Rafael znowu się zdenerwował żeby w spokoju nie móc się najeść i robić taki hałas aż drzewa się rozpadają. Zaczął dokańczać posiłek jak skończył to zaczął rozglądać się za winowajcami tego oberwania się bogu ducha winnej gałązki.
Mysli (Niech no tylko dorwę tego co mi tu hałasuje... to... )
Offline
Kolejne mini trzęsienie i kolejna gałązka wylądowała na głowie Rafaela. Źródło tego zbliżało się coraz bardziej, słychać było ryk. Nagle pojawiły się dwa ogromne menosy które ledwo mieściły się w tej zawalonej części lasu.
-Kolacja je więc będzie bardziej syta.
Odezwał się jeden zwracając się do drugiego.
-Czas się najeść.
Offline
Rafael spojrzał na menosy i zastanowiło go jak mają się one najeść tak małym pustym jak on, może chodziło im o poziom reiatsu.
W każdym razie Rafael zaczął biec w ich kierunku oczekując ich próby ataku. Zastanawiał go ich poziom siły bo wyglądali na ogromnych więc ich poziom reiatsu także będzie duży dlatego próbował wykryć ich poziom reiatsu.
Reiatsu: 5000
Siła: 12
Wytrzymałość: 15
Szybkość: 15*1,20(instynkt)=18
Zręczność: 12*1,20(instynkt)=14
Offline
Rafael miał jednak problem z ocenieniem ich siły, możliwe, że ukrywały reiatsu lub umiejętność jednego z nich blokowała wykrywanie reiatsu. Szły spokojnie w kierunku Rafaela, wzięły zamach i przygniotły Rafaela.
Offline
Rafael ostro wkurzony że od tak sobie go przygniotły widać było że normalnie sobie z tym nie poradzi . Wessał szybko butlę z reiatsu i wbił reigłę. Po czym po raz kolejny było widać czerwone reiatsu ale tym razem było mocniejsze niż powszednio można było odnieść wrażenie że raniło samą swoją obecnością. Aż wyglądało to tak że reiatsu zaczęło pochłaniać rafaela. Wtedy w jednej chwili z piasku zaczęły wyłaniać się szklane ostrza wykonane z piasku zaczął one atakować wszystko dookoła w szczególności mensoy
Reiatsu: 5000+1100=6100-3000(furia)=3100-45=3055
Siła: 12+11=23+ 27=50
Wytrzymałość: 15-1=14
Szybkość: 15+15=30*1,2=36
Zręczność: 12+18=30*1.2=36
Offline
Ta ogromna i destrukcyjna siła mocno raniła menosy.
-Co to jest?
Zapytał jeden drugiego ledwo stojąc na nogach.
-Nie wiem ale jest to niebezpieczne.
Odezwał się drugi który krwawił obficie, praktycznie nie mogły się ruszyć. W końcu oba padły na ziemię.
Nagroda: 800 exp 17 PN 8G
Offline
Rafael czuł się jakoś dziwnie zjadł pozostałe menosy i... poczuł że ma niedosyt i że musi dojeść jakiś małych pustych. Więc użył swojej umiejętności i zaczął szukać jakiś grup pustych. Myśli (Chyba nie zdrowo jest pomijać pewne aspekty ewolucji)
//5 menosów chyba wystarczy skoro nie \\
Ostatnio edytowany przez Rafael (2012-09-22 18:52:13)
Offline
Rafael wyczuł sporą grupę pustych, nie wiadomo czemu zeszły do lasu, może polowały na menosy, podobno w grupie jest się silniejszym. Zbliżały się do Rafaela ze sporą prędkością, już po chwili pojawiły się na widoku, było ich około 20. Wszystkie były o podobnej sile, może nawet takiej samej.
Offline
Rafael aż się uśmiechnął czego nie było widać pod maską.
Myśli (Pobawić się, nie lepiej się szybko najeść. Taka dawka powinna mi pomóc w zaspokojeniu apetytu.)
Szybko ruszył w ich kierunku chcąc ich po prostu pozabijać walcząc w ręcz i jeść.
Offline
Rafaela nagle zaatakowały wszystkie puste naraz. Został skopany, zbity i leżał teraz na ziemi.
-Jesteś zbyt pewny siebie.
Burknął jeden kopiąc Rafaela w brzuch.
Offline
Rafael wkurwił się dosłownie.
Jego reiatsu po raz kolejny zawrzało żądzą krwi. Błyskawicznie odbił się od ziemi i zaczął wykańczać wszystkie puste pod nim. Piaskiem na którym stali dusząc je, tnąc lub miażdżąc w zależności od swojego widzimisię.
Na koniec powiedział.
-Dokładnie to chciałem osiągnąć, moja moc działa poprawnie tylko jeśli jestem zdestabilizowany.
Podbiegł do jakiegoś pustego i podniósł go z zamiarem zjedzenia.
Reiatsu: 5000-2550=2450-45=2405
Siła: 12+18=30
Wytrzymałość: 15
Szybkość: 15+15=30*1,2=36
Zręczność: 12+18=30*1,2=36
Offline
Puste były zbyt wolne by przeżyć, niektóre zostały dosłownie roztrzaskane. Rafael stał teraz na środku zaścielanej trupami ziemi, mógł w spokoju zjeść co chyba starczy aby przemienił się w menosa. Nic mu już nie przeszkadzało.
//Sam przyznasz, że fabula za krótka nawet na najmniejszą nagrodę.\\
Offline
//Fakt ale nie o to w niej chodziło \\
Rafael zjadł pustych i przemienił się w menosa. W między czasie jeszcze napełnił butlę i reigłę reiatsu.
Po wszystkim przyjrzał się sobie i był nieco zdziwiony swym nowym wyglądem, ale postanowił się przejść po lesie.
Offline
Patariko poawił się w miejscu prześwitu, spojrzał w niebo.
-Piękna noc.
Powiedział cicho dalej oglądając ten wielki księżyc.
-Ciekawe czemu się zapadło, sufit jest przecież bardzo wytrzymały, to musiała być ogromna siła, ogromna moc musiała wydobyć się z tego miejsca. Ciekawe kto to był, nie uwierzę, że to brzez nacisk pisaku bo cały las by się już dawno zapadł.
Stał spokojnie bez obaw, choć wiedział, że nie jest sam.
-Zaraz się pobawię.
Offline
Garganta otworzyła się gdzieś niedaleko prześwitu. Swobodnym krokiem wyszedł z niej mężczyzna w stroju shinigami, który powoli rozpadał się czemu towarzyszył efekt spalania. Jego ubranie wyglądało tak, jakby płonęło. Już po chwili Espada był ubrany w biały garnitur z rękawiczkami z czerwonymi akcentami jak i krwisty krawat. Postać kierowała się w stronę jednego z drzew niedaleko stropu, usiadła na ogomnej gałęzi i w takiej pozycji spoglądała w niego.
W gargancie poczyniła przygotowania do ewentualnej walki, zrobiła to w miejscu w którym nikt nie potrafił jej dojrzeć, dzięki temu posiadała element zaskoczenia.
Offline