Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#16 2015-03-05 23:15:23

Kaneki

http://i.imgur.com/kdfXZ.jpg

Zarejestrowany: 2015-03-05
Posty: 7

Re: Klasztor Enryaku-ji

Kazami skupiła się na piosence, kiedy niespodziewanie mnich spojrzał w jej stronę i przemówił. W pierwszej kolejności wprowadził dziewczę w zadumę i osłupienie. Ludzie rzadko widzieli i słyszeli zjawy, a mnich wydawał się jednym z tych szarych, nudnych ludzi. Podniosła się energicznie z miejsca i zrównała swoje kolorowe tęczówki z oczyma starego mnicha, kilka razy zamrugała i się uśmiechnęła.
-Słyszysz mnie... hej mnichu jestem przed tobą!- Kaneki krzyknęła głośno mnichowi prosto w twarz i zaczęła go obchodzić. W jej głowie kłębiło się mnóstwo myśli, jeśli on ją słyszy mogła w końcu porozmawiać z kimś, wypytywać go o  wiele rzeczy. Kazami w końcu przestała się wiercić i postanowiła obalić te cholerna religię, przecież podobno miała trafić w lepsze miejsce, a jest tutaj z łańcuchem na klatce. Dziewczyna chwyciła go w ręce i zaczęła nim wesoło machać, a potem obwiązała  go sobie wokół szyi czekając na reakcje mnicha.

Ostatnio edytowany przez Kaneki (2015-03-05 23:18:51)

Offline

 

#17 2015-03-06 13:32:48

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Klasztor Enryaku-ji

Mężczyzna, jak można było łatwo zauważyć, od chwili w której dotarł do małego ogródka i przykucnął przy małym skupisku kwiatów, był niemal do granic możliwości pochłonięty przez te kwiaty. Poświęcał im stuprocentową uwagę, wpatrując się w nie jak zahipnotyzowany, doglądając przy tym, czy nie czają się wśród nich jakieś chwasty. Jednego z nich zauważył pośród kwiatów i pospiesznie wyrwał go z ziemi i położył tuż obok siebie. Upewniając się, iż był to jedyny chwast, wrzucił go do wiaderka obok którego przykucnął. Mężczyzna nadal nie zwracał uwagi na Kaneki, jednak kiedy już skończył, a dziewczyna krzyczała i energicznie gestykulowała wokół niego, pospiesznie wstał i odwrócił się do tyłu zaniepokojony. Stojąc tak, po krótkiej chwili odezwał się ponownie.
- Jest tam kto?
Nie uzyskawszy żadnej odpowiedzi, w zasadzie znikąd, westchnął ciężko, spuszczając przy tym głowę w dół.
- To musiała być moja wyobraźnia... być może zbyt dużo czasu poświęcam na medytację... - mówił do siebie, spoglądając ponownie w tym samym kierunku


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#18 2015-03-06 20:58:10

Kaneki

http://i.imgur.com/kdfXZ.jpg

Zarejestrowany: 2015-03-05
Posty: 7

Re: Klasztor Enryaku-ji

- Ty ślepy staruchu, jaka wyobraźnia stoję tuż przed tobą!!.- Wykrzyczała Kaneki do ucha mnicha, a następnie z obrażoną miną położyła się obok kwiatów bawiąc się końcówkami swoich długich białych włosów.  Dziewczyna w końcu, uśmiechnęła się sama do siebie i przywiązała swój łańcuch do ramienia mnicha, a  następnie postanowiła pociągnąć go energicznie. W głowie Kazami kłębiło się wiele, myśli kiedy ona w końcu umarła i czy do końca wieczności będzie latać jak wariatka z tym łańcuchem... jednak to ostanie jej nie przeszkadzało, jednak czuła, że jest w stanie osiągnąć więcej, a może to tylko jej wyobraźnia.

Offline

 

#19 2015-03-06 23:08:57

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Klasztor Enryaku-ji

Kiedy mężczyzna poczuł w ucisk spowodowany nadmiernym ciśnieniem w jego uchu, przez głośny krzyk Kaneki, lekko zdziwiony, najpierw przechylił głowę na bok, jakby chciał wypuścić wodę z ucha. Następnie, kiedy już się wyprostował, wsadził najmniejszy palec dłoni do ucha, kręcąc nim na wszystkie strony, mając nadzieję, że dzięki temu jego słuch wróci do normy, i tak też się stało.
- O! Już lepiej! - powiedział do siebie, po czym wrócił do pracy przy kwiatach, uprzednio ponownie kucając
Kiedy Kaneki przywiązała swój łańcuch do ramienia mnicha, on sam poczuł się przez to nieco niekomfortowo, i nie wiedząc co jest tego przyczyną, postanowił podrapać się po tymże ramieniu. Kiedy chwilę później dziewczyna położyła się tuż obok kwiatów, niechcący, przez to, iż łańcuch nie był tak długi, jak mogło jej się wydawać, pociągnęła za jego pomocą ramię mnicha za sobą. On sam, czując jak pewna siła sprawia, iż jego ramie samoczynnie porusza się do przodu, a ponadto jest uciskane przez zaciśnięty dookoła łańcuch, w panice przed niewytłumaczalnym zjawiskiem zaczął się mu opierać, szarpiąc swoim ramieniem z powrotem do tyłu. Właśnie ta reakcja, sprawiła, iż ciągnięty przez niego łańcuch, który był z drugiej strony przytwierdzony do piersi dziewczyny, zaczął ciągnąć ją za sobą, przez co poczuła ogromny, paraliżujący ból w klatce piersiowej.
- C-co to jest? Co tu się dzieje!? - pytał sam siebie przerażony mężczyzna, próbując wstać i wyrwać się z nieznanego mu jeszcze ucisku


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#20 2015-03-08 20:09:12

Kaneki

http://i.imgur.com/kdfXZ.jpg

Zarejestrowany: 2015-03-05
Posty: 7

Re: Klasztor Enryaku-ji

Na początku, Kaneki bawiła reakcja mnicha... póki ten nie pociągnął za łańcuch, po tym nastąpił ogromny ból w klatce piersiowej. Dziewczyna najszybciej jak mogła odplątała łańcuch i odsunęła się od mnicha. Kazami po raz pierwszy poczuła dyskomfort przez ten łańcuch na swojej klatce. Pokręciła się jeszcze wokół niego dała mu kpa w tyłek i zaczęła błądzić bez celu po terenie świątyni. Kolorowo oka tak na prawdę domu już nie miała, całe zycie widać miała spędzić na błąkaniu się po kyoto i straszeniu ludzi. Takie życie, nie było złe, ale tez nie można nazwać go idealnym w samotności bez możliwości zrobienia czegoś więcej. Kaneki usiadła w sali buddy i zaczęła medytować, chcą zebrać myśli.

Offline

 

#21 2015-03-12 16:57:45

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Klasztor Enryaku-ji

Całe to wydarzenie niemiłosiernie przestraszyło mnicha, który zbladł jak kartka papieru, a upadłszy pośladkami na ziemię, kiedy tylko wyswobodził się z ucisku łańcucha, zaczął chaotycznie, niezdarnie miotać się, cofając na rękach i nogach, aby jak najszybciej oddalić się i uciec z tego miejsca. Mężczyzna wiedział już doskonale, że nie jest sam, a myśl o tym z kim może mieć do czynienia napawała go strachem. Kiedy został kopnięty, wydał z siebie bojaźliwy lęk, odwracając się szybko w stronę, z której poczuł uderzenie. Unosząc się na drżących nogach, kiedy wydało się nieco spokojniej, rozejrzał się ponownie dookoła, bardzo ostrożnie. Nie wiedział jak powinien się zachować, co zrobić, ani też dokąd pójść, aby uciec przed wpływem złego ducha. W związku z tym miotał się dookoła jak obłąkany jeszcze przez jakiś czas, desperacko poszukując przyczyn jego niepokoju, mimo iż ta właśnie przyczyna o imieniu Kaneki, dawno już go opuściła i ruszyła w swoją stronę. Przez zestresowanie, dopiero po pewnym czasie wpadł na pomysł, aby schronić się w świątyni. Tak też zrobił. Ruszył czym sił, biegnąc w jej stronę, a po krótkiej chwili był już w środku. Zasapany, gwałtownie otwierając jej drzwi, zauważył w niej pewną postać. Była to medytująca dziewczyna o siwych włosach. Mimo, iż mnich był zaskoczony jej obecnością, po chwili zaczął mówić.
- Hej, ty! Widziałaś to co się stało na zewnątrz? Tutaj grasują złe duchy. Powinnaś się pośpieszyć i uciekać stąd, zanim może Ci się stać jakaś krzywda...


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#22 2015-03-12 19:01:57

Kaneki

http://i.imgur.com/kdfXZ.jpg

Zarejestrowany: 2015-03-05
Posty: 7

Re: Klasztor Enryaku-ji

Medytacja pomogła jej oczyścić umysł, teraz czuła się o wiele lepiej niż po wcześniejszej próbie zwrócenia na siebie uwagi. Kaneki słysząc jak ktoś wpada i krzyczy, aż podskoczyła ze strachu. Rozejrzała się po sali i jej oczy w końcu spotkały, oczy mnicha. Kazami szczęka praktycznie do podłogi opadła jak zobaczyła, że on patrzy konkretnie na nią i mówi do niej.
-Jakim cudem złe duchy, i czy pan mówi do mnie?.- Kolorowo oka dalej, nie mogła uwierzyć, ze ten jegomość ją zobaczył. W końcu wcześniej jej, nie widział to jakim cudem klapki z oczu mu nagle spadły. Dalej stała do niego odwrócona plecami patrząc przez ramię, aby nie zobaczył jej łańcucha na klatce piersiowej.

Offline

 

#23 2015-03-13 23:14:10

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Klasztor Enryaku-ji

Mężczyzna stojąc jak wryty jeszcze przez pewien czas, sapiąc coraz mocniej, nie wiadomo już czy ze zmęczenia czy ze strachu. Przyglądał się jeszcze dziewczynie przez parę chwil, jakby z niedowierzania, po czym nagle zrobił poważniejszą minę, jakby wpadł na jakiś pomysł. Czym prędzej ruszył w kierunku jednej ze ścian świątyni, podchodząc do małego ołtarzyka, na którym leżała stosunkowo mała, drewniana szkatułka, z licznymi, wyrzeźbionymi na niej wzorami.
- Nie wiem jak to możliwe, żeby na terenie świątyni mógł się pojawić jakiś zły duch... To niemożliwe! Nigdy nie spotkałem się z niczym takim. - mówił pośpiesznie, roztrzęsionym głosem - Nie wiem co to było. Najpierw słyszałem różne, dziwne dźwięki dochodzące nie wiadomo skąd. Później coś się na mnie rzuciło! Oplotło mnie swoimi mackami, a na koniec uderzyło... czymś. Jestem pewien, że to coś chciało pozbawić mnie życia.
Ostrożnie otworzył szkatułkę, po czym z wyraźnym zadowoleniem wymruczał do siebie:
- Jest tutaj... całe szczęście.
Ze szkatułki mnich wyjął mały, koralowy wisiorek, który zapewne służył jako swego rodzaju talizman. Trzymając go mocno i pewnie w ręce, zrobił kilka kroków w stronę dziewczyny.
- Chodź, szybko! Musisz stąd uciekać, zanim to coś i Ciebie dopadnie! Pomogę Ci!


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl