Baraki VII Oddziału Gotei
Insygnia Oddziału: Irys
Znaczenie Insygniów: Odwaga
Kolor Oddziału: Ciemny brąz
Znajdują się tu: Biuro Kapitana, Pokoje członków, Sala spotkań
Offline
Iba i Tsubari przyciągnęli tu Akemi w rekordowym tempie. Obaj odetchnęli z ulgą jakby przed chwilą opuścili jaskinię lwa.
-Przeżyliśmy... Dziewczyno, właśnie opuściłaś piekło.
Iba jeszcze zerknął za siebie jakby się bał, że jakieś piekielne macki zaciągną ich z powrotem w tamtą stronę.
Na przywitanie wyszedł im sam Kapitan Sayen Myo, młody ale wysoki i postawny, o białych włosach i szarych oczach. Tsubari i Iba pokłonili się mu ale zaraz przybrali szelmowskie miny.
-Iba, planujesz się do nas przenieść? Przysięgam, że ostatnio spędzasz więcej czasu w naszych barakach niż własnych.
Kapitan roześmiał się krótko i spojrzał na Akemi.
-A Ciebie dziecko co tu sprowadza?
Offline
Kiedy dotarła na miejsce jej oddech nieco przyspieszył, bo naprawdę oboje z nich spieszyło się by stamtąd uciec. Chyba faktycznie było tam piekło. Otworzyła usta by coś powiedzieć, ale ku swojemu zaskoczeniu z pomieszczenia wyszedł... sam kapitan! Przez chwilę zastygła w miejscu, a jej reakcja była nieco opóźniona. Dopiero kiedy ta dwójka pokłoniła się ona zrobiła to koło pół minuty później. Pokręciła lekko głową na boki jakby chciała się otrząsnąć z tego lekkiego szoku jaki dostała.
-J-ja chciałam bym przystąpić do pańskiego oddziału. - powiedziała nieco drżącym głosem ze strachu, może i mężczyzna nie wyglądał strasznie, ale szok spowodowany spotkanie z samym kapitanem zrobiło swoje, a chociaż przez chwilę chciała utrzymać jakiś minimalny poziom kultury.
-Mam nadzieję, że pan mnie nie odeśle - dodała po chwili czując się trochę jak na ścięciu. Czuła jak w żołądku wręcz jej się przewraca wszystko do góry nogami z stresu.
-Proszę. - Po tych słowach ukłoniła się głęboko przed kapitanem z nadzieją, że nie będzie to dla niego problem przyjąć ją do jego oddziału.
Offline