Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#1 2015-01-11 19:38:40

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Shibuya

Shibuya to dzielnica handlowo rozrywkowa. Jest tu wiele sklepów i miejsc rozrywki. Ulice są szerokie jednak natłok ludzi sprawia, że zdają się zbyt małe by móc swobodnie się po nich poruszać. Jedynymi wolnymi miejscami od hałasu i tłumu są dachy budynków z których rozciąga się rozległy widok na całą dzielnicę. Codziennie ma tu miejsce jakiś wypadek, czasem śmiertelny, dlatego owe miejsce aż roi się nie tylko od żywych, ale i od umarłych dusz, które nie mogąc odejść przyciągają Pustych.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#2 2015-01-17 23:43:23

 Suzumi

http://i.imgur.com/kdfXZ.jpg

Zarejestrowany: 2015-01-10
Posty: 22

Re: Shibuya

Gdy uciekła już z parku Shiba nadal przestraszona, zdenerwowana i umęczona przebiegła kilkadziesiąt metrów aż w końcu dotarła do bardzo zatłoczonej dzielnicy handlowej zwanej Shibuya. Przepychając się przez tłum w końcu miała dość i wspięła się na dach budynku. Usiadła na nim i obserwując przechodzących ludzi próbowała zebrać myśli z ostatnich wydarzeń. Ciągle widziała przed sobą walczących dwóch mężczyzn w czarnych kimonach. Dręczyła ją myśl o czym mówił ten pierwszy. "Niebezpieczeństwo" i to, że pomoże jej się wyzbyć tego łańcucha na piersi. Jednak najbardziej zdziwiło ją słowo "niebo" w końcu jest niewierzącą i nie wie o co mu chodziło. Dla niej to słowo znaczyło jedynie tą niebieską kopułę z płynącymi po nim białymi chmurkami.

Offline

 

#3 2015-01-18 10:35:29

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

Kiedy Suzumi siedziała na dachu bliżej nieokreślonego budynku, była tak bardzo pogrążona w rozmyślaniach, iż nie zauważyła jak chwilę później pojawiła się tuż obok niej pewna postać. Już kątem oka dało się zauważyć, iż był to mężczyzna ubrany w czarne kimono, podobnie jak osoby, które poprzednio ze sobą walczyły. Nieznajomy trzymał swoją prawą dłoń na rękojeści katany wiszącej za pasem jego lewego boku.
- Boisz się nas? Niepotrzebnie... - mówił spokojnym i stanowczym głosem
- Tamta walka, której byłaś świadkiem... takie rzeczy nie powinny się dziać. Jesteśmy Shinigami. Naszym zadaniem jest ratować dusze, takie jak Ty, przed potworami, które chętnie zrobiły by sobie z was obiad. Dlatego przepraszam za to, czego byłaś przedtem świadkiem. Nie mniej jednak, tutaj nie jest bezpiecznie. Nie możesz tutaj długo pozostać.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#4 2015-01-18 11:02:41

 Suzumi

http://i.imgur.com/kdfXZ.jpg

Zarejestrowany: 2015-01-10
Posty: 22

Re: Shibuya

- "boże" więc co mam zrobić? - zapytała spoglądając na rękojeść jego katany. Serce wciąż biło szybszym tempem, choć powoli zwalniało. W głębi serca bardzo kochała swoje poprzednie życie i chciałaby wrócić do niego. Lubiła gdy chłopcy ubiegali o nią. Jednak wiedziała, że to nie wróci i na zawsze przeminęło z wiatrem. ( gdyby tylko uważała w przejściu dla pierwszych ) Zbliżyła się do Shinigami zatrzymując się około metr od niego i spuściła głowę.
- Rób co musisz. - powiedziała.

Offline

 

#5 2015-01-18 11:12:29

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

- Twoje życie nigdy nie wróci... - powiedział po chwili, zupełnie tak jakby czytał Suzumi w myślach - Jedyne, co możesz zrobić to stworzyć nowe.
Kiedy dziewczyna podeszła do niego, mężczyzna był bardzo zdziwiony jej zachowaniem, co było jasno wymalowane na jego twarzy. Przez ten obraz przebijała się również nuta podziwu dla niej.
- Zaskoczyłaś mnie swoją postawą. Większość osób w Twojej sytuacji pragnie trzymać się swojego życia, nie chce zmian i łudzi się, że uda im się to naprawić. Zaimponowałaś mi swoim zdecydowaniem.
Kończąc, mężczyzna chwycił mocniej za rękojeść katany, po czym wyciągnął ją z pochwy.
- Za chwilę dostaniesz się do Soul Society. Miejsca, które ludzie często określają ,,niebem". Będziesz mogła dalej wieść tam spokojne życie, albo... - przerwał na chwilę - zostać shinigami, podobnie jak my i pomóc nam utrzymać ład na ziemi. Decyzja należy do Ciebie. W takim razie...
Mężczyzna uniósł miecz do góry, łapiąc rękojeść pewnie i mocno w obie ręce, wykonując lekki zamach nad głową, jakby chciał przeciąć dziewczynę na pół. Jednak chwilę później, Suzumi poczuła lekki chłód na czole, wywołany zimnym, stalowym końcem rękojeści, który dotknął jej czoło. Poczuła się dziwnie, jakby wychodziła z własnego ciała. Coś ją wzywało... nie wiadomo jeszcze gdzie, i nie mogła się temu oprzeć...


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#6 2015-03-20 19:54:30

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

Między dwoma wysokimi budynkami, gdzieś w ciemnej alejce pojawiła się czarna dziura wyglądająca jak balon z której z zawrotną szybkością wypadła niewielka dziewczyna. Trzymając w jednej ręce spory miecz potoczyła się po betonie i zatrzymując na skraju chodnika podskoczyła by móc stanąć pewnie na nogach. Zwinnym ruchem wskoczyła na jedną z niższych latarni i oparła miecz o ramię rozglądając się.
A to sukinsyn! Żeby tak traktować kobietę! I co to w ogóle miało znaczyć? Sądziłam, że prędzej mnie zabije patrząc na to z jaką łatwością odparł atak Patariko niż po prostu mnie odeśle nie wiadomo gdzie! To upokarzające! Mam nadzieję, że Pat i Miyori dadzą mu popalić!
Chinatsa odgarnęła ze złością włosy i zeskoczyła na ziemię. Podeszła pod pierwszą lepszą ścianę i opierając się o nią plecami spoglądała na setki mijających ją ludzi nieświadomych jej obecności. Między brwiami pojawiła się mała zmarszczka.
- Za głośno tu, to pewnie Shibuya. - wymamrotała kucając i wbijając ze złością miecz w ziemię - Super! Czeka mnie daleka droga, chyba że wrócę do Pałacu, ale tam nikogo nie ma, będzie nudno. Zależało mi na tamtej walce, to miał być trening!
Opierając dłoń o policzek westchnęła i spoglądała na ludzi znudzonym wzrokiem.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#7 2015-03-25 21:24:32

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

Okolica była mocno zaludniona, najprawdopodobniej ze względu na porę, jaką był środek dnia. Zwykłe, ludzkie dusze z każdą chwilą przemierzały ulice Shibuyi, mijając co chwila Chinatsę. Pojawiali się znikąd, i po pewnym czasie znikali, za jednym z rogów, idąc w pośpiechu, bądź też we wnętrzach budynków, do których wchodzili najprawdopodobniej z chęcią zabawienia się na różnoraki sposób. Chinatsa stojąc w miejscu pośród tych wszystkich, przypadkowych przechodniów w swoim rozgoryczeniu mogła nie zwracać uwagi na przypadkowych przechodniów. Podobnie zresztą mogła nie zauważyć jeszcze jednej postaci czającej się nieopodal. Dopiero po pewnym czasie od przybycia do tego miejsca, mogła usłyszeć wyraźny, jasno przedzierający się przez gwar powodowany przez tłum, delikatny, kobiecy chichot. Jej głos był charakterystyczny, przez co Chinatsa z pewnością mogła łatwo go rozpoznać, po uprzednich, nieprzyjemnych doświadczeniach ze spotkań z osobą, do której ten głos należał. Trudno było jednak określić skąd ów głos dochodzi, być może ze względu na obecne roztrzepanie dziewczyny. Sprawiać mógł nawet wrażenie, że rozlega się w jej głowie... Nie mniej jednak, można było być pewnym jednego. Niedługo nastąpi konfrontacja.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#8 2015-03-25 21:39:27

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

Chinatsa niemal całkowicie pogrążyła się w rozmyślaniach na temat ludzkiej egzystencji jednak jedyne co rozumiała coraz lepiej to to, że ludzie są wybitnie ciekawymi jednostkami. Tak, jako jednostki, bo w grupie zachowują sie niemal identycznie i przewidywalnie. Kiedy są sami, pokazują prawdziwe oblicze i to było niesamowicie intresujące. Na jej usta wypełzł lekki uśmieszek, tak odmienny od tego sprzed lat, kiedy jeszcze w oczach nie czaił się błysk goryczy i znudzenia. Teraz jej charakter był bardziej... zimny. Może i wciąż nie lubiła walki i starała się pomagać, ale nie było w tym już tej dawnej radości.
Ten świat zmienia ludzi.
Z rozmyślań wyrwał ją cichy chichot. Zmarszczyła brwi i podnosząc się z ziemi chwyciła za miecz wyciągając go z ziemi i ponownie opierając sobie na ramieniu. Od tak, na wszelki wypadek. Nigdy nic nie wiadomo. Nie poruszając głową jej oczy lustrowały okolicę ale nigdzie nie mogła wyłapać widoku tej charakterystycznej postaci. Zrobiła kilka kroków do przodu i stanęła na środku ulicy między przechodzącymi ludźmi. Odchylając głowę do tyłu tak by włosy opadły na plecy zaśmiała się głośno.
- Nie chowaj się.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#9 2015-03-25 21:55:52

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

Dziewczyna obserwowała Chinatsę od pewnego czasu. Być może nawet od chwili, kiedy tutaj przybyła. Opierając się o wewnętrzną ścianę jednego z budynków, z zaplecionymi na piersiach rękami, przyglądała jej się kątem oka. Towarzyszył jej przy tym jej charakterystyczny, szeroki uśmiech. Reakcja Chinatsy na śmiech dziewczyny, spowodowała lekkie poszerzenie uśmiechu, do chwili, aż się zaśmiała. Zaciekawiona jej reakcją, której najprawdopodobniej się nie spodziewała, niezwłocznie odbiła się łopatkami od przylegającej do nich ściany, po czym już po chwili była na zewnątrz. Stała na nogach pewnie, w lekkim rozkroku, trzymając lewą rękę na swoim biodrze. Przyglądała się jeszcze przez chwilę szukającej ją wzrokiem, odwróconej do niej Chinatsy, przyglądając się uważnie każdemu ruchowi, po czym zdecydowała się przerwać ciszę.
- O jejku, jejku... kogo my tu mamy? Cóż za niezwykły zbieg okoliczności, że natrafiliśmy na siebie w takim miejscu jak to... - kończąc mówić, rozejrzała się demonstracyjnie po monstrualnych budynkach
Szeroki, delikatny uśmiech, zawierający w sobie nutę szaleństwa, widoczną dla uważnego obserwatora, nie schodził z jej twarzy ani na chwilę. Ruszyła w stronę Chinatsy, z gracją, radosnym krokiem.
- I jak? Spodobał Ci się... zapach krwi?
Zatrzymała się w odległości kilku metrów od Chinatsy, stając pewnie w tej samej pozycji co poprzednio, kiedy jej się przyglądała, lekko pochylając się w jej stronie, przez co cała jej postawa wyglądała trochę zuchwale.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#10 2015-03-25 22:10:46

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

Słysząc kroki odwróciła się. Jej wzrok padł na owa szaloną dziewczynę, którą zdążyła już kiedyś poznać. Doskonale wiedziała, że okazywanie strachu da tamtej tylko satysfakcję i wizję wyższości, dlatego uśmiechnęła się chłodno.
- Maniery jak zawsze na pierwszym miejscu - zażartowała pochylając lekko głowę nie spuszczając z niej wzroku dopóki do niej nie podeszła. - To prawda, całkiem niespodziewana wizyta i to w tak głośnym miejscu. Zupełnie inne niż las, prawda?
Chinatsa spoglądała chwilę na dziewczynę, jednak w jej wyglądzie i zachowaniu nic się nie zmieniło. wciąż widać było sadyzm w jej oczach.
- Przyznam, że wciąż mnie odrzuca choć już nie w takim stopniu jak wtedy, wiesz... - tym razem to ona zrobiła kilka kroków do przodu i popatrzyła na nią z góry nie przestając się uśmiechać - wtedy dałaś mi dobrą lekcję opanowania. Nie myśl, że będę się bała tak jak za naszym pierwszym spotkaniem.
Odgarnęła włosy i pochyliła lekko głowę wyciągając rękę i prostując palec wskazujący tak, by niemal dotykał klatki piersiowej dziewczyny.
- Jesteś całkiem oryginalna i ciekawa. Być może nawet jestem skłonna powiedzieć, że cie lubię nawet jeżeli chciałaś poderżnąć mi gardło.
Poprawiając miecz na ramieniu wyprostowała się wciąż patrząc jej w oczy.
- Tym razem jesteś sama?


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#11 2015-03-26 10:31:32

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

Dziewczyna kiwnęła głową.
- Zgadza się, całkiem tutaj głośno... hałas zagłuszy krzyki... - wyszczerzyła zęby w uśmiechu
Kiedy Chinatsa odpowiedziała jej na pierwsze pytanie, jej samej uśmiech na twarzy nieco się zwęził, jednak nadal pozostawał dobrze widoczny.
- Polecam się na przyszłość. Jeśli chcesz, chętnie zapoznam Cię bliżej z Twoją, krwią... Bać się mnie? To było niegrzeczne... - kończąc zasłoniła usta rękawem i lekko odwróciła głowę w bok, patrząc na swoją rozmówczynię z ukosa
Usłyszawszy chwilę później komplement, dziewczyna zaśmiała się szczerze.
- Jejku, jejku... to brzmiało jak komplement. To interesujące. Nie mniej jednak...
Prawa ręka dziewczyny szybko uniosła się w górę, aż wyprostowana, spoczęła w momencie, w którym ułożyła się nieco powyżej linii barków, wskazując na Chinatsę. Podczas tego, zrobiła również krok w jej stronę, swoją prawą nogą, stając do niej bokiem, aby wydłużyć zasięg ręki. Nie wiadomo jednak było, skąd, a nawet trudno było się domyśleć kiedy, w jej dłoni znalazł się pistolet czarnoprochowy, którego koniec lufy znajdował się teraz zaledwie kilka centymetrów od czoła Chinatsy. Trzymając palec na spuście spoważniała.
- Jesteś zarozumiała. Nie lubię tego. Za kogo ty się niby uważasz?
Fuknęła, po czym ponownie zaczęła mówić.
- Ale bądź spokojna. Tym razem ten pajac nam nie przeszkodzi. - kiedy skończyła, jej uśmiech ponownie się ujawnił, pokazując jej równo ułożone, śnieżnobiałe zęby, po czym po chwili przerwy kontynuowała - Zastanawiam się... jak byś wyglądała z dziurą w głowie... Może powinnam teraz pociągnąć za spust? Co o tym myślisz?


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#12 2015-03-26 20:45:23

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

Chinatsa zauważyła, że przez ulotną chwilę dziewczyna straciła trochę... może nie pewności siebie bo do tego było daleko, ale przynajmniej czymś ją zaskoczyła.
- Krew? Nie, dziękuję, znam ją doskonale... - umilkła jednak kiedy zauważyła ruch dziewczyny. Sama szybko zareagowała i chwyciła mocniej miecz, jednak lufa pistoletu już znajdowała się centymetry od jej czoła. Na karku pojawiły się krople potu jednak nie był to strach przed samą dziewczyną, a przed jej niezrównoważoną psychiką. Nie wiadomo na co mogła wpaść. Mimo to zachowała spokój i przez chwilę patrzyła na czarną dziurę lufy jakby zobaczyła tam coś interesującego. Po chwili przeniosła spojrzenie na jej twarz.
- Ja jestem zarozumiała? Jak na razie to ty się wywyższasz, ja tylko mówię co myślę. No proszę - uśmiechnęła się krzywo przy okazji kierując wolną dłoń do swojej skroni. Ułożyła palce tak, że wyglądało jakby udawała że też trzyma pistolet. - Jeżeli jesteś pewna, że chcesz mnie zabić, to zrób to teraz. Jednak...  - opuściła dłoń a uśmiech zniknął z jej ust, natomiast oczy przybrały ostry wyraz - ... jeżeli chciałabyś mnie zabić zrobiłabyś to już nawet nie kilka minut temu, ale wtedy, tam w lesie. Śmiało, pociągnij za spust, nie boję się ani śmierci, ani tym bardziej ciebie.
Ostanie słowa wypowiedziała już chłodnym tonem. Nie będzie więcej płaczu, błagań i płaszczenia się przed kimkolwiek.
- Nie mam zamiaru krzyczeć.


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#13 2015-03-26 22:58:31

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

Kiedy Chinatsa skończyła mówić, dziewczyna uśmiechnęła się nieco szerzej. Jej wzrok był bezwzględny, i żądny mordu.
- Boisz się? Nie musisz tego ukrywać...
Po chwili, uniosła sprężyście i energicznie rękę z pistoletem do góry, symulując w ten sposób strzał.
- Baam... - powiedziała z dziecinnym głosem, lekko nadęta
Kiedy już to zrobiła, opuściła dłoń, która w połowie drogi, zaczęła bezwładnie opadać. Z powrotem odwróciła się przodem do Chinatsy, przeszywając ją swoim zimnym wzrokiem.
- Jeszcze nie. Jeszcze nie czas na to. Jeszcze poznasz, czym jest prawdziwa rozpacz. Poza tym... - kończąc mówić, cofając się, odeszła kilka kroków od Chinatsy, po czym na końcu obróciła się na pięcie dookoła własnej osi, a na jej twarzy zagościł łagodny tym razem uśmiech
- Obawiam się jednak, że mogłabym przypadkiem zabić więcej niż jedną osobę... dużo więcej...


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#14 2015-03-27 17:06:55

 Chinatsa Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

Skąd: Kraków
Zarejestrowany: 2012-09-27
Posty: 702
Imię postaci: Chinatsa Hikari

Re: Shibuya

- Tak jak już mówiłam, nie boję się. A przynajmniej nie ciebie. - odpowiedziała przekręcając lekko głowę i patrząc w bok na grupkę uczniów stojących pod jednym ze sklepów i rozmawiających o czymś zaciekle niemal się kłócąc. Kiedy dziewczyna opuściła w końcu broń znów na nią spojrzała słuchając jej słów. Gdyby nie miejsce, cała sytuacja byłaby pewnie bardziej mroczna, jednak obydwie stały na środku zatłoczonej ulicy i zewsząd dobiegały czyjeś głosy, pisk opon i inne miejskie odgłosy. Nie znaczy to jednak, że nie było niebezpiecznie. Kiedy skończyła mówić Chinatsa rozluźniła lekko palce, które spoczywały na rękojeści miecza i uniosła głowę do góry patrząc w ponure niebo. Ogromne budynki przesłaniały je niemal w całości, jednak jakiś skrawek się zachował, był jednak brudny, szary i zwiastował najprawdopodobniej deszcz. Chwilę tak patrzyła zastanawiając się nad słowami swojej przeciwniczki, aż w końcu opuściła lekko głowę by spojrzeć na postać stojącą przed nią, tym razem dalej niż chwilę wcześniej.
- Co ty możesz wiedzieć o rozpaczy? Skąd możesz wiedzieć, że jesteś w stanie kogokolwiek do niej doprowadzić? - jej oczy zwęziły się na chwilę a palce znów zacisnęły się na mieczu niczym imadło. Nie bała się, po prostu była zła i czuła żal. Tym razem to ona zrobiła krok w stronę dziewczyny.
- Czego ty tak naprawdę od nas chcesz i czemu jesteś z Hoffmanem? A jeśli już o nim mowa... - wycedziła przez zęby - Gdzie on jest?


"Jeśli mam wybierać między złem a złem, wolę nie wybierać wcale."

Karta postaci
Zanpaktou

Offline

 

#15 2015-03-27 20:27:47

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Shibuya

- Wiem o niej więcej niż myślisz bo... - odpowiedziała nie śpiesząc się z odpowiedzią, po czym bez mrugnięcia okiem, po chwili dopowiedziała drugą część zdania - Sama jestem rozpaczą.
Zaraz po tych słowach, jak na komendę zawiał wiatr, dokładnie zza pleców dziewczyny, lekko unosząc do góry jej spódnicę i porywając ze sobą jej kruczoczarne włosy, w stronę jej rozmówczyni.
Po krótkiej chwili, kiedy usłyszała pytanie Chinatsy, zachichotała dziecinnie, lekko chyląc głowę, i przysłaniając na chwilę śmiejące się usta rękawem lewej dłoni.
- Cóż, kto wie? Może odpowiem, a może nie... być może nawet sama nie znam odpowiedzi... może Ty wiesz? Może powinnaś wiedzieć? - zabrzmiało wyraźnie jak sugestia, i z lekkim zastanowieniem w głosie mówiła dalej
- Zobaczmy... Co powiesz na to? - zmieniła ton głosu na znacznie spokojniejszy, jednak uśmiech nie schodził jej z twarzy - Zagrajmy w grę.
Kończąc mówić, przyłożyła lufę pistoletu do ust, opierając jej koniec o swoją dolną wargę.


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl