Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#16 2015-03-08 21:15:15

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Wrak statku

Ayame gdy tylko usłyszała znajomy głos to przewróciła oczami. Lekkie smugi jej reiatsu wirowały wokół niej tworząc swego rodzaju barierę pomiędzy nią a resztą świata. Jakby chciała się odseparować od wszystkiego.
-Pojęcia nie mam co to za rodzaj terapii psychiatrycznej skoro wypuszczają Cię do normalnych ludzi...
Zerknęła pobieżnie na Hoffmana.
-...Albo i między swoich gdyby się nad tym zastanowić.
Wykrzywiła twarz w nieładnym grymasie. Gdzie się podziały stare dobre czasy gdy mieszkali z Chinatsą i oddziałem na wsi, żyli treningami i spotkaniami przy ognisku, żadne psycho-emo-neo-popaprane dzieci nie wtrącały im się do życia i wszystko było niemal bajkowe?
-Dziecko, na dobranockę wołają, idź zagrzej sobie mleko do butelki, usiądź przed telewizorem, obejrzyj sobie gumisie czy inne smerfy i pora spać. Do szkoły rano nie wstaniesz.
Patrzyła na nią z politowaniem.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#17 2015-03-12 20:11:57

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Wrak statku

Los bywa przewrotny, choć wyglądało na to iż obecnym na wybrzeżu będzie dane poprowadzić swoją rozmowę dalej to jednak coś świat widocznie miał inne plany. Ekscentryczna towarzyszka Hoffmana i Ayame były pochłonięte rozmową od której mogło by się wydawać okolica zaraz zostanie o wiele bardziej niż obecnie skuta lodem, jednak Hoffman jako ten trzeci a na dodatek znajdujący się na ziemi mógł obserwować.  W trakcie toczącej się dyskusji powiewy wiatru zelżały a okolica wypełniła się mgłą która szybko ograniczyła widoczność do około dwóch metrów. Wraz z pojawieniem się mgły zarówno rudowłosa jak i fioletowowłosy mogli poczuć zapach chryzantem. Delikatny błysk odbijającego się w lecącym ostrzu ostrego zimowego słońca, ostrzu lecącym w rudowłosą z takiego kierunku i kąta iż dziewczyna nie miała szansy go dostrzec. Ostrze wbiło się w jej ramię a chwilę potem z mgły wyłonił się człowiek. Mężczyzna nacierał na Ayame z tanto w ręku, jego ubiór przypominał strój shinobi, twarz zakrył zwierzęcą maską przedstawiającą lisa.

Ostatnio edytowany przez Hielo (2015-03-12 20:49:36)


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#18 2015-03-14 01:01:24

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Wrak statku

Dziewczyna zachichotała na słowa Ayame, jednak jej uśmiech szybko zszedł z jej twarzy, zastępując jej wyraz zdziwieniem, podobnie z resztą jak twarz Hoffmana. Miał coś odpowiedzieć na zachowanie Ayame, przynajmniej na takiego wyglądał, jednak widząc krew na jej ramieniu, jego ręka momentalnie znalazła się na rękojeści katany przy jego boku, a nogi ugięły się, przez co wyraźnie było widać, iż jest gotów do jakiejś akcji. Jego reakcję, jakakolwiek by ona nie była, uprzedził promień czerwonego światła, mknący szybko w stronę napastnika, w miejsce, w które zmierzał, tuż przed nim, aby go zatrzymać w miejscu.Promień został wystrzelony z pistoletu czarnoprochowego, trzymanego w tym momencie przez towarzyszkę Hoffmana, w wyciągniętej przed siebie, sztywnej ręce.
- Jejku, jejku... co ty myślisz, że właśnie robisz...? - zapytała przybysza z rozweselonym głosem, aczkolwiek, z dającą się wykryć dla uważnego słuchacza nutą grozy
Przysłaniając ponownie rękawem śmiejące się usta, po chwili kontynuowała.
- Wyglądało to zupełnie tak, jakbyś chciał ją zabić, zanim ja to zrobię... Nie lubię konkurencji... - jej głos przez cały czas pozostawał radosny, wręcz słodki, a nawet uwodzicielski, lecz wraz z kolejnymi wypowiadanymi przez nią słowami, dało się coraz bardziej wyczuć w nich groźbę
Odwracając głowę w stronę Hoffmana, przystawiła lufę pistoletu do ust.
- Hej, Hoffman? Mogę się z nim pobawić? I tak coś mi się wydaje, że ta dziewczynka nie lubi przebywać w moim towarzystwie, zupełnie tak jakby była o mnie zazdrosna... Nie mówię, że nie ma powodu... - zachichotała lekko - Ale może zajmę się nim i pozwolę wam zostać przez chwilę sam na sam? Więc? Co ty na to?
Hoffman zdjął rękę z rękojeści i ponownie wyprostował się, stając w sposób naturalny.
- Masz wolną rękę, ale... nie daj mu umrzeć tak szybko jak temu ostatniemu.
Na jego słowa dziewczyna ponownie uśmiechnęła się w chytrym uśmieszku, po czym odwróciła głowę w stronę napastnika.
- Zrozumiałam. W takim razie...
Przerywając w pół zdaniu dziewczyna sięgnęła swoją prawą, wolną ręką za siebie, jakby po coś sięgała. W jej dłoni momentalnie pojawiła się fioletowa rękojeść katany, a po chwili, szybkim ruchem jej ostrza, ugodziła Hoffmana w jego lewą nogę, tuż nad kolanem, przeszywając ją na wylot, po czym ruszyła radosnym krokiem przed siebie, w stronę napastnika. On sam z tego powodu upadł na kolano, ale szybko się podniósł, pomagając sobie przy tym ręką. Po chwili stał już dość pewnie, jednak ciężar jego ciała przełożony był na jego prawą nogę.
- ... zajmę się tym z rozkoszą.
Mijając Ayame, dziewczyna posłała jej uśmiech, który z początku był bardzo przyjazny, lecz momentalnie zmienił się w szalony, i obłąkańczy, zwłaszcza kiedy skierowała swój wzrok na mężczyznę, do którego się zbliżała z pistoletem w jednej ręce, i zakrwawioną kataną w drugiej.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#19 2015-03-18 07:45:28

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Wrak statku

-To nie moja mgła do cholery!
Zaklęła głośno jednak skierowane było to tylko do siebie. Panowała przecież nad reiatsu więc nie mogło dojść aż do takiego zamglenia. Jeszcze w dodatku "coś" wbiło jej się w ramię. Odwróciła się błyskawicznie. Widziała już biegnącą ku napastnikowi laskę Hoffa jednak ona sama nie będzie stała i się przyglądała. Zamachnęła się swoim Zanpakutou niczym biczem i "zarzuciła" je na broń przeciwnika by ją oplątało a następnie wyrwało z dłoni jednym pociągnięciem ręki.
-Hoffman, wyciągniesz mi to z ramienia zanim szlag mnie trafi? Uwiera jak skurczybyk, ledwo mogę ręką ruszyć. W torbie mam czyste bandaże... Swoją drogą nie wiedziałam, że preferujesz związki sado-maso...
Gdyby mogła to zerknęłaby na nogę Hoffmana, jednak w tej chwili wolała nie spuszczać gościa z oczu gdyż może jeszcze kryć niespodzianki, nie wiem... Np. shurikeny.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#20 2015-03-21 22:04:39

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Wrak statku

Zamaskowany napastnik widząc zmierzający w swoja stronę czerwony promień szybko i gwałtownie odskoczył. Jakby kątem oka dostrzegając działania podjęte przez swój cel, błyskawicznie i na prawdę płynnie obrócił się nie dając dziewczynie odebrać sobie broni. Sekundy później stał się jakby częścią mgły. Jego maska jednak nie zniknęła, zaczął poruszać się dalej w głąb mlecznej substancji, wywabiając za sobą ekscentryczną i najwyraźniej lubującą się w przemocy towarzyszkę fioletowookiego.
W tym czasie zapach chryzantem w powietrzu stawał się coraz silniejszy, zwłaszcza dla Ayame. Ramię dziewczyny zaczynało pulsować nieznośnym choć nieco tępym bólem, z brzegów w jakiś sposób nadal zakorkowanej rany powolutku sączyła się krew.
Hoffmanowi zaś dokuczała noga, o wiele bardziej niż powinna.
Dla młodego chłopaka choć wyraźny i świdrujący kwiecisty zapach pozostawał na tym samym poziomie. Dla rudowłosej zaś stawał się coraz bardziej i bardziej intensywny, tak że aż spowodował pewne zawroty głowy u dziewczyny.
Gdzieś tam też w umyśle obojga budziło się poczucie niepokoju i lekkiego strachu, w jakiś sposób jednak nie należące do nich. Z mgły dały się słyszeć wyraźne odgłosy zaciekłej walki.


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#21 2015-03-22 12:42:29

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Wrak statku

Hoffman nie zwracał uwagi na ból jego nogi, który stawał się coraz silniejszy. Uważał, że po prostu tak powinno być, skoro jego noga została przeszyta ostrzem i nie zauważył różnicy w porównaniu z ranami otrzymywanymi w przeszłości. Podobnie nie zwracał większej uwagi na otaczającą go woń chryzantem. Czuł ją, jednak nie zaprzątał sobie tym teraz głowy. Niepokoił go jednak fakt wciąż zagęszczającej się mgły. Był święcie przekonany o tym, że jest to sprawka Ayame, dlatego też nie mógł zrozumieć jej zachowania. Kiedy chłopak usłyszał jej wołanie, używając shunpo szybko zbliżył się do niej, mimo, że dla niej samej było to pewnie bardzo powolne. Kiedy stał już tuż przy niej, lekko się uśmiechnął.
- No jasne, że lubię. Dlatego się z Tobą związałem, czy to nie oczywiste? - odpowiedział ironicznie na jej pytanie
Chwilę później, w sposób nagły i bezlitosny, pociągnął za ostrze, które utkwiło w barku Ayame, szybkim ruchem wyciągając je z jej ciała.
- Zachowaj bandaże na inną okazję. - dodał po chwili, po czym przyłożył dwie otwarte, złączone ze sobą bokami dłonie w stronę barku Ayame, przystępując do leczenia, a ona sama mogła poczuć podczas tego przyjemne ciepło
- Ale wiesz, możesz już opuścić tą mgłę... rozumiem, że jesteś na mnie zła ale myślę, że lepszym pomysłem było by w pierwszej kolejności zadbać o to, żeby nie zostać zabitym przez tego zabójcę...

Tymczasem towarzyszka Hoffmana, widząc jak mężczyzna rozpływa się we mgle z początku była tym faktem bardzo zdziwiona. Nie mniej jednak wiedząc, że nie jest w stanie wiele zdziałać, póki jej przeciwnik nie wyjdzie z cienia, stała cierpliwie w miejscu i oczekiwała na jego atak, trzymając pewnie w dłoni pistolet, w zgiętej dłoni, na wysokości szyi, oraz rękojeść katany w drugiej, bezwładnie opuszczonej.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#22 2015-03-28 10:55:45

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Wrak statku

Ayame spojrzała na niego jak na idiotę i ręką z Zanpakutou wskazała przed siebie.
-Drugi raz mówię, to nie moje. Nie jesteś w stanie tego wyczuć? Poza tym przypominam, że moja mgła jest lodowata a nie wali jak w domu pogrzebowym!
Zmrużyła oczy gdyż przeciwnik nagle rozpłynął się jak w mleku. Nagai z kolei rozwijała się coraz bardziej patrolując teren wokół dziewczyny. W końcu zaczęła tworzyć szerokie koła dookoła dwójki buntowników na wzór kulistej klatki ochronnej.
Ayame w końcu spojrzała Hoffmanowi prosto w oczy, czuła promieniujące z jego rąk ciepło. W jej oczach zatańczyły iskierki wdzięczności po raz pierwszy od dłuższego czasu nadając jej obliczu nie srogiego a ciepłego wyglądu nawet z lodowatymi tęczówkami.
-Dzięki, szkoda, że nie potrafię tego samego.
Zerknęła w końcu na jego nogę.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#23 2015-03-28 19:56:39

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Wrak statku

Mijały długie minuty w trakcie których nie działo się nic. Dookoła Ayame i Hoffmana powstała klatka ochronna. Zdawało się to aż dziwne że przeciwnik w lisiej masce nie zechciał wykorzystać momentu formowania się jej. Miast tego po tych kilku minutach natarł od tyłu na dziwną towarzyszkę Hoffmana. Zamierzył się na jej głowę, jednak coś odwróciło jego uwagę odskoczył szybko jakby zmieniając nagle z jakichś powodów zamiar. Zapach powietrza zaczął się zmieniać, z każdą chwilą coraz mocniej przebijał się zapach lawendy. Mgła zrzedła, rozwiewana przez wiatr. Dało się słyszeć czyjeś zdecydowane kroki. Człowiek w masce rozpłynął się w swojej mgle, jednak po kilku sekundach stał się widoczny gdyż mgła stawała się rzadsza i rzadsza. Dała się też wyczuć czyjaś silna duchowo obecność. Mgła zniknęła zupełnie, a lisi zamachowiec zaczął uciekać. W tym czasie na horyzoncie pojawiła się dziewczyna z plecakiem, idąca zdecydowanym krokiem. Z kieszeni kurtki wyciągnęła nożyk do rzucania i cisnęła nim w uciekającą zamaskowaną postać. Ten jednak nie zatrzymał się, tylko uciekał dalej. Dziewczyna nie podjęła pościgu. Rozejrzała się tylko po obecnych. - Co za szkodnik jeden... Fuknęła za niewidocznym już człekiem w masce. - Dziękuję że nie zniszczyliście statku. W sumie, wiem co powiedziałam wcześniej, jednak cóż zapraszam na herbatę Powiedziała uśmiechając się lekko, uśmiech jednak nie sięgał oczu które wyrażały zaniepokojenie i pewną dozę złości. Wybrzeże na powrót stało się tak spokojne jak przed pojawieniem się dziwnej mgły. Mewy skrzeczały, wrak kołysał się na falach, morska bryza delikatnie bawiła się włosami wciskając się we wszelakie szczeliny w ubraniach.

Ostatnio edytowany przez Hielo (2015-03-28 19:57:57)


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#24 2015-03-30 12:26:51

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Wrak statku

- Zawsze do Twoich usług... no prawie zawsze. - powiedział spokojnym głosem kończąc leczenie
Kątem oka widział, że Ayame patrzy na niego. Nie mógł tego nie zauważyć, jednak unikał jej spojrzenia, prawdopodobnie celowo, skupiając swój wzrok na jej ranie, która miała już za chwilę zniknąć.
- To nieważne - odpowiedział na jej późniejsze słowa.
Chwilę później, trzymał już w swoich dłoniach rękojeść katany, która wcześniej spoczywała w pochwie przy jego lewym boku. Trzymał ją pewnym, i mocnym chwytem, odwracając się do Ayame plecami, dotykając nimi jej własnych.
- Jeśli nie Twoje, to czyje? Dobrze wiesz, że nie znam się na tych sprawach...
Stojąc pewnie na nogach, z daleko wyciągniętym przed siebie ostrzem, trzymanym w dłoniach na wysokości pasa, stał na straży tyłów swojej towarzyszki, która teraz osłaniała ich oboje swoją wstęgą.
- Hmmm... dobra rzecz ta Twoja wstęga.
Kiedy już powiedział co miał do powiedzenia, stał nadal pewnie i mocno na nogach, rozglądając się na boki, pilnując swojej połowy przed potencjalnym zagrożeniem, uważnie go wypatrując.
Tymczasem towarzyszka Hoffmana, kiedy tylko została zaatakowana, dynamicznie odwróciła się, wyciągając najszybciej jak mogła pistolet w stronę agresora. Nie zdążyła jednak pociągnąć za spust, gdyż mężczyzna ponownie rozpłynął się we mgle.
- Skończyłbyś już tą dzecinadę! - wykrzyczała, po czym zaczęła strzelać niemal we wszystkie strony promieniami z pistoletu, raz silniejszymi, raz słabszymi, zupełnie tak, jakby chciała za ich pomocą odgonić od siebie mgłę
Z pewnością takie zachowanie nie należało do najmądrzejszych posunięć, jednak dziewczyna była już wystarczająco podirytowana całą tą zabawą w chowanego.
Zauważywszy to Hoffman, rzucił okiem w tamtym kierunku, a jego spokojny wyraz twarzy zastąpił malujący się na niej grymas niezadowolenia. Jednak niedługo później, mgła zaczęła opadać, a gdzieś w oddali, zaczęła się w niej rysować sylwetka napastnika, który wnet zaczął uciekać, a jego miejsce zastąpiła zmierzająca w ich kierunku wcześniej spotkana dziewczyna. Hoffman nie przejmował się nią. Momentalnie lekko odbił się od pleców Ayame, po czym zrywając się szybko do biegu, ruszył w pościg za napastnikiem. Nie udało mu się jednak pobiec daleko. Po kilku krokach zatrzymał się i upadł na kolano. Powód był bliżej nieznany, być może było to spowodowane jego raną na nodze. Nie mniej jednak, z jego ust wylała się spora ilość krwi, którą wylewał z siebie kaszląc, przysłaniając jednocześnie usta otwartą częścią lewej dłoni.
Stojąca kilka kroków dalej kobieta, podeszła do niego, po czym patrząc na niego z góry i z politowaniem, być może nawet pogardą, fuknęła.
- Tss... Łajza...
Zaraz po tym, spojrzała na Ayame swoim lodowatym wzrokiem, i zaczęła mówić.
- Chętnie bym się jeszcze z Tobą zabawiła, jednak tamten koleś ucieka... W końcu... - zrobiła przerwę na uśmiech, który wymalował na jej twarzy szalony grymas - nie skończyłam jeszcze się z nim bawić...
- W takim razie muszę się pożegnać z wami wszystkimi. - mówiąc to ukłoniła się lekko w stronę Ayame, krzyżując ze sobą nogi i unosząc lekko swoją spódnicę, w staromodnym, acz eleganckim geście pożegnania
Chwilę później już jej nie było. Ani Hoffman, ani Ayame nie byli w stanie nawet zauważyć momentu, w którym dziewczyna użyła shunpo, lub też jakiejś innej, podobnej mu techniki.
Teraz, na wybrzeżu pozostał już jedynie Hoffman, Ayame, oraz dziewczyna z plecakiem, której zamiary były jeszcze nieznane...


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#25 2015-03-30 19:53:41

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Wrak statku

Wstęga ze świstem wróciła do swego standardowego rozmiaru czyli ok 3 m.
Ayame spojrzała za "dziwnym psycho-emo-neo-popapranym" dzieckiem i posłała w jej kierunku serdeczne pozdrowienie w postaci środkowego palca.
-Do piaskownicy to nie ze mną dziewczynko - mruknęła pod nosem a zaraz potem zauważając co się dzieje z Hoffmanem przypadła do niego - Hoff, co się dzieje?!
W jej głosie było słychać panikę. Przecież od rany w nodze nie pluje się krwią! A może... Może ta chora dziewucha go wykańcza? Przecież w kryjówce wyglądał na wycieńczonego.
Przytrzymywała go za ramiona by całkowicie się nie przewalił na ziemię. Jej własne drżały ze zdenerwowania. Rozejrzała się dookoła siebie szukając... Czego? Pomocy? Medyka?
-Zabieram Cię do kryjówki, nie słyszę słowa sprzeciwu. Trzeba Cię trochę odratować bo inaczej się wykończysz.
Spojrzała na niego, tym razem miała zacięty wyraz twarzy, była gotowa go nieść choćby na rękach.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#26 2015-03-30 23:22:14

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Wrak statku

Piasek, na którym klęczał Hoffman, podpierając się swoją prawą ręką, coraz bardziej zabarwiała krew. Czerwień zajmowała coraz większy obszar podłoża, wraz z każdym kolejnym kaszlnięciem.
Cholera, dlaczego teraz...? - przeklinał w myślach swoją obecną sytuację Hoffman
Kiedy niezdarnie usiłował podnieść się z klęczek, przeszkodziły mu w tym ręce Ayame, które teraz spoczęły na jego barkach. Hoffman przez chwilę znieruchomiał. Czując znajomy mu, kobiecy dotyk delikatnych dłoni Ayame na swoich barkach, poczuł przyjemne ciepło w swoim wnętrzu. Poczuł się przez krótką chwilę odprężony, spokojny, a nawet był w stanie zapomnieć o bólu. Ponadto, z chwilą, w której poczuł lekko trzęsące się niczym z zimna ręce Ayame, ogarnęło go poczucie winy i zamarł na chwilę walcząc ze swoim sumieniem. Nie mniej jednak, jego reakcja chwilę później nie odzwierciedlała jego wnętrza. Po chwili zaczął wstawać.
- Nic mi nie jest, dam sobie radę. - odpowiedział dość niespokojnym, a przy tym szorstkim głosem, jakby reakcja Ayame trochę go rozzłościła, z bliżej nieokreślonego powodu
Mimo, iż robił to dość niezdarnie, nadal przysłaniając usta ręką, aby nie wylało się z nich więcej płynów, stosunkowo szybko znalazł się na równych nogach.
- Nigdzie nie idę.
Jego głos miejscami był wręcz wrogi. Ponadto był też zasapany, zupełnie tak, jakby przebiegł dosłownie przed chwilą spory dystans. Oddychał ciężko, a jego barki unosiły się wysoko, aby po chwili głęboko opaść.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#27 2015-03-30 23:49:55

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Wrak statku

Ayame nieco zabolało to w jaki sposób odpowiedział jej Hoffman. Gwałtownie cofnęła ręce i spojrzała na niego zdziwiona. Nie do takich reakcji z jego strony została przyzwyczajona. Zazwyczaj to ona jego odtrącała, rozstawiała po kątach i ogólnie traktowała... ozięble. Kilkukrotnie otwierała i zamykała usta jakby chciała coś powiedzieć jednak ani jedno słowo nie padło z jej ust. Zacisnęła wargi i zmarszczyła brwi. Po jakimś czasie wolno wypuściła powietrze z płuc.
-Dobrze, jak wolisz, Hoff.
Słychać nawet po jej głosie było, że poczuła się dotknięta, jednak zanim Hoffman na nią spojrzał odwróciła sie do niego tyłem. Podeszła do swojego konia i pogłaskała go po aksamitnych nozdrzach.
-Proszę bardzo, wracaj sobie do swojej szurniętej lali, pewnie wymyśliła dla Ciebie nowy zestaw rozrywek sado-maso, będziesz czuł się jak w niebie.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

#28 2015-04-04 22:57:24

Hielo

http://i.imgur.com/G3pqL.jpg

43300248
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2015-01-12
Posty: 122
Imię postaci: Hielo Shirai

Re: Wrak statku

Dziwne długowłose dziewczę z plecakiem przyglądało się całej wymianie zdań z boku, cały czas milczała, gdy jednak Hoffman wstał podeszła do młodego mężczyzny pewnym krokiem. - Głupiec - Cicho szepnęła w jego stronę i wiedząc że żadną miarą długo nie utrzyma się na własnych nogach podtrzymała go gdy ten prawie runął na powrót na ziemię. Jej dotyk, jej obecność wydawała się być kojąca. Spojrzała w stronę Ayame zwracając się do niej łagodnie. - Cóż, ponawiam swoje zaproszenie na herbatę na statku. Nie musisz iść teraz, ale dobrze by było abyś przyszła, jeśli nie dziś to jutro. Jednak proszę nie zwlekaj z tym, pewna osoba czyha na twoje życie. - Westchnęła głęboko, wyraźnie starała się skłonić niebieskooką do pójścia za sobą. Po chwili jednak jej uwaga wróciła do podtrzymywanego przez nią chłopaka. - Ty natomiast chyba nie za bardzo masz wybór. - Jej ton nadal był delikatny. Po chwili, nadal trzymając Hoffmana lekko odbiła się od ziemi a sekundy później stali na kołyszącym się wraku statku.


Karto Teka

Kata Postaci

Moja Historia

Kolorki:
#33cc00 - To co mówię

#ccff66  - To co myślę

Offline

 

#29 2015-04-04 23:16:19

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Wrak statku

Hoffman ledwo stał na nogach. Zamierzał iść do przodu, jednak sam nie miał pojęcia jak miałby to zrobić. W końcu przemógł się, aby zrobić pierwszy krok, nie myśląc o tym, czy uda mu się postawić nogę, czy runie jak kłoda na piach. Szybko okazało się, że była to ta druga opcja, i gdyby nie pomoc nieznajomej, prawdopodobnie leżał by teraz z twarzą wbitą w piach, przytomny lub nie. Mimo tego, nie dawał za wygraną. Jak tylko dziewczyna pomogła mu utrzymać się na nogach, on resztkami sił usiłował się wyrwać, aby ruszyć do przodu o własnych siłach. Jednak ciało odmówiło mu posłuszeństwa, a przy próbie ruszenia o własnych siłach, krwawy kaszel znów dał o sobie znać. W tej chwili myślał już o tym, aby nie zabrudzić ubrania dziewczyny swoją krwią. Nie lubił tego. Nie lubił otrzymywać pomocy od innych, gdyż wolał sam ją nosić ze sobą. Nie lubił czuć się dłużny. Mimo tego, niezależnie od tego jak chciał, nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
- Nic mi nie... - wysapał, jednak zdawszy sobie sprawę z tego, że obraz zaczyna mu się kręcić w oczach i rozmywać, nie dokończył zdania
Chwilę później poczuł jak jego ciało zaczyna unosić się w powietrzu. Przez opór powietrza naciskający na jego kark i głowę, nie był w stanie jej podnieść. Kiedy znajdował się już na statku, podniósł z wysiłkiem swój wzrok, patrząc w stronę Ayame.
Ayame...
Chciał coś powiedzieć. Nie mógł. Był teraz niczym bezwładna kukiełka, którą można było wrzucić do morza, i nawet nie próbowała by się ratować.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#30 2015-04-05 14:50:05

 Ayame Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

40450617
Call me!
Skąd: Warka ok. 60 km od Warszawy
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 664
Imię postaci: Ayame Kimura

Re: Wrak statku

Ayame westchnęła ciężko. Dała znak Inazumie by ruszyła w swoją stronę, tamta zniknęła w niebieskiej poświacie.
Nie zostawię tego idioty na pastwę losu.
Pomyślała z przekąsem i ruszyła na statek. Gdy była już na pokładzie rozejrzała się czujnie.
-Całe życie ktoś chce mnie zabić, już przywykłam... Trzeba mieć oczy nawet na dupie jeśli w tych czasach che się przeżyć.
Uśmiechnęła się kwaśno. Ile razy już walczyła by wygrać ze śmiercią? Ba! Miała na wylot dziurę w brzuchu jak u pustego (tak, wiem, Pusty ma w klatce piersiowej ale innego porównania znaleźć nie mogłam.) a jednak stoi tu i teraz pełna sił i rześka jak zimowy ranek.
-A masz zieloną?
Spytała nieznajomej dziewczyny, zawsze uważała, że lepiej się myśli przy dobrej herbacie. A Hoffmanowi przyda się odpoczynek, jak nie w kryjówce to tu, innego wyjścia nie ma. Poza tym Ayame była wdzięczna, że ich towarzyszka spacyfikowała Hoffmana, przynajmniej teraz nie będzie brzęczał, że co to nie on, że sobie poradzi i nic mu nie jest.
-Utrzymaj go w tym stanie jak najdłużej, na złe mu to na pewno nie wyjdzie.
Wskazała głową na buntownika.


Ekwipunek:
-papierosy i zapałki
-katana
-1 antyrei
-harmonijka ustna,
-notes,
-2 ołówki,
-bandaże,
-scyzoryk,
-Srebrny wisiorek z niebieską zawieszką w kształcie romba(+100 reiatsu),
-Koń


https://naforum.zapodaj.net/thumbs/023c6c1ac824.jpg



Battle Theme

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl