Ogłoszenie


Ciekawostki i plotki
Ostatnie zmiany - 09.07.2016. Więcej tutaj
- WAŻNE! Wakacyjna gorączka - promocje, startery dla początkujących, inne bonusy!
- Nowi bohaterowie niezależni: Yasashii Chisaki oraz Koi no Hana
- WAŻNE! Dodanie nowej drogi rozwoju postaci (Cechy). Więcej tutaj
- Stworzenie świata alternatywnego. Więcej tutaj

#46 2015-09-11 19:45:38

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Port Tokyo.

Przestrzeń dookoła V Espady oraz Kapitan XI oddziału zamknęła się w kształcie kuli, izolując ją zupełnie od świata zewnętrznego. Mimo tego, co mogło w pewien sposób zadziwić Rafaela, shinigami ani na chwilę nie dawała po sobie poznać zmarwienia, czy nawet minimalnego ubytku pewności siebie. Nie wiadomo jednak na ile było to prawdą. Faktem jednak pozostawało to, iż wobec niechybnie nadchodzącego zagrożenia, pozostawała niewzruszona niczym kula piachu utworzona przez Espadę. W końcu przemówiła, wydając z siebie najpierw mruknięcie podszyte uznaniem.
- A więc puści też potrafią przestrzegać manier jeśli chcą. Nie powinnam była Cię lekceważyć. A zatem wypadało by, żebym i ja wyjawiła swoje imię. Zapamiętaj je dobrze, bo zabierzesz je ze sobą do grobu. Kapitan XI oddziału, Yuuki...
Reiatsu kapitan XI oddziału zaczęło nabierać intensywności i koloru. Zdawać się mogło, że staje się coraz bardziej gęste, sprzężone, przytłaczające, lekko utrudniając oddychanie Rafaelowi, jakby nagle zrobiło się strasznie duszno. Zdawać się mogło nawet, że zamierza rozsadzić całą kulę swoim reiatsu, i nie były to wcale nieuzasadnione obawy.
- ...Tataki (pogrom)! - dokończyła, wyjawiając swoje nazwisko
Nagle, jak za sprawą wypowiedzianego słowa klucza, reiatsu kobiety wybuchło, rozświetlając całe wnętrze kuli szkarłatną poświatą. Powietrze dla Rafaela zaczęło być ciężkie. Espada czuł, że zaraz nie będzie w stanie ustać na nogach pod naciskiem tak ogromnej ilości reiatsu.
Wykorzystując chwilową niedyspozycyjność swojego przeciwnika, Yuuki wyciągnęła w górę dłoń z włócznią, łapiąc za sam koniec broni. Lekkim, powolnym krokiem ruszyła do przodu, obracając swoje zanpaktou wokół własnej osi, a w jego myśl, zaczęło się również obracać jej ciało. Po dwóch wykonanych okrążeniach, stała już mniej więcej na środku kuli, podobnie jak wbite ostrze jej włóczni w piasek.
- A to jest... Tsuchi no ikari! (gniew ziemi)
Z pod nóg Kapitan XI oddziału wydobył się okrągły promień złotego światła, o promieniu kilku metrów. W ułamku sekundy wystrzelił w górę, rozbijając skorupę kuli na kawałki, czemu towarzyszył potężny, donośny wybuch.
Wszystko działo się zaskakująco szybko. Zaledwie kilka chwil po zamknięciu obojga w kuli piachu, z powrotem znaleźli się na zewnątrz, stojąc przed sobą jak poprzednio.
- Nie myślałam, że będę musiała tak szybko pokazywać swoją prawdziwą formę. Co za hańba. Jednak nie myśl sobie, że długo nacieszysz nią oczy. Skoro już ją pokazałam, zakończę to szybko. Gotuj się Espado!

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#47 2015-09-11 21:14:24

Rafael

http://img521.imageshack.us/img521/117/ranga5espadayami.png

37827204
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1122

Re: Port Tokyo.

Rafael chyba przyblokował pierwszy atak który wydarzył się przed kolejnym wybuchem Reiatsu. Dziewczyna widać była bardzo gniewna. I ilość jej Reiatsu strasznie szybko rosła. Wyczuwał to, sprawiło to że bardziej się uśmiechnął. Teraz pozostawało pytanie czy zrobić to na trudno czy na łatwo... ehh nie ma co się szczypać w ukrywanie kart. Uśmiechnął się i ponownie zaczął naprawiać kulę która otaczała ich oboje. W tym czasie jego Reiatsu zmieniło się było jakby mniej agresywne. Na czole otworzyło się dodatkowe oko które spokojnie spoglądało na tą zadziorną kapitankę. I w nagle powiedział.
-Skoro tak sądzisz atakuj.
Czekał spokojnie z spuszczoną włócznią w dół. W tym czasie piasek ponownie zamykał ich w kuli, nawet rozbicie dużej części kuli nie przeszkadzało w tym że może to spokojnie poskładać i przywrócić. Wolał aby mu nie uciekła. Chociaż nie wyglądała na taką co ucieka. Schował spokojnie rękę do kieszeni w swej zbroi i czekał aż się przysunie. Chciał coś wypróbować... W końcu kochał sprawdzać wiele rzeczy. A to akurat strasznie go ciekawiło. Ale najpierw chciał zobaczyć jak ta dzielna duszyczka zdaje sobie sprawę z tego że to nie koniec a dopiero początek.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://www.mediafire.com/convkey/68dd/a40naqyl5aut7z8fg.jpg

Offline

 

#48 2015-09-12 21:06:38

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Port Tokyo.

Gniew dziewczyny widać było wszędzie. W pisku przecinanego powietrza, w szkarłatnym reiatsu zbierającym się na ostrzu włóczni, oraz tym otaczającym jej ciało, w kolejnych wybuchach i atakach, jednak... nie na jej twarzy. ,,Spokojna", nie było jednak określeniem najlepiej oddającym jej wyraz twarzy - o wiele lepiej pasowało w tym momencie słowo ,,skupiona". Wpatrując się w twarz Rafaela, oczekiwała malującego się na niej zdziwienia, powodowanego jej wzrostem siły, a nawet strachu. Nie uświadczywszy tego jednak, zaniepokoiła się.
- Segunda etapa? Pierwszy raz widzę to na własne oczy. Nie myślałam, że jesteś tak silny.
Odpowiedź pewności siebie Espady przyszła bardzo szybko. Pojawiła się wraz z uwolnieniem swojej ostatecznej formy. Na twarzy Yuuki pojawił się niespokojny grymas, a czoło pokryte zostało głębokimi zmarszczkami. W końcu, jej przeciwnik przemówił, a ona sama skwitowała jego wypowiedź szerokim, zadziornym uśmiechem.
- Jesteś bardzo pewny siebie espado.
Piasek ponownie, coraz bardziej zaczynał powracać do swojej uprzednio zniszczonej, kulistej formy. Kapitan XI oddziału, opuszczając ostrze swojej włóczni w dół i uginając się lekko na nogach w gotowości do ataku, skupiła swoje reiatsu w ostrzu włóczni.
- Nadchodzę.
W końcu odbiła się nogami, ruszając z wyciągniętym ostrzem w kierunku pustego.
Kiedy już wydawało się, że walka dobiegnie końca za sprawą przegranej jednych ze stron, coś nagle się zmieniło. Piasek przestał formować się w kulę. W końcu utracił swoje zwarcie, rozpraszając się na miliony ziarenek, które już po chwili zaczęły opadać czym szybciej w stronę ziemi.
Na drodze pomiędzy kobietą, a Rafaelem, stała w tym momencie pewna postać. Najprawdopodobniej był to shinigami, jednak nie posiadał zanpaktou, a na jego głowie znajdowała się dziwna maska, zakrywająca górną część twarzy.
- Wystarczy. - powiedział głośno, jak tylko pojawił się w centrum walki
Z początku skupiony na Rafaelu wzrok mężczyzny, powędrował za odwracającą się głową w stronę Yuuki. Kobieta nie ukrywała zdziwienia.
- Wystarczy tej walki. Wracamy.
- Jeszcze nie skończyłam!
- Skończyłaś.
Mężczyzna ruszył w jej stronę, a przystanął dopiero stojąc tuż przed nią. Pochylił lekko głowę, kierując usta w stronę jej ucha. Espada usłyszał jakiś szmer, przybysz coś wyszeptał do ucha Yuuki. Niezależnie od tego co to było, jej zanpaktou ponownie przybrało poprzednią, zapieczętowaną formę, a jej reiatsu drastycznie opadło.
W tym momencie powietrze stało się nieprawdopodobnie lekkie... rześkie.

//Postać Rafaela powraca do pierwotnej formy, przed uwolnieniem zanpaktou.\\


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#49 2015-09-12 22:21:39

Rafael

http://img521.imageshack.us/img521/117/ranga5espadayami.png

37827204
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1122

Re: Port Tokyo.

Więc dziwnym trafam doszło do tego że Rafael swoje zdolności pustego. Było to dość upierdliwe. Jednak nie raz widział on cuda i wychodził nawet z gorszych sytuacji. Może tym razem przyjdzie mu zginąć ale wpierniczanie się tego gościa w walkę wnerwiło go straszliwie. Tak krwisto czerwone reiatsu ponownie zaczęło wydzielać się z ciała Espady. Brak Rezurection odcinał go od praktycznie wszystkich skilów które mogły go w tym momencie ocalić. Jednak cwana bestia znalazła lukę. Wyczuwając ich reiatsu wiedział że  dezaktywowali swoje przemiany co było błędem. Może i nie miał praktycznie nic z swojego arsenału. Jednak Organizacja miała jedną technikę nie opierająca się na umiejętności pustych. Więc W oka mgnieniu Espada wystrzelił dwa pociski jeden w panią kapitan i drugi w pana kapitana. Następnie spadając z powodu niemożliwości latania obserwował czy trafił jeśli nie wystrzelił kolejne dwa pociski aby mieć pewność. W końcu potrafili sobie odskakiwać chociaż w tym wypadku kiedy odwrócili się plecami do tak niegroźnego przeciwnika raczej mieli by z tym problem. Kiedy wylądował to co zamierzał zrobić z oficerami i całą resztą shinigami na ziemi można było opisać tylko jednym a mianowicie krwawą jadką. Nie było raczej nikogo kto był by w stanie walczyć teraz na tym poziomie z wściekłym Espadą. Jego agresja była naprawdę ogromna. A miał być miły wypuścić do domu to nie. . . Jak mu wyjdzie kto wie...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://www.mediafire.com/convkey/68dd/a40naqyl5aut7z8fg.jpg

Offline

 

#50 2015-09-13 15:13:51

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Port Tokyo.

- Jak to!? - zapytała, a wręcz nawet wrzasnęła kapitan XI oddziału na wiadomość o tym, co jej przekazał
Tym czasem Rafael nie mogąc wyzwolić swojej wyższej formy uwolnienia, zaczął powoli spadać. Jednak z chwili na chwilę coraz bardziej przyspieszał, i już po kilku sekundach, przestał słyszeć o czym dwójka shinigami ze sobą rozmawia. Widać było jedynie wielkie ożywienie na twarzy Pani Kapitan, którego nie okazywała przez całą walkę. Espada mógł słyszeć słowa, jednak w tym momencie były one dla niego nie do zrozumienia. Ponadto, żadne z nich nie wykazywało ani krzty zainteresowania losem Espady, jakby w ogóle nie istniał. Widać, wiadomość, która została przekazana Yuuki musiała być ważniejsza od całej ich walki.
W końcu Rafel postanowił działać. Jednak w momencie, w którym wypuścił swój atak, mógł zauważyć jak jego siła jest mniejsza, niż sobie wyobrażał, choć być może było to zwykłe złudzenie. Niemniej jednak, wszystkie z czterech ataków sięgnęły swojego celu, sprawiając, że cała dwójka zaczęła tonąć w gęstym dymie destrukcji.
Z chwili na chwilę, kiedy dym zaczynał coraz bardziej opadać, w końcu można było zauważyć co ukrywał. Dwójka shinigamich stała za nim niewzruszona, jak się szybko okazało - osłonięta przez wiążące kidou numer 81.
Jednak to nie był koniec. Jak Tylko mężczyzna zauważył co planuje Espada względem podwładnych Yuuki, bez chwili wahania ruszył im z odsieczą, podobnie z resztą jak sama Pani kapitan, która była od niego znacznie wolniejsza.
W końcu V Espada zaatakował porucznika XI oddziału. Mężczyzna nawet nie zdążył zareagować. Jednak Rafael natrafił na opór. Jego zanpakutou zatrzymało się na powietrzu, czy raczej czegoś w rodzaju niewidzialnego pola siłowego, które roztaczał przed sobą dopiero co przybyły mężczyzna, stojąc z wyciągniętym przed siebie, metalowym wachlarzem. Zdawać się mogło, że jedynym racjonalnym wyjaśnieniem tego zajścia było to, iż mężczyzna był nieporównywalnie szybszy od V Espady. Niemniej jednak, atak pustego został zablokowany, a mężczyzna w odpowiedzi na koniec natarcia, opuścił swój wachlarz. Nie był agresywny. Przeciwnie. W jego wzroku było coś, co można by potraktować jako dozę wyższości, jednak z pewnością nie można było go zaliczyć do zarozumiałych, ani szyderczych, czy nawet wrogo nastawionych.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#51 2015-09-14 19:53:13

Rafael

http://img521.imageshack.us/img521/117/ranga5espadayami.png

37827204
Zarejestrowany: 2012-05-01
Posty: 1122

Re: Port Tokyo.

Widząc że przeciwnik zablokował jego atak espada ziewnął. Następnie zniknął na chwilkę. Shinigami którzy chodzili po powierzchni na pewno nie zdawali sobie sprawy co się dzieje. Jednak espada pojawił się obok kapitanów którzy nie za bardzo wiedzieli co się dzieje. Poczuli zapewne jedynie że jego poziom Reiatsu znów był ogromny. Espadę ciekawiło czy na twarzy przeciwnika nadal jest ten wyraz twarzy dominatora. Czy może on trochę zszedł z jego miny. Zastanawiało to espadę. Dosłownie straszliwie.


http://www.mediafire.com/convkey/68dd/a40naqyl5aut7z8fg.jpg

Offline

 

#52 2015-09-18 20:27:43

 Hoffman Miyamoto

http://i.imgur.com/g4UtLJM.png

36646198
Call me!
Skąd: Lublin
Zarejestrowany: 2012-04-25
Posty: 2396
Punkty: 33
Imię postaci: Hoffman Moritsu

Re: Port Tokyo.

Mężczyzna, stojący pewnie na nogach po powstrzymanym uprzednio ataku, obserwował reakcję jego przeciwnika, który najprawdopodobniej, włożył w kilka ostatnich ataków całą pozostałą mu energię. Nie ruszał się z miejsca. Przeciwnie postąpiła Kapitan XI oddziału, gdyż od razu po wylądowaniu na ziemi, z lekkim opóźnieniem względem swojego towarzysza, ruszyła wolnym krokiem w stronę pustego. Fuknęła.
- Popełniłeś błąd Espado. Poważny błąd. Jednak, nie mamy teraz czasu na zabawę z Tobą. Tym razem Ci się upiek... - przerwała, ujrzawszy jak jej były już przeciwnik, nagle przy pomocy sonido, bądź innej, podobnej techniki, nagle znika jej z oczu
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Po zaledwie krótkiej chwili od zniknięcia Espady, Rafael pojawił się ponownie. Seria ataków, jaką wyprowadził z pełnią swojej siły pozostawiała za sobą jedynie wznoszące się tumany kurzu, wgłębienia w ziemi, i ciągnącą się długimi pasmami destrukcję. Zdawać się mogło, że nic nie jest w stanie przeżyć tak potężnej kombinacji ataków. W istocie, tak właśnie było. Bowiem wszyscy oponenci Rafaela zostali przezeń powaleni na łopatki. Ich głębokie rany, obficie nawilżały glebę, którą przysłaniały ich rozłożone w niedalekich odstępach od siebie ciała.
- Mówiłam Ci... - przemówił nagle ni stąd, ni zowąd donośny głos Kapitan XI oddziału, dochodzący gdzieś z góry
Nie do końca wiadomo jak, wszyscy Shinigami, którzy jeszcze przed chwilą leżeli zmasakrowani na ziemi, znaleźli się teraz w pełni sił, oraz zdrowiu, kilkanaście metrów nad ziemią. W momencie, w którym kobieta przemówiła, większość z nich już przekroczyła bramę Senkai prowadzącą do Soul Society.
- ...że nie mamy czasu na zabawę z Tobą. Dorwę Cię następnym razem, i nie spodziewaj się, że wycofam się tak jak teraz.
W końcu, kobieta jako ostatnia przekroczyła próg bramy, która zamknęła się za nią, pozostawiając za sobą zaledwie jej wspomnienie.


Spoiler:


Nagroda za misję: 1400 doświadczenia, 20 punktów nauki, 9 złota


Karta Postaci |  Zanpaktou | Klan | Historia |  Kartoteka



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl