łuk quincy. Przeciwniczka Hoffmana natomiast odskoczyła, w tym momencie między chłopakiem a nią uderzyła strzała z łuku powodując że między nim a właścicielką dziwnego noża odległość stała się jeszcze większa. Oczywiście w ziemi zrobiła się nie za głęboka dziura i trochę ziemi zaczęło latać w powietrzu. Gdy się rozejrzeć po względnym ogarnięciu można dostrzec  dookoła granatowookiej czerwoną aurę a nowo przybyła stoi w miejscu gdzie przed chwilą uderzyła jej strzała. Jakby nie do końca zwracając uwagę na fioletowookiego wydarła się w stronę stojącej w oddali dziewczyny z psem. - Neee Yukiko nie mogłaś zrobić tego szybciej? Albo ty Hoshi, bestio jedna wredna nie mogłeś jej zatrzymać? - W głosie słychać było wyraźną pretensję. Dopiero po tym odwołała łuk następnie podeszła do nieco szamocącej się dziewczyny i znokautowała ją sprawnym uderzeniem, po czym przerzuciła ją sobie przez ramie. Przybyszka była wysoka, kilka centymetrów wyższa od Hoffmana, dobrze zbudowana, miała czarne włosy związane w kok i soczyście zielone oczy. Po kilku chwilach Yukiko podeszła bliżej, szczeniak patrzył na quincy wzrokiem "jestem psem czego ode mnie chcesz" natomiast niebieskooka miała zatroskany wyraz twarzy. Zwróciła się w stronę chłopaka i ukłoniła nisko. - Bardzo przepraszam - Zielonooka natomiast westchnęła głęboko i poprawiła nieprzytomną szaloną na ramieniu.


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#10 2015-01-17 22:46:41

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Kiedy dziewczyna wywalczyła sobie lukę, po chwili znajdując się po jego boku, chłopak doskonale wiedział, że nie zdąży się obronić przed jej atakiem.
Ma mnie...
Wtedy jednak, nieoczekiwanie pojawiła się kolejna kobieta, której przywołany łuk, dał mu jasno do zrozumienia, iż jest to Quincy. Cieszył się z tego powodu, gdyż bardzo lubił Quincy i miał nadzieję na to, iż zostanie poniekąd wybawiony z tej trudnej dla niego sytuacji. Widząc jednak jak zielonooka kieruje łuk w jego stronę, a druga kobieta odskakuje, pierwsza myśl jaka mu przyszła do głowy, to to, iż teraz będzie skazany na walkę z nimi dwiema. Dopiero później, z lekkim opóźnieniem w stosunku do swojej poprzedniej przeciwniczki, Hoffman odskoczył do tyłu, aby nie dać się zranić przez strzały.
Co do...? Quincy? Tutaj? Atakuje mnie? Dlaczego? - tyle pytań, a tak mało odpowiedzi, a jego zdziwienie potęgowało to, iż pomimo jego dobrych relacji z Quincy, jedna z nich teraz go zaatakowała... przynajmniej tak mu się wydawało
Podczas wykonywania uniku, pod wpływem strzału z łuku, jego płaszcz uległ większym zniszczeniom, przez co kiedy odskoczył, zsunął się z jego ciała, odsłaniając solidną, fioletową, samurajską zbroję, którą chłopak miał na sobie.
Kiedy już stanął pewnie na nogach i wyprostował się, od razu przyjął ponownie pozycję obronną, a jego głowę opętały myśli o tym, iż znajduje się w poważnych tarapatach. Zauważywszy jednak, chwilę później, że dziewczyny kłócą się między sobą, oraz to, iż jedna z nich została uderzona, ucieszył się lekko w duchu, myśląc, iż jednak nie będzie musiał dalej z nimi walczyć. Mimo wszystko nie opuszczał gardy i przeszywał przez cały czas wzrokiem zielonooką dziewczynę, rejestrując każdy jej ruch.
Zaraz, chwila moment... może jednak ten los nie jest taki okrutny? Walka zdaje się dobiegła końca, a ja... a ja stoję tutaj tuż przed trzema pięknymi kobietami... może los jest tak naprawdę dla mnie miły, a ja wcześniej tego nie zauważałem? - pocieszał się w myślach, czekając nieruchomo na dalszy rozwój wydarzeń


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#11 2015-01-17 23:28:41

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Góra Hiei

Yukiko nadal pozostała w ukłonie, widoczne było że jest jej przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Quincy tylko pokręciła głową i odezwała się ponownie, tym razem jednak w stronę chłopaka w zbroi. - Posłuchaj, nie wiem kim jesteś ale wygląda na to że ślepa kurka cię zna. Nie musisz się obawiać i możesz schować broń. - Powiedziała a następnie z lekko zirytowaną miną chwyciła nieprzytomną "na konika" i lekko się schyliła by ta nie spadła. Dziewczyna z dzwoneczkami we włosach wyprostowała się po chwili, w geście lekkiego zdenerwowania zaczęła ciągać palce u rąk. Tym razem to właśnie ona się odezwała. - Jak z nami pójdziesz to ja ci wszystko wyjaśnię... - Urwała wiedząc że zaistniała sytuacja kiepsko wygląda. Głos ponownie zabrała zielonooka - Kurka ma racje, powinieneś z nami pójść, nawet jeśli nie po to by czegoś się dowiedzieć to po to by ktoś opatrzył twoje plecy. A tak na marginesie jestem Fumi. - Klepnęła błękitnooką w ramie i ruszyła przodem. Szczeniak złapał w pyszczek całkiem sporą gałąź, która w trakcie tego całego zamieszania musiała oderwać się od któregoś z drzew, wygląda na to że ma sobie ją zamiar przywłaszczyć. - To chcesz iść czy nam nie ufasz? Jaa na prawdę przepraszam za moją siostrę... Urwała wzdychając nieco z nerwów lub zakłopotania.


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#12 2015-01-17 23:53:42

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Hoffman stał jeszcze przez chwilę w bojowej pozycji, nawet kiedy dziewczyny już skończyły mówić. Po chwili zastanowienia opuścił broń i westchnął, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.
- Cóż... skoro proszą mnie o to tak piękne panie, nie omieszkam odmówić. - odpowiadając uśmiechnął się przyjaźnie, po czym skierował wzrok na Yukiko - Nic się nie stało, nie przejmujcie się tym.
Chłopak miał już schować broń, jednak uczynił to tylko z kataną trzymaną w prawej ręce, która była umazana krwią. Zanim schował tą drugą, przystawił ostrze do skóry ręki, tuż pod nadgarstkiem, po czym przejechał ostrzem po skórze, mocząc ostrze w swojej własnej krwi. Kiedy już to zrobił, z powrotem schował miecz do pochwy i spojrzał na Fumi.
- W takim razie, pozwól, że rozwieję Twoje wątpliwości.
Ukłonił się grzecznie, w ten sam sposób co ostatnimi razy, pozwalając kłębkom fioletowych włosów opaść, zasłaniając jego twarz.
- Nazywam się Hoffman Moritsu. Miło mi poznać.
Chłopak już dawno temu, w ferworze walki, zapomniał o ranie na swoich plecach, jednak kiedy wykonał ukłon, dała ona o sobie znać. Mimo tego, pozostał niewzruszony, i spokojnie, z powrotem się wyprostował.
- W takim razie prowadź. - polecił z uśmiechem na twarzy, po czym ruszył w ich kierunku


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#13 2015-01-21 00:07:51

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Góra Hiei

Dziewczęta prowadziły Hoffmana z każdym krokiem coraz głębiej w las. Na przedzie we wcale nie małej jednak stałej odległości szła Fumi niosąc na swoich plecach nie przytomną dziewczynę. Yukiko zaś szła obok Hoffmana, jej warkoczyk jak zwykle pobrzękiwał. Nie odzywała się, z wyrazu jej twarzy można było odczytać że czuje się nieco nie zręcznie.  W pewnym momencie, po około piętnastu minutach drogi dało się odczuć coś dziwnego, lekki opór jakby przechodziło się przez barierę. Około pięć minut później na leśnej polance dało się zobaczyć dom. Klasyczny japoński dom, nieco zniszczony jednak utrzymany w dobrym stanie. - Babciu! Znalazłam naszą zgubę, właściwie to obie! - Krzyknęła od progu młoda quincy zdejmując buty przed wejściem. - Ah i mamy gościa któremu trzeba pomóc - Dało się słyszeć jak dodaje z głębi. Chwilę potem w korytarzu pojawiła się starsza kobieta, niska babunia o siwych włosach, półprzymkniętych bursztynowych oczach, ubrana w kimono na które narzucony był fartuch. Wycierała właśnie ręce w kuchenną ścierkę. Po chwili odezwała się ciepłym przyjemnym choć lekko ochrypłym głosem. - Witam szanownego gościa. Yukiko, zaprowadź naszego gościa do pokoju medycznego i zajmij się nim. Fumi gdy odłożysz Akiko idź do ogrodu, nie uciekniesz od treningu tak łatwo. Za pół godziny obiad będzie na stole. - Wydała instrukcje i chwilę potem zielonooka zniknęła za rogiem w korytarzu natomiast brązowowłosa pociągnęła chłopaka za rękaw i odsunęła drzwi po lewej. Przeprowadziła fioletowowłosego jeszcze przez kilka pomieszczeń i korytarz aż znaleźli się w pokoju przywodzącego na myśl swoim wyposażeniem szpital. Dopiero teraz błękitnooka zdecydowała się odezwać. - Usiądź to zajmę się twoimi plecami i... - Westchnęła głęboko jakby zbierając odwagę. - powinnam ci wszystko wyjaśnić... - Wzięła do ręki środek odkażający i gazy po czym zaczęła delikatnie oczyszczać ranę. - No więc, kiedyś ja i moja bliźniaczka byłyśmy shinigami... - Nagle zaprzestała dotychczasowej czynności ciągle stojąc za plecami chłopaka. - Wkonywałyśmy nasze obowiązki aż... Nie chcę za wiele o tym mówić ale... pewnego dnia musiałyśmy obie stoczyć walkę o nasze życie.- Wróciła do przerwanej przez siebie czynności. - Jakoś nam udało się uciec ale cóż nie na długo, w momencie ponownego starcia byłyśmy wyczerpane i przegrywałyśmy ale Fumi się wtrąciła. Ostatni widok jaki pamiętam to ona i jej babcia pochylające się nade mną. Zaopiekowały się nami, dały dom... ale moja siostra... ona straciła rozum. Jej miecz się złamał, a raczej został złamany i od tego czasu tak się zachowuje. Nie wiem czemu tak się stało po prostu tak jest. - Odeszła na chwilę odstawiając buteleczkę i waciki. W nerce leżącej obok dało się zobaczyć kilka zakrwawionych gaz. Gdy podeszła znowu Hoffman poczuł jak ciepło rozlewa się po jego plecach. - Ja w sumie wyszłam cało z tego co się stało... no za wyjątkiem mojego wzroku. - Fioletowowłosy mógł poczuć jej smukłe palce na swoich plecach. - Powinno być w porządku. - Zawyrokowała odsuwając się po czym oparła się o ścianę. Chwilę później do pomieszczenia wdreptał pies, podobny do szczeniaka będący jednak o wiele większym. Usiadł obok dziewczyny i przyglądał się Hoffmanowi.

Ostatnio edytowany przez Hielo (2015-01-21 00:38:17)


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#14 2015-01-21 12:19:54

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Góra Hiei

Hoffman przez cały czas posłusznie szedł za dziewczynami, nie odzywając się specjalnie, z ciekawości przed tym, co wydarzy się dalej. Kiedy chłopak przechodził przez barierę, poczuł się nieco dziwnie, jednak nie wiedział, co było przyczyną tegoż uczucia.
O co tu chodzi? - pomyślał widząc starszą kobietę
To jest co najmniej dziwne... czy wszyscy tutaj mogą mnie widzieć? To z pewnością nie są zwykli ludzie. Oni wszyscy... - kończąc swe rozmyślania, spojrzał na Yukiko
Po chwili, przypomniał sobie, co dziewczyna przed chwilą powiedziała do starszej kobiety. Słysząc to, chłopak protestacyjnie pomachał rękami przed sobą.
- Nie, nie, nie... nie ma takiej potrzeby. Ze mną wszystko w porządku. Bardziej martwię się o nią - mówiąc to spojrzał na noszoną na plecach Fumi dziewczynę
Jego sprzeciw nie przyniósł jednak żadnego rezultatu. Kiedy został pociągnięty za rękaw, uznał, że niegrzecznie było by odmówić, i posłusznie podążył za Yukiko.
Kiedy już znalazł się w pomieszczeniu, do którego od początku był prowadzony, rozejrzał się dookoła, a trafiwszy ponownie wzrokiem na Yukiko, zaniepokoił się myślą, o opatrzeniu jego pleców - nie ze względu na ból czy wstydliwość, lecz przez fakt, iż dziewczyna była niewidoma
Zaraz... jak ona zamierza mnie opatrzeć, skoro mnie nie widzi?
Będąc ponaglony przez Yukiko, aby usiąść, odszedł kilka kroków.
- Moment, zdejmę tylko to z siebie.
Zdjęcie toreb z ramion, jak i szcześciu katan, zajęło mu chwilę czasu, zwłaszcza, kiedy odkładał je powoli i ostrożnie na ziemię, uważając na każdy sznurek. Jednak zdjęcie zbroi ze swojego stroju zajęło mu parę dłuższych chwil, mimo, iż zrobił to całkiem sprawnie, układając ją na ziemi dokładnie, ostrożnie, z szacunkiem, tak, aby zabrać jak najmniej miejsca na podłodze. Kiedy już to zrobił, odwiązał sznurki od keikogi*, po czym ściągnął je z siebie, pozostając w samej hakamie**. Odkładając keikogi na podłogę, zdało się usłyszeć brzęk, jakby było w nim coś jeszcze.
Kiedy było już po wszystkim, usiadł tam, gdzie wcześniej poleciła mu Yukiko, odwracając się do niej plecami. Wysłuchawszy ją uważnie, sam zaczął mówić.
- Więc tak to wyglądało...  Cóż, z mojej strony przepraszam, że tak to się skończyło. Przesadziłem. Nie powinienem był potraktować jej tak ostro.
Zrobił chwilę przerwy.
- ,,Straciła rozum", co? - powtórzył za dziewczyną - W porównaniu z wieloma istotami, które spotkałem na swojej drodze, Twoja siostra jest całkiem normalna. Możliwe nawet, że jest bardziej normalna ode mnie.
Chłopak westchnął ciężko.
- Być może będę w stanie coś na to poradzić. Znam się co nieco na leczeniu, choć niczego nie obiecuję.
Kiedy Yukiko skończyła już opatrywać jego plecy, chłopak zaczął powoli wstawać.
- Dziękuję.
Chwilę później już naciągał na siebie z powrotem keikogi, zostawiając póki co, cały swój ekwipunek na podłodze. Hoffman zauważywszy chwilę później wchodzącego do pomieszczenia psa, uśmiechnął się do niego i przykucnął wystawiając do niego rękę, chcąc go pogłaskać po głowie.


____________________________________________________________________________________
* - Górna część stroju Hoffmana (gruba koszula wiązana dwoma sznurkami)
** - Dolna część stroju Hoffmana (lekkie spodnie, wiązane lekko nad biodrami, o bardzo szerokich nogawkach)


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#15 2015-01-22 20:11:29

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Góra Hiei

Pies podszedł do chłopaka i obwąchał jego rękę po czym bez problemu dał się pogłaskać po łbie wydając z siebie pomruk, prawdopodobnie oznaczający zadowolenie. Yukiko natomiast założyła włosy za ucho. - Jeśli chodzi o mój wzrok to się nie przejmuj, całkiem nie źle sobie radzę. A co do mojej siostry, masz ciekawy tok rozumowania. Osoba atakująca każdego kto jest uzbrojony w oczach większości jest szaleńcem. – Westchnęła głęboko. Dziewczyna miała nawyk dosyć częstego wzdychania. W pewnym momencie nagle odwróciła głowę w stronę korytarza. Mimo gwałtownego ruchu dzwoneczki w jej włosach milczały, przymrużyła oczy w grymasie zaniepokojenia. - Zaraz wrócę. Hoshi waruj – Po czym wyszła z pomieszczenia na korytarz i gdzieś poszła. Pies został w środku, siedząc strzygł uszami. W pewnym momencie poniósł się i stanął z łbem wystawionym na korytarz. Wyglądał jakby próbował złapać jakiś trop, zapach czy dźwięk. W domu zapadła cisza a chwilę potem dał się słyszeć gdzieś z oddali dziecięcy śmiech który z każdą chwilą stawał się coraz głośniejszy. Nagle dookoła Hoffmana pojawiło się kilka drgających cieni wyglądających jak dzieci. Trzymały się za ręce w kółku i śpiewały, ich głosy jednak zdawały się dobiegać ze zbyt daleka. Melodia zdawała się jednak Hoffmanowi znajoma.(melodia)Piosenka nagle ucichła a w drzwiach ponownie stanęła niewidoma. – Babcia prosi żebyś został na obiad. Oczywiście tylko jeśli chcesz. - Lekko zabujała się na stopach cały czas się uśmiechając.

Ostatnio edytowany przez Hielo (2015-01-22 20:26:51)


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl