Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#166 2013-02-01 16:37:16

 Nassanael

http://zapisz.net/images/726_da3d3021ec520.jpghttp://i.imgur.com/hl2Ru.jpg

21121123
Zarejestrowany: 2012-05-04
Posty: 866
Punkty: 24
Imię postaci: Nassanael

Re: Jezioro

Nass uważnie słuchał słów Chinatsy i kiwnął głową.
- A dobra, można i tam, jest tam od niedawna sala treningowa, może potrenujemy?
Uśmiechnął się do dziewczyny i wyjął zza pazuchy jeszcze jedno piwo. Potem przypomniał sobie o swoim stroju i wziął go z ziemi. Napił się piwa.
- Chcesz też? Po takich przeżyciach... - puścił do niej oko -  no dobrze mówisz. Choć zdarzyło mi się bić z uśmiechem na ustach i z rozkoszą ciąć swoim zanpakutou to sama śmierć..jest dla mnie czymś... - wzruszył ramionami - nie wiem jak to nazwać. Należy się szacunek dla śmierci. Zarzucił sobie strój wierzchni na plecy i dotknął lekko ręki Chiny.
- Idziemy?


W prozie wojny nie ma miejsca na piękno...
KP
Zan
Teka
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#167 2013-02-01 16:48:16

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Jezioro

Chinatsa obdarzyła chłopaka uśmiechem zanim schyliła się i wzięła w ramiona Shiroi.
- Mądry z ciebie wojownik - mruknęła cichutko. Później wyprostowała się i pokręciła głową.
- Nie, ja juz podziękuję. W takim razie w drogę, bardzo chętnie potrenuję.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#168 2015-01-03 23:22:58

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Jezioro

Po kilku minutach szybkiego marszu Chinatsa dotarła do dobrze sobie znanego jeziorka. No może słowo "jeziorko" nie było najlepsze bo zbiornik wodny był całkiem rozległy, ale tak to miejsce nazwała i nie zamierzała tego zmieniać.
Idąc kopała po drodze niewielki kamień i mamrotała coś bez ładu i składu pod nosem, natomiast na jej policzkach wykwitł rumieniec złości.
Stanęła nad brzegiem i kopnęła z całej siły kamień do wody. Przez chwilę w miejscu gdzie wpadł kamień na tafli jeziora tworzyły się szerokie okręgi.
Chinatsa spoglądała na nie ze złością ale i wstydem. Czasami naprawdę zachowywała się jak dziecko.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#169 2015-01-03 23:30:33

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Jezioro

Kiedy Chinatsa pogrążona była w rozmyślaniach, mogła nie zauważyć, czającą się w lesie postać. Wraz z upływem czasu, widząc stojącą od dłuższego czasu w miejscu dziewczynę, postać zbliżała się od strony jej pleców.
Znalazłem Cię...
Uśmiechnął się do siebie mężczyzna, wychodząc zza drzew, będąc już w pełni widocznym, i oświetlonym przez światło księżyca. Patrząc na jego ubiór i zasłoniętą twarz, nasuwał się tylko jeden wniosek. Najemnik. Ostrze po chwili opuszczało drewnianą pochwę, dając charakterystyczny odgłos. Światło księżyca odbijane przez ostrze, odbijało się teraz również w jeziorku. Nie znana była bliżej tożsamość mężczyzny, jednak wiadomym było, iż nie posiada on przyjaznych zamiarów względem dziewczyny. Wciąż zbliżał się nieustannie, z obnażonym mieczem...


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#170 2015-01-03 23:46:28

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Jezioro

Słysząc ruch Chinatsa odruchowo dobyła katany i odwróciła się sądząc, że napotka Pustego. Zdziwiła się widząc ludzką postać, jednak nie było to wielkie pocieszenie. Może nawet gorzej ponieważ Puści po prostu atakowali bez zbędnych powodów. Człowiek, który ją atakował najwyraźniej miał jakiś konkretny powód.
- Jeżeli myślisz, że dam się tak łatwo to się grubo mylisz, jestem aktualnie cholernie wkurzona więc tym gorzej dla ciebie.
Nie czekając na jego ruch odbiła się od ziemi i ruszyła w stronę mężczyzny kierując swoje ostrze w stronę jego szyi.
- Najemnik? Ktoś cię nasłał?


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#171 2015-01-04 00:00:16

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Jezioro

Mężczyzna nie spodziewał się tego, iż dziewczyna tak szybko go zaatakuje. Widać było na jego twarzy zaskoczenie. Nie mając możliwości ataku, udało mu się uniknąć ostrza dziewczyny, odsuwając się w bok, jednak fragment chusty zasłaniającej jego twarz pod poziomem oczu został przezeń rozcięty, opadając bezwładnie na ziemię. Kiedy już uniknął ostrza, upewniając się, iż zaraz nie zostanie zaatakowany nim ponownie, uderzył swoim mieczem w miecz Chinatsy, blokując jej możliwość wykonania z tej pozycji następnego ataku, krzyżując z nią ich ostrza. Lustro na jego mieczu świeciło jasno. Bardzo jasno, odbijając światło księżyca, co przykuwało wzrok.
- Sporo płacą za Twoją głowę, jako dowódcy klanu Miyamoto. Za dużo, względem Twojej siły. Widocznie nikt nie podjął się jeszcze tego zadania. Frajerzy! Nagroda będzie moja!
Mężczyzna czuł napór ostrza Chinatsy na swoje ciało. Czuł, iż obecnie jest ona przeciwnikiem na jego poziomie. Wówczas, kiedy tkwili przez chwilę w tej pozie, z miecza wyrosło kilka macek, które swą strukturą przypominały ludzkie mięśnie, oplatając całą rękę najemnika, aż po ramię i lekko ponad to, wchodząc na jego tłów i dotykając jego twarzy. Po chwili lustro na mieczu najemnika zabłysło jeszcze mocniej, oślepiając swoim blaskiem dziewczynę na tyle, iż nie mogła dokładnie śledzić ruchów najemnika. On wykorzystując to, odbił ostrze Chinatsy swoim własnym z o wiele większą siłą niż poprzednio, o mały włos nie wytrącając jej miecza z ręki, po czym kopnął ją w brzuch, na wysokości pępka, a następnie zamachnął się swoim ostrzem, uderzając z ukosa.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#172 2015-01-04 00:15:30

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Jezioro

Chinatsa uśmiechnęła się w duszy widząc zaskoczenie najemnika.
No i proszę, w końcu kogoś czymś zaskoczyłam.
- Tss... Szybki... - warknęła widząc, że zdołał uniknąć ataku. Kiedy ich miecze się skrzyżowały spojrzała mu prosto w oczy marszcząc brwi na jego słowa.
- Coś ty... - zawarczała widząc obrzydliwe macki ale nie dane jej było dłużej na nie patrzeć ponieważ oślepił ją blask padający z miecza. Najemnik zaatakował znienacka tak, że ledwo udało jej się utrzymać katanę. Gdyby ją straciła, miała zawsze swoje noże, ale to niewiele by dało. Zaraz potem poczuła uderzenie w brzuch. Zakaszlała jednak instynktownie wyczuła, że miała to być tylko dywersja, prawdziwy atak zapewne dopiero nadejdzie. Nadal lekko oślepiona podskoczyła wysoko do góry wyciągając zza pasa jeden ze sztyletów i rzuciła go w stronę mężczyzny.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#173 2015-01-04 10:43:56

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Jezioro

Najemnik odbił bez żadnego problemu nóż rzucony przez Chinatsę.
- Myślisz, że takimi atakami cokolwiek zdziałasz!?
Jego głos stawał się coraz bardziej obłąkany, podczas gdy macki zaczęły coraz bardziej się rozrastać po jego ciele, obejmując coraz większą jego powierzchnię.
- Zabiję Cię, a Zafkiel wręczy mi ogromną nagrodę! Rozerwę na strzępy! - wykrzyczał, po czym używając shunpo, bądź też innej, podobnej techniki, zjawił się po chwili za Chinatsą
Był szybki. O wiele szybszy niż poprzednio. Zamachnął się swoim mieczem.
- To koniec! - znów wykrzyczał, a ostrze ruszyło w ruch
Nie dane mu było jednak dokończyć swojego ataku. Wykonał swoje cięcie, jednak szybko spostrzegł, iż jego ręka zniknęła, wraz z krwistoczerwonym promieniem, który się pojawił znienacka, pozbawiając go ręki. Mężczyzna krzyknął głośno z bólu, łapiąc się za rękę w miejscu, w którym została ucięta, a ze strony, z której przybył promień, zza drzew wyłoniła się pewna postać. Była to dziewczyna, którą Chinatsa spotkała już w okolicach kinkaku-ji, podczas ostatniej walki. W rękach trzymała broń. W prawej pistolet czarnoprochowy, zaś w lewej katanę.
- Głupi jesteś? - zapytała, po czym chwilę później kontynuowała
- To nie tak, że ,,nikt się nie podjął tego zadania"... - przerwała na chwilę śmiejąc się, a na jej twarzy zagościł szaleńczy uśmiech - ... po prostu wszyscy nie żyją.
Zaraz potem, zza drzew tuż obok wyłonił się Hoffman, w tym samym ubiorze co ostatnio, lecz tym razem bez maski, stając tuż obok niej. Chłopak był blady, bardzo blady, a do tego straszliwie wychudzony, choć być może był to efekt światła księżyca. Sprawiał czasami nawet wrażenie, iż ledwo trzyma się na nogach. Krótko mówiąc, wyglądał na poważnie rannego.
- Hej, hej, Hoffman? - zaczęła szturchać chłopaka, z zawadiackim uśmiechem na twarzy, po czym z powrotem spojrzała w stronę najemnika - Mogę się z nim pobawić?
Po chwili przerwy mężczyzna odpowiedział.
- Rób z nim co chcesz.
- Zrozumiałam... - ponownie wyszczerzyła się w obłąkańczym uśmiechu - W takim razie...
Krótka chwila, a dziewczyna pojawiła się tuż przed Twarzą najemnika. Oblizała swoje usta, po czym strzeliła pistoletem w jego kolano, przeszywając je na wylot. Mieczem wykonała szybkie cięcie, rozcinając jego brzuch, a od razu po tym, przekręcając miecz w dłoni dla zabawy, łapiąc go z drugiej strony, dźgnęła najemnika w bok, wbijając miecz tak głęboko, iż niemal przeszedł cały jego bok na wylot. Najemnik krzyczał z bólu. Krzyczał w niebogłosy.
- Krzycz. Krzycz głośniej, właśnie tak. Częstuj mnie dalej swoim krzykiem i krwią. - kończąc wsadziła mężczyźnie swój kciuk w oko, wydrapując je
Teraz już słychać było ze strony mężczyzny jedynie jęki i nieudolne, niewyraźne błagania o pomoc, czy to Chinatsę, czy Hoffmana, kogokolwiek. Dziewczyna zaś uśmiechała się i śmiała z każdym kolejnym krzykiem, nie przejmując się tym, iż ubrudzona jest w tym momencie cała w jego krwi. Po chwili, wyjmując swój miecz, wbity w bok mężczyzny, skończyła ostatnim cięciem, rozcinając głowę mężczyzny na wysokości nosa, dzieląc ją na pół, której bezwładna część potoczyła się po ziemi i wpadła do jeziorka. Cały ten makabryczny obraz wraz z całą zakrwawioną dziewczyną stojącą teraz bez ruchu, uśmiechającą się i czasami śmiejącą swym obłąkańczym śmiechem, z pewnością mógł przyprawić o mdłości. Kiedy już skończyła rozprawiać się z najemnikiem, odwróciła głowę w stronę Chinatsy, oblizując z krwi część twarzy na około ust, po czym po chwili odwróciła i resztę ciała, unosząc i oblizując swoje zakrwawione ostrze.
- Dziękuję za posiłek...
Hoffman przyglądał się przez cały ten czas. Kiedy dziewczyna szalała, on w pewnym momencie ruszył w stronę Chinatsy, jednak po przejściu kilku kroków zatrzymał się. Zakaszlał krwią, zatykając przy tym usta, po czym upadł na kolano. Unosząc głowę do góry, można było zauważyć, iż zaczynają krwawić mu oczy, a dwie stróżki z każdego z nich, spłynęły po jego policzkach.
Widząc jego stan, dziewczyna zaśmiała się ponownie, po czym zapytała uwodzicielskim głosem:
- Jejku, jejku, Hoffman? Chyba nie zraniłam Cię tak mocno, prawda? Przestań udawać i rusz się! - rozkazała na koniec trochę poważniejszym głosem, na który jej uśmiech trochę osłabł


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#174 2015-01-04 17:17:25

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Jezioro

A to pewny siebie, arogancki cwaniak...
- Zafkiel? - Chinatsa obróciła się tak, że włosy na chwilę zatańczyły wokół jej głowy chcąc ponownie zasłonić się mieczem, jednak w tej chwili pomiędzy nią a najemnikiem pojawiło się szkarłatne światło. Słysząc krzyk mężczyzny Chinatsa dopiero po chwili zorientowała się, dlaczego krzyczy. Szybko spojrzała w stronę skąd padł promień i rozpoznała ową szaloną dziewczynę. Zrobiła kilka kroków w tył.
Nie dobrze... Tym razem jestem sama... Niech cię szlag Nass!
Zaraz jednak jej oczy rozszerzyły się bo oto i Hoffman pojawił się obok dziewczyny.
Chyba nie za dobrze się czuje, wygląda dosyć mizernie.
Dziewczyna która wcześniej przedstawiła się jako Ból ruszyła na najemnika. Chinatsa szybko spojrzała w stronę Hoffmana.
Nie wygląda najlepiej, a ta dziewczynka zajęta jest tamtym facetem, być może gdyby udało mi się uciec...
Rozglądnęła się szybko ale doskonale wiedziała, że jak na nich jest zbyt wolna. Użycia kryształu wolała nie ryzykować, jeszcze sprowadziłaby ich do Pałacu...
Znów usłyszała krzyk najemnika i widząc jaką zabawę sprawia dziewczynie znęcanie się nad nim poczuła mdłości. Cofnęła się kilka kolejnych kroków kładąc rękę na ustach. Słysząc jego błagania Chinatsa poczuła dla niego współczucie. Może i chciał ją zaatakować, ale mimo wszystko to nie była honorowa walka. Zerknęła na Hoffmana wciąż trzymając rękę na ustach. Kiedyś Hoffman by do czegoś takiego nie dopuścił. Krew lała się naokoło tak że kilka jej kropel spadło na Chinatsę brudząc jej twarz. Kiedy tajemnicza dziewczyna skończyła swoją zabawę i odwróciła się patrząc na Chinatsę dziewczyna poczuła że lekko drżą jej nogi.
Nienawidziła widoku krwi, nienawidziła znęcania się nad innymi a szczególnie nienawidziła tej chorej dziewczyny.
- To nie było honorowe...
Słysząc kroki od strony drzew szybko wyciągnęła przed siebie katanę. Hoffman wyglądał na naprawdę mocno rannego. Mimo całej złości i do niego poczuła współczucie.
Chinatsa odsłoniła usta i chciała zrobić krok w stronę Hoffmana jednak jej nogi były jak z waty. Uchwyciła się konaru drzewa i patrzyła na buntownika.
Cholerne serce! Musisz być takie pełne współczucia dla każdego?!
wzięła się w garść i wolnym krokiem ruszyła w stronę Hoffmana. Kiedy była już kilka kroków przed nim otarła zakrwawiony policzek i wyciągnęła rękę jakby chciała położyć ją na jego ramieniu jednak szybko ją cofnęła.
Po prostu stała i patrzyła.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#175 2015-01-04 17:42:58

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Jezioro

Dziewczyna nie ruszała się z miejsca. Chinatsa mogła jedynie poczuć na sobie jej wzrok, który cały czas był w nią wbity, odprowadzając ją przez całą drogę. Kiedy dziewczyna zbliżała się do Hoffmana, on już wstawał, jednak chwiał się na nogach. Nie pozwolił jej do siebie podejść i odgonił ją od siebie, machając ręką w bok.
- Nie zbliżaj się! - wykrzyczał, po czym zaczął się usuwać w cień tworzony przez drzewo za nim, zza którego dopiero co wyszedł
Kaszlnął jeszcze raz, zatykając usta dłonią, po czym zaczął mówić, zasapanym głosem, jakby przed chwilą przebiegł ogromny dystans.
- Spokojnie, nie skrzywdzę Cię. Wybacz mi proszę, za ten ostatni raz, ale to nie ma teraz większego znaczenia. Posłuchaj mnie uważnie, proszę. To bardzo ważne. Nie oddalaj się tak sama od innych. Grozi Ci poważne niebezpieczeństwo. Tobie i Ayame. Być może niedługo dojdę prawdy, jednak powinnaś pozostawać w ukryciu, póki to się nie skończy. Obawiam się, że nie będę w stanie chronić was tak jak poprzednio. W kryjówce nie jest już bezpiecznie, wśród buntowników również.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#176 2015-01-04 18:05:53

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Jezioro

Słysząc krzyk Hoffmana dziewczyna cofnęła się wystraszona. Zaraz potem nadęła lekko policzki czując się urażona.
Masz to swoje współczucie psia mać!
Mimo to, jakby na przekór jemu i sobie zrobiła stanowczy krok w jego stronę.
- Nie skrzywdzisz mnie? - zapytała idąc powoli w jego stronę a z oczu niemal sypały się iskry. Na moment zapomniała o skatowanym ciele leżącym w kałuży krwi jak i również o dziewczynie, która wciąż stała w tym samym miejscu. - Mam ci wybaczyć? Nie ma większego znaczenia? Ma cholernie znaczenie! - przystanęła na moment a jej krzyk poniósł się echem tak, że z pobliskiego drzewa wzbiły się do lotu wystraszone ptaki.
- Zawsze słuchałam cię uważnie Hoffman. Zawsze. - znów zrobiła w jego stronę kilka kroków. Może i jego sylwetka była skąpana w cieniu drzewa, ale doskonale widziała jego oczy. Odbijały światło księżyca. I to w nie wpatrywała się tak zażarcie. - Za każdym razem słuchałam twoich słów a potem ty sobie zniknąłeś od tak! Mam się nie oddalać bo grozi mi niebezpieczeństwo? ROK dawałam sobie radę i jakoś żyję. Sama, bez nikogo, byłam pewna że nie żyjecie. Gdzie w ukryciu? Kolejny rok? A może teraz dwa lub trzy? Może najlepiej od razu zakop mnie w ogródku!
Chinatsa stała już tuż przed Hoffmanem i zadzierając głowę patrzyła na niego wściekłym wzrokiem. Tym razem uniosła pięść jakby chciała zadać mu cios, ale opanowała się. Opuściła rękę. Jej policzki zaróżowiły się jednak nie było to spowodowane złością.
- Gdzie byłeś, kiedy potrzebowałam cię najbardziej?


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#177 2015-01-04 18:39:52

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Jezioro

- Masz rację, przepraszam. Nie powinienem był Cię prosić o tak wiele. Nie mam do tego prawa. - kończąc odwrócił głowę, jakby ze wstydu
Po chwili przerwy, z powrotem spojrzał na Chinatsę, jednak gdy ona się zbliżała do niego, on cofał się coraz bardziej w cień, choć wolniej.
- To nie tak. To nie jest takie proste... Teraz jest inaczej niż rok temu. Sprawy się zmieniły. Proszę, nie chcę, aby stała wam się krzywda. Zrobię co w mojej mocy, aby to zakończyć jak najszybciej i odpokutować za to co wam zrobiłem. Ale jeszcze nie teraz. Jeszcze nie.
- Nie zdradziłem was. - jego głos stał się nieco chrapliwy - Nigdy bym tego nie zrobił. Wszystko co robię, robię dla was. Jeśli miałbym przez to porzucić swój honor i dumę, niech tak będzie. Nie dbam o to. Podpiszę nawet pakt z diabłem i sprzedam swoją duszę. Nie, już to zrobiłem. Jestem świadom tego co zrobiłem i zrozumiem, jeśli mnie przez to znienawidzicie.
Po chwili do głosu doszła dziewczyna, stojąca z tyłu, już bez broni, mówiąc wesołym głosem, przez co Hoffman zwrócił na chwilę na nią swój wzrok.
- Jejku, jejku... to zabrzmiało zupełnie tak, jakbyś to mnie nazwał diabłem... czyż nie tak, Hoffman?
Kiedy chłopak zauważył jak Chinatsa unosi zaciśniętą pięść w górę, kierując ją w jego stronę, on lekko odwrócił głowę, nadstawiając tym samym policzek i patrząc na nią z ukosa.
- Nie krępuj się. Zasłużyłem na wiele więcej.
Po chwili przerwy, nie zależnie od efektu, opuścił lekko głowę.
- Przepraszam. Kiedy to wszystko się skończy przyjmę od was każdą karę.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#178 2015-01-04 18:52:20

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Jezioro

- Masz rację, nie miałeś prawa - wyszeptała opuszczając głowę. - Jest inaczej niż rok temu. Każdy to widzi. Każdy się zmienił...
Chinatsa otarła policzki a później oczy. Nie miała zamiaru go uderzyć, nie teraz, jeszcze poczeka, jeszcze poczuje co to znaczy prawdziwa złość. Nie taka jak rok temu i wcześniej, tym razem to będzie czysta złość.
- To wyglądało właśnie tak jakbyś nas zdradził. Skoro tego nie zrobiłeś - uniosła głowę i znowu na niego popatrzyła - to dlaczego nie wyjaśnisz mi tego wszystkiego. Po co był ten kryształ, czemu nas zaatakowaliście i czemu do cholery ten pieprzony psychopata jest razem z tobą! - wskazała ręką w stronę dziewczyny tym razem już się jej nie bojąc. - O tak Hoffman, bądź pewny, że kara cię nie ominie, pamiętaj kto jest tutaj kim.
Teraz odwróciła się w stronę dziewczyny. Jak bardzo ją irytowała, wkurzała i najchętniej starłaby jej ten durny uśmieszek z ust!
- Co ty robisz u boku Hoffmana? To twoja wina, że jest w takim stanie? Nie ufam ci!


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#179 2015-01-04 19:37:55

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Jezioro

- Doskonale wiem, jak to wyglądało - dodał lekko podniesionym głosem - Przepraszam. Ale to nie jest takie proste jak myślisz. Nie mogę Ci teraz powiedzieć wszystkiego. Jeszcze nie teraz. Ranią mnie Twoje słowa, jak i to, że w to uwierzyłaś... ale nie dziwię Ci się.
Kiedy Chinatsa krzyknęła na dziewczynę, wytykając ją palcem, ona przystawiła zgięty, wskazujący palec do ust, jakby była nieśmiała, oblizując go z krwi.
- Oh jejku... to było niegrzeczne z Twojej strony... To nieładne. Taka ładna buzia, jak Twoja nie powinna mieć tylu zmarszczek od złości... zwłaszcza, że coś jej się może stać... A jeśli masz rację to... jesteś pewna, że chcesz mnie rozgniewać? - kończąc uśmiechnęła się jeszcze szerzej, dokładnie w ten sam sposób, kiedy rozrywała najemnika na kawałki
Słysząc groźbę Chinatsy, skierowaną do Hoffmana, mówiącą o karze dla niego, zadrwiła.
- Jejku, jaka straszna...
Kiedy jednak chwilę później, Chinatsa zapytała się o stan Hoffmana, dziewczyna w mgnieniu oka pojawiła się przed jej twarzą, przybliżając swoją zakrwawioną twarz do jej własnej, z obłąkańczym uśmiechem.
- Kto wie...? Może tak, a może nie... - przybliżała swoją twarz coraz bardziej do jej, wyciągając również w jej stronę dłoń, chwilę później gładząc ją po policzku i zostawiając na nim krew - Boisz się? Chętnie bym spróbowała... jak smakujesz...
Na koniec oblizała usta, a następnie wyciągnęła język w jej stronę, tak jakby chciała ją polizać po twarzy.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#180 2015-01-04 20:30:40

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Jezioro

- Twoje zachowanie też mnie rani... - odparła nie odwracając się do niego. Teraz jej myśli zajęła owa dziewczyna, która tak bardzo lubowała się w znęcaniu nad innymi.
Nie sądzę, by prowokowanie jej było dobrym pomysłem, ale jeżeli zobaczy, że się jej boję, będzie to za każdym razem wykorzystywać...
Chinatsa uśmiechnęła się nerwowo i położyła dłoń na karku.
- Heh... to samo mogłabym powiedzieć o tobie. Taka słodka dziewczynka a lubi takie nieeleganckie zabawy.
Znów nie wiadomo kiedy pojawiła się przed nią i przysunęła swoją twarz do jej twarzy. Chinatsa wyczuła metaliczny zapach krwi co przyprawiło ją o mdłości jednak zachowała spokojny wyraz twarzy choć na karku pojawiło się kilka kropel potu.
Czując jej dotyk na policzku powstrzymała dreszcze choć przyszło jej to z wielkim trudem. Przełknęła ślinę i zadziwiając samą siebie tym razem to ona przysunęła twarz bliżej dziewczyny. Tak blisko, że mogła policzyć każdą rzęsę na jej powiekach.
Co ty wyprawiasz?! Chcesz ją sprowokować? Chociaż... Być może choć trochę zbije ją z tropu to, że nie ma nade mną psychicznej przewagi.
Pozwoliła by na ustach pojawił się krzywy uśmiech, dłonie natomiast schowała w kieszeniach tuniki i przybrała agresywną postawę.
- Nie boję się bólu.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl