Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#31 2015-04-06 20:59:07

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Wrak statku

Od chwili kiedy wszyscy znaleźli się na statku dziewczyna wyraźnie się odprężyła. Poprawiła sobie podtrzymywanego przez siebie Hoffmana i poprowadziła obydwoje swoich gości do skraju dziury w pokładzie.- W sumie mam tylko zieloną, kilka rodzajów, ale tylko zielonej. - Zeskoczyła w głąb dziury która w brew pozorom nie ziała ciemnością. Prowadziła ich wąskimi korytarzami utrzymanymi w pół mroku. Co jakiś czas mijali latarkę z magnesem przyczepioną do ściany. - Cóż w takim stanie to on będzie jeszcze przez dłuższą chwilę. Nawet jeśli wyleczę krwotoki wewnętrzne to zanim jego organizm znów naprodukuje to co wytracił, to cóż minie trochę czasu. - Po kilkunastu minutach wędrówki przez opuszczone korytarze, mijania otwartych drzwi prowadzących do kajut, dotarli do takiej wielkości czterech małych. Wyglądała tak jakby kiedyś był tu salonik który jednak został zaadoptowany przez dziewczynę. Pomieszczenie pachniało intensywnie ziołami i zieloną herbatą. W rogu widać było posłanie, do ścian przytwierdzone były półki zawalone tysiącem różnorakich przedmiotów, figurek, dzwoneczków, spinek, muszelek, zdjęć, kamyków, kolorowych kryształków, książek, notatników i wieloma wieloma innymi tego rodzaju. Pomieszczenie swoją atmosferą i wystrojem mogło przypominac dziwny sklep z magicznymi przedmiotami albo chatkę wiedźmy albo jeszcze inaczej nałogowego zabieracza. Na stoliku, który z racji swojej struktury był oryginalnym wyposażeniem tej kajuty stała butla z gazem, kilka garnuszków i miseczek. Tym co jednak najbardziej przyciągało wzrok w pomieszczeniu była komódka, w prawdzie oberwano jej drzwiczki jednak widocznie aktualnej lokatorce tego miejsca chyba nie przeszkadzało to w jej użytkowaniu. Na komódce bowiem na stojaczku stała katana oraz wakizashi, miały pięknie zdobione pochwy oraz rękojeści. Na półeczkach poniżej, na czerwonym materiale leżały kunaie oraz europejskie noże do rzucania. Część z kunaiów miała przywiązane talizmany. Na środkowej półeczce, w dwóch ładnych stosikach leżało około dwustu podobnych. Dziewczyna położyła Hoffmana na swoim posłaniu po czym podeszła do stolika. Wskazała Ayame kanapę przy jednej ze ścian. -Usiądź - Powiedziała z przyjaznym uśmiechem na twarzy, po czym zabrała się do przygotowywania herbaty w jednym garnuszku, a czegoś innego w drugim. Zapach wcześniej unoszący w powietrzu stał się intensywniejszy, nadal pozostając jednak subtelnym, gdzieś w tej zapachowej plątaninie dała czuć się również lawenda. Po pewnym czasie podała niebieskookiej kubek z herbatą a sama z drugim podeszła do Hoffmana i pomogła mu usiąść. Przystawiła kubek do jego ust. - Wypij to - W jej głosie brzmiała stanowczość.


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#32 2015-04-06 22:03:16

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Wrak statku

Hoffman przez cały ten czas, kiedy był niesiony przez nieznajomą, czuł się jak wleczone zwłoki. Być może i dziwiło by go to, iż tak mała i krucha dziewczyna jest w stanie unieść kogoś takiego jak on, w dodatku w ciężkiej zbroi, jednak w trakcie swojego życia, a raczej życia po śmierci, widział już tyle rzeczy, że nie przywiązywał do tego żadnej uwagi.
Po przekroczeniu progu pokoju, pierwszą rzeczą jaka rzuciła się chłopakowi w oczy była broń. Prawdopodobnie było to zwyczajnie jego zboczenie, jako kogoś, kto wprost uwielbiał walczyć. Mimo, że nie mógł się za bardzo poruszać, przeanalizował swym wzrokiem dokładnie całą, leżącą na i w komodzie broń, chcąc odczytać jej historię, jak i właściwości. Po chwili został położony na posłaniu, przez nadal nieznaną mu z imienia dziewczynę. Leżąc, odwrócił głowę w stronę dziewcząt, łypiąc co chwila to na Ayame, to na właścicielkę, jak można by było określić dziewczynę mieszkającą tutaj. Nie odzywał się. Być może dlatego, iż nie chciał pogarszać i tak już swojej złej sytuacji, być może z wyrzutów sumienia, a być może, ze względu na swoje rany, które mu doskwierały.
Kiedy chwilę później dziewczyna podała Hoffmanowi herbatę, chłopak słysząc w jej głosie wyraźną stanowczość, nie śmiał odmówić takiej prośbie. Mało tego, właściwie odmawianie w gościnie uznawał za niegrzeczne. Niemniej jednak, nie lubił nadużywać czyjejś gościnności. W związku z tym, spiął mięśnie brzucha, podnosząc się do siadu. Zrobił to co prawda z pewnym trudem, jednak z zewnątrz bardzo trudno było to dostrzec. Wyciągając lekko ręce, aby przejąć od dziewczyny herbatę, lekko przytaknął głową.
- Dziękuję. Przepraszam za kłopot.
Herbata była gorąca. Mimo tego, że chciał opuścić to pomieszczenie jak najszybciej, bynajmniej nie ze względu na niechlujny wystrój, czy też samą właścicielkę, pił powoli, siorbiąc co chwila, przez ułamki sekund. Poza tym co powiedział chwilę temu, nic nie powiedział, a jego oczy wpatrzone były bardziej w herbatę, którą pił i w podłogę, niżeli w którąkolwiek z dziewcząt, tak jakby unikał ich wzroku.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#33 2015-04-10 19:21:08

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Wrak statku

Ayame wchodząc pod pokład miała się na baczności, ostrożności nigdy za wiele. Przechodziła korytarzami kierowana nieznajomą a gdy weszli do "salonu" przystanęła w progu wszystko rejestrując. Tym bardziej broń. Zerknęła szybko na kobietę jednak weszła dalej i usiadła na jednej z kanap. Przyjęła parujący kubek herbaty i obracała go w dłoniach. Chwilowo się nie odzywała obserwując tylko co robi Hoffman, a temu nie szczędziła nienawistnych spojrzeń. Dziwiło ją tylko, że z taką pokorą przyjął napój, nie zaprzeczając niczemu.
Drgająca brew zdradzała jak irytuje ją dźwięk siorbania wydawany przez chłopaka. Zmarszczyła obie i wydała ciche mruknięcie. Im dalej będzie zwracać na niego szczególną uwagę tym bardziej będzie ją denerwował. Dlatego zwróciła oczy na nieznajomą.
-Kim Jesteś? Dlaczego tu przebywasz i co najważniejsze... Skąd masz taki arsenał?
Cóż, kultura kulturą ale dla buntowniczki najważniejsze było bezpieczeństwo swoje jak i tego idio... Hoffmana. Nie może pozwolić na to by przez chwilę nieuwagi, czy drobne przeoczenie wpakowali się w tarapaty, zwłaszcza, że jej towarzysz był mniej niż zdolny do walki. Teraz Ayame odpowiadała za nich dwoje.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#34 2015-04-14 20:31:01

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Wrak statku

Herbata którą dziewczyna dała Hoffmanowi zdawała się mieć zbawienne działanie. Chłopak mógł poczuć przyjemne rozprzestrzeniające się ciepło, jednak nie było to to ciepełko które się czuje zazwyczaj pijąc herbatę. O nie, to ciepło wydawało się nieść ze sobą coś więcej, po kilku łykach fioletowowłosy fizycznie czuł się już o wiele lepiej. Dziewczyna tym czasem wzięła sobie stołeczek i biorąc ze stolika trzeci kubeczek usiadła tak by widzieć oboje swoich gości. Niebiesko włosa wzięła kilka łyków i zaczęła odpowiadać na zadane jej pytania. - Kim jestem? hmm... można powiedzieć że jestem egzorcystką. Chociaż to słowo nie oddaje wszystkiego co robię. - Wzięła kilka kolejnych łyków poprawiając plecak stojący koło stołka. Wzięła kolejny łyk. Dlaczego tu przebywam? Powiedzmy że ten statek, oraz pewien obszar wybrzeża to mój teren który sobie wywalczyłam. Ale widocznie zafikiel zapomniał o naszym układzie. Albo... Spojrzała bardzo uważnie po obojgu swoich gości. - Zależy mu na którymś z was o wiele bardziej niż na poprawnych stosunkach ze mną. Cóż, szkoda. Po raz kolejny podniosła kubek do ust. - Arsenał, no cóż, jakoś muszę się bronić. Jednak miecze nie należą do mnie, ktoś je u mnie kiedyś zostawił prosząc o przechowanie. Choć raczej już nie wróci. Wypowiadając ostatnie słowa spuściła głowę w taki sposób iż włosy przysłoniły jej twarz. Zamknęła na chwilę oczy, szepnęła coś cichutko i ponownie podniosła głowę. - Ah, zaprosiłam was na herbatę ale się nie przedstawiłam. Nazywam się Hikari. Fujimaki Hikari. Przedstawiła się zmieniając temat.

// za dwa posty Hoff będzie do użytku, w stanie normalności i inne takie


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#35 2015-04-14 21:17:40

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Wrak statku

Hoffman siedział spokojnie, ostrożnie popijając gorącą herbatę. Nie mógł się powstrzymać od wzięcia kolejnych łyków, i tak co chwila, siorbiąc chwilami całkiem głośno, aby nie oparzyć buzi. Miał ochotę nie zwracać uwagi na temperaturę i wypić całość za jednym razem, jednak powstrzymał swój zamiar. Usłyszawszy ponownie głos niebieskowłosej dziewczyny z plecakiem, nastawił ucho, zwracając uwagę na każdy szczegół, gdyż uznał, iż może wychwycić z jej słów coś dlań interesującego. Nie pomylił się. Przedzierając się przez opowieści o jej losach, wpuszczał je do głowy jednym uchem, a drugim wypuszczał, lecz zapamiętywał. Nie przywiązywał do nich właściwie żadnej uwagi, jednak zapamiętywał. W końcu, jego oczy otworzyły się szerzej, jakby chciał prześwidrować dziewczynę swoim wzrokiem na wylot. Spoglądał w jej oczy, chcąc nawiązać z nimi kontakt wzrokowy. Nie wytrzymał siedząc. Wstał.  Herbata zabarwiła skrawek drewnianej podłogi, po chwili czyniąc jej kolor ciemniejszym. Gwałtownie podniósł się z miejsca, przywracając ze stanu uśpienia do czynnej służby w bólu swoją ranę na nodze. Raptownie zgiął ją w kolanie, przenosząc ciężar ciała na drugą nogę, nie ukazując przy tym bólu. Nie dlatego, że go nie było, lecz dlatego, że usłyszał coś, co było dla niego o wiele ważniejsze niż zwykła rana. Zafkiel. To imię już od długiego czasu determinuje jego poczynania.
- Zafkiel!? - podniósł głos, jednak nie był to krzyk
Kaszlnął. Zwyczajnie, przysłaniając usta zaciśniętą pięścią, oplecioną ciężką rękawicą. W międzyczasie zdołał przez tą krótką chwilę przemyśleć wypowiedziane przez nią słowa. Szybko uporał się z problemem, a jego poważny wyraz twarzy został dodatkowo ozdobiony wyraźnym zniecierpliwieniem. Jego wzrok zmienił się. Stał się bardziej stanowczy i mógł zostać odebrany jako wręcz wrogi.
- Co Cię łączy z Zafkielem? - kontynuował - Jaki układ? Co o nim wiesz?
W końcu, jego ciało dało o sobie znać. Obraz dziewczyny siedzącej na krześle, wokół skromnych mebli i ściany schowanej za jej plecami zaczął wirować i pulsować. Coraz trudniej było mu utrzymać równowagę. W końcu potknął się o łoże i usiadł na nim ponownie, targany grawitacją, łapiąc się prawą ręką za czoło, jakby chciał ustabilizować widziany przez siebie obraz. Zamilkł, dopuszczając do swojej głowy głos rozsądku. Prawdopodobnie zdawał sobie sprawę z tego, że w ten sposób jedynie pogorszy swój stan.
- Przepraszam za herbatę. - dodał po chwili spokojniejszym głosem


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#36 2015-04-29 23:31:15

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Wrak statku

Przez kilka krótkich chwil gospodyni, nie mówiąc nic i prawie odstawiając kubek, uważnie obserwowała Hoffmana jednak gdy ten oklapł na łóżko zaczęła mówić bardzo spokojnie. - Jaki układ? - Uśmiechnęła się pod nosem z nutką ironii i jakby zniesmaczenia powtarzając zadane jej pytanie. - W sumie dosyć prosty. Że jego ludzie będą się trzymać z dala od terenu znajdującego się pod moją kontrolą. - Zwróciła wzrok w kierunku okienka za którym roztaczał się morski krajobraz. - Co do samego Zafikiela, nie wiem o nim zbyt wiele lecz wiem że na pewno ma nie małą manię wielkości. Na pewno jest człowiekiem, tak myślę choć go nigdy nie spotkałam. - Ponownie odwróciła się do swoich gości i wypiła pozostałość swojej herbaty po czym odstawiła pusty kubek. - Twoja reakcja jasno mi mówi że się nie myliłam, a nawet zdradza więcej. - Wstała z krzesła i podeszła do jednej z półek. Delikatnie pogładziła opuszkami palców drobną figurkę, wzięła głęboki oddech. - Czasami chciałabym być jak dziecko które nic nie rozumie i nie ma żadnych odpowiedzialności - Powiedziała nadal stojąc do nich plecami. Nagle obróciła się gwałtownie w ich stronę. - Niech tak będzie, powiem wam co o nim wiem ale nie za darmo. W zamian będę oczekiwała kilku przedmiotów, dosyć konkretnych przedmiotów ale to... - Przeszła kilka kroków po pomieszczeniu i niemal zrobiła piruet. - Później - W końcu usiadła na powrót na krześle, o które właściwie niemal się potknęła. - Cóż pewien czas temu zostałam tu przysłana przez swoją rodzinę, miałam odnaleźć pewien przedmiot który wiele pokoleń temu do nas należał. Jednak mniejsza za jakimi legendami przysłała mnie tu moja rodzina, ważne co działo się tutaj. Powiedzmy że podczas prowadzenia poszukiwań moją uwagę zwróciły dziwne historie na temat wybrzeża i tego statku. A to ktoś twierdził że tutaj straszy, a to że znikają tu ludzie a jeszcze inni że ludzie przychodzą tutaj a potem popełniają samobójstwa, i wiele wiele innych historii. Powiedzmy że mam już jako takie doświadczenie z takimi historiami więc postanowiłam sprawdzić co tu się dzieje. Na statku znalazłam bandę dziwnych bardzo nieprzyjemnych ludzi, chciałam z nimi porozmawiać ale no cóż już na dzień dobry byli agresywni a potem zaczęli mi grozić i naskakiwać. No to się obroniłam i co więcej przepędziłam ich stąd. - Wstała, nie przerywając opowieści podeszła do garnuszka i wlała sobie do swojego kubka resztę tego co w nim zostało. - Odchodząc krzyczeli że jeszcze tu wrócą, że nie wiem z kim zadarłam, że jeszcze ich popamiętam. No i faktycznie wrócili trzy dni później z buńczuczną deklaracją że odzyskują w imieniu kogoś kto zwie się Zafikielem jego teren. Był z nimi ktoś zamaskowany, podobny do waszego przeciwnika dzisiaj. Powiedzmy, zazwyczaj jestem spokojna ale nie reaguję dobrze gdy ktoś mi grozi. - Przygryzła wargę - Użyłam pewnej rzeczy której nie powinnam była, ale nie żałuję, przynajmniej dotarło do nich że nie ma sensu się na mnie rzucać. - Jej twarz przybrała bardzo poważny wyraz. - Przez kilka następnych miesięcy miałam spokój. W tym czasie odwiedził mnie właściciel tych mieczy i je u mnie zostawił a poza tym zrobiło się tu cholernie spokojnie. Aż po kilku miesiącach przybyła tu młoda kobieta, poprosiła mnie o to aby mogła się tutaj na pewien czas zatrzymać. Nie rozmawiałam z nią wiele, nie zdradziła mi swojego imienia a ja postanowiłam nie pytać. Spędziła tutaj dokładnie trzy dni i odeszła. Zostawiła jednak po sobie notatnik, w notatniku były zawarte pewne informacje na temat owego Zafikiela. Nie były one dokładne, szczątkowe, wydaje mi się że kobieta mogła go szpiegować. Trzy dni później pojawił się on, z początku wypytywał o tę kobietę dopiero gdy nic mu nie powiedziałam zrobił się agresywny i doszło do starcia między nami. Gdy walczyliśmy na pewno był osłabiony, jak na to co było o nim zawarte w notatniku zadziwiająco szybko odstąpił od walki i zaproponował układ. - Napiła się zimnej już herbaty. - Jeśli chcecie notatnik będzie wasz. Powiem wam jeszcze tylko dlaczego uważam że nie pochodzi z Japonii. Zafikiel to jego hmm... pseudonim, gdy mi się przedstawiał zająknął się, ma też prawie nie słyszalny akcent. No i w reszczcie znaczenie pseudonimu. Według wierzeń chrześcijańskich Zafikiel to wódz jednego z anielskich chórów, który ma wynierzać kary za grzechy a także poddawać ludzi próbie. Czy coś w tym stylu. - Błękitnowłosa spoglądała to na Hoffmana to na Ayame czekając aż przyswoją sobie tą ilość nowych informacji.

Ostatnio edytowany przez Hielo (2015-06-27 18:17:44)


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#37 2015-07-13 15:07:10

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Wrak statku

Ayame przesłoniła usta w zadumie dłonią i oparła łokieć o kolano. Patrzyła w przestrzeń ale oczy ciągle skakały jej od prawej do lewej. Kto ją znał wiedział, że w tym momencie jest we własnym świecie. Zastanawiała się głęboko próbując połączyć ze sobą wszystkie elementy układanki.
Zmasakrowany Hoff w kryjówce... Napad na Chinatsę... Zaatakowanie mnie... Zafkiel... Człowiek... Jej nie skrzywdził... Póki co klan Miyamoto... Klan... Kamienie... Nie... Nie może mu o to chodzić. To byłoby za proste... Wymierzanie kary za grzechy...
-Hoffman kurwa... Coś Ty zrobił?
Gdy buntownik raczył spojrzeć na Ayame ta przeszywała go spojrzeniem pełnym niedowierzania i paniki. Trwała w tej pozie kilka dobrych minut po czym odstawiła niedbale kubek gdzie popadło i wyskoczyła jak oparzona na górny pokład. Rozejrzała się szybko ale i czujnie.
Czerwonowłosa wzięła kilka głębokich oddechów. I to nie pomogło jej się uspokoić. Chodziła po pokładzie w tę i z powrotem a jej kroki odbijały się echem po całym statku.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#38 2015-07-13 16:44:30

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Wrak statku

Na przepełniony ironią, mało śmieszny dla Hoffmana żart w postaci powtórzonego pytania, w tej otoczonej powagą sytuacji, usta chłopaka nieznacznie skrzywiły się w nieprzyjaznym grymasie. Mimo tego nie komentował w żaden sposób jej słów. Czekał, z nadzieją na odpowiedź na zadane przez siebie pytanie, oraz rozwinięcie historii dotyczącej poszukiwanego przez niego Zafkiela. Na jego szczęście doczekał się rozwinięcia myśli. Jak tylko usłyszał jego imię, ciało chłopaka przestało wykonywać jakiekolwiek zbędne ruchy, nawet te najmniejsze, całą swoją uwagę skupiając na jej słowach.
Manię wielkości... co Ty nie powiesz? - pomyślał nie chcąc mówić tego na głos, aby nie przerywać opowieści dziewczyny
Wraz z kolejnym napływem informacji, w głowie Hoffmana zaczęły się kłębić przeróżne myśli. Było ich zwyczajnie za dużo. W końcu, jego uszy skupiły się na słowach ,,nie za darmo". Naturalnie, nie podobało mu się to co usłyszał i starał się to ukryć, jednak dość nieudolnie.
Z zaciekawieniem słuchał dalszej opowieści, jaką snuła dziewczyna, wodząc wzrokiem za każdym jej krokiem. Dopiero kiedy usłyszał o notatniku, który im wskazała, rzucił nań swoim okiem z pewną dozą chciwości, po czym po chwili ponownie przekierował go na dziewczynę.
W końcu, kiedy Hikari skończyła mówić, odezwał się.
- W porządku. - przytaknął i z początku próbował wstać, jednak koniec końców powstrzymał się
- Twoje informacje bardzo mi pomogły. Zatem, żeby nie być niewdzięcznikiem... co to za przedmioty, których poszukujesz?
Zaciekawiony rzeczami, których pożądało dziewczę, Hoffman miał nadzieję po chwili usłyszeć jej odpowiedź. Jednak przeszkodziła mu w tym Ayame, która ku jego zdziwieniu, znienacka wyrwała się na równe nogi, i zwróciła się do niego co najmniej głośnym i groźnym tonem.
Nie skomentował jednak jej słów. Być może dlatego, że nie chciał, być może dlatego, że nie był w stanie odpowiedzieć na jej pytanie. To niemniej, faktem było to, że przez jego milczenie Ayame opuściła pomieszczenie. Mimo tego, że czuł się z tego powodu trochę głupio, wiedział, że w obecnym stanie nie uda mu się za nią podążyć, więc nie miał innego wyjścia, jak pozostać tutaj. A nóż widelec, dowie się od dziewczyny czegoś więcej... czegoś, czego nie mogła by mu powiedzieć w towarzystwie Ayame. W poszukiwaniu tejże odpowiedzi na nurtujące go pytanie, skierował spojrzenie swoich fioletowych oczu na jej własne, wyczekując odpowiedzi...


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#39 2015-07-17 17:13:19

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Wrak statku

Niebieskooka gospodyni spojrzała za wychodzącą Ayame. Gdyby czerwonowłosa uniosła swoje oczy w górę dojrzałaby na niebi gęste chmury które powoli zaczęły zbierać się nad wybrzeżem. Na pokładzie panował jednak spokój a jedynie kroki wzbużonej kobiety i krzyki mew przerywały ciszę. Nagle czerwonowłosa potknęła się o coś leżącego na pokładzie i wyłożyła jak długa. Gdy wylądowała na ziemi, a raczej huknęła o pokład, znalazła się twarzą w twarz ze zmiażdżoną ludzką czaszką. Na powrót pojawił się w powietrzu ciężki choć ledwo wyczuwalny zapach chryzantem. Gdy powieźć wzrokiem kawałek dalej od czaszki można dostrzec nie wielki wisiorek, a raczej klucz nawleczony na łańcuszek.
W tym samym czasie pod pokładem Hikari podeszła do swojego plecaka i z bocznej kieszonki wyciągnęła trzy zdjęcia zrobione polaroidem po czym już chciała je podać Hoffmanowi jednak nim to zrobiła spojrzała na niego. - Chcesz się jeszcze o coś zapytać? Zapytała lekko przekrzywiając głowę.


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#40 2015-07-17 18:58:27

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Wrak statku

Ayame była bardzo zdziwiona gdy zahaczyła nogą o coś na pokładzie, w dużej mierze była to jej wina, bo nigdy nie patrzy jak chodzi. Ale mniejsza o większość.
Chaotycznie machała rękoma by utrzymać równowagę lecz już po kilku sekundach wiedziała, że nie ma to najmniejszego sensu, widać pisane jej było przywitać się z podłogą. Ustawiła ręce tak by możliwie jak najbardziej zamortyzować swój upadek co tak niewiele dało. Gdy gruchnęła o ziemię poczuła jak wszystkie kości jej zgrzytnęły. Miała mocno zaciśnięte oczy widocznie oczekując jeszcze czegoś nieprzyjemnego jednak gdy po paru chwilach nic się nie wydarzyło powoli zaczęła otwierać ślepka i gdy ujrzała co miała przed sobą....
-HOOOOFFMAAAAAAN! AAAAAAAAAA! RATUNKUUUUUUUUUUU! O MATULUUUUU NAJDROŻSZAAAAAAA!
Nogi zaplątały jej się w sznur więc próbując wstać potknęła się jeszcze raz i znów gruchnęło. Nie pozostało nic innego jak próbować odczołgać się od czaszki.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#41 2015-07-18 13:57:27

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Wrak statku

Chłopak nic nie mówił. Kiedy ujrzał, jak niebieskowłosa dziewczyna sięga do plecaka, w poszukiwaniu rozmaitych przedmiotów po jego głowie zaczęły chodzić rozmaite myśli, opisujące to, co mógł ujrzeć po ich obnażeniu. Spodziewał się notatek, jakiegoś dziwacznego przedmiotu, który miałby mu udzielić jakiejś wskazówki, fragmentu ekwipunku poszukiwanej przez Hoffmana osoby, lub nawet broni, którą Hikari mogłaby chcieć go ugodzić. Sam nie wiedząc czemu, zdziwił się ujrzawszy, iż obiektem, a raczej obiektami poszukiwanymi przez dłoń kobiety w czeluściach plecaka były zdjęcia. Kolejny powód do zdziwień nastał wraz z wyciągnięciem przez chłopaka dłoni w stronę mieszkańca wraku. Z jakiegoś powodu jej ręka cofnęła się w ostatnim momencie. Jeśli można było to uznać za odpowiedź na jej reakcję, jego wzrok przestąpił z trójki zdjęć, na jej oczy, choć trudno było się domyślić co teraz tak naprawdę chodziło mu po głowie.
Z pewnością trzy kawałki papieru były dlań o wiele bardziej interesujące od odchodzącej Ayame - przynajmniej sprawiał takie wrażenie. W końcu, od momentu jej powstania, nie sięgnął wzrokiem w jej kierunku ani razu. Być może było to podyktowane zaufaniem jakim ją obdarzał, wiedząc, że trudno będzie zrobić jej krzywdę, toteż nie musi się o nią martwić. Być może faktem, iż był zupełnie pochłonięty przez rozmowę z nieznajomą, chcąc wyłuskać jak najwięcej informacji na temat poszukiwanej osoby. Być może jednak, był to kolejny objaw jego zmiany charakteru, chęci zerwania wszelkich więzów z klanem Miyamoto i buntownikami, a nawet zdrady i zmiany frontu. Nikt poza Hoffmanem nie wiedział jak było naprawdę. Pewne było jedno. Z pewnością zamierzał coś powiedzieć. Nie zdążył jednak tego uczynić, a jego uszy wabione ogromnym hałasem powiodły za sobą spojrzenie jego wzroku, w miejsce upadającej Ayame, wraz z załamującą się pod nią podłogą. Znowuż jednak, nawet usłyszawszy jej przeraźliwe krzyki, nie kiwnął nawet palcem, a jego wzrok z miejsca wypadku, szybko przeniósł się z powrotem na dziewczynę stojącą przed nim ze zdjęciami w ręce. Faktem również było to, że jego obecny stan zdrowia nie pozwalał mu na podjęcie żadnej brawurowej akcji ratunkowej. Zatem jego reakcja miała symbolizować zdrowy rozsądek? Zaufanie? Czy obojętność, a nawet zdradę? Być może nawet sam Hoffman nie znał teraz odpowiedzi na to pytanie.
Ayame jest przerażona, ale nie w niebezpieczeństwie. Nie ma czym się martwić. Gorzej... - przeniósł wzrok na dziewczynę, a ściślej mówiąc, jej oczy - Gorzej, że to jej pokład, a największym zagrożeniem na nim jest ona. Cokolwiek się wydarzy na tym statku, to nie przypadek. Nie jest przypadkowym turystą, za bardzo jej zależy na tej ziemi. Co ona tu ukrywa? Co mogło tak przerazić Ayame? Ta dziewczyna... widziałem co potrafi. Czyżby znała moje tajemnice? Może celowo chciała odizolować nas od siebie, a dopiero teraz mając taką okazję, wykończyć nas pojedynczo, zaczynając ode mnie? To byłby dobry plan...
Chłopak nie opuszczał gardy. Sam nie wiedząc czemu, w pewien sposób ufał dziewczynie stojącej przed nim. Jednak mimo wszystko, czuł pewien niepokój przebywając w jej towarzystwie. Niepokój, który kazał mu zachowywać ostrożność w kontakcie z nią.
- A jest jeszcze coś, co powinienem wiedzieć? - odpowiedział pytaniem na pytanie głosem znacznie poważniejszym niż poprzednio, patrząc jej głęboko w oczy, co z pewnością sugerowało coś więcej niżeli zwykłą ciekawość
Mięśnie jego prawej ręki, na której się podpierał siedząc na łóżku napięły się mocno. Z resztą nie tylko ręki. Był gotowy do jakiejś akcji. Sam jeszcze nie wiedział jakiej. Spodziewał się raczej wykonać pewną reakcję, na akcję, która może dość szybko nastąpić.
Jego głowa drgnęła. Skinął w stronę miejsca wypadku, odchylając lekko głowę w tamtym kierunku. Nie odrywał jednak wzroku od rozmówczyni.
- Co tam chowasz?


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#42 2015-07-22 14:56:43

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Wrak statku

Hikari słysząc krzyki jedynie lekko zwróciła w ich stronę wzrok, jednak nie przejęła się nimi zbytnio. Pytanie Hoffmana zbiłą ją jednak nieco z tropu. - Co tam chowam? - Powtórzyła marszcząc brwi. - Nie mam nic do ukrycia, z tamtej części statku prawie nie korzystam poza łataniem dziur. - Jej wzrok świdrował po spiętym fioletowowłosym przez dłuższą chwilę. - Bardzo podejrzliwy z ciebie człowiek... jeśli można tak powiedzieć. Bo ja wiem na co wpadła? Może na jakieś stare truchło, nie wyczyściłam całego statku. - Zrobiła kilka kroków dookoła pomieszczenia i nagle stanęła jak wryta. - Chryzantemy! Też je czujesz? - Wyskoczyła jak filip z konopii. Istotnie w powietrzu pośród mieszanki zapachów takich jak zielona herbata, zioła, kurz dała się wyczuć nuta aromatu chryzantem a także lili. Po wypowiedzeniu tych kilku słów szybko podeszła do szafeczki  wyciągnęła z niej pełną garść noży do rzucania z przyczepionymi doń talizmanami a następnie ruszyła do wyjścia. - Nagle zrobiłeś się strasznie podejżliwy, nie winię właściwie to zasadne... kiedyś byłam na jego miejscu a raczej ich, ale to nie ważne, przynajmniej teraz. - Wyszła na korytaż ale odrazu jakby się od czegoś odbiła. - A to dziad, a raczej dziady jedne niemyte, dałam się zajść, głupia ja. - Kopnęła we framugę drzwi a potem złapała się za stopę.

Tym czasem gdy Ayame w popłochu odsuwała się od kościotrupka jej oczom ukazała się kolejna zamaskowana postać. Postać ubrana podobnie do poprzedniego napastnika jednak z pewnością kobieca no i różniła sie też jej maska która przedstawiała wilka. Gdy tylko została zauważona nie powiedziała nic, miast tego szybko pokonała odległość między nimi i usiadła na leżącej na ziemi, cały czas patrząc jej w oczy przez maskę. Po ciele czerwonowłosej zaczął się rozchodzić dziwny paraliżujący chłód jakby strachu.

// Do następnego mojego postu, Ayame jest sparaliżowana.

Ostatnio edytowany przez Hielo (2015-07-22 14:57:53)


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#43 2015-07-31 11:51:01

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Wrak statku

Chłopak nie tracił na ostrożności, która przez jego rozmówczynię określona została mianem podejrzliwości. W zasadzie, jej poziom nie zmienił się od samego początku, a jedynie to, na ile ją pokazywał. Usłyszawszy odpowiedź na swoje pytanie, nieco się uspokoił. Wydawało mu się, że dziewczyna mówi prawdę.
- Przepraszam. Być może faktycznie jestem zbyt podejrzliwy... - odpowiedział zmęczonym głosem, lekko opuszczając przy tym głowę
Uważnie podążając za każdym krokiem nieznajomej, w końcu chciał się troszkę rozluźnić. Nie mógł. Nie wiedząc czemu, coś mu nie pozwalało opuszczać gardy. Czuł coś w powietrzu, i bynajmniej nie był to zapach chryzantem. Wyobraźnia? Przeczucie? Prawdopodobnie sam tego nie wiedział.
Wywołany pytaniem dziewczyny, skupił znaczną część swojej uwagi na zmyśle węchu, wciągając co raz większą ilość powietrza, aby potwierdzić jej przeczucia. Nic. Chłopak nigdy nie był specjalistą w... czymkolwiek co nie wiąże się z walką. Zwyczajnie nie znał się na roślinach i ziołach. Nie wiedział, że zapach, który czuł poprzednio, był charakterystyczny dla chryzantem. Sprawę utrudniały również inne zioła znajdujące się w pomieszczeniu, skutecznie maskując właściwy zapach.
- Nie wiem, dużo tutaj zapachów. Nie mam tak wrażliwego węchu. Coś się stało?
W swej bezradności, jedynie obserwował, jak dziewczyna ożywia się coraz bardziej z chwili na chwilę. Miejscami, zdawała się pokazywać zwykły chaos, widoczny zwłaszcza w jej późniejszych słowach, których chłopak w ogóle nie zrozumiał.
- Coś się stało? - zapytał zaciekawiony widząc, jak Hikari odskoczyła jak poparzona
Po chwili sam coś poczuł. Nieznane mu reiatsu, towarzyszące Ayame pod pokładem. Jej nagłe ucichnięcie było dla Hoffmana złym znakiem. Czym prędzej zerwał się z łóżka, i ruszył w kierunku dziury, w którą wpadła Ayame, aby wybadać sytuację.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#44 2015-08-20 13:53:14

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Wrak statku

Cisza aż dzwoniła w pomieszczeniu. Napastniczka Ayame nagle wstała. - Ghi... - Jedynie to wydobyło się z jej ust, choć jej twarz była przesłonięta maską można było w tym krótkim, właściwie nie słowie lecz raczej dźwięku, aż usłyszeć uśmiech. Wielki i dosyć przerażający. Dosyć szybko obróciła się i wybiegła z pomieszczenia. Gdy czerwonowłosa spojrzała za uciekinierką mogła dostrzec w ręku zamaskowanej swój własny wisiorek.

W tym czasie Hoffman może by i dotarł do nieszczęsnej Ayame, jednak próbując wyjść z pomieszczenia, a raczej kilka kroków w głąb korytarza odbił się od bariery. Zza siebie mógł usłyszeć dźwięki zbierającej się z podłogi pani gospodarz. - Odsuniesz się kilka kroków? - Zapytała głosem w którym brzmiała głęboka irytacja jednak wyraźnie nie skierowana do niego lecz do prawdopodobnego napastnika. Z całą furią rzuciła jedną z rzutek które ze sobą zabrała. Nóż bezproblemowo poleciał w głąb korytarza po czym z łoskotem uderzył o podłogę. - A to ciekawe. Możemy iść - Nie czekając na reakcję fioletowowłosego ruszyła szybko w stronę, jak chłopak mógł podejrzewać, miejsca pobytu Ayame.


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#45 2015-09-13 13:12:05

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Wrak statku

-HOFFMAN CHOLERA JASNA!
Ayame zerwała się z miejsca i zaczęła gonić swoją napastniczkę omijając miejsca gdzie jej noga mogłaby utknąć pomiędzy deskami i uniemożliwić jej dalszy pościg.
-HOFF! WEŹ DUPĘ W TROKI I JĄ TU PRZYWLECZ!
Dziewczyna naprawdę się zdenerwowała, i za główny cel obrała sobie odebranie swojej własności.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl