Era Bleacha

Patariko spojrzał na kobietę i machnął mieczem przed siebie aby odpędzić ją, a raczej zmusić do kolejnego rozproszenia. Odskoczył dość znacznie w bok po czym wykonał kolejne cięcie celującw plecy i licząc na to, że tego nie zauważy.
-Muszę Cię zabić ponieważ jesteś pustym, jesteś niebezpieczny dla otoczenia.
Odparł głosem praktycznie bez emocji, zmienił teraz nastawienie, był pusty, nie czuł nic, wiedział że musi zabić przeciwnika, to tyle.

Reiatsu: 2475+100=2575
Siła: 6
Wytrzymałość: 4
Szybkość: 8+1=9
Zręczność: 10

-Kobeto uważaj na słowa. Nie zdradziłem Cię bo nic nas nie łączyło, a atakuję Cię ponieważ jesteś pustym, to wystarczy aby chcieć Cię zabić.
Odparł i złapał ją za rękę jako, że był teraz wiele szybszy oraz posiadał wiele większą siłę niż wytrzymałość kobiety. Czekał aż miecz spadnie co nie powinno trwać zbyt długo jako, że był wielki oraz rozcinał prawie wszystko co napotkał.

Reiatsu: 2575+200=2775
Siła: 6
Wytrzymałość: 4
Szybkość: 9
Zręczność: 10+2=12

//Mam 2 razy większą siłę niż jej wytrzymałość oraz 12 razy większą zręczność niż jej podstawowa zręczność. Dlatego napisałem w czasie dokonanym.\\

-Ja nie mam pojęcia co to samotność? Ciekawe, lecz nigdy nie miałem rodziny, odkąd pamiętam byłem sam. Nic o mnie nie wiesz! Nie wiesz co czuje 5 latek który jest sam, bez dachu nad głową a jedyną pamiątką po rodzinie jest nieśmiertelnik oraz nóż od dziadka. Dał mi je kiedy miałem 4 lata, następnej nocy znalazłem jego ciało przecięte w pół. To wtedy ukazał się mój Fullbring. Znalazłem tą osobę, był to shinigami. Zabiłem go bez wachania, wtedy czubek mego miecza stał się czerwony. Potem znalazłem Hollowa który zabił mi brata, jedynego brata. Zabiłem go dwoma ruchami, nie miał szans na ucieczkę. Wtedy właśnie pojawiła się dziura w moim mieczu. Nienawidzę Hollowów oraz Shinigami z Seireitei. Zabije każdego którego spotkam. Buntownicy Shinigami to jedni z niewielu którzy niczym mi nie zawinili.
Przerwał na chwilę.
-Wracaj tu i walcz!
Ruszył za kobietą, albo raczej koniem.

Reiatsu: 2775
Siła: 6
Wytrzymałość: 4
Szybkość: 9
Zręczność: 12

Patariko spojrzał za nią i machnął ręką.
-Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Wtedy to dokończymy.
Powiedział i wrócił do miejsca gdzie teraz był wbity w ziemię miecz. Podniósł go i dezaktywował fullbring, schował nóż do pokrowca po czym położył się na ziemi i zasnął. Po dobrych kilku godzinach wstał i wyszedł z magazynu. Ruszył gdzieś w miasto.

zt.

Okolica była spokojna. Księżyc wysoko na niebie. Do tego całego obrazka nie pasował tylko jeden element. Ubrany na czarno człowiek z mieczem przy boku. Zainteresował się on samotną duszą w takim miejscu. Nie zwlekając długo podszedł do niej i zapytał:
-Hej co tam? Jak ci mija życie po życiu?

Shinigami westchnął. Widać znał to pragnienie by moc zdziałać cokolwiek. Widać też nie mógł nic zrobić by spełnić jego prośbę. Ale nie chciał się poddać.
-Wiesz... Są dwa sposoby by móc się bronić przed nimi. Pierwszy: wskoczyć jednemu w paszczę i stać się jednym z nich. Drugi: zostać Shinigami. Widziałem jak przeprowadzają taką przemianę u nas w oddziale... nie należę do najsilniejszych ale chyba uda mi się przeprowadzić ją tutaj. Jest jednak ryzyko: podczas przemiany możesz zostać pustym i wtedy Bóg jeden wie co z nami będzie. Czy mimo to chcesz zaryzykować?
Shinigami wyciągnął do niego rękę jakby chcąc przypieczętować umowę.
-Jestem Kanbe Ogawa. Miło mi poznać...

Kanbe uśmiechnął się lekko. Stanął za chłopakiem i prez chwilę mruczał pod nosem jakieś niezrozumiałe słowa po czym niemal wykrzyczał:
-Bakudou 99:Kin!!!
Chwilę potem dwa czarne pasy mocno oplotły Jakuchu unieruchamiają go całkowicie. Shinigami wyglądał jakby przed chwilą przebiegł 12 km. Widać to zaklęcie wymagało od niego dużych ilości Reiatsu.
-Rzuciłem na ciebie silne zaklęcie wiążące- wyjaśnił. -To co zaraz się stanie będzie cię bolało. Potwornie. Jeżeli jednak w głębi siebie znajdziesz moc, która da ci siłę by znieść ten ból zostaniesz Shinigami. Jeśli nie... Wtedy dokończę zaklęcie. Trzymaj się...
Następnie złapał za łańcuch przy piersi chłopaka i wyrwał go z dużą siłą. To co się stało przerośnie wszystkie jego oczekiwania.

Ostatnio edytowany przez Hao Credos (2012-07-07 01:11:32)

Kiedy chłopak się obudził wyglądał już nieco inaczej. Zaklęcie zostało zerwane i nosił teraz czarne kimono. Przed nim leżał miecz w pochwie. Był podobny do tego, który mia Kanbe ale różniły się.
-Udało się... Na prawdę się udało...
Kanbe widać nie wierzył własnym oczom bo gapił sie jakby zobaczył Zbawiciela. To musiał być dla niego szok.
-Dobra, koniec tych rozczuleń... Widzisz ja jestem buntownikiem i teraz ty też nim jesteś. Nie masz wyboru... Weź, to mapa do naszej kryjówki powiedz, że Kanbe cię przysyła a jak wartownik ci nie uwierzy powiedz, że ma ma tatuaż na pośladku w kształcie diabła. Wtedy będzie wiedział ze mówisz prawdę. Ja muszę tu zostać mam patrol... Żegnaj!
Następnie oddalił się z użyciem Shunpo.

Mały tutorialik:
Teraz musisz zrobić następujące rzeczy:
-W zgłosić się do admina by zrobił temat o twoim Zanpaktou (może być już nazwa jednak bez Shikai; pisz miecz w kilku słowach)
-Otrzymałeś rangę Buntownika więc edytujesz KP (twoje Reiatsu wzrasta do 1500; wybierasz 3 umiejętności z Shinigami i Pozostałych [jeśli dodają coś do Reiatsu wliczasz to oczywiście]; rozdajesz statystyki czyli po 1 na każde 100rei dowolnie; wybierasz sobie po jednym Hadou i Bakudou.)
-Grasz i życzę miłej zabawy