Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#91 2012-11-19 21:20:36

Enquil

http://www.erableacha.pun.pl/_fora/erableacha/gallery/3_1351714907.jpg

Zarejestrowany: 2012-09-05
Posty: 706

Re: Stara twierdza.

Chłopak usyłaszał "Krupnik" i się ucieszył jak małe dziecko które dostało cukierka . Przechylił kieliszek bez zastanowienia .
-Ahhh tego mi było trzeba wino jest dobre ale ja nie moge pić wina bo pije i pije i się upić nie moge .
Chłopak się zaśmiał i postawił kieliszek na murze (powiedzmy ze była luka jakaś czy coś).
-Ty wiesz to tu było prawda.
Chłopak zapytał zaciekawiony


KP
"Szukając tego co zwą pozornie szczęsciem..."

Offline

 

#92 2012-11-19 23:13:22

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Stara twierdza.

Hao w milczeniu obserwował cała sytuację i przysłuchiwał się rozmowom obecnych. Jak zwykle wydawał się być zadowolony i radosny ze swym uśmiechem i wyrazem twarzy. Jednak w jego głowie krążyły myśli a nawet istna wojna.
Uprzedzony? Ten niedorozwój? To za mało powiedziane... To typowy narcystyczny rasista zakochany w historii, którą wymyślił o sobie samym! Dla takich jak on przewidywana jest tylko i wyłącznie kara śmierci!... Taaaaak... I to ja będę jego katem. Naznaczę go piętnem jakiego nigdy nie zmaże... Skaże go na największy dyshonor i poddam próbie charakteru tego hipokrytę... Wtedy zobaczymy czy zatańczy jak powinien...
Widząc oddalającego sie Enquilla zlustrował tylko tamtą dwójkę wzrokiem.
Co za brak kultury... Shinigami... Wszyscy są tacy sami i prędzej czy później każdy zechce wbić ci miecz w głowę... Gdyby wiedzieli z kim teraz piją wino i siedzą przy ognisku... Żaden z nich nie czułby się tak spokojnie... A gdzie tam nawet by nie podeszli... Jestem w końcu piątym najpotężniejszym  pustym na świecie... Zawsze w ludziach będę wzbudzał jedynie strach...
Nagle rzucił okiem na Amayę. I jej rozweseloną buzię. Jej piękne włosy. Jej zgrabną sylwetkę. Mimowolnie uśmiechnął się jeszcze szerzej.
Nie... Wciąż jest nadzieja... Ona widziała kim jestem... Ona nawet ofiarowała mi swoje względy i nazwała przyjacielem... Mnie... Potwora, którego przysięgała ukatrupić... Mogła mi wbić miecz lub nóż w każdym momencie... Ale nie zrobiła tego...
Hao nie zauważył że jego emocje oddziałowują na ognisko. Przez kilka sekund płomień sięgał nawet kilkunastu metrów. Uspokoił się i tak samo zareagował ogień.
Nie... Eksterminacja nie będzie konieczna... Ale selekcja owszem... Musze wybrać tych którzy są w stanie tworzyć lepszą przyszłość dla wszystkich by nie rodziło się więcej takich potworów jak ja... Ehhh... Stary już jestem... Co ja sobie wyobrażam? Przejęcie Espady, pokonanie 0, władza nad światem? Nie... Hao daj sobie spokój i załatw najpierw najważniejszą sprawę...
Hao opróżnił kieliszek wina do końca. Spojrzał w ognisko i postanowił wtrącić się do rozmowy.
-Masz rację Chinatso... -powiedział i po chwili wyjaśnił. -"Pan" to dobre określenie mojego wieku... O ile nie lepsze byłoby "dziadek"...
Zaśmiał się melodyjnie. To nie był obłąkańczy śmiech pustego podczas zwycięstwa czy tryumfu. To był łagodny miech szczęśliwego człowieka. 1100 lat praktyk i ćwiczenia się kłamstwach przynosi efekty.
-Ja mogę z nim porozmawiać... Wytłumaczyć mu że każdy ma prawo do szczęścia... -powiedział po czym powoli odwrócił się w ognisko i trochę innym nieco mocniejszym głosem (ale nie głośniejszym po prosty zmienił nieco ton) dodał. -A potem przybić jego ciało mieczem do ściany tego jego pałacu próżności w środku lasu...
Uśmiechnął się miło (czyli jak zwykle) tak jakby te słowa były nie wypowiedziane i nie niosły ze sobą tak głębokiego sensu.

Offline

 

#93 2012-11-20 09:47:23

 Patariko

http://i.imgur.com/3hErqh7.jpg

Call me!
Skąd: Nowy Dwór Maz.
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1117
Imię postaci: Patariko Yukan
WWW

Re: Stara twierdza.

Mori spojrzał na Enquila.
-Tak, wiem co to było. Piękny zamek obronny zniszczony nie tak bardzo przez wojnę jak przez czas i zapomnienie. Szkoda tak pięknej budowli, jeszcze na domiar złego została ograbiona z jej bogactw.
Mówił powoli, wiatr rozwiewał jego czarne włosy, oczy błyszczały odbijając światło.
-A czemu Cię to tak interesuje?
Zapytał polewając kolejny kieliszek. Patariko w tym czasie słuchał słów Hao.
-Przyjacielu, jeśli tylko mnie o to poprosisz postaram się z całej siły Cię wspomóc razem z resztą Yami no Shisha.
Mówił spokojnie.
-Chętnie udowodnił bym Ci co potrafię jednak widzę, że Ci się nie spieszy z tą walką.
Przerwał na chwilę.
-A raczej walką moją i Yoha.
Sprecyzował po chwili.
-Wolał bym jednak nie przeciągać tego i szybko ją zacząć aby szybciej skończyć.
Powiedział pod nosem jednak Hao mógł to usłyszeć.
(Tak, Yoh faktycznie wygląda na niebezpiecznego, jego szybkość jest na wysokim poziomie jak zauważyłem, nie mogę sobie pozwolić na lukę w zasłonach oraz na spuszczenie go z oczu. Jednak muszę wykożystać swoją największą siłę do zranienia go. Przed pociskiem nie powinien uciec, dodatkowo owiniętym w kulę. Musi dostać, taki jest plan.)
Rozmyślał tak obserwując Yoha. W końcu znowu pociągnął łyka wina delektując się jego smakiem. Z kieszeni wyjął 100g kulek czekoladowych (płatki z Kaufa ) i zaczął je jeść.
-Chce ktoś?
Zapytał z uśmiechem wystawiając paczkę przed siebie.
(Mógłby się ruszyć z tą walką. Ile mam tak jeszcze czekać? Zaczynam się denerwować.)


Fullbring
KP


Ekwipunek:
nieśmiertelnik
nóż survivalowy po dziadku
dwie reigły
adrenalina
naszyjnik ze zdjęciem rodziców (szybkość x1,2)

Offline

 

#94 2012-11-20 10:20:26

Enquil

http://www.erableacha.pun.pl/_fora/erableacha/gallery/3_1351714907.jpg

Zarejestrowany: 2012-09-05
Posty: 706

Re: Stara twierdza.

Chłopak słuchał z uwagą Moriego i przyglądał się Hao.
-Lubie znać historie miejsca w któym się znajduje mi się tylko wydaje czy hao za mną nie przepada tylko dla tego bo jestem buntownikiem.
Enquil złapał za kieliszek popatrzył na pustego usniusł go do góry.
-Twoje zdrowie przyjacielu
Powiedział z uśmiechiem i przechylił kieliszek.


KP
"Szukając tego co zwą pozornie szczęsciem..."

Offline

 

#95 2012-11-20 11:07:54

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Stara twierdza.

//Gwoli ścisłości: Yoh się nie odmienia w języku polskim tak samo jak Hao. Czytamy to jako "Jo". A z ciekawostek Yoh to ostatnia sylaba imienia Hao \\

Hao uniósł brwi z zaciekawieniem na słowa Patariko.
-Daj spokój... Na prawdę myślisz, że zniżyłbym się do poziomu takiego insekta i zabijał dla przyjemności? -zapytał z charakterystycznym dla siebie uśmiechem. -Każda śmierć to tragedia, niezależnie czy ginie pusty, Shinigami, Quincy, Bounto czy Fullbringer... Zabójstwo to zabójstwo... Na tym świecie nie ma już lepszych i gorszych... teraz... Wszyscy jesteśmy potworami...
Pozwolił sobie na chwilę zadumy nad swoim mottem życiowym. Następnie słuchając dalej Patariko otrząsnał się niewidocznie z zamyśleń.
-Aż tak ci się spieszy?
Następnie odłożył kieliszek na bok i wstał wyjmując swoją złotą fajkę. Nie po to by zapalić ale uważał ją za ciekawy dodatek.
-O ile panie nam wybaczą możemy zacząć już teraz... -mówiąc to wykonał ukłon w kierunku Dam.
Hao pstryknął palcami i Yoh zdjął posłusznie słuchawki.
-Już? Hao Onii-sama?
-Tak... Tylko proszę... Nie masz go zabić a jedynie sprawdzić. Nawet nie waż się wykorzystać Ressurectión...
Yoh uśmiechnął się cwaniacko.
-A byłoby w ogóle potrzebne?
Podszedł do Patariko i mimo, że był prawie o głowę niższy rozkazał.
-Chodź za mną, tylko się nie wlecz...
Następnie pobiegł przed siebie i przystanął kilkaset metrów od ruin.

Offline

 

#96 2012-11-20 12:35:38

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Stara twierdza.

Chinatsa siedziała przez chwilę cicho, jakby całkowicie odgrodziła się od wszystkich własnymi myślami i wpatrywała się w ogień, któy wydawał się tańczyć, raz podskakiwał wysoko, a raz malał, wił się w różne strony jakby każdy płomień był parą tancerzy, wirujących w takt rozmów i śmiechów obecnych.
Dopiero kiedy usłyszała głos Hao drgnęła i szybko zamachała rękami.
- N... Nie chodziło mi o wiek! - wyjaśniła szybko i z nerwowym śmiechem podrapała się po policzku. Dziewczyna ponownie ucichła i od czasu do czasu zerkała w stronę Hao.
Enquil i Mori gdzieś się szwędają, Ayame pojechała zawrócić Hoffmana, Amaya jak zwykle jest zabawna i urocza, Patariko jest niespokojny, na pewno myśli o tej walce... Co do Hao, trudno mi powiedzieć. Wydaje się sympatyczny, ale ten uśmiech jest dla mnie zbyt miły, pamiętam takie uśmiechy, widziałam je często. Jeżeli myśli o mnie lub o kimś innym coś złego, to niech to powie wprost. Chociaż mogę się też po prostu mylić.
Potrząsając lekko głową usłyszała jak rozmawiają o Hoffmanie. Otworzyła szerzej oczy i już chciała coś powiedzieć, jednak uprzedził ją Patariko i Hao, zmieniając tor rozmowy na walkę.
Kiedy pojawił się Yoh dziewczyna odruchowo spięła wszystkie mięśnie i popatrzyła na niego niechętnie. Drgnęła nie wiedząc co ma tak właściwie zrobić. Skoro Patariko chce walczyć, ona to rozumie.
Poruszyła lekko ustami, jednak nie wydobył się z nich żaden dźwięk. Zamiast tego ścisnęła po prostu dłoń chłopaka, dając mu do zrozumienia, że wierzy w niego i życzy mu  wygranej.

Ostatnio edytowany przez Chinatsa Miyamoto (2012-11-20 12:37:10)


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#97 2012-11-20 13:12:15

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Stara twierdza.

Hao zaśmiał się miło i melodyjnie. Taka sympatyczna dziewczynka... A jak dobrze wychowana...
-Spokojnie... Nie obraziłem się... Może tego nie widać ale jestem starszy od was wszystkich razem wziętych i pomnożonych przez 3... Nie przejmuj się tym, China-chan.
Espada uśmiechnął się do niej miło i przyjaźnie jak starszy braciszek. Zawsze chciał mieć młodsze rodzeństwo, kogoś kogo będzie mógł chronić. I tak ma teraz Kurobinę, Yoh, Zenkiego, Koukiego i Amayę.
Spojrzał w płomienie.
-Taaak... młodzi poszli walczyć... w takiej chwili podczas wojny domowej w stanach opowiadaliśmy sobie wojenne historie... Ja i kilku żołnierzy... Mieli silną aurę... Widzieli mnie i nawet nie zwrócili uwagi ze jestem tylko duchem... Brałem udział chyba w każdej wojnie świata od 1400 roku tak myślę...
Podrapał się po głowie jakby chciał sobie przypomnieć. W końcu to było ponad pół millenium lat temu. A starość nie radość... No może w przypadku Hao nie było tak źle.

Offline

 

#98 2012-11-20 14:03:53

 Patariko

http://i.imgur.com/3hErqh7.jpg

Call me!
Skąd: Nowy Dwór Maz.
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1117
Imię postaci: Patariko Yukan
WWW

Re: Stara twierdza.

Patariko wstał.
-Przepraszam was.
Powiedział i pocałował Chinatsę w policzek. Szybko ruszył za Yoh i ustał naprzeciw niego.
-Nie oceniaj książki po okładce, nie zawsze poziom reiatsu jest głównym wyznacznikiem siły, ważniejsze są umiejętności.
Powiedział spokojnie. Wyciągnął swój nóż i wystawił przed siebie.
(Przydał by się Mori w tej walce i jegomroczny krąg. Ehh... Nie zawsze będzie walczył u mego boku, muszę się przyzwyczaić.)
Pomyślał.
-Spójrz na mnie i powiedz kogo widzisz, szczerze.
Dodał na końcu. Po odpowiedzi dodaje.
-A teraz atakuj i przekonaj się czy masz rację.
Czekał z aktywacją mocy oraz zdjęciem kominiarki.


Fullbring
KP


Ekwipunek:
nieśmiertelnik
nóż survivalowy po dziadku
dwie reigły
adrenalina
naszyjnik ze zdjęciem rodziców (szybkość x1,2)

Offline

 

#99 2012-11-20 17:45:59

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Stara twierdza.

//Uznaję to za fabułe. Dostaniesz Exp itd tylko się postaraj.\\

Yoh spojrzał na Patariko przeszywając go wzrokiem jak mieczem.
-Nie jest ważne co ja o tobie myślę... Nie zmieni to wyniku tej walki. Ale nie zamierzam cię okłamywać... Nie pokonasz mnie, Fullbringerze. Jeszcze nie...
Słysząc prowokację Patariko chłopakowi drgnął mięsień. Następnie uniósł dłoń w której znajdował się nóż Patariko. Rzucił go w ziemię i trafił dokładnie w środek jego kominiarki leżącej na trawie.
-Nie schlebiaj sobie, chłopcze... -mówił ciężkim głosem. -Przepaść miedzy nami jest tak ogromna, że jeden cios mojego miecza zakończyłby tą walkę... Ja jestem Asakura Yoh, "Ten, który strzeże bramy". Stawaj!
Mówiąc to podbił nóż do góry i odrzucił pod stopy Fulbringera. Wyjął miecz z pochwy ale wbił go w ziemię.
-By było uczciwie ja też bee uzbrojony tylko w nóż. -powiedział wyjmując niemal antyczne ostrze z pochwy przy biodrze. Czekał na ruch człowieka.

Offline

 

#100 2012-11-20 19:31:57

 Amaya Ochiyo

http://img38.imageshack.us/img38/3779/3tq7j.jpg

7864173
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-05-26
Posty: 398

Re: Stara twierdza.

-I po co się bić? - skrzywiła się Amaya, ale odpuściła już sobie większe fochy, bo w końcu mówiła już o tym z Hao.
Ludzie, którzy powierzyli jej władzę nad buntownikami musieli być albo bardzo głupi, albo niezwykle mądrzy i ufni w jej możliwości. Jako, że dziewczyna walki po prostu nienawidzi to nie mogą się spodziewać, że będzie prowadzić cudowne wojny przeciw komukolwiek. Ona popiera walkę tylko wtedy, gdy jest ona całkowicie konieczna. A co do wiary w możliwości, mogli zauważyć w niej wyjątkowo dobrze rozwinięte zdolności dyplomatyczne - tylko do tego świetnie się nadaje.
-Hao, może Hoffman nie jest kimś, kogo uwielbiam, a jego zachowania przyprawiają czasem o chęć wymiotów, nie byłabym zbyt zadowolona, gdyby ktoś znalazł go przybitego do ściany. - musiała wyrazić swoje zdanie co do tego, ale ze względu na siedzącą tu Chinatsę: koniec już tego tematu.
-Czyli nikt nie chce pianek? W porządku, są już moje. - z uśmiechem zaczęła spożywać ciągnące się słodkie smakołyki z chrupiącą, przypieczoną skórką. Cuda!
-Na serio w każdej wojnie? To w ogóle możliwe? - chyba wojen na świecie było wystarczająco dużo, by nie móc walczyć w każdej.



http://fc05.deviantart.net/fs70/f/2013/087/c/e/everybody_needs_some_time_on_their_own_by_pustakkeramzytowy-d5zkwv0.gif

Offline

 

#101 2012-11-20 19:41:35

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Stara twierdza.

Hao podrapał się po głowie. Zamyślił przez chwilę po czym odpowiedział Amayi.
-No... Może poza tymi w Afryce i na bliskim wschodzie. Na pewno uczestniczyłem w obydwu wojnach światowych... Afrykańczyków unikałem bo mieli jakieś czary i od razu nazywali mnie białym diabłem...
Hao zaśmiał się wesoło. To musi być istotnie komiczny widok szamana starającego się odpędzić Hollowa różdżką i czarodziejskimi przyprawami. Po jednej z takich przygód Hao postanowił się nie wtrącać do konfliktów czarnego lądu.
-Taaaak... Wojen było sporo... I pijemy teraz na koszt Napoleona... Musiałem mu strzelić Cero przed oczami by wpadł na to że artyleria to przyszłość walki wojennej...
Hao nalał jeszcze każdemu kto opróżnił kieliszek 400-letniego wina. Ciekawa jaka byłaby jego wartość rynkowa?...
Tak czy inaczej siedział dalej tam gdzie wcześniej wsłuchując się w rozmowy.

Offline

 

#102 2012-11-20 20:37:54

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Stara twierdza.

Dziewczyna lekko drgnęła na słowa Amayi odnośnie Hoffmana i odłożyła żelka, którego wcześniej wzięła. Żołądek niebezpiecznie zacisnął się gdy tylko wyobraziła sobie taką scenerię.
Pan Hao jest chyba jednak całkiem miłą osobą. Każdy z nas coś tam przecież ukrywa...
- To musiało być trochę straszne widzieć każdą wojnę... - zastanowiła się na głos Chinatsa kiwając przy okazji głową w podzięce za ponowne napełnienie kieliszka. Tego akurat teraz potrzebowała. Coś musiało zająć jej myśli, podczas gdy Patariko walczył z Yoh. Wypijając szybko wino postawiła kieliszek obok siebie i otarła usta. Shiroi obudził się i spoglądał leniwie na ogień, przeciągając się lekko. Chinatsa położyła dłoń na jego futerku delikatnie go głaszcząc.
Czekanie jest okropne, a dopiero co poszli...
Próbowała jednak mieć wciąż zwyczajną minę, żeby nie psuć innym humoru. Przez chwilę rozważała nawet poszukanie walczących, ale to by tylko im przeszkadzało, więc powstrzymując się siedziała wciąż na miejscu słuchając słów Hao.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#103 2012-11-20 22:38:52

 Patariko

http://i.imgur.com/3hErqh7.jpg

Call me!
Skąd: Nowy Dwór Maz.
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1117
Imię postaci: Patariko Yukan
WWW

Re: Stara twierdza.

Mori patrzył na Enquila.
-Wracaj do tamtych, ja znikam, mam sprawę.
Powiedział i podszedł do reszty.
-Przepraszam wszystkich ale muszę zniknąć by zająć się pewną ważną sprawą.
Powiedział i zniknął.

Patariko spojrzał na kominiarkę, a z jego ciała zaczęło uwalniać się reiatsu.
-To, że nie wygram nie znaczy, że nie będę walczył. Nigdy nie poddam się nawet jeśli przeciwnik wydaje się mieć ogromną przewagę.
W tym czasie pobrał reiatsu z butli oraz reigieł.
-Tyle, że... Sam nie znam limitu swoich umiejętności.
Powiedział i ruszył na przeciwnika z zamiarem cięcia go w lewe ramie na ukos od góry, będąc przy nim wykonał piruet przechodząc na jego flankę i dodlał pchnięcie. Po pchnięci Patariko odskoczył do tyłu aby przemyśleć szybko kolejne ruchy i zweryfikować ruchy przeciwnika. Po chwili ruszył znowu wybijając się wysoko nad przeciwnika i przelatując nad nim, lądując obrócił się i znowu ruszył na przeciwnika, bez przerwy był gotowy do uniku bo na obronę nawet nie liczył, będąc przy Yoh wykonał trzy szybkie pchnięcia na wysokości jego klatki piersiowej i kopnięcie w lewą nogę.

Reiatsu: 8300+600+200+1000=10100
Siła: 25+3=28+2=30
Wytrzymałość: 10+3=13+2=15
Szybkość: 26+3=29+4=33*1,5=49
Zręczność: 26+3=29+4=33


Fullbring
KP


Ekwipunek:
nieśmiertelnik
nóż survivalowy po dziadku
dwie reigły
adrenalina
naszyjnik ze zdjęciem rodziców (szybkość x1,2)

Offline

 

#104 2012-11-20 23:13:02

Enquil

http://www.erableacha.pun.pl/_fora/erableacha/gallery/3_1351714907.jpg

Zarejestrowany: 2012-09-05
Posty: 706

Re: Stara twierdza.

Enquil poppatrzyl a moriego usmiechna sie i poszedl do ogniska usiadl nie daleko chinatsy i zerkajac co jakis cza na dziewczyne strgal dalej konika.
-Zmienmy temat na niewiem moze emmm kwiatki slonce by nie bylo tak ponuro
chlopak usmiechna sie po tych slowach odpalil papierosa i strugaal dalej konika


KP
"Szukając tego co zwą pozornie szczęsciem..."

Offline

 

#105 2012-11-21 11:22:41

 Hao Asakura

http://i.imgur.com/fCayZ.jpg

6123458
Call me!
Skąd: Oaza Hao
Zarejestrowany: 2012-05-02
Posty: 785
Imię postaci: Hao Asakura

Re: Stara twierdza.

Hao lekko się zaśmiał. Na prawdę Chinatsa budziła jego sympatię. Miał wielu młodszych braci ale jeszcze nigdy nie miał siostry...
-Nie takie straszne jeśli zginęło się tyle razy co ja... -powiedział z uśmiechem. -Poza tym nie walczyłem. Czekałem tylko aż ktoś zginie. Wtedy wysyłałem go Gargantą do SS... W takim miejscu jak pole bitwy gdzie ludzie w szale bojowym nie zauważają nawet czy żyją czy są już martwi bardzo szybko zamieniłby się w Hollowy. Wtedy musiałbym ich zlikwidować...
Hao westchnął na chwilę. Kiedy Mori oznajmił mu i reszcie, że musi gdzieś pójść Espada jedynie kiwnął głową. Cóż może i stronił od ich towarzystwa ale przy najmniej miał kulturę przeprosić zanim pójdzie. Tym zaplusował u Arrancara. Widząc nadchodzącego Enquill wyraz twarzy Hao ani na chwilę się nie zmienił. Gdy ten usiadł przy ognisku Hao zagadnął żartobliwie:
-Zmarzłeś? -i lekko się zaśmiał.
Następnie wrócił do tematu.
-Wojna nie zawsze jest ponura... Sam pamiętam pewną śmieszną historię wojenną... Zaraz kto mi ją opowiedział?... A! No tak! To był James, służył w czasie wojny domowej w USA. Otóż ten James miał kiedyś kolegę którego wszyscy nazywali "Ass". Wzięło się to ponieważ przed wojną wytatuował sobie na pośladku wielką głowę diabła. Sądził ze to pomoże mu i przeżyje bitwę. Można powiedzieć że częściowo mu pomogło...
Zrobił chwilę przerwy by napić się wina.
-Nasz drogi "Ass" zginął już w pierwszej bitwie rozszarpany przez granat. Jakiś żołnierz rzucił mu go prosto w usta. Kiedy zbierano zwłoki James znalazł "kawałek  Ass'a"... Dokładnie ten pośladek na którym był wytatuowany diabeł. Niemal nietknięty. O ile można tak powiedzieć o oderwanym ludzkim kawałku mięsa... Od tamtej chwili ich oddział nazywano "Devil's Ass" a członków - "Assholes".
Hao zaśmiał się na miłe wspomnienia z wojaczki razem z amerykanami. Z nimi zawsze było o wiele śmieszniej niż z resztą świata.

___________
________________
______________________

Patariko gdy był tuż przy pierwszym ataku został sparaliżowany przez Reiatsu Yoh. Ten zaś nawet się nie ruszył.
-Nie lekceważ mnie...- powiedział i tak sparaliżowanemu przeciwnikowi wymierzył potężne kopnięcie w brzuch któe skutkowało uderzeniem Patariko o drzewo. Powoli zaczął iść w jego stronę jednak uspokoił już Reiatsu.
-Nie znasz sowich limitów? I myślałeś, że to mnie przestraszy?
Zatrzymał się w odległości 2 metrów od chłopaka.
-W takim razie... -powiedział wystawiając w jego kierunku ostrze. -Dziś poznasz swój limit!
Następnie wycelował w klatkę piersiową i zaczął zadawać szybkie pchnięcia w jej stronę.

Siła: 70
Wytrzymałość: 50
Szybkość: 70
Zręczność: 60

Reiatsu: 24200

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl