W pokoju enqila pojawiła się garganta z której wyszli Rafael, Aiko, Kumiko i Enquil leżący na kryształowych noszach.
Rafael opuścił nosze na łózko enqila i je zdematerializował żeby mu nie przeszkadzały.
-Powinien się trochę przespać nie jest aż tak bardzo poraniony zwykły sen powinien wystarczyć.
Po wypowiedzeniu swojej diagnozy medycznej Rafael wyszedł razem z Aiko do pokoju rafaela czas płynął dalej...
Offline
Kumiko sziedziała na łóżku i trzymała Enquila za ręke w pewnym momęcie Enquil zaczą miec koszmary najwidoczniej zaczą się pocić i rzucać po łóżku z boku na bok aż wkońcu się obudził ze zdziwieniem popatrzył na Kumiko i zapytał
-Jak ja się tu znalazłem nic ci nie jest gdzie jest Patriko .?
Kumiko popatrzyła ucieszona na chłopaka
-Straciłeś przytomność i Rafael z Aiko przybyli po ciebie są teraz u Rafaela w pokoju a Patriko niewiem zapytaj sie go i mi nic nie jest
Enquil wstał obolały z łóżka zapalił papierosa i szedł do pokoju Rafaela trzymał się za żebra i próbował skontaktować się z Patrikiem (Przybądz do pałacu musimy porozmawiać)
Enquil ustał przed pokojem Rafaela i zapukał
Offline
Enquil popatrzył na Rafaela ze zdziwieniem i myslał "co oni tam robią " chłopak sie usmiechną rozbawiony
-Chciałem ci podziękować za to ze znalazłem sie w domu . Nagle zakasałał i złapał się za żebra
-Kurwa ehh a i no Patriko na nas czeka w sali spotkań powiedzieć mu ze dotrzesz gdy zkończysz się bawić z Aiko zaśmiał się i poszedł w strone sali spotkań
Offline
Rafael zamknął drzwi i uszykował się tam w bardzo szybkim tempie i teleportował się do reszty razem z Aiko
Pokój stał dalej za oknem latały ptaszki puste i sobie pustowały bo śpiewać nie umiały.
W lodówce był lud, a na stole czysto.
Offline
Enquil wszedł do pokoju zaczął się powoli pakować odpalił papierosa usiadł na łóżku i myślał przez chwile aż wkońcu napisał coś na kartce
"Droga Kumiko pewnie gdy to czytasz jestem już daleko z tąd ale obiecuje ze wróce kiedyś silniejszy a oni niech sie smieją "
Po czym chłopak się spakował i poszedł otworzyć sobie gargante wszedł do niej i znikną
Ostatnio edytowany przez Enquil (2012-10-23 22:21:09)
Offline
Enquil pojawił się w pokoju odrazu się rozebrał i i poszedł się umyć po czym wrócił opatrzył sobie rane ubrał się zchował zdjęcie zza bluze
-Czas isć ich odwiedzić
PO tych słowach aktywował Shi kai i otworzył okno i przemienił się w orła.
Reiatsu: 5300(7950)-150=7800
Siła: 15(20)
Wytrzymałość: 11(16)
Szybkość: 16(24)
Zręczność: 16(24)
Offline
Nass zaskoczony mrugnął oczami i rozejrzał się po pokoju.
- Całkiem ładny, dobrze, że od razu przechodzimy do rzeczy.
Uśmiechnął się i poprawił miecz na plecach.
- To jakie to umiejętności?...a co z tą kryjówką, wiedzą o niej tylko nasi członkowie?
Nass podrapał się po bródce i spojrzał na Patariko.
Offline
Kumiko weszła do pokoju popatrzyła na nowego gościa poprzyglądała mu się
-Witam jestem kumiko Patariko,Rafael i Enquil wyszli gdzieś jesli chcesz to ci pokaże ich na hologramie
Powiedziała ciepło do chłoaka usmiechając się .
_________________________________________________________________________________________
Enquil przebudził się i widzać nad sobą moriego przestraszył się lekko
-Kurwa mori nie strasz mnie chcesz bym zawału dostał a poza tym gdzie jest patariko aa zresztą nie ważne sam go znajde
Chłopak leżąc rozpłyną sie w powietrzu by przteleportować się do patariko
Ostatnio edytowany przez Enquil (2012-11-24 20:47:21)
Offline
- Witaj, jestem Nassanael. A gdzie poszli jeśli można wiedzieć?
Nass nie chciał zbyt wtrącać się w sprawy organizacji jako nowo przyjęty lecz był ciekawy co się w niej dzieje.
Odruchowo poprawił miecz na plecach i chustę na twarzy.
- Macie tu sprzęt do hologramów? Podoba mi się tu coraz bardziej.
Uśmiechnął się czego nie było widać pod chustą chyba, że ktoś zauważył lekkie, przyjazne drgnięcie oczu.
Offline
Enuil wszedl do korytarza z pokojami
-wybieraj pokuj tylko nr7,69 sa zajete tak to do wyboru do koloru
Enquil wszedl do swojego pokoju i wyja piwa i wyszedl do simona podajac mu jedno
-------------------------------------
Kumiko patrztrzyła na Nassa
-tak w sali spotkań chyba ja uciekam jak będe potrzebna to się odezwij .
Po tych słowach kumiko weszła do garganty znikając z oczu nassaela
Offline
Nassanael stanął i patrzył się przez chwilę w korytarz prowadzący do pokoi. Potem powoli ruszył wzdłuż. Przy jednym po prawej zatrzymał sie i po chwili wszedł. Był to pokój z numerem 66 na drzwiach. Chłopak usiadł na łóżku, wyjął zza pazuchy piwo i łyknął.
No dobra co dalej...nie chcę się tu lenić.
Zdjął miecz z pleców i położył go na kolanach po czym oparł się o ścianę i zamknął oczy oddając się medytacji.
Offline
Enquil widząc ze idzie jakaś postać przed chłopakami i wchodzi do pokoju o numerze 66 stał chwile i myślał (to pewnie jest nass by się przydało przywitać). Po czym podszedł do pokoju i zapukał .
Offline
Nass otworzył oczy i spojrzał na drzwi. Potem założył miecz na plecy i powiedział:
- Proszę!
I czekał na wejście gościa. Z jego twarzy pod kapturem i chustą jak zwykle było widać tylko oczy i kawałek twarzy w okół nic, dało się też zauważyć dziwny, wzorzysty tatuaż koło lewego oka, ginący pod kapturem i włosami.
Ktoś mnie zauważył.. w końcu..hahah
Offline
Simon stał za Enquilem i tylko wystawił lekko głowę żeby zobaczyć kto jest w pokoju "A ten to co za jeden .? Kolejny Arrancar .? Znowu ktoś komu muszę dokopać.?" zastanawiał się Simon lecz ciągle stał bez słowa czekając na dalszy rozwój akcji.
Offline