Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#16 2015-03-27 23:37:43

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

Chinatsa uniosła lekko jedną brew lustrując spojrzeniem dziewczynę. Powoli przenosiła spojrzenie z jej całej sylwetki na twarz, zatrzymując się na jej dwukolorowych oczach. Uniosła dłoń i położyła palec na dolnej wardze jakby zastanawiała się nad czymś. Minęło trochę czasu zanim opuściła dłoń i odwróciła wzrok zupełnie tak, jakby nie chciała odpowiadać na pytanie.
Choć czy tak właśnie nie było? Może, skoro jest głową klanu, powinna wiedzieć gdzie i co robi Hoffman. Może powinna była lepiej się wszystkim zająć i wszystkich przypilnować. A może po prostu nie powinna nigdy przekraczać progu Kinkaku-ji.
Zdawała sobie sprawę, że nie wyciągnie od niej żadnej informacji, chyba, że da jej coś w zamian, że będzie mieć coś w rodzaju karty przetargowej jednak nic nie przychodziło jej do głowy.
Kiedy usłyszała pytanie odwróciła w jej stronę głowę, nie umknęło jej również to, że jej głos stał się łagodniejszy, ale z takimi jak ona lepiej i tak uważać.
- Co to za gra?


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#17 2015-03-27 23:56:23

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

- Nad czym się tak zastanawiasz? Nie chcesz się dowiedzieć czegoś o tej zagubionej sierocie, która... - odwróciła lekko głowę patrząc na nią z ukosa - możliwe, że teraz zdycha na skrawku jakiejś zapomnianej przez ludzkość ziemi?
Dziewczyna, będąc wyraźnie rozentuzjazmowana ujrzawszy zainteresowanie jej słowami wymalowane na twarzy Chinatsy, wyszczerzyła zęby w uśmiechu, nie mogąc go powstrzymać. W końcu, lekko zachichotała, mówiąc jednocześnie.
- Dobrze, tak jest dobrze. Dobra reakcja.
Uspokoiwszy się lekko, po chwili kontynuowała znacznie spokojniejszym, przyjemnym dla ucha głosem, lecz nadal rozentuzjazmowanym, niczym u dziecka.
- Zabawa... hmmm... pomyślmy, na czym ona może polegać? - przyłożyła wskazujący palec lewej ręki do ust, w geście zastanowienia
- A! Już wiem. Zasady są proste. Do północy musisz mi ściągnąć to z głowy - wskazała tym samym palcem na czepek znajdujący się na jej głowie, w tym samym kolorze co jej sukienka - Jeśli Ci się uda... uchylę rąbka tajemnicy na pytanie dotyczące albo mnie, albo Hoffmana, albo... czego tam będziesz chciała. W każdym razie, nie będziesz stratna. Jednak jeśli Ci się nie uda, to ja wygram, a wtedy...
Kończąc mówić, dziewczyna zachichotała, przysłaniając ponownie śmiejące się usta rękawem lewej ręki, a kiedy już skończyła, i opuściła rękę, odpowiedziała:
- Spełnisz moje jedno życzenie. Na krótką chwilę będziesz mi całkowicie posłuszna... Więc? Co na to powiesz?
Jej złowrogi uśmiech ani na chwilę nie opuszczał jej twarzy.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#18 2015-03-28 00:11:34

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

Chinatsa zacisnęła pięść jednak jej wyraz twarzy pozostawał niezmienny.
- Hoffman nie da się łatwo zabić - warknęła zupełnie tak, jakby sama myśl o tym sprawiała jej ból, chociaż nie przyznałaby się nawet sama przed sobą.
Kiedy dziewczyna przedstawiła jej reguły gry, uniosła lekko brwi. Spodziewała się... czegoś bardziej zwariowanego. Już miała otworzyć usta i zgodzić się, jednak wizja przegranej była o wiele bardziej prawdopodobna niż wygrana. A jeżeli przegra, nigdy nie wiadomo co będzie musiała zrobić. Być pod władzą, nawet krótką, takiej osoby jak ta dziewczyna to niemal samobójstwo lub psychiczne męczarnie.
Ale zależy jej na poznaniu prawdy. I choćby miała przegrać i stać się na chwilę zabawką tamtej, to i tak byłoby to warte przyjęcia wyzwania.
- Jesteś szybka, zwinna i ponadto nie znam twoich umiejętności. - Chinatsa uniosła dłoń i patrzyła na swoje smukłe palce jakby nagle ją coś w nich zainteresowało. - Moje szanse na wygraną są małe, bliskie zeru, tylko głupiec zgadzałby się na z góry przegraną walkę. Jednak... - zacisnęła pięść a z jej oczu posypały się iskry - od głupca dzieli mnie to, że ta walka nie jest z góry przesądzona. Nawet jeżeli mam jeden procent szansy na wygraną, to wciąż jest to jeden procent a nie zero.
Uśmiechnęła się po raz pierwszy od dłuższego czasu.
- Jakieś dodatkowe zasady? Bawimy się bez broni?


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#19 2015-03-28 10:09:59

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

- Co się stało? Boisz się wyzwania? - zapytała spokojnym głosem, kiedy Chinatsa zaczęła się wahać
Kiedy usłyszała odpowiedź twierdzącą od swojej rozmówczyni, ponownie wyszczerzyła zęby w zawadiackim uśmiechu.
- Żadnych. Bez broni nie było by to interesujące... Wszystkie chwyty dozwolone. W takim razie...
Krótka chwila, a dziewczyna przy użyciu shunpo znalazła się tuż przy twarzy Chinatsy, przysuwając swoją na odległość kilku centymetrów. Samo shunpo było bardzo szybkie, i na tę chwilę, zniknęła jej z oczu, jednak mogło się również wydawać, że jednak nie do końca, i niewiele brakuje buntowniczce do jego dostrzeżenia, jeśli wytęży swój wzrok. Jej uwagę przykuwać mogły teraz jej wytrzeszczone oczy, zwłaszcza lewe, w którym znajdowała się złota tarcza zegara, a jego wskazówki, zaczęły kręcić się błyskawicznie, aż w końcu zatrzymały się na aktualnej godzinie, odliczając czas do północy. Wyrzuciła szybko swój wielki jęzor na zewnątrz w geście przedrzeźniania się, przez co drobna część jej śliny wyleciała na zewnątrz, prosto na twarz Chinatsy.
- Bleeeee...! - wyrzuciła z siebie chropowatym głosem, drażniąc się niczym małe dziecko
W tym czasie, Chinatsa mogła również poczuć lekki ból, i pieczenie w okolicach jej prawego uda. Powodem było lekkie nacięcie go, przez katanę, o fioletowej rękojeści, która w zasadzie nie wiadomo kiedy znalazła się w ręce jej przeciwniczki, przez co jego głownia została lekko umoczona w krwi. Dziewczyna szybko odsunęła katanę i przybliżyła ją w swoją stronę, po chwili oblizując znajdującą się na niej krew.
- Dobrze smakuje... - ponownie wyszczerzyła się w zawadiackim uśmiechu


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#20 2015-03-28 22:34:20

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

- Nie boję się - warknęła. Chciała jeszcze coś powiedzieć ale dziewczyna używając shunpo znalazła się przed nią w ułamku sekundy.
Tss... Szybka jest. Jednak...
Tak. Chinatsa zdążyła zauważyć niewyraźny, rozmyty ślad, więc jednak tak jak uważała miała jakieś szanse. Lewe oko jej przeciwniczki  było dziwne i w dodatku wyglądało jak tarcza zegara.
Być może to jest jej słaby punkt...
- Fuj... - skrzywiła się jednak zaraz poczuła ból w okolicach uda. Spojrzała w dół i zauważyła niewielką ranę z której zaczęła kapać krew barwiąc chodnik szkarłatnymi kroplami. Zacisnęła usta widząc zachowanie dziewczyny.
- Jesteś wstrętna - szepnęła odruchowo kładąc rękę na zranionym miejscu. - więc bawmy się po twojemu.
Szybkim ruchem wyciągnęła z kieszeni jeden ze sztyletów i korzystając z okazji wycelowała go w lewe oko dziewczyny. Drugą ręką wciąż ściskała miecz kierując go od lewej strony na skos tak, by zasięg ciosu był jak największy.
Skoro nie było reguł, mogła grać jak chciała. Jeżeli uda się ją zranić będzie to ogromny punkt, jeżeli nie, pozostanie jej modlić się, by udało jej się złapać czepek zanim wybije północ.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#21 2015-03-30 10:56:57

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

Dziewczyna uśmiechnęła się chytrym uśmieszkiem na słowa Chinatsy, które stanowiły wyraźną obelgę.
- Tak myślisz? Dziękuję, za komplement.
Kiedy zlizała już krew z ostrza i wyraźnie zamierzała coś jeszcze dopowiedzieć od siebie, nagle w ręce jej przeciwniczki pojawił się sztylet, który mknął teraz szybko w jej kierunku. Uśmiech ustąpił tym razem miejsca zaskoczeniu, które wyraźnie wymalowało na jej twarzy charakterystyczny grymas, gdyż nie spodziewała się czegoś takiego. Odchylając głowę do tyłu, za którą po chwili mimowolnie podążyła reszta jej ciała, udało jej się niejako uniknąć ostrza sztyletu, któremu brakowało zaledwie centymetra na to, aby dojść celu. Mimo tego, jej włosy nie podążyły za nią tak szybko, jak by tego chciała. Pozostając z przodu, stały się ofiarą sztyletu Chinatsy, który ściął kilka ich sztuk. Czując się wyraźnie zagrożoną w tym miejscu, postanowiła zwiększyć dystans, przy użyciu shunpo, wracając w miejsce, w którym poprzednio stała. Nie wyglądała na zadowoloną, wręcz przeciwnie. Lekko ugryzła swoją dolną wargę. Dopiero po chwili przyłożyła dwa palce swojej lewej ręki, do prawej strony policzka, po czym odsunęła je od siebie, aby móc je zobaczyć. Krew. Opuszki obu palców były skąpane we krwi, które przez ich interwencję, pozostawiły wyraźny, niezdarnie rozmazany ślad na jej policzku, którego nie mogła dostrzec. Patrząc przez chwilę na swoje palce, wyglądała jakby na chwilę odpłynęła w myślach. W końcu jednak, ponownie uśmiechnęła się w łagodnym grymasie, po czym spojrzawszy na Chinatsę, oblizała palce z krwi.
- Nie myślałam, ze będziesz dla mnie tak ostra... A mniejsza... - ostatnie zdanie wypowiedziała bardziej do siebie
Kończąc mówić, uniosła trzymaną w ręce katanę na wysokość piersi, ustawiając ją tak, iż mogłaby się w niej bez problemu przejrzeć. Nie zrobiła tego jednak, nie zauważywszy tym samym niechlujnie rozmazanej plamy krwi na jej policzku. Ponadto, po krótkiej chwili, cała jej katana zniknęła, skąpana w otaczającej ją fioletowo-czerwonej mgle, zupełnie tak, jakby wchodziła przez swego rodzaju portal, podobny do tego, z którego Chinatsa dopiero co wyszła.
Dziewczyna po raz kolejny zlustrowała swoją przeciwniczkę wzrokiem, opuszczając ręce, pozwalając im bezwładnie opaść.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#22 2015-03-30 19:34:41

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

Chinatsa uśmiechnęła się tryumfująco widząc zaskoczenie na twarzy przeciwniczki. Bądź co bądź, był to dla niej komplement, że choć na chwilę starła jej z twarzy ten cwaniacki uśmieszek.
- Tss! - prychnęła zauważając, że nie udało jej się osiągnąć celu, choć kilka uciętych kosmyków opadło na ziemię. Kiedy dziewczyna cofnęła się zwiększając odległość między nimi Chinatsa obróciła kilka razy sztylet w ręce mrużąc przy okazji oczy widząc złość malowaną na twarzy dziewczyny oraz jej reakcję na zadanie jej niewielkiego ciosu.
- Niedocenianie swojego przeciwnika jest głównym powodem czyjejś klęski. - powiedziała oschle chowając sztylet do kieszeni i chwytając tym razem w obydwie ręce miecz i unosząc go ponad głowę widząc gotowość dziewczyny do walki. Uniosła jednak brwi kiedy zauważyła, że jej katana zniknęła. węsząc iż nie jest to koniec a raczej zapowiedź jakiegoś groźnego ataku zrobiła krok w tył. Nie opuszczała wzroku patrząc również w oczy przeciwniczki.
- Nie wiem co kombinujesz, ale nie pójdzie ci tak łatwo jak to sobie planowałaś.
Kończąc mówić skoczyła wysoko i pojawiając się za plecami dziewczyny celowała ostrzem miecza w jej lewy bok. Teraz trzymała miecz tylko prawą ręką, lewą natomiast wyciągnęła w stronę czepka by móc go chwycić lub po prostu strącić.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#23 2015-03-30 20:37:52

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

Kiedy Chinatsa ruszyła w stronę dziewczyny, skacząc w jej stronę, z wyciągniętym w górę ostrzem, ona sama ani drgnęła. Na jej twarzy wyraźnie malowało się zaskoczenie powodowane nagłą reakcją jej przeciwniczki. Miecz wbił się głęboko w jej ciało, ochlapując ubranie Chinatsy jej krwią. Dziewczyna odwróciła głowę w jej stronę, powoli i nieco sztucznie. W końcu ich oczy spotkały się, a kątem oka można było ujrzeć kolejny, szaleńczy uśmiech goszczący na twarzy jej przeciwniczki. Na oczach Chinatsy, dziewczyna zniknęła. Kłębek opadających, kruczoczarnych włosów, zastąpiło miejsce jej ciała, opadając swobodnie na ziemię. Niektóre z nich zahaczyły po drodze o jej ostrze.
- Jesteś tego pewna? - zapytała z nutą satysfakcji w głosie, po czym zaśmiała się stojąc w tym momencie kilka kroków za plecami Chinatsy
- Chyba jednak posłucham się Twojej rady. W takim razie, pozwolisz, że się oddalę... Złap mnie jeśli potrafisz.
Zwinnym krokiem, odwracając się z gracją na pięcie, i wykonując krok w bok, po chwili znalazła się za plecami pewnego, przechodzącego, wysokiego mężczyzny w garniturze, trzymającego w lewej ręce czarną teczkę. Jej ubiór nadal wyróżniał ją z pośród tłumu, i dokładnie pokazywał jej lokalizację, jednak kiedy zrobiła jeszcze kilka kroków, była już w nim niewidoczna. Pozostał po niej jedynie odbijający się echem śmiech...

//8 postów do północy\\


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#24 2015-03-30 21:22:57

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

Kiedy krew ochlapała Chinatsę skrzywiła się z niesmakiem.
Udało się!
Jednak już po chwili zauważyła, że mimo iż atak się udał, dziewczyna jakby nic sobie z niego nie robiła. Kiedy odwróciła głowę wyglądała przerażająco groteskowo. Po raz kolejny Chinatsa poczuła na karku zimne krople potu. Już chciała coś powiedzieć, jednak jej przeciwniczka zniknęła a na jej miejscu pojawił się kłębek włosów. Chwilę patrzyła jak opadają na ziemię ale w końcu potrząsnęła głową i rozglądnęła się za dziewczyną o dwukolorowych oczach. Słysząc jej głos za plecami odwróciła się tak, że przez chwilę jej twarz zasłoniły włosy. Kiedy opadły ścisnęła mocniej miecz, tym razem trzymając go już w dwóch dłoniach. Obserwowała każdy ruch dziewczyny.
- Lepsza jesteś w ucieczce niż w walce, co? - zadrwiła jednak znów zniknęła i tym razem Chinatsa zamieniła uśmiech w grymas złości. Dopóki walczyły miała jakieś szansę, ale złapać kogoś, kto tak szybko się porusza? To przecież niemal niewykonalne.
Miecz mnie tylko spowolni, poza tym mam jeszcze katanę.
Szybkim ruchem wbiła miecz prosto w chodnik.
Dzięki treningom była zdolna zobaczyć niewyraźne ślady rozmytego ciała kiedy się przemieszczała. Nie zawsze, ale jednak miała jakiś punkt odniesienia. Głosem nie mogła się sugerować, mógł być tylko odbiciem echa. Nie zastanawiając się więcej skoczyła najszybciej jak tylko potrafiła z wyciągniętymi dłońmi w stronę gdzie, jak podejrzewała, znajdowała się w tym momencie.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#25 2015-03-31 00:11:40

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

Czas, który Chinatsa traciła z każdą sekundą spoczynku, pozwalał jej przeciwniczce coraz lepiej ukryć się w tłumie. W końcu stała się dla niej kompletnie niewidoczna, w chaosie barw, którą niósł ze sobą każdy przechodzień. Z oddali dało się usłyszeć jej śmiech - szaleńczy i obłąkańczy, dochodzący z jednego, tego samego, niezmiennego kierunku. Prawdopodobnie była to jedyna rzecz, która mogła by pomóc Chinatsie namierzyć dziewczynę. W końcu, śmiech ustąpił na chwilę słowom.
- Stojąc w miejscu nigdy mnie nie złapiesz. Czekanie jest takie nudne... Ale przynajmniej będę mogła się z Tobą pobawić po północy...
Czas płynął nieubłaganie, co można było spostrzec w postaci mijającego Chinatsę morza ludzi, których nie dało się zliczyć. Dopiero po pewnym czasie, dziewczyna znalazła się w miejscu, w którym nie otaczali ją żadni ludzie. Być może zrobiła to świadomie, gdyż w momencie, w którym stała w tamtym miejscu była doskonale widoczna i patrzyła się w stronę Chinatsy. Miejscem tym był ogromny, wielopiętrowy budynek, którego wejście prowadziło do salonu gier. Dziewczyna bardzo szybko zniknęła w jego wnętrzu, pozostawiając po sobie zaledwie wspomnienie wymalowanego na twarzy chytrego uśmiechu.

//7 postów do północy\\


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#26 2015-03-31 20:50:17

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

Chinatsa rozglądała się dookoła, ale jednie co mogła zauważyć to różnokolorowy tłum ludzi. Co chwilę pole widzenia zasłaniały jej barwne ubrania, krzykliwe fryzury i po raz pierwszy poczuła złość do tych wszystkich osób, które nieświadome jej obecności idealnie ukrywały tą, którą goniła. Tą szaloną dziewczynę, która wymusiła na niej zakład. Słysząc bicie zegara na pobliskim budynku zerknęła na niego i przygryzła wargę. Czas ucieka.
Poza tyowymi miejskimi odgłosami usłyszała wyraźny śmiech i słowa. Doskonale wiedziała do kogo należały.
- Nie bądź taka pewna siebie... - warknęła wciąż rozglądając się dookoła.
Po pewnym czasie zauważyła ją. Stała całkiem sama, jak gdyby chciała dać jej wskazówkę. Niewiele myśląc ruszyła za nią do wnętrza budynku. Był to salon gier. Jeszcze głośniejszy niż ulica i, o zgrozo, tłoczący tak wielu ludzi, że z trudem można było sobie znaleźć jakieś spokojnie miejsce.
Serce Chinatsy biło mocno, nie umiała powiedzieć czy ze strachu przed przegraną, czy może złości. Pewne było jedno: tutaj wzrok jej nie pomoże. Szybkim susem przeskoczyła między ludźmi tak, by nie wyróżniać się i stanęła za jednym z filarów przy okazji ukrywając swoje reiatsu. Oczywiście nie wiedziała, czy zadziała, ale zawsze warto było spróbować.
Zamknęła oczy i spróbowała wyciszyć wszystkie niepotrzebne odgłosy. Nasłuchiwała tylko jednego, który zdążyła już zapamiętać.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#27 2015-04-01 11:27:42

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

Kiedy Chinatsa zamknęła oczy, nie dane jej było pozostać w skupieniu na długo. Tłum ludzi, wraz z towarzyszącym mu hałasem mieszaniny głosów, jak i dźwiękami pochodzących od elektronicznych gier bardzo w tym przeszkadzał. W końcu, stało się coś, co w zasadzie nie powinno budzić zdziwienia w miejscu takim, jak to. Pewna osoba potknęła się o Chinatsę, nie mogąc jej zauważyć. Nadepnąwszy jej na nogę, nastoletni chłopak przewrócił się na ziemię, wylewając przed siebie kawę, która pobrudziła podłogę i jego wełniany sweter. Chłopak podniósł się niezdarnie.
- Przepraszam, nie zauważyłem... - zaczął mówić odwracając głowę, a kiedy spojrzał w stronę Chinatsy, nie zauważywszy żadnej postaci, przerwał lekko zdziwiony
Po chwili mężczyzna ruszył w poprzednio obranym przed siebie kierunku, to jest na lewo od Chinatsy, z wyraźnie wymalowanym zdziwieniem na twarzy, które dało się dostrzec, na co chwilę odwracającej się do tyłu twarzy. Z drugiej zaś strony, Chinatsa poczuła jak coś, lub ktoś, dźga ją palcem w ramię. Była to szukana przez nią dziewczyna. Kiedy tylko odwróciła głowę w jej kierunku, ona pstryknęła ją palcem w czoło, a następnie ponownie wyrzuciła przed siebie język.
- Bleeee...! - powiedziała szorstkim lecz spokojnym, a przy tym przedrzeźniającym głosem i takim samym wyrazem twarzy
Zaraz po tym, ponownie odwróciła się na pięcie z nutą gracji, chowając się okrężnym ruchem za plecami innego, idącego nastolatka, który właśnie znalazł się pomiędzy nią, a Chinatsą. Bez cienia skrupułów, dziewczyna pchnęła nastolatka, który nie mogąc złapać równowagi, upadł prosto na Chinatsę. Śmiejąc się, dziewczyna puściła Chinatsie oko, a następnie, korzystając z chwilowego zamętu, szybkim krokiem odeszła w przeciwnym kierunku, ponownie gubiąc się w tłumie.



//6 postów do północy\\


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#28 2015-04-01 17:59:47

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

Mimo iż Chinatsa próbowała się skupić, setki dźwięków odbijało się wewnątrz jej czaszki jakby chciały rozłupać ją od środka. Przygryzła ze złością wargę. Już wiedziała, dlaczego nie lubi tłumu.
Nie dane jej było długo rozmyślać, ponieważ poczuła, że ktoś stanął jej na nogę. Otwierając oczy zauważyła młodego chłopaka podnoszącego się z ziemi i patrzącego na nią, a raczej na miejsce w którym się znajdowała zdziwionym wzrokiem. Zrobiła ruch jakby chciała mu pomóc wstać, jednak zatrzymała dłoń w połowie drogi kręcąc lekko głową.
- Nic nie szkodzi. - odpowiedziała smutnym tonem chociaż doskonale zdawała sobie sprawę, że chłopak jej nie słyszy. Tęskniła za normalnym życiem. Za siedzeniem teraz tutaj ale jako żywa osoba, nieznająca innego, okrutniejszego świata.
Z rozmyślań wyrwał ją dotyk innej osoby. Szybko odwróciła głowę, jednak owa dziewczyna pstryknęła ją w czoło i wystawiła język na co Chinatsa zrobiła krok w tył przybierając zniesmaczoną minę. Zanim zdążyła wyciągnąć rękę, tamta już zniknęła popychając przy okazji na Chinatsę jakiegoś przypadkowego chłopaka. Tym razem zareagowała szybciej i wyciągając dłoń chwyciła nastolatka za nadgarstek chroniąc tym samym przed upadkiem. Chwilę później pociągnęła go w swoją stronę tak, by mógł stanąć pewniej na nogach i puściła jego rękę. Na policzkach pojawił się lekki rumieniec.
Naprawdę brakowało jej normalnego życia.
Ale nie mogła sobie teraz pozwolić na takie myśli. Czas uciekał, wskazówki zegara przesuwały się nieubłaganie odbijając czas do porażki bądź zwycięstwa. Choć coś jej mówiło, że wynik był już przesądzony na początku.
Chinatsa ponownie puściła się biegiem w kierunku, w którym zniknęła dziewczyna jednak tłok był tak duży, że co chwilę uderzała ramieniem o nieświadomych jej obecności ludzi.
Jak tak dalej pójdzie, wybuchną jakieś zamieszki. Muszę ich jakoś zręczniej omijać.
Rozglądnęła się i zauważyła coś, co mogło jej pomóc w lepszym obserwowaniu owego miejsca. Budynek był piętrowy, ale każde piętro było widoczne. Skoczyła do góry i stanęła na szklanej barierce rozglądając się dookoła jednak nigdzie nie mogła wychwycić znajomej sylwetki.
- Cholera! - krzyknęła uderzając pięścią w pobliską kolumnę odzielającą jedno piętro od drugiego.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#29 2015-04-01 18:23:25

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

Kiedy Chinatsa stała na barierce, mijały ją kolejne jednostki, a wraz z upływem czasu, dziesiątki ludzi. Hałas nie zmniejszał się ani na chwilę, i był tak samo uciążliwy jak w każdej chwili czasu wcześniej. Z pewnością miejsce, które sobie wybrała na punkt obserwacyjny, sprawiało, że była widoczna niczym lampki na choince. Oznaczało to, iż była bardziej widoczna od poszukiwanej dziewczyny, a zatem wiedząc, w którą stronę patrzy Chinatsa, winna teoretycznie wiedzieć, w którą stronę pójść, aby się ukryć przed jej wzrokiem. Teoretycznie. Po kilku chwilach stania na barierce, Chinatsa zauważyła, jak w jej kierunku leci sztylet. Płynął w powietrzu po linii prostej, mknąc w stronę jej twarzy. Zauważywszy miejsce, z którego pofrunął sztylet, można było dostrzec osobę, która nim miotała. Była to oczywiście poszukiwana przez Chinatsę dziewczyna, której ostatnim dlań widokiem była jej sylwetka, kurcząca się w oczach coraz bardziej i bardziej, pod wpływem zamykających się drzwi windy. Dziewczyna patrzyła się na Chinatsę swym lodowatym spojrzeniem, na koniec obdarzając ją przyjaznym uśmiechem. Winda ruszyła, i przekroczyła dwa piętra wzwyż. Nie zatrzymała się jednak, i wędrowała nadal do góry, na wyższe piętra. W końcu zatrzymała się na piątym. Na szczęście jednak, tuż obok windy znajdowała się druga winda, po jej prawej stronie, a po lewej zaś drzwi prowadzące na schody.

//5 postów do północy\\


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#30 2015-04-03 21:58:29

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

Chinatsa doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jest na chyba najbardziej widocznym miejscu ale miała to być mała dywersja. Sprawić, by jej przeciwniczka ujawniła swoją obecność, gdyby wciąż się chowała, nie miałaby szansy jej nigdzie znaleźć w tym tłumie. Po jakimś czasie udało się, sztylet rzucony w jej stronę doskonale pokazał, gdzie znajduje się przeciwnik. Odchylając głowę by uniknąć ostrza które przeleciało tak blisko, że poczuła chłód na policzku zmrużyła oczy podążając wzrokiem za dziewczyną. Obserwowała jak znika w windzie, która zatrzymała się na piątym piętrze. Chinatsa wiedziała, że jest szybsza niż mechaniczne urządzenie, więc wybrała schody. Przeskakując po kilka stopni, czasem odbijając się od nich i przeskakując barierkę starała się dotrzeć jak najszybciej na piąte piętro. Kiedy już była na miejscu ukryła się za większą grupką starszych ludzi tak, by nie rzucać się tym razem w oczy i czekała.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl